Mój wymarzony! Na taki słój z kranikiem miałam ochotę od dawna, nie raz i nie dwa żałowałam, że nie przywiozłam go sobie onegdaj ze Stanów - a ściągać stamtąd przecież nie będę, na głowę jeszcze nie upadłam płacić za przesyłkę jak za zboże; a te, które spotkać można u nas to już nie to, brak im czegoś... więc, jak to u mnie bywa, ten idealny musiał sam w końcu wpaść mi w ręce w najmniej oczekiwanym momencie :) I jeszcze do tego w cenie jak na amerykańskiej promocji albo i mniejszej, więc oczy miałam jak spodki jak go zobaczyłam stojącego w kącie, na najniższej półce... i z miejsca pofrunęłam do kasy :) A najlepsze jest to, że tego samego dnia oglądałam coś podobnego (tyle że nie takiego "hamerykanskiego" w stylu i ładnego :), ale w ciut przydużej cenie jak za - nie ukrywajmy - jednak słoik po prostu i żal mi trochę było, bo chciałam przecież takie cuś... A kilka godzin później weszłam do tkmaxxa - jak zwykle przy takich moich strzałach zupełnym przypadkiem. I w tej samej chwili gdy sobie pomyślałam, że szkoda, że tu to nigdy takiego czegoś nie mieli - zobaczyłam ten mój! I teraz chłodzimy się stylowo, a lemoniada z takiego słoja smakuje lepiej i już :D
Ekhm, spostrzegawcze oko dojrzy na tej fotce jeszcze jeden słoik, taki hamerykański klasyk, mason jar Ball... to dawniejsza zdobycz, też tkmaxxowa, a jak. Stało sobie to w kącie takie bidne, ze świeczuszką w środku i dowiązaną tandetną ozdóbką świąteczną... Najwyraźniej czekało na mnie, no znowu ta sama historia :) Ja to mam naprawdę szczęście do tego sklepu, jakby ktoś specjalnie dla mnie chował tam po różnych zakamarkach najciekawsze rzeczy! Ale o tym słoiku będzie kiedy indziej, bo korci mnie zafarbowanie go na turkusowo :)
A żeby było jeszcze piękniej - dokonałam też małego zakupu w Myszkowcu, najnowszym przedsięwzięciu naszej Mimi. I jestem zachwycona! Co tu dużo mówić, obsługa - jak zawsze u niej fantastyczna. A mój nabytek - cóż, ona ma oko do różnych cudeniek :) Tablica w - jakżeby inaczej - letnim klimacie, w sam raz na taką pogodę, prawda? Co prawda z zasady wolę raczej takie autentycznie stare szyldy, ale ten urzekł mnie wyjątkowo, cudny!
I do tego wisienka na torcie. Tym razem to już prawdziwe vintage :) Emaliowany kafejnik, w prześlicznym błękitnym, a raczej miętowo-błękitnym kolorze i nietypowym malutkim rozmiarze, w sam raz na bukiet polnego kwiecia :) Zdobycz z targu staroci rzecz jasna...
À propos targu staroci i innych wspominanych wyżej miejsc... Postanowiłam, że będę w miarę możliwości pisała o rzeczach, które pokazuję, skąd, co i jak, by nie odpowiadać wielokrotnie na te same pytania :) Nie zawsze niestety się da, bo nagminnie kupuję w tak dziwnych miejscach lub skomplikowanymi kanałami, albo po prostu starocie, z reguły dość unikatowe. No ale :) Zaczynam od dziś, myślę też nad dopisaniem takich informacji w niektórych z wcześniejszych postów... dla czytelności szczegóły będą zawsze na końcu posta. Czyli tym razem już za moment, bo to już wszystko dziś... Prawie :) Bo miał tu być jeszcze jeden słoiczek, który też mógłby zainteresować miłośników takich słojów jak powyżej... Ale z domu nas wywiało i fotki nie mam. Będzie innym razem w takim razie, a Was zostawiam z letnimi chwastami w romantycznym wydaniu - też w słoiczkach (tematycznie, a co!), które już u mnie widzieliście, i które niezmiennie uwielbiam.
Pozdrawiam, udanego weekendu Wam życzę!
ushii
*******mały słoik (mason jar) Ball - tkmaxx
tablica metalowa "To the Beach" - myszkowiec.com.pl
błękitny emaliowany dzbanek/ kafejnik - targ staroci
słoiczki w metalowym kontenerku - scandiloft.pl