Zdjęcia deseczek będą niestety dopiero po weekendzie, bo wtedy będę o takiej porze dnia w domu by dało się je sfotografować w świetle dziennym... ale będą na pewno.
Teraz tylko małe podsumowanie minionego weekendu i... będę się chwalić!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7WhhescFn8IUOb63FvcxDUxWqNB1i9qQMUN1UGJLgzjFVdPHxTKLrslUVseggP591lvhJsbi1rhOiyQGehPxueit47tkxYikGqCpehs2D2W5mobD4Xh_aidDW9R3_lTgYh1oVhJNopsOc/s1600/magnolie.jpg)
Kocham kwiaty, tu nie będę oryginalna... najbardziej te wiosenne - hiacynty, konwalie, bez, obsypane drobnymi kwiatuszkami jabłonki i wiśnie, uwielbiam hortensje, a wszystko da się u mnie załatwić bukiecikiem groszku pachnącego.
Ale miniona niedziela upłynęła pod znakiem magnolii... dlaczego kwitną tak krótko?? Cały rok czekam właśnie na kwiaty magnolii i jabłonek, kocham je jeszcze bardziej niż bez :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUh0ta8de_cP6uncrjAf7_AF1B11LRWbI3sO3Dch0UVLigq8lnNF97CdECSszZa0BcmYpJuoGHaWX56QY1IMWwxtjJjtWKDt5XxzO1H4fMpDcGrULojPFALmBnuvq_Br8Z6-RWXCzBDDyW/s1600/stara_szafa.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV5jljbsvu28o48wewOj4MPbxCUiCKsRNu8Ubeuz5Ei2jT5phKzxm0RjkshfwmzVYf7WA6HkENvaRlrf4QVA85lxeFDX594pWTF7kMWIl_OQEnAxmnNn6S5yKj98mBVUvx-ATC4OeGirlm/s1600/stary_kredens1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1ks0P-UcSCzqq55XJn-Bdm0ueXmXFTUexc5Y-is4dgiUx86CYAk0fvhLK-oc8fvFBKzz1dq9CMrY0Qy7CqO5htM3l5gd8ZmU2Xh3aZJrdb447lOTam_rRZvgu0IZK_PqR6jWwEZS4ap8j/s1600/stare_meble.jpg)
Udało się także wpaść na chwilę do Dziadka i przy okazji cyknąć kilka fotek moich "nowych" mebelków... pracy przy nich będzie sporo, mam nadzieję, że już niedługo :) Zdjęcia niestety nie całkiem oddające urodę mebli, bo gdzieś schowały się szuflady kredensowe i szafowe, kredens jeden w kawałkach, a drugi stoi na postumencie od szafy i ogólnie nie dało się nic ładnego cyknąć.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigPuAIp-UCpx6FcYVN7YSZ9UnZBMJqhM17dLHkuQ3Yx39XHWAZhxXOIgXPyZrvwXVCY_-E6AVd_ZztbQV9HwyJZixd_jXD1ZREyRDC4guRcdRbYLaA4_5uzxEJRy7oA33sTs5cceWk3G3o/s1600/chlebek_ulubiony.jpg)
I wreszcie mój powód do dumy :)) W niedzielę wreszcie się odważyłam nastawić zakwas chlebowy!!! Chociaż piekę dużo, a chleb chciałam już upiec baaardzo dawno, ciągle nie mogłam się zebrać na odwagę, bałam się, że coś nie wyjdzie i się zniechęcę, ale w końcu się stało.
Jestem ogromnie wdzięczna, że są osoby, które chcą się dzielić sprawdzonymi przepisami i zachęcają innych do pójścia w ich ślady! Kiedy kilka lat temu zamieszkałam na swoim nie umiałam nic poza najprostszymi kluskami, pomidorówką itp...a teraz? Uchodzę w rodzinie za całkiem niezłą kucharkę, a tak na prawdę, to cała moja wiedza pochodzi z CinCina i kilku wspaniałych blogów :) Dlatego biję teraz pokłony tym wszystkim Cudownym Osobom!
Co do zakwasu: okazało się to banalnie proste i nareszcie mam pyszny chlebek, taki jak wiele lat temu jadłam u babci... Zakwas sporządziłam wg metody zaproponowanej przez Liskę i upiekłam na nim wczoraj w nocy jej chleb ulubiony. Pyszny, niestety nie ma już ani kawałeczka! Muszę upiec następny :)
Okropnie zbiorczy ten post, ale dopadła mnie praca... ale już wszystko wraca do normy, więc będzie więcej mniejszych postów mam nadzieję :)
pozdrawiam,
ushii