Pomysł na takie skrzyneczki miałam już ho,ho...dwa lata temu? może więcej... tak to u mnie jest, wymyślam szybko, ale z realizacją jakoś nie mogę dobrnąć do końca, zawsze pełno prac zaczętych, a nic nie skończone...
W każdym razie miałam trochę ozdobnych deseczek ze skrzynek po winie zbieranych, żeby wykończyć nimi przesuwne drzwi od garderoby, ale drzwi pomalowałam, spodobało mi się i deski trzeba było zagospodarować inaczej. Część powiesiłam nad kanapą zamiast obrazów (te zamieszczę tu następnym razem), ale trochę zostało...
O matko, ale piękne skrzynki. Marzę o takich!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super te skrzyneczki! Czekam na zdjęcia z nad kanapy:)
OdpowiedzUsuńNa widok tych skrzyneczek osłabłam z wrażenia:) To najpiękniejsze skrzynki ziemniaczano-cebulowe na świecie:)
OdpowiedzUsuńW ogóle masz mnóstwo świetnych pomysłów -abażur z monogramem wyszedł niesamowicie elegancko. Ciekawa jestem jak to technicznie zrobiłaś. Pozdrawiam ciepło:)
o
OdpowiedzUsuńAleż super deseczki ... nie mogę się doczekać zdjęć znad kanapy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Dziękuję Wam za miłe słowa :))
OdpowiedzUsuńObiecuję, że teraz już będę odpowiadać w komentarzach :)