W ostatnim poście pod klosikiem było czekoladowe serduszko. Choć czekoladowo wygląda i tak samo pachnie, niestety nie było jadalne, bo to świeczka :) Ale my od czasu do czasu raczymy się podobnymi, ale już pełnymi pysznych kalorii słodkościami... te ze zdjęcia powstały jeszcze w zeszłym tygodniu, razem z innymi smakołykami, a teraz mam czas by się nimi zajadać :)
Czekoladowych serduszek wersje są dwie - dla młodszych - domowe rafaello [UPDATE -
przepis tutaj], a dla nieco starszych czekoladki a' la blok czekoladowy :), tym razem wybór padł na czekoladki.
Domowe czekoladki
Ja osobiście za blokiem czekoladowym nie przepadałam, miałam szczęście być pierwszym dzieckiem w moim pokoleniu w rodzinie i wszyscy chętnie oddawali mojej Mamie kartki na czekoladę dla mnie :) Za to M. ma związane z tym przepisem miłe wspomnienia. Kiedy pierwszy raz poprosił o zrobienie mu takiej czekolady skorzystałam z przepisu ciocipolci z GP, bo jego rodzinny niezbyt mi się podobał - i słusznie, czekolada z tego przepisu smakuje i mi, choć drastycznie zmniejszyłam ilość cukru i zakończenie przepisu :)
- kostka masła
- 3/4 - max 1 szkl. cukru ( w oryginale 2 szkl. - straszny ulepek :)
- 1/2 szkl. wody
- ok. 3-5 łyżek kakao ( wg smaku)
- duże op. mleka w proszku (400g)
- tabliczka gorzkiej (lub pół gorzkiej, pół mlecznej) czekolady
- ok. 2 łyżek śmietany
1. masło, wodę i cukier zagrzać aż cukier się rozpuści
2. dosypać stopniowo mleko, mieszając aż powstanie gładka masa - i tu można pominąć punkt 3 jeśli ktoś ma ochotę na białą czekoladę - ja często tak robię :)
3. dosypywać kakao i mieszać, aż masa będzie odpowiednio czekoladowa w smaku
4. masę schłodzić w lodówce - na tym można poprzestać i można już podjadać, ale ja robię z tego czekoladki. Zatem po wstępnym schłodzeniu z masy formować małe kulki wielkości orzecha laskowego lub wykrawać foremką małe kształty, np. serduszka - im prostsze tym lepiej
5. w małym rondelku rozpuścić czekoladę na parze (woda nie może się gotować!), dodać śmietanę (będzie łatwiej otaczać w polewie) i każdą pralinkę zanurzać w polewie, tak aby cała pokryła się czekoladą. Odkładać najlepiej na papier do pieczenia, wtedy łatwo będzie je zdjąć po zastygnięciu polewy. Czekoladki najlepiej przechowywać w lodówce
6. Często sprawdzać czy w lodówce wszystko w porządku i podjadać przy okazji czekoladki :)
A jak już mi się znudzi czekolada to mam (niestety coraz mniej) malutkie palmierki, czyli ciastka mega błyskawiczne, a takie pyszne :)
Palmierki
- ciasto francuskie ( kupuję mrożone w prostokątnych arkuszach)
- 25g masła
- cukier do posypania ( można wymieszać z odrobiną cukru waniliowego)
1. masło rozpuścić2. ciasto rozmrozić, jeśli to konieczne rozwałkować na prostokąt
3. posmarować ciasto masłem, posypać cukrem
>4. zrolować prostokąt do środka od obu dłuższych brzegów
5. pokroić na ok. 1cm plasterki i układać je płasko na blasze, można jeszcze z wierzchu posmarować resztką masła i posypać cukrem
6. piec w 180C ok 15 min., do zezłocenia; ciastka można też robić na słono, posypując solą i np. oregano, sezamem itd, wtedy są stosowne do oglądania meczu :D
...No to udało mi się z małym poślizgiem opublikować tego posta :)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i bardzo dziękuję za życzenia, jak na razie sytuacja na froncie bez zmian :( Ściskam mocno,
ushii