Czyli post z cyklu "Kuchenni pomocnicy".
Przede wszystkim jednak zacząć muszę od podania wyników Candy, bo paru chętnych na domek było :) Bardzo dziękuję Wam za tak liczny udział! Jednak robienie tylu losów mnie tym razem przerosło, a mój aparat i tak odmawia współpracy, więc zdecydowałam się wezwać pomocnika - wyświetliłam wszystkie komentarze na ekranie i nakazałam sierotce losującej wskazać jakiś punkt z zamkniętymi oczami. Chwila napięcia i...
Sunsette!!
Moje gratulacje!!! Poproszę adresik by jeszcze przed Świętami domek był u Ciebie :)
A teraz przejdźmy do innych słodkości :) A raczej do narzędzi do ich wytwarzania, bo jak chciałam wszystko dać w jednym poście, to zrobiła się mega gąsienica nie do czytania... Musiałam na dwa podzielić. Ale jedno słodkie będzie już teraz mimo wszystko :)
Domowe rafaello
Lubicie te łakocie? Ja kiedyś dostawałam je bardzo często, aż mi się przejadły :) Ale potem mi przeszło i dalej lubię... a jakiś czas temu odkryłam na jednym z blogów świetny przepis i po małej modyfikacji - mam własne rafaello :) Pamiętacie
śnieżne kulki, które pokazywałam niedawno? Dużo osób dziękowało wtedy za taki prosty przepis... a ten jest jeszcze fajniejszy, bo nie wymaga nawet pieczenia! Oryginał pochodzi z
bloga Ani, ja zrezygnowałam z alkoholu (więc są dobre też dla dzieci). Ilość podaję w sam raz na 24 kuleczki - po jednej na każdy dzień czekania na Święta :)
- 75 g cukru pudru
- 75 g wiórków kokosowych
- 1/3 szklanki pełnego mleka w proszku
- 1/4 (50g) kostki bardzo miękkiego masła
- 2 łyżki ekstraktu z wanilii - jeśli nie ma, można zastąpić wodą, a do cukry dodać trochę cukru waniliowego
- 5 łyżek mleka w proszku albo wiórków kokosowych do obtaczania ciasteczek
1. Wiórki zmielić w blenderze (niekonieczne, ale ciasteczka są lepsze), wymieszać z cukrem pudrem, dodać masło, ekstrakt lub wodę i połączyć składniki. Dodawać powoli mleko w proszku, aż masa będzie na tyle gęsta, by dało się formować kulki (ale nie dosypywać dodatkowego mleka, nie trzeba - one potem trochę twardnieją).
2. Z masy formować kuleczki, można do środka wkładać obranego migdała. Obtaczać w mleku lub wiórkach kokosowych – tak jak rafaello – i zostawić do zastygnięcia w chłodzie. Po zastygnięciu nie trzeba ich już przechowywać w lodówce! Pyszne! I mała porada - nawet jeśli kuleczki wyjdą niego nieforemne to gdy masa nieco stężeje można je elegancko utoczyć i wszystkie niedoskonałości znikną :)
A teraz - wyjaśnijmy w końcu tytuł tego posta!
Dziś opowiem troszeczkę o foremkach, mojej wielkiej miłości :) Dlaczego własnie dziś? Powody są dwa - po pierwsze nastał czas pieczenia pierniczków! Czas bardzo foremkowy :) A po drugie - dziś dotarła do mnie wspaniała przesyłka od pewnej kochanej osóbki i spełniło się moje foremkowe marzenie :)
Jest ich tyle różnych rodzajów, że początkujący zbieracz może się łatwo pogubić...Ktoś powie po co to, przecież wystarczy proste serduszko i gwiazdka, albo i zwykła szklanka. No wystarczy. Ale jedni zbierają znaczki, inni samochody - a ja foremki. Choć moja kolekcja wcale nie jest ogromna, bo jestem bardzo wybredna w doborze wzorów :P A i tak to co dziś pokażę, to mała część moich zbiorów, ale większej ilości zdjęć nikt by nie strawił :D A zatem...
Najpopularniejsze rodzaje to:
-
do wykrawania pojedynczych ciasteczek:
- plastikowe (najtańsze),
- metalowe ze stali nierdzewnej (znacznie bardziej trwałe i dekoracyjne, mogą być pokrywane kolorową emalią)
- miedziane (najdroższe, u nas mało dostępne)
Ja osobiście staram się kupować wyłącznie metalowe - plastiku w domu generalnie unikam, a poza tym kolekcja o wiele ładniej się prezentuje :D Ale zdarzają się tak piękne wzory plastikowe, że nie da rady im się oprzeć...
Ogrom kształtów do wyboru jest niesamowity, choć u nas niestety dopiero od niedawna. Oprócz sprzedawanych wszędzie zwykłych kółek, serduszek i gwiazdek są dostępne np. takie:
bardzo popularne śnieżynki, pozwalające wycinać ażurkowe wzory:
koniki na biegunach, kotki, ptaszki i inna menażeria:
anioły, bożonarodzeniowe bombki i inne wzory dobre do wykonywania słodkich ozdób na choinkę, wianek czy tort:
klasyczne pierniczki toruńskie - katarzynki:
fikuśne ciasteczka do zawieszenia na filiżance porannej kawy lub efektowna ozdoba napoju dla gościa (można nią też przecież wyciąć taki kształt z owocu):
foremki pozwalające wycinać otworki, na ogół po dwie w zestawie - do robienia ciastek z nadzieniem (tzw. linzer) i z kolorowymi szybkami z landrynek:
-
foremki do wyciskania - plastikowe lub metalowe - pozwalające łatwo przenieść ciasteczko na blachę, a często i odcisnąć na nim dekoracyjny wzorek:
listki:
herbatnik, precel, serduszko z dekoracyjnymi wymiennymi wzorami:
foremki doskonałe tez do stylu angielskiego (ozdobnych dekoracji ciast z lukrów plastycznych):
-
foremki do tradycyjnych regionalnych ciastek - często z drewna, rzadziej ich odpowiedniki z plastiku, czasem z metalu, pozwalające pokryć ciasteczko pięknym dekorem, np:
do angielskich shortbread:
do holenderskich speculaas:
do niemieckich springerle:
do libańskich maamouli:
do czeskich uli:
-
nietypowe foremki, często do nieco większych ciastek, pozwalające uzyskać oryginalne kształty:
jabłuszko i krateczka (ciastka z wykorzystaniem takiej foremki tutaj):
foremki do rurek z kruchego ciasta z kremem:
-
foremki do ciastek smażonych, tzw. rozetki
Dodatkowo są jeszcze różne ozdobniki i dodatki, takie jak literki do odciskania napisów na ciasteczkach, które pokazywałam
tutaj, albo bardzo poręczne buteleczki z dziubkiem, które pozwalają lukrować komfortowo pierniczki i łatwo tworzyć skomplikowane wzory.
Oczywiście takich form jest o wiele więcej, chciałam tylko zademonstrować Wam obszerność tematu :) Jeśli lubicie piec ciasteczka, warto sprawić sobie choć jedną tego typu foremkę, by mieć jeszcze więcej frajdy z pieczenia i zaskoczyć gości efektownym wypiekiem :) No i takie foremki przydają się nie tylko do ciastek - można nimi wycinać np. zabawne kanapeczki dla dzieci, ozdoby z różnych mas, (
tu i
tu) czy też używać jako szablonów do filcowania, przy różnych wycinankach i innych pracach. Albo zrobić z nich wianek :D
A na koniec - zagadka :) Kto zgadnie, do czego służy taka foremka? Osoby ją znające proszę o niepodpowiadanie :) Ja tylko powiem, że właśnie dziś od mnie dotarła dzięki pomocy dwóch kochanych dziewczyn - i będę z niej bardzo intensywnie korzystała przy pieczeniu tegorocznych pierniczków :)
Dziękuję osobom, które dotrwały do tego miejsca :) I zachęcam do pieczenia, bo pogoda w sam raz na takie domowe przyjemności!
Pozdrawiam ciepło,
ushii
P.S.
Widzę, ze nie wstawiły sie dwa zdjęcia - ale to juz poprawię dopiero jutro :)
Dobrej nocy!