Wiem, że z niczym się wcześniej tu nie zdradziłam - bo to miała być taka mała niespodzianka :D Kilka miesięcy temu dostałam propozycję sesji dla tego magazynu, a ponieważ bardzo go lubię - z przyjemnością się zgodziłam... a w najnowszym numerze można oglądać efekty :)
Dziękuję Wam za miłe słowa i gratulacje pod poprzednim postem - ja się niestety zagapiłam i wcale nie wiedziałam, że edycja październikowa już się ukazała - i sama zobaczę ją dopiero dziś wieczorem - jestem bardzo ciekawa i nie mogę się już doczekać :)) Jak się więc okazuje dla mnie to też bardzo przyjemna niespodzianka - i to podwójnie, bo zupełnie nie przypuszczałam, że moje okienne dekoracje trafią nawet na okładkę! Ależ mi miło :))))
Ogromnie się cieszę, że się Wam podoba! I zapraszam do lektury wszystkich pozostałych moich blogowych Gości, którzy jeszcze tak jak ja nic nie widzieli, chętnie poznam Waszą opinię :)
Jeśli zaglądacie do mnie już od jakiegoś czasu, zauważycie na pewno na tych zdjęciach kilka zmian na naszym poddaszu, których na blogu jeszcze nie pokazałam, albo zrobiłam to dopiero niedawno (jak np tutaj - nasz odmieniony kącik stołowy, albo tu - pierwsza odsłona zmian w sypialni)... Ha, a dziś miałam właśnie zaprezentować kolejną! W takim razie zapraszam na świeżą porcję fotek i na więcej szczegółów jednej z tych zmian nieco później, bo post gotowy już czeka :) A mam też jeszcze kilka innych dużych i małych nowości w zanadrzu, które pojawiły się u nas już po sesji - część widzieliście, jak na przykład miętowy zakątek z maszyną, ale niektóre - i to caaałkiem spore - są na razie tajemnicą. Obiecuję zatem niebawem kolejne niespodzianki - będzie np kuchnia w nowej odsłonie :))
Ale żeby nie było, ze tylko coś zapowiadam i obiecuję - na koniec fotka w bardziej jesiennych kolorach niż w poprzednim poście :) - pewnego drobiazgu, który wpadł mi kiedyś w ręce na starociach - staruteńkie metalowe szablony, które służyły niegdyś do haftowania inicjałów na bieliźnie pościelowej i tym podobnych - dziś obyczaj zupełnie zapomniany...
Co prawda nie trafiłam na swoje inicjały, ale i tak je przygarnęłam, bo mają w sobie tyle uroku - a patrząc na dawne ślady farbki zastanawiam się kto i kiedy z nich korzystał, cóż stało się z przedmiotami, które pomogły ozdobić i z ich właścicielami...jakie historie mogłyby opowiedzieć te niepozorne blaszki?
Pozdrawiam bardzo serdecznie! Do zobaczenia niebawem!
ushii
Własnie wróciłam ze sklepu z najnowszym numerem WERNDY , bardzo go lubie chociaz osyatnio kupuję cantry a ten przegladam , chyba ,że mnie cos zainteresuje ! no i właśnie otwarłam strone gdzie jest o Tobie i Twoim domu , zaraz zabrałam go ze soba , moje gratulacje !
OdpowiedzUsuńgratuluję pięknej sesji i dodatkowo pięknej okładki. Ja już Werandę widziałam i tylko lekko mnie zdziwiło, że na blogu nie było żadnej wzmianki o sesji dla Werandy. pozdrawiam serdeczne i zapraszam na mój skromny blog lucy-sweethome.blogspot.de
OdpowiedzUsuńUshii kochana gratulacje przede wszystkim oczywiście:) niespodzianka faktycznie wilelka i przemiła :) Twoje śliczne gniazdko zasługuje by pojawić się na okładce!!! cieszę się bardzo że znów regularne zamieszczasz posty:) zmian jestem ogromnie ciekawa jak i pozostali Obserwatorzy na pewno:) zaraz lecę po Werandę, przyznam że nie kupowałam dotąd tego pisma choć parę numerów wpadło mi w ręce. Świetna sprawa te tabliczki do inicjałów, ja bardzo żałuję że zwyczaj sygnowania pościeli już nie jest powszechny, ale może z kolei dlatego ma właśnie pewien urok... pozdrawiam serdecznie, Ania
OdpowiedzUsuńUlenko, gratuluje serdecznie! Ciesze sie z Toba! U nas, niestety, nie ma sklepu, w ktorym Werande mozna kupic :(
OdpowiedzUsuńJesienna aranzacja boska poprostu, tabliczki-szablony urocze, ale i tak najbardziej zachwycam sie ta koronka, bo ja jestem taka, koronkowa:)
Usciski sle ♥
Zaraz lecę po Werandę! Gratuluję sesji i podziwiam nieodmiennie Twoje wnętrza, pomysły itd... A te szablony do haftowania - zadziwia mnie przede wszystkim Twoja spostrzegawczość i wiedza, bo ja bym nie zgadła, do czego to mogło służyć :) ciekawostka, rzeczywiście...
OdpowiedzUsuńWOW WOW WOW WOW :) Gratuluję Skarbie!!!!!!Jesteś na okładce, super! Cieszę się razem z Toba, i trzymam za siebie kciuki żebym jeszcze zdążyła kupić ten egzemplarz :) Ten z Mojego Mieszkania mam cały czas :))) i często do niego sobie wracam :)
OdpowiedzUsuńbuziak
pa
Oj tam, wolałbym osobiste odwiedziny, przecież wiesz :)
UsuńGratuluję piennej sesji :) Już od dawna do Ciebie zaglądam , choć do tej pory się nie odzywałam:). Bardzo miło było mi poczytać o autorce jednego z moich ulubionych blogów w mojej ulubionej gazecie . Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńOjejuś!!!!Gratulacje WIELKIE WIELKIE!!!Zaraz po pracy lecę po swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńhej hej! już wczoraj miałam pisać i gratulacje posyłać:)
OdpowiedzUsuńkupiłam w poniedziałek, gdy tylko ukazała się w kioskach i jak zobaczyłam znajome zdjęcia, a później przeczytałam tekst byłam już pewna , że mowa o naszej Ushi :)
podziwiam i gratuluję serdecznie, bo sesja wysżła znakomicie i powiem szczerze, że styl który u siebie prezentujesz jest mi najbardziej bliski z wszystkich artykułów jakie pojawiły się w tym numerze Werandy.
ostatnie zdjęcie jest magiczne! :*
blaszki bardzo tajemnicze i z pewnością niosą z sobą jakąś historię.
z niecierpliwością czekam na kolejne niespodziewanki
pozdrowienia
Gratuluję i bardzo się ciesze że Twoje piękne wnętrze dostało swoje miejsce w Werandzie.Zawsze kupuję Country ale w tym miesiącu kupie Werandę.
OdpowiedzUsuńŚliczne stareńkie szablony, wyglądają jak ze skórki.
pozdrawiam serdecznie.
biegnę, pędzę kupić :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ale w sumie nie ma czemu się dziwić!:D
OdpowiedzUsuń:):):):) SUPER.
OdpowiedzUsuńGratki Ulu:)
:))))
UsuńSzkoda tylko, ze to nie twoje dzieło, byłoby mi przyjemnie wtedy chyba już do sześcianu :))
Gratulacje! Szkoda, że w moim wioskowym sklepiczku nie ma takich gazet tylko same rolnicze czasopisma :( ale jutro jadę do miasta to kupię, obiecuje :))) Ciekawe jak się takimi szablonami wyszywa? Próbowałaś może?
OdpowiedzUsuńHihihi :))
UsuńTymi szablonami i specjalna farbką odbijało sie tylko wzorek na tkaninie, a potem haftowało.
A to takie buty z tymi szablonami ! :) Mam Werandę i naprawdę Twoje mieszkanie wręcz promienieje. Boska sesja! :)
UsuńNie wiem czy już raz nie zapraszałam do siebie, ale co mi tam ;) : Zapraszam jeszcze raz ;)
http://niezapominatka.blogspot.com/
GRATULUJĘ:)))))))))))))Z PRZYJEMNOŚCIA POCZYTAM:))
OdpowiedzUsuńsuper! gratulacje!
OdpowiedzUsuńA ja widziałam już wczoraj,niestety nie starczyło mi czasu,aby dokładnie wszystko prześledzić,ale nadrobię,pomyślałam tylko,że miło tak zaglądać do czasopisma i nagle odkryć artykuł dotyczący kogoś,kto znany jest z blogowego życia ,gdzie z przyjemnością często zaglądam,chociaż niezbyt często komentuję :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż wczoraj gratulowałam pod "starym" wpisem, nie mogąc doczekać się tego :)
OdpowiedzUsuńWywiad skromniutki, nad czym ubolewam, ale zdjęcia i sama świadomość "występowania" jednego z ulubionych blogów, w ukochanej gazecie, nadrobił wszystko :)
Serdecznie gratuluję!
biorąc dzisiaj do ręki Werandę, pomyślałam sobie, że skądś znam ta klatkę :)
OdpowiedzUsuńz bloga Uli !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jupppppiiiii !!!!!!!!!!!!!!!!
przeczytałam artykuł od deski do deski i ..........
Ula Ty tak wcale poważnie nie wygladasz jak na swoim zdjęciu avatarowym !!!!!!!!!!!!! zmień to zdjecie natychmiast i dawaj to z Werandy :)
Hehehe :) Ale to zdjęcie z Werandy to tez nie całkiem ja... jakoś wydaje mi się, ze w rzeczywistości wyglądam jeszcze inaczej :)
UsuńWOW!!! No muszę koniecznie oglądnąć Werandę!!! I jaki piękny zaszczyt 'być' na okładce Werandy:)
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A no nie spodziewałam się tego wcale :)))
UsuńSuper, gratulacje!
OdpowiedzUsuńUla, Ty już wiesz jak ja się zachwycam Twoim domkiem i jego prezentacją w Werandzie... Kiedy jednak zobaczyłam te metalowe szablony to zapytałam siebie ile mam lat, że jeszcze czegoś takiego nie widziałam! Piękne czcionki! Można je chyba odwzorować na papierze?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
marta
No wiem :) Gdyby nie Ty to bym dalej w nieświadomości była, bo dopiero wieczorem miałam komputer włączyć w ogóle :))
UsuńHa, te szablony to poznałam, bo kiedyś książkę o haftowaniu kupiłam i tam były pokazane, tak to może tez bym ich nawet nie zauważyła... Są tez takie przepiękne książki z wzorami właśnie inicjałów głownie, ale raz tylko je widziałam na starociach, jak akurat kasy nie miałam... u nas to rzadkość, we francji tego pełno... ale ich skanów jest multum w internecie przynajmniej.
Buziole!!
przecudownie - GRATULUJE !!!! Zaraz biegnę po Werandę bo uwielbiam zdjecia Twojego pięknego wnętrza.
OdpowiedzUsuńihihihihi Gratulacje Kochana !!!! Chyba nie ominie mnie dziś wizyta w kiosku :))) wczoraj pisałam , że fajnie czytać o sobie, a dziś będę czytać o Tobie :)) ściskam mocno i jesiennie !!!
OdpowiedzUsuńAno własnie - prawie to samo sobie dopiero co pomyślałam zaglądając do Ciebie... ale u Ciebie dodatkowy smaczek, bo sesja w wykonaniu Asieńki! Zazdroszczę!!!
UsuńGratuluję! Werandujesz w pełni zasłużenie! :D
OdpowiedzUsuńUleńko najserdeczniejsze gratulacje!Werandy niestety u mnie nie ma,ale jutro jadę na starocie do większego miasteczka z cichą nadzieją,że tam ją znajdę.
OdpowiedzUsuńBlaszki są fantastyczne widziałam coś podobnego u Ateny,świetna sprawa!
Wracając do Twojego poprzedniego postu,to nie miałam pojęcia,że istnieje taka odmiana wrzosu!Może dlatego,że wszystkie kwiaciarnie u mnie przepełnione są tą zwykłą odmianą?Co nie zmienia faktu,że i tak bardzo go lubię:)
Moc pozdrowień i cieszę się razem z Tobą a zarazem podziwiam,że potrafiłaś uchować to tyle czasu w tajemnicy przed nami hihihi
:))
UsuńW kwiaciarniach właśnie dziadowski wybór jest. Ja zawsze po castoramach itp oraz centrach ogrodniczych szukam... oczywiście szukałam w tym roku nie wiadomo jak daleko, a znalazłam w najbliższej casto właśnie :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOoooooooo Castroramę mam i to nawet 15 km od siebie więc Narzeczonego wyślę albo nie,bo coś innego kupi znając życie,w niedzielę pojadę:D
UsuńDzięki!:*
Gratulję !!! Już pędzę do kiosku ! :)
OdpowiedzUsuńA co do tabliczek, to nawet nie widziałam że coś takiego istnieje lub istniało. Moja prababcia każdą pościel ozdabiała swoimi inicjałami i sama także chciałam wyhaftować moje na białj pościeli, ale jakos nigdy nie mogę się zabrać :) Ale takie tabliczki znacznie ułatwiłyby pracę, szkoda że teraz już się takich rzeczy nie tworzy.
Pozdrawiam, i nie mogę się doczekać Werandowej odsłony :)
Ushii serdecznie Ci gratuluję. U nas nie ma takich targów staroci a bardzo chętnie bym się na tak owy wybrała. Muszę kupic gazetkę i podziwiac Twoje piękne mieszkanie. Buziaki:*
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa!!!
OdpowiedzUsuńGratuluje sesji, pismo już czeka dziś wieczorem zasiądę i obejrzę a te szablony-boskie!
OdpowiedzUsuńGratuluję, wielka sprawa . Na dodatek śliczna. W pełni zasłużone wyróżnienie . Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńGratuluję sesji Uleńko! Werandę kupuję dość regularnie więc i tego numeru na pewno nie przegapię :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje,gazetkę zakupię sobie jutro bo na wsi takich nie uświadczysz
POZDRAWIM
Gratuluje!!! Niestety osobiscie do reki wziasc nie moge i poczytac przy wieczornej herbatce,poniewaz tu gdzie mieszkam niestety jej nie kupie:(Ale zawsze zagladam na twojego bloga i podziwiam - mieszkasz bajecznie :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, tak, trzymając w ręce takie "starocie" mam wrażeniem, jakbym bezpośrednio dotykała przeszłości, jakby ona przenikała moją teraźniejszość... zawsze marzyłam o tym, aby móc się przenieść w czasie i zobaczyć, np. kto pisał przy mojej lampie? Dlatego tak bardzo Cię rozumiem :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńAle fajnie, też lubie Werandę i nawet o niej dzisiaj myślałam czy juz znajdę w kioskach nowy numer a tu sie okazuje że to jest super NUMER!
Dziś juz nie zdążę, ale w weekend koniecznie zakupie i podzielę się wrażeniami :D
Brawo Kochana! Jeszcze nie mam WErandy u siebie, ale jutro lecę zakupić! Gratuluję Ci z całego serca i wiem, że u Ciebie jest co oglądać. A nowej kuchni już nie mogę się doczekać! Wiesz, ja też mam te szablony i zrobiła z nich obrazek na lnie.
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze! GRATULUJĘ. Byłam taka ciekawa, że jak tylko się dowiedziałam, że Twoje mieszkanko będzie w Verandzie zadzwoniłam do męża, żeby zakupił gazetkę wracając z pracy. Piękna sesja!!! Bardzo spodobały mi się wiczka od skrzyneczsek po winie nad kanapą. Kuchna super!!!
OdpowiedzUsuńA ja nie mam dostępu do tej gazetki, buuuuuuuuuuuuuuuuuu:(:(:(
OdpowiedzUsuńKochana Uleńko, właśnie siadłam do komputera żeby napisać Ci parę słów. Piękna sesja, wiesz, że ja nawet mam poprzednią gazetkę z Twoim mieszkankiem i czasem sobie oglądam, a tu takie zmiany. W kuchni to bym sobie chętnie poszperała i pomacała te wszystkie foremki, ile Ty tego musisz jeszcze mieć w szafkach i szufladach. Tych boskich babeczek z wiśniami też bym spróbowała, same pyszności na tych zdjęciach. Kącik kraftowy słodki, turkusowa szafka super go ożywia. Zaczarowane to Twoje mieszkanko jest i już a ta szafka katalogowa wygląda jak nowa, tylko jak tu spamiętać gdzie co jest ;-)
OdpowiedzUsuńAch jeszcze nie raz wrócę do tych zdjęć, a gazetkę schowam sobie.
Zaciekawiłaś mnie nowym wyglądem kuchni.
PS Widzę mój blaszkowy monogram - boski, prawdziwe cacuszko. Jak widzę HK lub KH to myślę sobie, że to wyjątkowo piękna para literek :-)
Buziaki!
PS2 Jak tam Twoje foremkowe zbiory? Ja ostatnio troszkę wypadłam z obiegu, bo dawno nic nie kupiłam.
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńJakoś mam lepszy humor od razu jak to przeczytałam i choć od pewnego czasu nie kupuję papierowych gazet, Werandę z Twoim udziałem kupię jak najszybciej :)
Ale wspaniała niespodzianka:)) Gratulacje wielkie! A tak na marginesie, ach te nożyczki! :))
OdpowiedzUsuńGratuluję! Z chęcią kupię Werandę aby zobaczyć ta sesję :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, jestem pod wrażeniem tak pieknego mieszkanka.Zawsze z niecierpliwością czekam na każdy nowy post na Pani blogu. Jest inspiracją dla mnie i pewnie dla wielu innych obserwowiczek. Gratuluje bycia w Werandzie. Piękna sesja.
OdpowiedzUsuńDorcia
I znowu chcialabym koniecznie pojechac do kraju, zeby kupic nowa Werande - byc moze sie uda, bo ciekawosc mnie zzera, no i samo czasopismo jest superowe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję Ushii!!!! Tabliczki do inicjałów cudowne!!!! Aż chciałabym takie mieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję, bardzo mi się podoba oglądanie domów ludzi z pasją i zdolnościami...w dobie gotowców i masówki...biegnę po gazetę...
OdpowiedzUsuńOgromne Gratulacje !!!
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie ! Zainteresowanie Werandy w pełni uzasadnione :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Niesamowite skarby i piękne zdjęcia! :) :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze i mnie bedzie dane trzymac TA Werande w rekach, zaraz dzwonie do mamy z prosba o kupno :)
OdpowiedzUsuńGratuluje, taka sesja dla gazety to pewnie bardzo mile przezycie.
Blaszki suuuuper, tez mam kilka a nawet ze swoimi inicjalami.
usciski
WOW!!!! ale czemu mnie to nie dziwi. należało Ci się jak nic.... Brawo... aż ja jestem dumna, że tu zaglądam.
OdpowiedzUsuńGratuluję sesji - niby znamy już trochę Twoje mieszkanie a jednak jest pokazane trochę inaczej.
OdpowiedzUsuńNo i miło poznać Cię "bardziej" - śliczne zdjęcie :)
Wczoraj kupiłam a tu niespodzianka!
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie :)
Gratulacje :):)
Gratuluję przecudnej sesji i niesamowitego wystroju mieszkanka!!
OdpowiedzUsuńWerandę kupuję niemal co miesiąc, a dziś w kiosku spotkała mnie wielka niespodzianka :) Bardzo się ucieszyłam!
Gratuluje sesji w Werandzie...Twoje wnetrza warte jest tego...
OdpowiedzUsuńSzablony swietne -zazdroszcze takiej zdobyczy !!!
no to pozostało pogratulować i wspomnieć o jeszcze jednym cudeńku ze zdjęcia, a mianowicie NOŻYCZKI !!!! powaliły mnie z nóg. Buziaki
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwę, że Twoje mieszkanie jest w Werandzie, dziwię sie jedynie, że tak poźno! Podziwiam je od dawna i jak szukam insporacji na swoje poddasze lubię do Ciebie zaglądać. Juz nie moge sie doczekac Twojej kuchni, jak znam życie musi wyglądać rewelacyjnie. Pozdrawiam, gratuluję i zapewniam, że Weranda sie u mnie znajdzie... na stosiku z gazetami;), papa
OdpowiedzUsuńUleńko!Gratuluję!i nic się nie zdradziłaś! Gazetkę dziś zakupiłam, jestem zauroczona wszystkim...a skorupami kuchennymi najbardziej!! Super!! odp na maila jutro:-) buziak!
OdpowiedzUsuńOczywiście gratuluję kolejnej publikacji Ula :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie tego koszyka przywołało ciepłe wspomnienia o mojej Babci.Szablony dały mi do myślenia....
Wysłałam Ci maila
buziaki
Od jakiegoś czasu śledzę Twojego bloga.Podziwiam Twoje mieszkanie i to co robisz.Kiedy na okładce Werandy zobaczyłam klateczkę w towarzystwie różowych piwonii nie miałam wątpliwości,że pochodzą z Ushiilandii. Gratuluję pięknej sesji
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S. Jaką rolę w Twojej kuchni spełnia ten mały ŻÓŁTY przedmiot, który stoi obok syfonu :)
ojej,gratulacje kochana...
OdpowiedzUsuńDzięki temu wydaniu trafiłam na twojego bloga!
OdpowiedzUsuńZakochałam się!
Gratulacje;)
Winszuję wszystkiego dobrego..a przede wszystkim dalszych pomysłów tzw. "wenn";)
OdpowiedzUsuńJestem w posiadaniu WERANDY... i uwierz mi jestem bardzo zachwycona Twoim gniazdkiem...
Musisz być wspaniałą osobą;))
Gratuluję serdecznie!!! To ogromne wyróżnienie, ale uważam że w pełni na nie zasłużyłaś:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
przepiękna sesja w pięknych wnętrzach! Szczególnie podoba mi się nowe pokrycie kanapy, świetne jest :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Pani Ushi!
OdpowiedzUsuńObserwuję Pani bloga już od dłuższego czasu, ale ten artykuł w "Werandzie"...musze w końcu napisać ;) Uwielbiam tu zaglądać...kiedy tylko mogę.Pani pomysły są niesamowite, a Państwa mieszkanie fantastyczne.To dla mnie źródło inspiracji, ale też sposób na poprawę nastroju. Gratuluję i czekam z niecierpliwością na każdy następny post.Pozdrawiam, Marta
Jutro pędzę po Werandę!!
OdpowiedzUsuńkochana gratuluje Ci serdecznie!!!
Gratuluję ogromnie! Jutro z pewnością wydam na Werandę ostatnie zaskórniaki;) Uwielbiam Twoje mieszkanko, więc chętnie odwiedzę je w inny niż blogowy sposób - werandowy :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie:D
OdpowiedzUsuńGratulacje - cudowne mieszkanko z pewnością zasługuje na pierwszą stronę :) jak zawsze jestem pod wielkim urokiem - pozdrawiam , Ilona
OdpowiedzUsuńWerandę kupiłam tylko dla Twojego poddasza :)
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJa ten numer dostałam w swoje ręce niedawno i muszę Ci bardzo podziękować :) Już dawniej zaglądałam do Ciebie, wiec widoki nie były mi takie znowu obce, ale teraz po tej sesji zdałam sobie sprawę, że masz do dyspozycji poddasze o ograniczonej liczbie pomieszczeń :) Zaintrygowało mnie Twoje zdjęcie przy kąciku pracy. Ja ma dość duże mieszkanie, ale nic takiego w nim nie miałam. Ciągle mi się zdawało, że potrzeba całego pokoju na pomieszczenie wszystkich moich przydadsi, a ponieważ pokoju wolnego na pracownię brak doszłam do wniosku, że to przegrana sprawa. Twoje zdjęcie natchnęło mnie do zorganizowania sobie kącika pracy. I od wczoraj mam! Wystarczyło biurko i komódka z dużą ilością szufladek i nie muszę już biegać po mieszkaniu w poszukiwaniu pochowanych po kątach przydasi. Dziękuje i ściskam ciepło.