We wnętrzach wolę raczej autentyczność niż stylizowane dodatki, prawdziwe materiały, które nie udają czegoś innego; jeśli postarzenia - to wynikające z faktycznego zużycia i wieku... Ale od długiego czasu z pełną premedytacją planowałam pewną mistyfikację. Bardzo prostą do wykonania zresztą, ale ciągle coś było innego do zrobienia - w końcu jednak jest. Otóż...
Nie mogłam patrzeć na swoje drzwi wejściowe! Przyjęte z dobrodziejstwem inwentarza, co prawda szerokie i wygodne, ale paskudne i w dodatku w okleince, udające drewniane - a tego szczególnie nie znoszę. Wiadomo, że na klatce schodowej wszystkie drzwi muszą być takie same i od zewnątrz nic nie mogłam z nimi zrobić, wymiana na prawdziwe drewniane też odpadała z tego powodu. Ale od wewnątrz? Zamalować to pseudodrewienko miałam ochotę od samego początku. A potem padł jeszcze pomysł urozmaicenia trochę ich płaszczyzny... pomysł swoje odleżał i nabrał mocy prawnej, bo musiał też dojrzeć do zabrania się za jego realizację M. Ale wreszcie, od chyba miesiąca... TA-DAM! Mam!!!
Aż z tej okazji zmontowałam kolejny wianek :D
Ale od początku - było tak, bleh:
Uznałam, że do naszych wnętrz pasują drzwi takie trochę podobne do kamienicznych - zaczęliśmy zatem od oklejenia ich paskami płyty i wykończenia powstałych wgłębień ozdobnymi listewkami. Dodatkowo, również za pomocą listewek, zrobiliśmy ozdobną opaskę na ścianę wokół. Ponieważ w komentarzach i mailach padło mnóstwo pytań o szczegóły, oto kilka dokładniejszych informacji:
Do oklejenia drzwi użyłam oczywiście płyty mdf (pilśniowa jest za miękka i nietrwała! Poza tym mdf ma o wiele ładniejszą powierzchnię). Płyta zakupiona i docięta w markecie budowlanym, natomiast ozdobne listewki są od stolarza.
Wymiary i proporcje:
Do oklejenia drzwi użyłam oczywiście płyty mdf (pilśniowa jest za miękka i nietrwała! Poza tym mdf ma o wiele ładniejszą powierzchnię). Płyta zakupiona i docięta w markecie budowlanym, natomiast ozdobne listewki są od stolarza.
Wymiary i proporcje:
- drzwi 90x200cm
- paski płyty:
- 2 szt. 200x 13cm (boczne pionowe)
- 4 szt. 64x13cm (poziome)
- 1 szt. 100x13cm (środkowa pionowa)
Klej - zawsze do tego typu prac używam tylko jednego, moim zdaniem rewelacyjnego - Mamut firmy Den Braven. Ma tylko jeden minus, jest w tzw. kartuszu, czyli nakłada się go z pistoletu (to niebieskie coś na zdjęciu) - szkoda, że nie ma wersji mniejszych, bo ma określony czas przydatności do zużycia. Ale klei fenomenalnie i bardzo go polecam.
Drzwi podczas przemiany nie zdejmowaliśmy, bo nie było potrzeby ich odnawiania, wystarczyło w miejscach, które miały być pomalowane leciutko zmatowić je bardzo drobnym papierem ściernym (na wszelki wypadek, bo konieczne to nie było).
Podsumowując, na tym etapie wyglądało to tak:
Podsumowując, na tym etapie wyglądało to tak:
Potem już było tylko malowanie. I tu - ponieważ dostaję mnóstwo pytań na ten temat - po raz kolejny polecę farby Benjamin Moore. Są znacznie droższe od tych oferowanych np w supermarketach budowlanych, owszem. Ale absolutnie warte każdej wydanej złotówki, bo są o wiele, wiele trwalsze od innych u nas dostępnych, odporniejsze na zarysowania itd (i choć używam wersji akrylowej, to jest ona mocniejsza od alkidowych innych firm! A przy tym nie "topi" faktury drewna!). No i przy okazji się nie błyszczą ani trochę :) Dlatego drobniejsze mebelki maluję najczęściej np Duluksem, Fluggerem itp, ale przy tych najbardziej narażonych na uszkodzenie - meble kuchenne czy te drzwi na przykład - tylko BM wchodzi w grę. Kuchnię malowaliśmy ładnych parę lat temu i do dziś nie nosi najmniejszego śladu zużycia, ani jednej najdrobniejszej ryseczki :) A to przecież kuchnia, gdzie ciągle coś się dzieje... Co do reszty informacji - jak maluję itd - wszystko to można znaleźć w mini-poradniku malarskim, który kiedyś już tu umieściłam :) Ale wróćmy do drzwi :))
Nie mogę aż uwierzyć, że czekałam na to tyle czasu, a jak już się za to wzięliśmy to poszło tak błyskawicznie :) Oklejanie to był dosłownie moment, a cała zmiana trwałaby raptem kilka godzin - wydłużyło ją tylko czekanie na wysychanie kolejnych warstw farby... I dziś jest tak:
I w troszkę większym zbliżeniu, może tu nieco lepiej będzie widać te podziały... okna niestety żadnego w okolicy nie ma i ciężko uzyskać sensownie naświetlone ujęcie - a przynajmniej ja nie umiem...
I jak Wam się podoba? Ja jestem zachwycona!! W tym ciasnym kąciku zrobiło się jaśniej, przestronniej i ogólnie nareszcie nie patrzę na własne drzwi ze wstrętem :)) I nie muszę już myśleć, że ich podchodzący pod wiśniowy kolor kompletnie do niczego mi nie pasuje! Ach jak się cieszę :)) A jak ładnie będą na nich wyglądały przeróżne wianki na przykład, uwielbiam takie dekoracje sezonowe na białych drzwiach - dotąd tylko mogłam sobie wzdychać do różnych inspiracyjnych fotek, teraz nareszcie sama sobie coś będę mogła wieszać! Stąd właśnie ta szybka przymiarka widoczna na pierwszej fotce w poście...
Garść białych kwiatków i nasze inicjały oklejone lnem. Chciałam całość umieścić na wianku z gałązek winorośli, niestety, nie udało mi się takich zdobyć - szczęśliwie znalazłam takie zastępstwo w szufladzie z dekoracjami :)
Pozdrawiam,
ushii
PS
Wiem, ze jakieś zawirowania z publikacją tego posta wyszły - niestety, nie mam obecnie na to wpływu, o czym wspominałam w poprzednim poście, miało opublikować się automatycznie, a wyszło jak wyszło. Szczęśliwie miałam możliwość dosłownie na chwilkę tu dziś zajrzeć - więc nasze drzwiowe rewolucje dostały drugą szansę :)
Dziękuję za wszystkie Wasze ciepłe słowa i komentarze, żałuję że nie jestem na razie na każdy z nich w stanie odpisać, podobnie na maile - przebywam z dala od domu na razie i prawdopodobnie jeszcze to trochę potrwa... Do zobaczenia niebawem, mam nadzieję, bo mam Wam tyyyyle innych zmian i naszych meblowych diy do pokazania!
Hej!!!:))) jejku jestem pod niesamowitym wrażeniem tego co nam tutaj pokazujesz! ta metamorfoza jest nie do opisania... tak bardzo mi się podoba, że aż mnie zatkało, wiesz?:)
OdpowiedzUsuńpięknie to wygląda i jaki wspaniały pomysł z oklejeniem tych drzwi i nadaniem im niepowtarzalnego wyglądu... po raz kolejny udowadniasz nam wszystkim, że nie trzeba wiele, ale mieszkać w takim pięknym miejscu... :))) cudnie!!!
pozdrawiam cieplutko
no a wianuszka nie trzeba komentować... wystarczy popatrzeć i podziwiać:)
UsuńŚwietne drzwi! Efekt jest po prostu genialny!
OdpowiedzUsuńWianek bajeczny:-)
Cudny wianek!!!!a drzwi -owacje na stojąco się należą:))
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i efekt powalający! Gratuluję:) i podziwiam....
OdpowiedzUsuńWianek śliczny!
Ushii- drzwi dostały drugą szansę. Świetny pomysł z listewkami i białym kolorem- Wyglądają przytulnie i ciepło. Gratuluję pomysłu.Twoje wianki zawsze mnie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńUshii brawo! Myślę, że bardzo dużo osób zastanawia się co zrobić ze swoimi drzwiami, a tutaj mają prostą instrukcję i dobre rady :) Kolosalna zmiana! Wejście wygląda zupełnie inaczej. Ja mam brązowe, niechciane drzwi wejściowe, lekko wyżłobione, może je pomaluję? Dodałaś mi odwagi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
marta
Drzwi nie do poznania! Piękne :) zrobiłaś z brzydkich i pospolitych - stylowe i klimatyczne :) Cudnie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna metamorfoza drzwi:)i idealnie pasujący wianek:)
OdpowiedzUsuńHohoo... Uleńko, pieknie odnowiliscie drzwi, fajny pomysl z listewkami! Wianek mnie zauroczyl, i z literkami oklejonymi lnem (oj, musze nad czyms takim tez pomyslec), teraz widac, kto tutaj mieszka:)
OdpowiedzUsuńPrzesylam usciski ♥
Pomysłowe i proste do zrobienia! brawo
OdpowiedzUsuńNo i teraz ja patrzę na moje drzwi ze wstrętem! Też chcę takie!!!!!! Piękne!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKciuki i myśli cały czas są:)
jestem absolutnie zszokowana, że udało się wyczarować takie cudo! to najpiękniejsze drzwi jakie widziałam, sa doskonałe w kazdym calu! i wianek tez śliczny.podziwiam Cię!!!!
OdpowiedzUsuńUla!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze cieszę się, że znów jesteś :))))
A po drugie- odpadłam z wrażenia! Drzwi REWELACJA! Aż trudno uwierzyć, że mogło być inaczej! Teraz tak pięknie współgrają z resztą. Brawo, jak z igły!
ja uwielbiam takie - bądź co bądź większe i odważniejsze przeróbki. Człek się zastanawia czy aby na pewno przez momencik, a jak ruszy z kopyta to rach ciach ciach i po sprawie...a jak się papunia potem uśmiecha :)
ja tak miałam z kominkiem, jak sobie wymyśliłam że cegłę ( długo zdobywaną ):) pobielę. A jak zaczęłam pędzlować, to HO HO! Ale miałam radość już z samej pracy!
Wszystkiego dobrego, Kochana!:)
Pozdrówki ślę!
wyszło rewelacyjnie. nie do pomyślenia , że zmianę takich dzrzwi na TAKIE !!! można zrobić tak szybko i do tego tak pięknie !
OdpowiedzUsuńTeraz rzeczywiście będą świetnym tłem na dekoracyjne wianki :)
Pozdrowienia!
Rewelacyjna przemiana :) wianuszek dodaje im jeszcze więcej uroku :) wracam szybciutko dalej się zachwycać ...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny efekt końcowy, podziwiam:)i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUlu, po raz kolejny sprawiłaś ,że latam po domu i szukam czegoś do "przeróbki" . Drzwi swoich nie ruszę bo mam fajne i ukochane, i drewniane. Ale pewnikiem coś wynajdę. A....i pierwszy raz żałuję, że nie w bloku mieszkam ... całusy ogromne.
OdpowiedzUsuńefekt końcowy rewelacyny :)
OdpowiedzUsuńTaka prosta metamorfoza, a dech zapiera, piękne drzwi!!! Ja też swoje malowałam, ale na taki spektakularny pomysł z nadaniem im innego kształtu niestety nie wpadłam, buuu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
moje aniutkowo
no nie, ja chyba to samo zrobię moim drzwiom, bo mam jakiś dramat. Wspaniały pomysł i doskonały efekt!
OdpowiedzUsuńPrzemiana jest niesamowita :) Bardzo fajnie to wszystko wymyśliłaś i wykonałaś! Drzwi wyglądają o wiele piękniej, pomieszczenie jest jaśniejsze i bardziej przytulne. Super!
OdpowiedzUsuńSpadlas mi z nieba....tzn. z blogowego nieba, bo ja akurat mieszkam w starej kamienicy, a w mieszkaniu mam az trzy pary drzwi,nazwijmy je "nowoczesnych" i sama nie wiedzialam jak sobie poradzic.Nawet gdybym chciala kupic jakies pasujace to takich starych juz nie ma, a prawdziwe drewniane kosztuja fortune. Teraz oklejanie plytami i malowanie ich nie ominie. Dziekuje za super poscik, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdrzwi wyglądają super ale cały przedpokój jeszcze lepiej bo rewelacyjnie. Zazdroszczę każdej z Was, która mieszka w swoim mieszkaniu, bo możecie wszelkie zmiany czynić. Ja mieszkam u rodziców i póki co nic ruszyć nie mogę. Ale planujemy z mężem, że jak za rok do pracy wrócę to rozejrzymy się za swoim kawałkiem podłogi :) i wówczas wiem jak będzie wyglądało moje mieszkanie :) M.in. Ty i Twoje pomysły będą moją inspiracją ale i będę od Ciebie ściągała :) Oczywiście wcześniej zapytam o zgodę. Co ja tu jeszcze chciałam Ci napisać... Że uwielbiam do Ciebie zaglądać :) Jesteś jedną z blogujących osób, które uwielbiam :) Aha. I doszłam do wniosku, że dla kobiety nie ma rzeczy niemożliwych :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zmiana.Jestem pod wielkim wrażeniem.Swietny pomysł i wykonanie, dzięki czemu drzwi idealnie pasują do Twoich wnętrz.Wow.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! Pomysł świetny a efekt niesamowity.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie - drzwi nie do poznania :) Super drzwi teraz masz :)
OdpowiedzUsuńsuper! dzrwi prezentują się stylowo a zmianaa jest po prostu powalająca!! no i extra wykonanie.
OdpowiedzUsuńserdeczne
Wspaniała przemiana, ale nie od dziś wiadomo, że masz wspaniałe pomysły i wielki talent:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!! Chyba też przemaluję swoje drzwi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jestem pod wrażeniem pomysłu z płytkami i listewkami! Pomalować - żadna sztuka, ale taka mistyfikacja to już coś! Gratuluję
OdpowiedzUsuńEwa
super pomysł!ja bym na to nie wpadła i pewnie poddała się wiśniowym drzwiom! A tu taki piorunujący efekt!!!Cudownie i pięknie wygląda Twój korytarz!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo sprytnie i efektownie.Drzwi nie do poznania i warte każdego wianka. Dzięki za namiary na super farbe. Już zanotowałam bo ja też przed wielkim malowaniem jestem.
OdpowiedzUsuńUla, zastrzeliłaś mnie! A już myślałam, że mam zakończony remont przedpokoju :) Drzwi wyglądają obłednie! Chyba zacznę suszyć mężowi głowę, by też takie zrobił :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i nadal trzymam kciuki.
Zdecydowanie lepiej, teraz wszystko pasuje. A wianek dodaje uroku :)
OdpowiedzUsuńco za metamorfoza!!!!:)
OdpowiedzUsuńUla, ale narobiliście, teraz wszystkie będziemy zmieniały swoje drzwi. Pomysł ge-nial-ny, ja już zgapiam bo nie mogę na moje patrzeć, a zupełnie nic mi nie przychodziło do głowy co z nimi zrobić - po prostu rozpacz. Dziękuję za inspirację:))
OdpowiedzUsuńLny już zamówiłam, może nawet uda się, że będą wcześniej:)
buziaki,
Marta
Jest absolutnie fenomenalnie!!!!!!!!!!!!!!!! Mam podobny problem, z tym, że moje drzwi mają już frezowanie fabryczne ;) Patrzę na nie od 3 lat i patrzę, ale może dzięki Twojej zachęcie i ja kiedyś złapię za pędzel i BM (kocham te farby!)... Pozdrawiam najserdeczniej :D
OdpowiedzUsuńKurczę, super jest! Wyglądają jak nowe. Ależ to musi być ciekawe uczucie wchodzić do Ciebie do domu. Otwierasz jedne drzwi, a tu czary mary i zamykasz już zupełnie inne!
OdpowiedzUsuńzaniemówiłam,zawsze zaglądam,rzadko komentuje,ale teraz musiałam,jak to niewiele trzeba,żeby z jakiegos brzydoka zrobić takie cacko,super;))
OdpowiedzUsuńDrzwi wygladaja fantastycznie!!! Bardzo mie sie ta przemiana podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAż usiadłam z wrażenia! Fantastyczna przemiana!
OdpowiedzUsuńCudowna metamorfoza! Ty to potrafisz!
OdpowiedzUsuńPS
Ja mam wewnątrz białe "Fiordy", malowane, bez faktury drewna, bardzo podobne do Twoich :)Nie zamieniłabym na drewniane, bo...i tak bym je pomalowała na biało :))
Mamy więc podobne drzwi, "nicnieudające" :)
Buziaki:*
Witaj,
OdpowiedzUsuńdrzwi wyszły perfekcyjnie, są wspaniałe. Mnie też po oczach raziły nasze pseudobrązowe i pseudodrewniane. Do czasu, kiedy się za wzięłam. Ale Twoje wyszły znacznie lepiej. Może kiedyś za pozwoleniem zgapię od Ciebie i jeszcze raz się za nie wezmę?
Pozdrawiam,
Asia
Super pomysł, wykonanie,świetna przemiana!
OdpowiedzUsuńŚwietna przemiana!!! Gratuluję pomysłu i wykonania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
100% poprawy!!!
OdpowiedzUsuńDrzwi wyglądają po prostu pięknie!!!:))) Jest Pani Czarodziejką:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kasia
są genialne! Zazdroszczę Ci ich nawet trochę, bo ja bym też swoje chętnie przemalowała, ale są niestety pokryte skórą, czy czymś skóropodobnym, w kolorze ciemnego brązu i niestety chyba nie da rady tego zmienić :( Tak więc zostaje mi tylko podziwiać Twoje cuda :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z Tymi drzwiami i rzeczywiscie nowy kącik wejsciowy nie ma prawa równac sie ze starym!! świetne!! a wianek miodzio:)
OdpowiedzUsuńDrzwi wyglądają nieziemsko - sa proste, delikatne, ale maja indywidualny smak nadany przez ciebie! Wianek jest cudny - idealnie pasuje do drzwi. Dzieki za wszystkie porady dotyczące malowania mebli - właśnie jestem na etapie obmyślania "a jakby...", to niebieskaie szafki do malowania - musze doczytac w mini poradniku, bo się tak zastanawiam, czy taki kolor blue to da się ładnie zamalować?. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńCuda czynisz!!!
OdpowiedzUsuńPomysł na drzwi - rewelacja!
Fantastycznie, co można wyczarować z "badziewnych" drzwi!!!!
OdpowiedzUsuńChylę czoło nad wszystkim, co robisz.....jesteś niesamowita.
Niebo, a ziemia... zmiana GIGANTYCZNA, a czasu zabrała nie wiele. Super!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że zrealizowałaś swój pomysł. Pozdrawiam :)
Patrzę i nie mogę się napatrzeć. Tyle pięknych rzeczy na Twoim blogu. Ahhh :) Będę zaglądać często, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJestes niesamowita, jaka niezwykla przemiana.
OdpowiedzUsuńTeraz drzwi sa idealne, no innych niz biale nie widze u Ciebie :)
Musze sie dokladniej przygladnac tym farbom bo jestem przed duzym malowaniem a nie wiem na jakie postawic.
usciski
Rewelacyjny efekt!
OdpowiedzUsuńPomysł świetny. Efekt rewelacyjny! Ty to masz pomysły. Bomba!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
T.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUleńko skąd Ci się biorą te pomysły tego nie wiem,ale efekt końcowy jest powalający!
OdpowiedzUsuńP.S Jaką masz piękną wielką półkę w przedpokoju
Przepiękne drzwi... wianek cudny... całe mieszkanie cudowne ;-)))))
OdpowiedzUsuńDrzwi jak w prawdziwej kamienicy z przed wieku - cudowne!!! Ja miałam właśnie takie drewniane kiedyś, ale z powodu wieku były już tak zniszczone można było je otworzyć przez mocniejsze kopnięcie :-). Musiałam wymienić. Mam bardzo podobne do Twoich, tylko bardzo ciemne i jakoś wpisują się w wystrój domu. Choć jak patrzę na Twoje to wolałabym takie prawdziwe drewniane z tak pięknymi frezami i kompozycją. Masz tyle pomysłów, że aż dech zapiera. Pięknie wyszło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam podobne drzwi u siebie. Nie pasuję i od początku chciałam coś z nimi zrobić. Luby się nie zgadzał więc podeślę mu Twój post. Może zmieni zdanie. Wiem, że ciężko Ci odpisywać na tyle pytań może jednak będę miała szczęście. Interesują mnie szczegóły natury technicznej. Czym przykleiliście płytę. Jakiego rodzaju to płyta. Jak poradziliście sobie z wycięciem na zamek i wizjer. Będę wdzięczna jeśli odpiszesz. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO jejku jak cudnie. Normalnie będę powielać Twój pomysł bo jest niesamowity. Jesteś dla mnie gigantyczną inspiracją. Ukłony...
OdpowiedzUsuńO matko! Aż się zapowietrzyłam :D I od razu męża zawołałam :D Choć drzwi wejściowe mam całkiem ok, to jednak wszystkie wewnętrzne bym z chęcią wymieniła na białe, a zaznaczę że mają 2 lata :D Cuda pokazujesz nam i zdolna jesteś niesłychanie :) Podziwiam i wzdycham, będę coś z tymi drzwiami kombinować bo mąż wstępnie się zgodził ;) Więc teraz lecę do mini-poradnika, a potem po farbę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Monika
Jeszcze zapomniałam z tego przejęcia dodać, że wianek piękny :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa kreatywność i wyobrażnia bardzo mnie inspiruje twój blog ja dopiero zaczynam ale zapraszam
OdpowiedzUsuńSupeer! Zmiana bardzo na + :) Wyglądają o niebo lepiej!
OdpowiedzUsuńWitaj Ulu. Jestem pod niesamowitym wrażeniem metamorfozy. I ja mam podobne bardzo drzwi do Waszych i kilka lat już główkuję jak je przerobić, by były takie jak mi się marzą, a nie trzeba by było ponosić zbyt wysokich kosztów.
OdpowiedzUsuńGdy zajrzałam do Ciebie kilka dni temu i zobaczyłam ten post, aż zapiszczałam i zaczęłam męczyć męża ;) Zgodził się i już myśli jak to wszystko ładnie opracować. Czy możesz podpowiedzieć jakiej płyty użyliście? To zwykła płyta pilśniowa? Jak z jej wchłanialnością? Stosowałaś jakiś grunt pod farbę?
Napisałaś, że od klatki schodowej drzwi muszą być wszystkie takie same, dlaczego?Mieszkacie w bloku?
U nas nie ma takiej zasady, każdy sobie robi takie drzwi jakie chce, a ja zamierzam swoje zrobić z obu stron właśnie, tylko od klatki schodowej planuję mieć w jasnej popieli. Przedpokój urządzamy w kolorach - biel, popiel, więc jeśli uda się nam zrobić podobne drzwi do Waszych, to cienkie listewki od środka będą popielate, a drzwi białe, od drugiej strony natomiast odwrotnie.
Pozdrawiam - Viola
Niesamowita metamorfoza :) Wyglądają przepięknie, a wianek jest jak wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńDrzwi sa przesliczne.Bardzo prosze o odpowiedz jaka to plyta i jaka jest jej grubosc. Gdzie najlepiej taka kupic?
Bede wdzieczna za odpowiedz, pozdrawiam.
Dorota
Drzwi wyszły rewelacyjnie! Efekt naprawdę znakomity :)) Żałuję, że kiedy wstawialiśmy nowe drzwi do naszego mieszkania, byłam jeszcze na zupełnie innym etapie w dziedzinie estetyki ;) Ale w przyszłym domu naprawię te wszystkie błędy :))
OdpowiedzUsuńA póki co z przyjemnością podziwiam Twoje dzieło :))
Pozdrowienia!
Beata
Niesamowity efekt! Pięknie po prostu :))
OdpowiedzUsuńDrzwi przepiękne. Ja takie drzwi zmianiłam w tablicę do posania, ale Twoje też są Niepowtarzalne! Super
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze z jednym pytaniem... jakiego kleju używałaś do przyklejenia płyt do drzwi?
OdpowiedzUsuńPiekne po metamorfozie...cudny też wianek...
OdpowiedzUsuńBOMBA, jesteś genialna! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądają teraz drzwi, podziwiam zdolności. Sama niestety nie posiadam takich zdolności, ale na szczęście u nas nie ma takich rygorów i po prostu wymieniłam drzwi na inne.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,przepiene prace,drzwi wygladaja super i ten wianek,skradl mi serce,pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńPS ciesze sie ze wpadlam na Twojego bloga,inspirujaco tu u Ciebie:)
Mega metamorfoza drzwi!!
OdpowiedzUsuńtysiąc razy piękniejsze :)))
OdpowiedzUsuńZapewne otrzymałaś już wiele wyróżnień bo to uroczy blog ale przyjmij i moje
OdpowiedzUsuńhttp://edipassioneblog.blogspot.com/2012/10/wyroznienie.html
Rewelacja!No az trudno uwierzyć,że to te same drzwi....
OdpowiedzUsuńDobra robota Ulus!!!!
Milutko u Ciebie! pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńPięknie te drzwi teraz wyglądają. Ja również od dłuższego czasu noszę się z podobnym zamiarem. Widok efektu, jaki udało Ci się osiągnąć bardzo mnie zmobilizował. Mam chęć od razu wziąć się do pracy ale muszę poczekać do wiosny jak będzie remont. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mój blog.
OdpowiedzUsuńzamęczę Cię tymi pytaniami, ale czekamy z mężem na twój powrót, by mieć jasność jak sie do wszystkiego zabrać i przyszła nam do głowy jeszcze jedna rzecz, a mianowicie o brzeg drzwi, ten od strony otwierania głównie. Jeśli użyłaś płyty pilsniowej, to ona jest dosyć krucha i czy ten brzeg nie ucierpi z czasem? Jak postapiliście u siebie? Jakoś zabezpieczaliście ranty, czy może użyliście jakiegoś ochronnego paska?
OdpowiedzUsuńpo prostu świetne:)
OdpowiedzUsuńKorzystna zmiana i pasująca do Twojego wnętrza. Teraz tylko klamka i zamek odstają od tego stylu ! Powodzenia !
OdpowiedzUsuńZmiana że ho, ho!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba, bardzo!!!
Rewelacyjna metamorfoza:)
OdpowiedzUsuńPięknie teraz wyglądają! Ale też zastanwaim się, czemu nie można wymienić? U nas, w bloku, część mieszkań własnościowa, część spółdzielcza i nie ma z tym namniejszego problemu, w tej chwili oryginalnie montowane drzwi zostały tylko w paru mieszkaniach.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy Wy już po "tym", ale kciuki trzymam na wszelki wypadek :) I niecierpliwie czekam aż wrócicie :)
obejrzałam prawie wszystko ;)
OdpowiedzUsuńzazdrość mnie zżera strasznie!
Pozdrawiam, będę wpadać :)
Ania [http://www.koudra.blog.pl]
Jak dla mnie, też cudnie. Pomysłowa jesteś. Niejeden drzwi by wymienił, a nie wpadłby na tak prosty i genialny jednocześnie pomysł. Wianek śliczny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twój blog to skarbiec pomysłów.I muszę przyznać,ze z wielu już skorzystałam.Drzwi wyszły ci świetnie.Nigdy bym nie powiedziała,ze miały wcześniej tak smutne wcielenie.Teraz jest o wiele,wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńŚwietna przemiana :)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają,ja mam takie jedne w okleinie brązowej są w kuchni i prowadza do garażu i tak od 10 lat na nie patrzę i myślę czy jaka farba to złapie ?nie znam tych farb ale skoro tak zachwalasz to poszukam i może do świąt będę miała już wszystkie drzwi w domu białe.Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły te Twoje drzwi!:) i wianek cudnie się z nimi komponuje:)
UsuńPodglądam Cię już od dłuższego czasu- dziś mam możliwość komentowania już "osobowo" z racji założonego bloga:)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Jestem zachwycona tą przemianą. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńJa tu pięknie, zachwyciło mnie to miejsce, będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńUleńko - i ja niecierpliwie czekam na wieści - kciuki trzymane i trzymane -ale chyba juz moge puszczać co?
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wianek!
OdpowiedzUsuńDrzwi wyglądają o niebo lepiej :):)
Drzwi przerobiliście fantastycznie! Ja chcę tak przerobić drzwi szafy u córki :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie!
dreamyalex.blogspot.com
Jesteś tu na blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://littleemmaenglishhome.blogspot.com/2012/11/decor-my-home-how-to-decorate-your-home.html
Piękne fotki
no nie wierzę, że zwykłe drzwi można tak prosto przerobić! fantastyczny efekt końcowy!:)
OdpowiedzUsuńjust perfect!
OdpowiedzUsuńkisses!!
Beautiful!!! Kisses.
OdpowiedzUsuńAdoro os detalhes do seu lar é tudo tão clean e lindo.
OdpowiedzUsuńBeijo
Parabéns o resultado foi fantástico.
OdpowiedzUsuńTenha uma ótima semana.
zmiana niesamowita !!! jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mam nadzieję, ze nie musimy się martwić, że tak długo Cię nie ma. Pozdrawiam ciepło, A.
OdpowiedzUsuńI ja coraz częściej zaglądam tu z nadzieją, ze wróciłaś cała i zdrowa. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńViola
Przecudnej urody wianek!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJednym słowem GENIALNIE !
OdpowiedzUsuńŚwietnie zrobione!
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę patrzeć na moje drzwi wejściowe, a co więcej - pozostałe mam podobne do twoich "PO"... Chyba powinnam pójść w Twoje ślady, tylko niestety nie umiem tak. ;/
Ja też już nie mogę patrzeć na swoje drzwi, czyżby czas na metamorfozę?;D
OdpowiedzUsuńKochani uzupełniłam posta o - mam nadzieję - wszystkie informacje, o które prosiłyście :)
OdpowiedzUsuńo jeny, mam takie same obleśne drzwi ale mi jednak brak odwagi aby je tak przerobić. Obawiam się, że mogłoby być jeszcze gorzej biorąc pod uwagę niedokładność mojego męża...O raju, cudnie to wygląda...
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, juz knuję co tu ściągnąć u siebie ! I drzwi na 200% :) tylko prosze napisz dokladną nazwę tej farby :), weszłam na stronę producenta i zgłupiałam :)
Witam, koniecznie muszę tak drzwi przerobić. Zostały mi ślady po boazerii poprzednich właścicieli (doskonale wygłuszała z watą). Zastanawia mnie jednak tylko łączenie po bokach mdf'u z drzwiami. Bedę wdzięczna za podpowiedź jak to rozwiązałaś.
OdpowiedzUsuńWłaśnie te drzwi nie dawały mi spokoju, pamiętam,że widziałam tę metamorfozę jakieś osiem lat temu u Ciebie na blogu ...czas tak szybko leci ;-)
OdpowiedzUsuńWróciłam, lepiej późno niż wcale, odnalazłam Ciebie i drzw hihi noi teraz to już nie odpuszczę.Zaczynam gromadzić materiały i do dzieła.Pochwalę się efektem moich działań.Pozdrawiam