Update w groszki!

Ekhm... zarzekałam się, że na formy do pieczenia w groszki się nie skuszę, prawda? No i twarda jestem, nie skusiłam się. Ale... Mój Kochany M. wyszukał jeszcze coś innego - naczynie do zapiekania - i zrobił mi niespodziankę :)))) Boska jest! Jupiii :)))

ceramiczne naczynie do zapiekania pastelowe w groszki / pastel & polka dot ceramic casserole

W dodatku już od dawna przymierzałam się do czegoś takiego, bo nie mam ani jednego takiego naczynia z pokrywką  i boeuf bourguignon ciężko było produkować :))) A chciałam właśnie ceramiczne - myślałam wcześniej o Le Creusecie, ale jednak z tej firmy chciałbym mieć garnek, a nie takie naczynie, więc super się złożyło... I jeszcze cena nalepiona była chyba omyłkowo, bo kosztowało tak jak i miarka 35zł. A pozostałe, płaskie formy i pojemniki były po 50-70zł, więc jestem zadowolona podwójnie :) Pod poprzednim postem padły pytania gdzie kupowałam - odpowiadam: w TK Maxxie.
Szkoda tylko, że jest tak gorąco - i z wypróbowaniem nabytku muszę się wstrzymać na razie :)
W każdym razie doszłam tez do wniosku, że błękitnych naczyń mam już akurat i będę polować teraz na inne kolory... jeden mam już w planach i to nie uwierzycie jaki! Ale na razie nic więcej nie zdradzę :)

Dziś tylko jedna fotka na szybko, bo musiałam się podzielić radością :) Ale liczę, że wreszcie może będę miała czas i możliwość opublikowania tych wszystkich postów, które czekają gotowe od nie wiem nawet kiedy? Dlatego następny post będzie bez groszków, obiecuję!
Pozdrawiam i życzę Wam udanego weekendu!
ushii

57 komentarzy :

  1. piekne naczynko to teraz czekamy na potrawy w nim przyrzadzone:)a tak na marginesie to taki małż to skarb;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą, jak się ochłodzi :)
      Ano skarb :) Nawet bez naczynka :)

      Usuń
  2. Jakże urocze. Jej, czas się wybrać na zakupy. Takie ślliczne naczynia w kuchni aż zachęcają do gotowania... Mniam ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację :) I kuchnia i naczynia są ważne, bo ja polubiłam gotowanie dopiero odkąd mam kuchnię, która mi się podoba i w której lubię być i nie muszę się męczyć z jakimiś przypadkowymi niewygodnymi naczyniami :)

      Usuń
  3. Naczynie i mąż super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tam groszki nie przeszkadzają, wrecz przciwnie. Marze o tym aby zobaczyc Twoja kuchnie z kazdego kąta z tymi wszystkimi gadzetami. Cudne sa ja tez dwa tygodnie temu przy okazji wizyty w Tkmaxxie kupilam z tej serii ale kokilki. Sliczne sa i ciesza oczy.
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja myślę, bo ty kolorowo-groszkowa wielbicielka jesteś przecież :)
      Kokilki tez oglądałam, ale już inne mam, więc się tylko tak pozachwycałam i odłożyłam :)

      Usuń
  5. i jeszcze wiecej groszków, pieknota garnek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naczynie jest piękne:) Zazdroszczę:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ja się cieszę, że w końcu częściej piszesz:)))
    a naczynko jest boskie! nie ma to jak chłop znający marzenia swojej kobiety;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No staram się :)
      A ja właśnie u Ciebie siedzę :)

      Usuń
    2. dotarł do Ciebie mój mail? bo nie wiem czy mi upał zwojów w mózgu nie wyprostował i czy nie pochrzaniłam czegoś z adresem;)

      Usuń
  8. Alez masz męża pełnego zrozumienia dla Twoich słabości .A może jego słabością jest boeuf bourguignon?;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E nie, chyba taki wyrachowany nie był, bo pytał czy mi się to do czegokolwiek przyda :)

      Usuń
    2. Wiesz, ja pamiętam jak bardzo dawno już gdzieś czytałam, że my żony Polki nie chcemy być już obdarowywane sprzętem agd czy innymi kuchennymi przydasiami,które odbierają nam to co kobiece i sprowadzają do bycia jedynie gospodynią domową. Teraz jednak coraz częściej widzę na blogach ile radości sprawia ,kiedy od męża dostanie się kitchenaid Artisan, misy ,wazy czy inne piękne kuchenne przedmioty.Ja też nie miałabym nic przeciwko byciu obdarowaną w ten sposób, a nawet bardzo bym chciała zamiast kwiatów dostać od męża choć jedną z takich mis jakie masz Ty.Do kolejnego posta.

      Usuń
  9. Słodzina! Widziałam ostatnio tą serię w TK.. groszki uwielbiam... Moje posty tez czekają na publikację, a czasu nie ma. Dzisiaj muszę zająć się sernikiem z jagodami na imieniny mamy, więc nic tego :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mamo ale bym tego sernika zjadła :)

      Zaczęłam maila wczoraj pisać, ale głowa mi nie chce dobrze działać od tego gorąca i jeszcze nie udało się do końca wszystkich myśli posklejać w coś sensownego :)

      Usuń
  10. Dzięki za zdradzenie gdzie takich cudów szukać. Garnko-zapiekacz cudny aż nie umiem wypowiedziec, bo ciasta nie kręca mnie tak bardzo jak danie mięsne :-). Muszę się udac do TK.. a na razie z braku produktów w okolicznych sklepach przemalowałam w goszki stary emaliowany dzbanuszek i dziś może zamieszcze jego zdjecie :-).

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej cudna! no i dziękuję bardzo za podzielenie się informacjami, co, gdzie i za za ile:)
    czekam z niecierpliwościa na pierwsze cudo, jakie w nim przygorujesz:D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, najpierw niech się ciut ochłodzi, bo jeszcze trochę tych upałów i na fastfoody jakieś się przestawię, byleby w domu nie gotować :)

      Usuń
  12. Przepiękna!!!!!! A ja też sprawiłam sobie radość, bo kupiłam żeliwny gar z pokrywką do zapiekania:) Ale się cieszę!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę :) To ja tez się cieszę - z twojej radości :)))

      Usuń
  13. gratuluję, a wiesz, ja mam zamiar zrobic boeuf bourguignon w niedziele na uroczysty obiad i sie zastanawiam jak to pokombnowac, mam co prawda spory garnek le creuset, ale nie zeliwny, on byłby ok na wstepne obgotowywanie, ale do piekarnika go nie włoze bo mi sie pokrywka stopi, mam za to takie miętowe ceramiczne cudo z pokrywką, ktore lezy sobie zapomniane w szafie jakis czas i na poczatku nawet nie wiedzialam do czego je przeznaczyc(a kupilam jak ty to ładnie nazwałaś, z szaleństwa!.Mysłisz,ze po wstepnej obrobce miesa mozna zmienic przelozyc je do ceramicznego naczynia i kontynuować duszenie?
    PS.mnie się marzy taki wielki biały oraz drugie wielki ale płaski żeliwniak od le creuset:)widziałam ostatnio takie w pewnym przepieknym sklepie w Hadze i śnia mi się po nocach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, to się zawsze trochę podsmaża a potem przekładasz do czegoś piekarnikowego i dusisz pod przykryciem - jak to ceramiczne cudo się do piekarnika nadaje (musi mieć przynajmniej część dna takie chropowate) to masz wszystko co ci potrzeba :) I pokaż to miętowe coś koniecznie!
      No mi się identycznie gary marzą :) Tylko tej wagi z drugiej strony trochę się boję, czy mi za ciężko nie będzie w użytkowaniu - więc nie rozpaczam, ze kasy na to na razie ciągle nie mam :)

      Usuń
  14. Śliczności - mam takie jedno naczynko porcelanowe z pokrywką i nie mam na nie pomysłu :) wrzucaj szybko jakiś przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale ten twoj M kochany!!!! naczynie jest sliczne!! Ulenko ja pozniej odpisze, teraz lece na poczte, zakupy itp. a cytrynka jest Twoja:-)))) pozniej napisze wiecej, z nicccccccccccccccczzzzzzzzzzzzyyyyym sie nie musisz spieszyc;-)) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne naczynie , nie znam tego sklepu , a szkoda , bo i mi się by takie przydało ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://allegro.pl/naczynie-ceramiczne-do-zapiekania-pokrywka-kropki-i2514142864.html

      Usuń
  17. No masz, teraz chodzą za mną groszki...;)
    Śliczna te Twoja kolekcja!

    OdpowiedzUsuń
  18. Bosskieee faktycznie te naczynia - WSZYSTKIE !!!
    Pozytywnie zazdraszczam :)Kiedy ja 15 lat temu kompletowałam zastawę nie było takich cudów, a teraz nie mam pieniążków na nowe dodatki ech :( życie!
    P.S.
    Chyba wiem co znaczy cii ....w komentarzu na moim blogu (ściskam Cię mocno)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) zatem ciii... :)

      Ano niestety - szkoda, że niektórych rzeczy nie było wcześniej, dopiero teraz się to pomalutku zmienia, teraz niektóre rzeczy też pewnie kupiłabym inne, ale cóż - życie... Ale akurat Ty kochana nie masz co narzekać, masz tyle pięknych drobiazgów i starociowych gadżetów, że och :)

      Usuń
  19. No niech zgadnę co to za kolor? Chyba nie różowy.... ;-)
    Naczynie świetne :))

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie powiem :) Ale chyba się zdziwisz :)))

      Usuń
  20. Naczynie śliczne :)
    I kolejny post może także traktować o groszkach, bo to taki wdzięczny "temat dla oczu" ;)
    Uleńko... doczytałam, że masz pewne utrudnienia jeśli chodzi o upały... Do tego ta miłość do nowych, pastelowych, słodkich kolorków, które wprowadzasz masowo... Czy to jest to, o czym ja myslę? :) Byłoby cudownie! :)
    A jeśli chodzi o nowy kolor stawiam na... żółty! :)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię groszki ,a naczynie jest cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  22. superowa jest, ach te grochy i do tego jeszcze ten obłędny błękit:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ absolutnie nie przestawaj groszkować :) Zazdroszczę serdecznie - i męża, który takie trafione prezenty sam WYSZUKUJE i kupuje i naczynia slicznego!! Ja podczytuję twe posty od daaawna, najpierw anonimowo, teraz przez bagraga.blogspot.com (na który zapraszam oczywiście - skromny, ale wlasny :) ) teraz muszę "Cie podsunąć" mężowi :D Niech sie uczy! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Genialna! Niestety również podzielam Twoją miłość do groszków;) Moja kolekcja naczyń do zapiekania jeszcze uboga ale pracuję nad jej rozrostem:)
    Cudowny ten błękit!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. i pomyśleć, że czasami faceci nie potrafia odgadnac, ze tak niwiele trzeba kobiecie aby ja na dłuższą chwile uszczęśliwić :D ech, te grochy!

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak dla mnie groszki mogą być codziennie;) Piękne zdobycze wyhaczyłaś Ushii! Ale powrócę do postu z łyżkami w skarpetkach, strasznie mi się podobają!
    Buziaki ogromne!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojjj kobieto Ty chyba serca nie masz , znów takimi cudnościami molestować ;)Ledwo jeden post groszkowy przejrzałam pomiędzy jękami Adasia a gdakaniem Tośki a Ushii znów groszkami przywaliła :)
    Tak na serio...kolekcja grochow prześliczna a Twoje białe chochle i łyżki cedzakowe już ostatnio mi się po nocach śnią ( serio , nie żartuję ...w sklepie zastanawiałam się :"białe , różowe a może żółte ?" ...szkoda , że to był tylko sen )
    Idąc tropem snu...ten nowy kolor u Ciebie to żółty ?
    Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  28. A very stylish vignette! Love your kitchen colors.

    OdpowiedzUsuń
  29. no i znów się zakochałam ale takiej u nas niet:(

    OdpowiedzUsuń
  30. Widzę, że wszyscy wpadają w groszkową manię:) a w połączeniem z błękitem to HIT:) miło jest pooglądać takie cudowności. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Już przedwczoraj wiedziałam, dlaczego zauroczyły Cię groszki :) Naczynie równie śliczne, nie tylko ze względu na groszki, podoba mi się, że uchwyt nie wystaje ponad dekielek - zawsze praktyczniej :) Jeśli chodzi o kolejny kolor to strzelać nie będę, wiem tylko, że pewnie będzie to jakiś delikatny, pastelowy - może właśnie żółty :) A tak poza tym to nie wiem czy dobrze kombinuję, ale jak się dobrze w sieć wczytałam to stwierdzam, że gratuluję :) - zawsze jest jakaś okazja ;) PS: u nas po trzech dniach deszczu przyszła wczoraj fala upału i duchoty... A dziś od rana ciągle grzmi :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Od dluzszego czasu goszcze na Twoim blogu i mam ciagly niedosyt :)Przecudny,chyle czola...wiecej-bije nim o podloge ;)Wczoraj zdecydowalam sie zalozyc wlasna strone(to chyba od tego bicia percepcje mi sie przestawily heh )Niestety jestem kompletnym laikiem w tej dziedzinie,chcialam wstawic ulubione blogi na moim blogu...hmm gramatycznie niepoprawnie heh...niestety nie ma ich,moze ktoras z Was moglaby mi podpowiedziec to i owo na dobry poczatek? Z gory serdecznie dziekuje :) Pozdrawiam Azia.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ach ten TKMaxx, ja to go omijam z daleka, bo zawsze się kończy wielkimi wyrzutami sumienia, a już nie mam gdzie ustawiać tych wszystkich jakże potrzebnych drobiazgów:-) Ale co tu gadać...jest piękny!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Zabawię się w zgadywankę ;) ...niech to będzie kolor na... cz... czyli czerwony lub czarny?????
    Pozdrawiam serdecznie z Gdyni.

    OdpowiedzUsuń
  35. Te groszki są zniewalające! Byłoby mi trudno przejść obojętnie obok takich pięknych naczyń....

    OdpowiedzUsuń
  36. Groszki są pięęęęękne!

    OdpowiedzUsuń
  37. No jak nic, muszę się w końcu wybrac w Twoim kierunku,może nareszcie uda nam się spotkać a przy okazji wstąpię do TKMAXX :)
    Co Ty na to?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze!