Dwa lata. Nie mogę w to uwierzyć :)

Tak po prostu - minęły... dwa lata odkąd prowadzę bloga (w zasadzie to stało się to już tydzień z hakiem temu, ale znów nie było mnie w internetowym światku przez dni kilka :) Cieszę się, że zaczęłam go pisać właśnie wiosną - tyle jest radości i optymizmu w tej porze roku, że to chyba mój ulubiony czas :)

Nie przypuszczałam, że wytrwam tak długo, nie sądziłam, że będę miała z tego tak dużo przyjemności, nie mogę wciąż uwierzyć, że tak dużo osób lubi do mnie zaglądać, zostawia po swojej wizycie wiele miłych słów, pisze przemiłe maile... w życiu bym nie pomyślała, że poznam i bardzo polubię tyle cudownych, życzliwych dziewczyn! To były naprawdę fajne dwa lata - i każdej z Was chciałabym dziś za nie podziękować! Że byłyście, że pisałyście, że pomagałyście, że robiłyście przepiękne niespodzianki, że przytuliłyście, albo dałyście kopa, gdy było trzeba. Że jesteście. Dziękuję!!!

Oczywiście taka okazja nie może przejść bez echa :D I będę rozdawać prezenta :D Niniejszym zapraszam na wiosenne candy! A skoro to druga rocznica to niech prezenty będą też dwa...

Po pierwsze - notes na wiosenne myśli i sprawy - z moją kameą:


A cukierek nr 2 - to... zestaw trzech magnesów - z lnu :D


Losowanie... hmm - może w Światowy Dzień Czekolady? Żeby całkiem słodko było :) Udział może wziąć każdy - ale jest dodatkowy warunek, ha :) Żeby wziąć udział w zabawie - opiszcie swoje najmilsze wiosenne wspomnienie :)

Jeśli macie ochotę na moje rozdawnictwo - zapraszam serdecznie! 

ushii

PS
Bardzo się cieszę, że podoba Wam się nowa szata mojego bloga :)

PS2
Aha - i tylko proszę osoby bez bloga pamiętać o kontakcie do siebie :)

148 komentarzy :

  1. najmilsze wiosenne wspomnienie.. gdy po długo oczekiwanej przerwie wsiadłam na grzbiet wierzchowca i wczesnym rankiem, z nad pięknego lasu wyłoniło się wiosenne słońce. Od razu zachciewa się żyć, czuje się te wolność i chęć życia wypełnia całe ciało człowieka. Toż to wiosna i kilka promieni słońca, a potrafi zrobić cieplej na duszy aż uśmiech pojawia się na twarzy:))) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Budzę się wczesnym świtem i nie mogę złapać oddechu przez zatkany alergicznym katarem nos. Wchodzę do kuchni łyknąć tabletkę i słyszę przez uchylone okno, że "nasz" śpiewak (ptak;) już przyleciał. Od razu zrobiło mi się lepiej, tak po prostu optymistycznie...
    Uleńko samych miłych chwil związanych z prowadzeniem bloga Ci życzę! Cukieraski przygotowałaś wyborne, jak na Mistrzynię przystało:)
    Ciepełko śle!

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie cudowności! no i przede wszystkim gratulacje i sto lat! :)

    a moje najmilsze wiosenne wspomnienie może teoretycznie powtarzać się co roku, a dotyczy posianej przeze mnie marchewki, która wypuściła mini listeczki i truskawek, które też pokazały pączki. niestety w tym roku nie ma ani marchewki ani truskawek, ale wspomnienie tego jak zauważyłam zielone miniaturki jest przemiłe. mam tylko nadzieję, że kiedyś wrócę do ogrodniczej pasji i wyhoduję cud-miód warzywa i owoce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale piękne słodkości. Chyba w końcu korzystając z tego, że się zmobilizowałam i założyłam własnego bloga (zapraszam) też ustawię się w kolejkę:)
    Moje najmilsze wspomnienie, to dwie wiosny przeżyte w ciągu jednego roku. Był taki czas, kiedy mieszkałam we Francji, na wsi. Wiosna była cudna, zieleń świeża, a wokoło obłędnie pachniały kwiaty i kwitnące drzewka owocowe. Mniej więcej po miesiącu, gdy sady przekwitły, przyjechałam na Wielkanoc do Polski. A tu, znowu wiosna, znowu kwitnące drzewka i ten wspaniały zapach. To było bardzo miłe deja vu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiosna...najmilsze wiosenne wspomnienie...dla mnie sprawa jest jasna.:)
    21.03 - PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY - w tym dniu poznałam mojego męża, to była miłość od pierwszego wejrzenia...pierwsza i ostatnia :)
    To wiosenne wspomnienie na zawsze zostanie w mej pamięci.-
    USHII - GRATULUJĘ ROCZNICY 2 LAT...wspaniałych lat.
    To ja dziękuję za Ciebie i Twój blog...i choć nie zawsze zostawię komentarz, to bardzo lubię do Ciebie zaglądać i podziwiać Twoje "cuda".
    Pozdrawiam i ustawiam się w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moją córeczkę urodziłam wiosną i tę właśnie wiosnę prawie sześć lat temu uważam za najbardziej magiczną:) Fruwałam co najmniej pół metra nad ziemią cały czas:)))
    Pozdrawiam i gratuluję wytrwałości i pasji - bardzo lubię Twojego bloga, jest inspirujący!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na takie cuda się zapisuję, a jeżeli chodzi o wiosenne wspomnienia...właśnie wiosną, dziewięć lat temu okazało się że jestem w ciąży, aktualnie przeżywam jakby deja vu ;-))
    pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. aj zapomniałam !!!!!!!!!!!Wiosna-zareczyłam sie z moim mężem.....i tak zaczęło się moje szczęście...:),którego końca nie widać...i oby tak dalej hihi

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja zapisuje się po takie wspaniałości:)
    Najmilszym moim wspomnieniem,które trwa do dziś były narodziny mojej córeczki 15marca była to niedziela w czepku rodzona jak się mówi ......Pamiętam dobrze było bardzo słonecznie i ciepło co sprawiło,że po 3dniach byliśmy już w trójke w domciu i cieszyliśmy się z naszej małej istotki,która sprawiła,że do dnia dzisiejszego uśmiech na mej twarzy gosci każdego dnia...


    Pozdrawiam serdecznie Sylwia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. to i ja się wpiszę:)a moje najmilsze wspomnienie wiosenne ,to wlasnie ta wiosna obecna i wizyta u Mumy w anglii:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję wspaniałego bloga, z ogromna przyjemnościa tu zaglądam:)
    Ja w pisaniu bloga stawiam dopiero pierwsze kroczki mam ale nadzieję że wytrwam i też będę obchodzić okrągłe rocznice...
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiosna ..hm.. dokładnie 1 maja jedenaście lat temu..na podzamczu w Lublinie, z widokiem na Stare Miasto, leżąc wprost na ziemi pod zielonym krzewem, gapiąc się w niebo nie wytrzymaliśmy i w końcu nazwaliśmy głośno naszą miłość z moim obecnym Mężem.. ależ ulga i szczęście, że oboje kochaliśmy się do szaleństwa tylko każde bało się to wyznać pierwsze.. a uczciliśmy to toastem z mleka..:) to faktycznie magiczna pora .. sama wiesz najlepiej. Gratuluję Ci dwurocznicy i proszę o więcej..a tymczasem ustawiam się w kolejce po Twoje candy...

    OdpowiedzUsuń
  13. No więc, Ushii... Dla mnie wiosna to maj. Piękny, zielony z kwitnącymi jabłoniami... I mój ślub z Najlepszym z Mężów. To już 10 lat w tym roku strzeli, a mam wrażenie że to było wczoraj. Miłość dojrzewa a w sercu ciągle... maj.
    Wcześniejszą wiosną - 23 marca chrzściliśmy nasze pierwsze dziecko - synka Marcinka. A tu już komunia w tym roku - zaraz po naszej rocznicy ślubu :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapisuje się po takie cuda :) a co do wyjatkowego wspomnienia , to jest takowe. W maju 2005 roku, a maj to przeciez jeszcze wiosna, spotkałam na swojej drodze szczeniaka. Żółty kundelek, o takich pieknych maslanych oczach, że przejść sie obojetnie nie dało. Popatrzyłam na niego, powiedziałam mu , że za 5 minut wrócę aby poczekał, bo musze tylko do ksiegowej. Wróciłam , zaczekał. Zawiozłam to to do weta, okazało sie , że to suczka. Był to poniedziałek, dostała więc na imie Monday. I jest z nami do dzisiaj. Wyrosła na super psa, żółtej masci o pieknych karmelowych oczach i maslanym spojrzeniu. Wieczornym rytuałem jest wieczorne leżenie w łóżku, ja czytam książki a ona mi towarzyszy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. moje najmilsze wiosenne wspomnienie to pierwszy dzień wiosny roku 1998, śnieg po kolana!!! -poznałam wtedy mojego obecnego męża - widziałam go raptem z pół godziny, a już wiedziałam że to TEN:)
    potem były jeszcze 3 przypadkowe i krótkie spotkania, na czwartym mu się oświadczyłam i odtąd jesteśmy razem :)

    gratuluję rocznicy, piękne cukierasy przygotowałaś, ale najbardziej podobają mi się magnesy :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Ha ha widzę , że wiosna to naprawdę pora miłości!! I bardzo mnie to cieszy :) Toast za wszystkich wiosennych mężów, narzeczonych i dzieci :))

    Kasiu, przybij piątkę, prawie jakbym o sobie czytała :) Prawie, bo my byliśmy jeszcze szybsi, po pierwszym spotkaniu już zapadła decyzja, że do końca razem :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. To było jakieś dziesięć lat temu. Należałam do chóru Akademickiego Zespołu Muzycznego przy Politechnice Śl. Nie pamiętam z jakiej okazji odbył się wielki koncert uświetniony wybuchami fajerwerków. Fajerwerki strzelały z podwórka pomiędzy wydziałami. Weszliśmy na dach, położyliśmy się na plecach i obserwowaliśmy fajerwerki z niesamowitej perspektywy!

    OdpowiedzUsuń
  18. cudne Candy, gdyby mi sie udało to ja poproszę ten przecudnej urody notes z Cameą... jest zjawiskowy:)
    a moje najmilsze wiosenne wspomnienie... nie pamiętam innych, to jest dla mnie najważnijsze...
    pod koniec stycznia 2008 roku urodziłam bliźniaki, chłopca i dziewczynkę, urodzili sie przedwcześnie... z cócią było wszystko okey ale synek od poczatku miał problemy z oddychaniem, nikt nie wiedział dlaczego... dziwne, ale nikt nie wezwał do niego kardiologa a trzeba było, ponieważ okazało sie po 17 dniach Jego życia, że ma bardzo poważną wadę serca i tak naprawdę nie wiadmo jak to się stało, że aż tyle dni z nią przeżył...
    Gdy wadę wykryto natychmiast przewieziono mojego synka do czd , był w bardzo ciężkim stanie, jego życie było bezpośrednio zagrożone...
    Na szczęście przeżył ponad dwugodzinną podróż karetką do czd, przeżył bardzo trudną oprację, przeżył wszelkie zabiegi które były konieczne po dokonaniu korekty wady...
    i po bardzo długich trzech miesiacach, 15 kwietnia mogłam zabrać synka do domu, to był najszczęśliwszy dzień w moim życiu...w życiu całej mojej rodziny...

    OdpowiedzUsuń
  19. No to i ja ustawiam się w kolejce po te cudowności :) A najmilsze wiosenne wspomnienie?? Hmm, to było 6 lat temu, leżałam w szpitalu i dochodziłam do siebie po wycięciu wyrostka. Chłodne szpitalne mury i duchota panująca na sali nie zdradzały, jaka pogoda panuje za oknem. W dniu wypisu rodzice przywieźli mi sukienkę na ramiączkach, spojrzałam na Nich jak na kosmitów, a później wyszłam przed budynek i odurzył mnie zapach wiosny, od świergotu ptaków, bzyczenia pszczół i gorących promieni słonecznych zakręciło mi się w głowie, zachciało mi się tańczyć i śpiewać, zapomniałam o bólu, o niedowadze, której się nabawiłam, o wszystkich przykrościach - zachciało mi się żyć pełnią życia i cieszyć się każdym zielonym źdźbłem trawy i każdym maleńkim kwiatkiem :) Tamtej wiosny bardzo szybko powróciłam do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiosną, 19 lat temu przyszła na świat moja córka- mój wiosenny skarb.
    A w tym roku wczesną wiosną ... odkryłam blogowy świat...
    Serdecznie pozdrawiam i ustawiam się w ogonku.
    Lucyna
    klmw@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam, gratuluję samozaparcia,bo trzeba je mieć, żeby prowadzić blog i w między czasie robić tyle rzeczy, które wyglądają na pracochłonne. Ja nic takiego nie potrafię zrobić i tym bardziej podziwiam. Poznałam tego bloga tydzień temu i prześledziłam wpis po wpisie. To tak jakby przenieść się na jeden dzień do innego, ciekawszego świata. Dziękuję Ci za to, choć może pisząc go nie zdajesz sobie sprawy jak to dobrze wpływa na samopoczucie innych, a na pewno moje. Jest tyle blogów, ale takich godnych przeczytania, obejrzenia może 5. Dziękuję za Twój.

    A co do wiosny - moja najradośniejsza to pierwsza w moim domu, na mojej działce, gdzie z mężem taczka po taczce zwieźliśmy tony ziemi, kamieni na skalniaki, posadziliśmy każda roślinkę, drzewko i teraz możemy obserwować jak rosą i być z siebie dumni.
    Mam nadzieję, że będą kolejne rocznice, piękne wpisy, nowe przepisy, które z zapałem wypróbowuję i ten ład na stronie - to jest niesamowite.

    Pozdrawiam gorąco.
    Ilona.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ushii - przede wszystkim gratulacje! Tworzysz piękne rzeczy, emanujesz ciepłem więc nic dziwnego, że zjednujesz sobie tyle osób...:-)
    Cukierasy są tak cudne, że i ja zapisuję się na "rozdawnictwo":-)
    Nie będę oryginalna opisując najmilsze wiosenne wspomnienie ale to w końcu czas miłości:-) Mój jeszcze wtedy NIE-MĄŻ zabrał mnie na spacer dookoła jeziora. Był jeszcze bardzo zimny dzień, krążyliśmy jakieś 4 godziny, ja przy okazji jak ta gapa skąpałam się do kolan w wodzie przechodząc przez kładkę. Docieramy do domu, trochę wymęczona żegnam się a On - wyjmuje spod ciasno zapiętej kurtki różę... Po tak długim czasie była lekko zmaltretowana ale żadnej innej nie pamiętam tak jak tej...
    Życzę Ci mnóstwo miłości i wiosennego słońca!

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne cukierasy:) zakochalam sie w magnesikach:)
    Najmilsze wiosenne wspomnienie? Dwa lata temu, na pierwszym grillu organizowanym przez mojego kumpla poznalam mojego przyszlego meza:) na razie nie ma innego wspomnienia ktore by to przebilo:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniałe prezenty:D Chętnie, któryś przygarnę ^^

    Co do wspomnienia to moim najmilszym wiosennym wspomnieniem są... oświadczyny.

    Mój cudowny mąż (wtedy jeszcze chłopak ;) ) ogłosił, że jedzie do rodziców do innego miasta. Zerwał się rano i z wielkim plecakiem pobiegł na pociąg.

    Tego dnia byłam umówiona z moją przyjaciółką w mieście na pogaduchy. Gdy dotarłam na Rynek w Krakowie pod skarbonką czekał mój wybranek w OGROMNYM bukietem żonkili. Kleknął i poprosił mnie o rękę cudownego wiosennego dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. To wyjątkowo magiczne miejsce w sieci, bardzo dziękuję, że dzielisz się swoimi pomysłami, z wielką przyjemnością tu zaglądam Pozdrawiam :) i czekam z nadzieją na wygraną w czekoladowy dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Serdeczne gratulacje z okazji 2 rocznicy.
    Z pewnością nie wykażę sie oryginalnością bo moje najslodsze , najmilsze wiosenne wspomnienie związane jest z milością mego życia.Mianowicie mialo to miejsce dokladnie w pierwszym tygodniu wiosny kiedy nagle,zupelnie niespodziewanie pod osloną nocy =) postanowiliśmy razem ulożyć sobie życie.Dodam ,że znaliśmy się 5 lat! a ja od początku czulam,że ''mój Ci On''
    Cukierasy są prześliczne.Mam nadzieję,że szczęście mi dopisze.
    Pozdrawiam i ściskam Cię mocno!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratuluję dwóch lat :) może Cię uszczypnę to uwierzysz ;-) ale faktycznie pamiętam jak zaczynałaś i przez jakiś czas nie można się było dobić do Ciebie z komentarzami, a tu tyle fajnych rzeczy było do obgadania :))

    Rzeczywiście ten blogowy świat jest bardzo fajny, twórczy, pomysłowy i taki, że czasem szkoda, że w realu tak nie jest.

    Moje najmilsze wiosenne wspomnienie to moja córeczka :))) urodziła się 13 marca. Zawsze uważałam, że 13 to moja szczęśliwa liczba.

    Magnesy super, stanę więc sobie po nie :))

    Uściski przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. 2 latka - już całkiem duża z Ciebie dziewczynka:)) Gratuluję rocznicy!
    A moje wiosenne wspomnienie jest takie, że zaczęłam się spotykać z takim jednym co mi w głowie zawrócił a kilka lat później też wiosną on mi się oświadczył na górze Artura w centrum Edynburga!!!

    Pozdrowiena i dziękuję że jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratuluje!!! Duzo wytrwalosci i wielu pomyslow Ci zycze i oczywiscie zapisuje sie na candy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Śliczności! Magnesy rewelacyjne! :)) A może mi się uda...

    A moje wspomnienie? Kwitnące wiśnie przy warszawskiej Starówce... Słoneczny rześki dzień, pomiędzy kamienicami wąskie schodki, dalej jakieś zaniedbane podwórko, koty, ścieżynka... i zielona łąka z obsypaną kwieciem wiśnią. Chyba od tamtej pory moja miłość do tego drzewa wciąż większa i większa...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Witaj kochana, nie będę oryginalna,bo moim najmilszym wiosennym wspomnieniem jest mój ślub 28 kwietnia, Boże jak sobie teraz wspominam uśmiech nie schodził mi z twarzy,byłam przeszczęśliwa, wszystko udało się tak jak sobie wymarzyłam,a dwa lata później, dokładnie 7 maja,urodziła się nasza córeczka Hania :))
    Ściskam Cię mocno i udanego wieczoru życzę
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  32. Ojej! Gratuluję Tobie i zazdroszcze sobie, że już dwa lata mam okazję czytac Twojego bloga.

    Co do miłego wiosennego wspomnienia: w tym roku w pierwszy dzień wiosny odwiedziła mnie ważna dla mnie osoba, musiała niestety wyjechac przed moim przyjściem z pracy. Jak wróciłam jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam bukiet różowych tulipanów i ciasto. Ach jakże miło zaczęła się wiosna:)
    Pozdrawiam

    gillraen@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Ushii, chciałabym Ci serdecznie pogratulować tej dwulatki i życzyć kolejnych, równie udanych lat blogowania.
    Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  34. gratuluje tych 2 latek i życzę więcej ;)
    a ja kocham wiosnę z trzech powodów 22.04 wzięłam ślub 28.04 są moje urodzinki a 1.05 są urodzinki mężusia trzy super święta.kocham wiosnę za poranki gdy każdy śpi i pijąc kawę łykam świeże powietrze ,na każdym drzewie pełno białych pączków i słychać tylko brzęczenie pszczół i świergot ptaków.echo nawołujących żurawi... to moja ulubiona pora roku.Jak pięknie jest wiosną na wsi
    karolina.chaber@o2.pl
    pozdrawiam cieplutko Uleńko

    OdpowiedzUsuń
  35. wiosna...kazdą lubię bo robi się ciepło a ja jestem z tych cieplolubnych, bo jest wysyp kwiecia... a ja mała ogrodniczka kocham kfiatki:P pamiętam mój pierwszy wyjazd na wyspy za czasów studenckich, byl koniec marca, w Pl śniegu po pachy jeszcze, a tam przywitaly mnie uśmiechnięte żonkile, wszędzie były...wtedy uswiadomilam sobie,że swiat w ktorym żylam jest bardzo mały i zachcialo mi się podróżować no i sama wiesz gdzie wylądowalam:)A teraz do konkretów; ja z tych cameolubnych więc usmiecham się do notesika:)A tobie wiele jeszcze fajnych chwil w wirtualnym swiecie życzę:)Buźka

    OdpowiedzUsuń
  36. Ulla :) gratuluję 2ch latek, mnie gdzieś w grudniu minęło jak blogowanie stało się częścią mojego życia i cieszę się z tego baaardzo :) Ty sama wiesz, że choć czasem mamy ochotę zamknąć bloga, to jednak więcej dobrego nas spotyka i dzięki tym wszystkim babeczkom mamy pałera do tworzenia, urządzania i dzielenia się tym z resztą świata ;)
    Cieszę się, że Cię mogłam poznać, choć tylko wirtualnie - bo zaglądanie na Twojego bloga to czysta przyjemność! :)
    Wiosenne wspomnienie? Pewna Wielkanoc, Rezurekcja i uśmiech pewnego "Pana", który w końcu został moim Mężem ;)
    Buziaki :* aaa super notesik i magnesiki!

    OdpowiedzUsuń
  37. Och to i ja się ustawiam po czekoladkę od Ciebie))))
    A moja wiosna trwa przez całe moje dorosłe życie:)jest to dla mnie najpiękniejsza pora roku:)wiosną poznałam i zakochałam się w moim mężu i trwa to do dziś.Wiosną urodziłam sobie córeczkę,wiosną mam imieniny.I to właśnie każda wiosna daje mi kopa do działania.Zaczynam życ z pierwszym promykiem wiosennego słońca,bo zimę przesypiam w gawrze jak niedźwiedzica.Więc nie mam jakiejś jednej wiosny,tylko każdą każdego roku:))))

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie będę oryginalna, bo moje namilsze wspomnienie to również narodziny synka :) Po stracie poprzedniego dziecka, po dłużącej się, zagrożonej ciąży przeleżanej w 80 % mamy dzisiaj małego śmiesznego rozrabiakę - nagrodę za cały ciążowy stres :)
    Gratuluję Ci pięknych pomysłów, głowy pełnej świetnych inspiracji, pięknego otoczenia i wielu wirtualnych znajomych :)
    Dołączam do candy z przyjemnością. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  39. ja też przyłączam się do Gratulacji z okazji 2 latek. Czytam chętnie Twojego bloga i znalazłam tu wiele inspiracji. A moje najpiękniejsze wspomnienie wiosenne: 26 maj 2003 - wtedy pierwszy raz poczułam "kopnięcie" mojej wyczekanej córeczki, a rok później pierwszy raz usłyszałam "Mama".

    OdpowiedzUsuń
  40. A ja nie mam wiosennych dzieci - jak na razie, na szczęście ;) - ale za to mam wspaniałe wiosenne wspomnienia z dzieciństwa. Polowanie na pierwsze przebiśniegi, a potem na krokusy i tulipany, i magiczny 19. marca, kiedy to miały przylecieć bociany... a jakbyś kiedyś rozdawała wehikuły czasu, to też stanę w kolejce! ;) Notesik jest czarujący.
    Pozdrawiam!
    Shenny.

    OdpowiedzUsuń
  41. wiosenny wiatr we włosach, zapach pierwszych kwiatów i burza endorfin bo ukochana osoba jest blisko :) miłych 2-gich urodzinek. Wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń
  42. Witam!
    Zaglądam do Ciebie już od dawna, choć nie zostawiałam po sobie śladu. Nigdy też nie brałam udziału w żadnym blogowym candy, ale teraz zachęciło mnie wiosenne wspomnienie.
    Było to 11 lat temu. Nie był to początek wiosny, bo już druga połowa maja, ale lata też jeszcze niebyło. Tego dnia byłam przeziębiona i potrzebowałam się podleczyć. Pomyślałam, że zanim przyjmę leki zrobię sobie test ciążowy, tak na wszelki wypadek i dla spokoju ducha. Macierzyństwa nie planowałam, ale sprawdzić nie zaszkodzi. Z planowania mojego wyszły nici, bo test był pozytywny, co pomimo moich planów sprawiło mi wielką radość. W chwili, gdy zobaczyłam dwie kreski na teście uświadomiłam sobie, że dziś jest 26 maja - Dzień Matki - mój pierwszy i najszczęśliwszy Dzień Matki jaki mogłam sobie wymarzyć. I tak 28 stycznia urodziłam syna :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  43. Wspaniałe słodkości - ustawiam się kolejce. A jeśli chodzi o najmilsze wiosenne wspomnienia... no coż nie będę oryginalna - zakochałam się w moim obecnym M. Było jak w piosence Varius Manx: "I wtedy przyszedł maj
    Zamieszał w moim sercu
    Zgubiłam cały żal
    Poczułam co to szczęście
    Tylko szczęście
    Całe szczęscie..."
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  44. Wiosenne wspomnienie? Najważniejsze jest związane z rocznicą ślubu, a jakże:)Magnesy są wyśmienite. Nie sądzę jednak, aby przypadło mi w udziale cieszyć nimi oczy na żywo. Zawsze jednak będę wdzięczna za to, że tu, do Ciebie, kiedyś trafiłam:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  45. Moje najmilsze wiosenne wspomnienie?
    Hmmm...Pewnego poranka po długiej i srogiej zimie zza lekko zachmurzonego nieba uśmiechało się do mnie słoneczko :) Już wtedy wiedziałam, że ten dzień będzie super i był, bo wygrałam 5 w totka!
    A cukieraski jakie słodkie mmmm...
    mój e-mail to n.szerment@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  46. Ushii kochana gratuluję drugiej rocznicy!!
    Szata graficzna cudna.
    Co do wiosennego... Zdecydowanie mój pierwszy dzień wiosny z moim pierwszym prawdziwym kochanym mężczyzną, dzisiejszym mężem - gdy przyszedł po mnie pod LO (!!;)) przyniósł mi piękną, dłuugą, wielką różę w habrowym kolorze :D
    Ściskam!!

    OdpowiedzUsuń
  47. Gratulacje!!!Przeuroczy blog, zawsze z niecierpliwością czekam na nowe posty i inspiruje się Twoimi wytworami.A co do wspomnienia to wydaje mi się że to najmilsze będę wlaśnie miała tej wiosny gdyż wkrótce wprowadzamy się z rodzinką do nowego Naszego domu.Mam nadzieję że uda się na Święta, już obmyślam dekoracje i gromadzę różne drobiazgi (zazdroszę cudnych pisanek).Ustawie się w długiej kolejce po klimatyczne cukierasy. Pozdrawiam i życzę wspaniałych pomysłów i realizacji. Tala. vmpastukh@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  48. Najmilsze wspomnienie wiosenne to wygląd mojego ogródka na działce dwa lata temu. Tyle maków na każdym metrze kwadratowym w życiu nie widziałam. W dodatku w towarzystwie drzew owocowych obsypanych białymi kwiatkami. Natura zaparła mi dech w piersiach.

    Z miłą chęcią piszę się na Twoje piękne Candy.

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie będę oryginalna: najpiękniejsze wiosenne wspomnienie to urodziny 4.03 mojego synka :) Tylko tyle i AŻ tyle :)
    Candy piękne, i doskonałe w każdym milimetrze :(

    OdpowiedzUsuń
  50. Moje najpiękniejsze wiosenne wspomnienie to po prostu śpiew ptaków, kiełkujące kwiaty i pierwsze prawdziwe promienie Słońca. I jeszcze to właśnie w tej porze roku urodził się mój kochany piesek.

    Cieszę się że to już dwa lata. ; D
    Gratuluje i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  51. Też się zapisuję:) Myślę, że moim najpiękniejszym wspomnieniem jest to, co pojawia się co roku... Zaraz na początku marca... piękne promienie słońca wpadające przez okna klas... potem pyszne lody z przyjaciółkami i biegi<333 moja ostatnia pasja...
    Pozdrawiam serdecznie i gratuluję rocznicy:***

    OdpowiedzUsuń
  52. Moje najpiękniejsze wiosenne wspomnienia wiążą się z narodzinami moich dzieci. Oboje urodzili się w lutym, ale tu w Irlandii właśnie w lutym zaczyna się wiosna!
    Gratuluję pięknych dwóch lat!!!

    OdpowiedzUsuń
  53. Co roku, każdej wiosny mam to samo cudowne uczucie. Kiedy jednego dnia wracam zmarznięta do domu, a następnego wychodząc na dwór już czuję TEN zapach. Wiatr który niesie radosną nowinę. Co roku mnie zaskakuje i cieszy.
    Wszystkiego dobrego i jeszcze wieelu lat blogowania! Przyznam szczerze, życzenia trochę z myślą o samej sobie, ponieważ bardzo lubię do Ciebie zaglądać ;). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  54. Dokładnie rok temu mniej więcej o tej porze wyprowadziłam się od rodziców... Zaraz po mnie do naszego mieszkania wprowadziła się miłość mojego życia a jako, że wiosna nieustannie kojarzy mi się z Wielkanocą do dziś pamiętam nasze wspólne, świąteczne pierwsze na swoim śniadanie kiedy słoneczko świeciło w nasze okno a kawa wypita z naszych kubków smakowała jak nigdy podobnie jak jajka ugotowane w naszym garnku i chleb posmarowany naszym nożem :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Hmmm... tak pomyślę, to wiosną nic u mnie ciekawego się nie wydarzyło. Ale dopiero się wydarzy- mam nadzieję. Mam na myśli zdaną maturę, część wyników będzie w maju, a część w lipcu i zdąrzy przed latem. Więc może to będzie moje najmilsze wiosenne wspomnienie? :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Ushii! Życzę Ci kolejnych udanych lat w blogowym świecie, niekończącej się weny i samozaparcia do tego co robisz! Uwielbiam zaglądać do Ushiilandi i dzień w necie zaczynam od odwiedzin Twojego bloga.
    A moje wiosenne wspomnienie to kwietniowy dzień tuż przed Wielkanocą, kilkanaście lat temu kiedy to mój mąż, który mężem jeszcze nie był, ba! nawet miał inną narzeczoną, przyszedł do mnie i wręczył mi przepiękny bukiet żonkili:)

    OdpowiedzUsuń
  57. Zycze kolejnych udanych lat w naszym wirtualnym swiecie..pozdrawiam,)

    OdpowiedzUsuń
  58. Gratuluje! Ohh chyba nie tylko ja zakochalam sie na wiosne!Tak, to wlasnie uczucie miosnych uniesien i motyli w brzuszku najmilej wspominam wiosna, najwspanialsze wspomnienie Mojego zycia i decyzja rowniez.
    Candyduje :)
    Slonecznej niedzieli zycze

    OdpowiedzUsuń
  59. Najmilsze wiosenne wspomnienia to te z mojego domu rodzinnego, kiedy w pierwszych dniach wiosny przez uchylone okno wczesnym świtem zaczynały wpadać do mojego pokoju wszystkie ptasie trele... To także pierwsza zielona trawa i "otwarcie sezonu tarasowego", jaki zawsze robili moi rodzice wczesną wiosną... To bielenie drzew w ogrodzie, jeszcze zanim zaczęło robić się ciepło... To zachwyt nad każdą nową roślinką wychylającą się z ziemi... I nad pierwszymi pąkami magnolii... To wtedy właśnie wiem, że nadchodzi WIOSNA :))

    A z czasów bardziej "współczesnych" najpiękniejszym wiosennym wspomnieniem jest dla mnie data 12 kwietnia całe 16 lat temu oraz 1 czerwca (to też jeszcze wiosna), kiedy to pewna młoda osóbka płci żeńskiej całemu światu ogłosiła głośnym krzykiem swoje przyjście na świat... a 1 czerwca był to spory osobnik płci męskiej ;))) Czyli moja kochana, duża już dziś córeczka i całkiem nieduży jeszcze synek. :)))

    Pozdrawiam Ushii i serdecznie gratuluję dwóch latek :)) Ania.

    OdpowiedzUsuń
  60. Wiosna.... moja ulubiona pora roku. Lubie patrzeć jak swiat budzi sie do życia...
    Bloga podczytuje od niedawna ale baaaardzo podoba mi sie to co robisz.
    beata.kryla@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  61. Ach, cudne te magnesiki... Oczywiście chętnie bym je przygarnęła :)
    Twój blog od dawna jest dla mnie inspiracją i podziwiam wszystkie Twoje prace :)
    Wiosnę uwielbiam, ponieważ wreszcie można po odpoczywać na świeżym powietrzu. Jak tylko robi się cieplej, marzę o ognisku, spacerze po lesie i pysznej kawie na ławce przed domem, to moje lubione wiosenne wspomnienia i zarazem rytuały wiosenne, które odprawiam co roku :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Uleńko twój blog to iskierka :) czas szybko mija i zanim sie obejrzysz stuknie Ci 10 lat :)
    Uwielbiam każdą pore roku bo w każda ma swe uroki lecz wiosna to zwiastun początku niczym reset roku :) jeździmy czesto do kołobrzegu i szykujemy dom na sezon wiec mase prac w domku i wokół domu . A po pracy zawsze idziemy nad morze pochodzić po plaży z dziećmi oczywiście moja naj mniejsza kruszynka już zaliczyła kompiel w morzu w kozakach :) ubolewała tylko że kostiumu nie ma :) buziaczki Uleńko :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Moje wspomnienia związane z wiosną są zawsze tak samo miłe i radosne. Ale najmilsze jest jednak to, że gdy idę rankiem na zajęcia tak pięknie świeci słonko i śpiewają ptaki, a popołudniowy czas można spędzać w ogrodzie!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Moje najmilejsze wiosenne wspomnienie to cyklicznie od 7 lat przygotowywanie mojego ogrodu do nadchodzącego sezonu:)))))
    Candy cudowne już stoję w kolejce:))))))


    Patti

    OdpowiedzUsuń
  65. Witam, Twojego bloga czytam od pewnego czasu... Bardzo podoba mi się pomysł na białe mieszkanko, choc sama uwielbiam przeróżne barwy. Żółcie, zielenie, pomarańcze, czerwienie.
    A wiosna kojarzy mi się z tymi pierwszymi. Uwielbiam wiosnę właśnie za to, że jest zielona. Wszystko budzi się do życia... Uwielbiam śpiew ptaków, które budzą mnie o poranku swoim świergotem... Za oknem kwitnie forsycja, bieli się sad wiśniowy... A powietrze jest wtedy tak rześkie... Wiosnę uwielbiam jeszcze za zapach świeżo upranych i wyschniętych na wietrze pieluch:) Ach, jest po prostu cudnie...
    Magda
    mój adres: magdalenaszyszka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  66. hmmm tak myślę o wiosennym miłym wspomnieniu i raczej nic nie wymyślę - przwda jest taka, że bardzo nie lubię wiosny: kojarzy mi się z wiecznymi wyrzeczeniami, lekami, katarem, oczami jak u królika, wysypką i patrzeniem na piękny zielony świat przez okno... alergia sprawia, że w tym akurat sezonie nie mogę nawet świętowac dnia czekolady:( ale raz byłam wczesną wiosną w górach - tam jeszcze nie pyliło, więc mogłam chodzic po lasach i cieszyc sie słońcem... pozdrawiam i byle do lata:P

    OdpowiedzUsuń
  67. Gratuluję wspaniałych "blogowych" 2 lat:-) Moje najpiękniejsze wiosenne wspomnienie związane jest z pewnym nocnym majowym spacerem. Kilkakrotne wzajemne odprowadzanie się do akademika, zapach asfaltu po deszczu, pocałunek (czekałam na niego od zimy:-) i rozmowy, rozmowy...ej, szalone czasy - wiosna wokół, wiosna w sercu, motylki w brzuchu, razem z pierwszymi pąkami bzów rozkwitło piękne uczucie:-)

    OdpowiedzUsuń
  68. uluś jak się nie ustawić w kolejce za takimi czarami !!! przy moich dwóch rączkach drewnianych i przykręconych każde wasze cukieraski są mistrzowskimi :)
    wiosna i lato to moje najukochańsze pory roku - wtedy żyję i jestem najbardziej szczęśliwa
    czekam na kolejne wpisy na twoim blogu który jest przepiękny z wszystkim czym nas obdarowywujesz - i zdjęcia i tekst
    powodzenia i gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  69. Drugi roczek, jak te lata lecą prawda? Gratuluję. Wspomnienie wiosenne, hym 26 lat temy 13 kwietnia brałam ślub i tak długo się meczę z M (hihi, a może on ze mną?)i niebawem po tym dowiedziałam się,że zostane mamą.
    Wiosna jest piękna.

    OdpowiedzUsuń
  70. Ushii, to ja dziekuję, że jesteś!
    Oczywiście staję w ogonku a wiosenne wspomnienie?...hmmmm...chyba zawsze jej ZAPACH.

    OdpowiedzUsuń
  71. Ushii, gratuluję rocznicy! i dziękuję za te chwile radości, rozmarzenia, zachwytu wywołane Twoimi pracami :)i za nieustającą inspirację, za upiększanie rzeczywistości :) z dzieciństwa wiosna kojarzy mi się z wypatrywaniem na warszawskim Gocławiu, naście lat temu bardzo błotnistym, pierwszych kwiatków podbiału :) takie małe żółte kwiatki na burej grubej łodyżce bez liści, ale były oznaką wiosny:) a potem - zawilce! a wiosna z zeszłego roku jest wyjątkowa bo poznałam w kwietniu na kursie na patent żeglarski pewnego chłopaka...i choć było burzliwie, obecną wiosnę spędzam ciesząc się każdego dna z Jego obecności :) ustwiam się też po candy, mam olbrzymią chrapkę na magnesiki :) i kolejnych lat blogowania życzę, wszystkiego dobrego!!!

    OdpowiedzUsuń
  72. Zapomniałam o namiarach ;D
    anna[dot]m[dot]kasprzyk[at]gmail[dot]com Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Najmilsze wiosenne wspomnienie?? Chyba co roku przeżywam to samo. Przy pysznej kawce, na tarasowej ławeczce, wśród śpiewy ptaków, odgłosów owadzich... widok na kwitnącą czereśnie. Uwielbiam to i już nie mogę się doczekać.
    Wszystkiego najlepszego, wielu lat inspirujących i pełnych optymizmu wpisów. Wesoło na sercu robi się jak tylko zerknę na tego bloga... a gdy zacznę czytać.
    Gratuluję. Odniosłaś zasłużony w pełni sukces i tego się trzymaj.
    Ściskam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  74. Ech ... zabiłaś mi ćwieka. Tyle wiosen za mną..... tyle wrażeń, zapachów, wspomnień.... Każda wiosna coś ze sobą niosła, każda coś zostawiła - chociażby wszechogarniającą radość, pęd do działania....
    O czym napisać? Może o tym ...
    jak kilka lat temu właśnie wiosną, dorosła kobieta, matka dwojga dzieci z dziecięca radością skakała po grząskim polu pomiędzy wbitymi palikami.Raz była w kuchni, raz w salonie, za chwilę w garażu i od nowa......
    Gratuluję dwóch lat blogowania i życzę nie tylko Tobie ale też wszystkim zaglągającym do ushilandii aby przed tą dwójką lub za nia wyrastały kolejne cyfry.
    Pozdrawiam ... oczywiście wiosennie :)
    A jako, że bloga nie posiadam pozostawiam adres
    betina.71@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  75. Ushii!

    Wznoszę toast za Twoje owocne DWA LATKA!Jak to dobrze , że te dwa lata temu zaczęłaś pisać swojego bloga! Dzięki temu poznałam Ciebie i Twoje dzieła, ba! arcydzieła!!!Podziwiam Cie nieustannie, chyląc nisko czoła przed Twoim talentem!
    Inspirujesz mnie i pobudzasz mój mózg! :) Dziękuję Ci za to ;))

    A moje wspomnienie? Oczywiście miłosne, a jakże!!!Wszak wiosna to ucieleśnienie miłości! jej najczystszy wymiar :))
    To był maj, który nie źle namieszał w moim sercu.
    Dojrzałam w tłumie pewnego młodzieńca, on dojrzał mnie, poznaliśmy się i wierzysz, czy nie, po kilku dniach wiedzieliśmy już , że będziemy ze sobą już zawsze...Dziś ów młodzieniec jest moim mężem i ojcem mojego dziecięcia ;)

    Ustawiam się w kolejce po candasy, z wielką nadzieją na wygraną ;)

    Zapraszam Cie także do wiosennej zabawy. Szczegóły u mnie! :)))
    kiss

    OdpowiedzUsuń
  76. pierwszego dnia wiosny 2007 roku dowiedziałam się,że pod moim serduszkiem zamieszkała maleńka dziewczynka.Teraz to już duża przedszkolaczka z własnym zdaniem:)

    cukieraski mniam mniam:)Słodycz dla ducha i ciała:)


    iwonali@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  77. Najmilsze wiosenne wspomnienie - bez zastanowienia wyznam że wiosna 2009 a konkretniej 1 kwietnia - narodziny naszej coreczki:) Nasz wiosenny Prima Aprilisowy Skarb:)))
    Wraz z wiosennym słoneczkiem pojawiła się u nas w domu najważniejsza dla Nas istotka:)))

    (Zresztą WIOSNA to dla Naszej rodziny wyjątkowa pora roku, wszak wszyscy obchodzimy urodzinki w kwietniu: 1, 7 i 9 kwiecień:)))

    Pozdrawiam cieplutko!

    karolciapajak@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  78. Witam serdecznie!
    Ja też mam małą rocznicę ponieważ od roku śledzę Twojego bloga i jestem pod ogromnym wrażeniem :) zastanawiam się kiedy znajdujesz czas na to wszystko! Gratuluję rocznicy i życzę dużo sił na następne lata :)
    Co do najmilszego wspomnienia to mam ich kilka i są to wiosenne wyjazdy pod namiot z moim mężem do lasu na nagrywanie głosów ptaków i obcowanie z przyrodą (taka nasza pasja:). Niestety odkąd pracujemy pozostały nam jedynie weekendy, ale za tydzień ruszamy na sezon wiosna 2011r.
    Pozdrawiam serdecznie Monika
    mokarina@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  79. Ja tak jak wiekszosc osob wiosna poznalam mojego meza i wiosna urodzila sie nam coreczka. Jednak najpiekniejsze wspomnienia to te z domu rodzinnego, z Ojczyzny. Bociany klekocace na dachu stodoly sasiada, wyprawy po bazie, zapach bzu, mama pracujaca w ogrodzie...
    Wspanialy blog,kopalnia pomyslow. Gratuluje urodzinek. Pozdrawiam
    Kasia k_pozniak@yahoo.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  80. Gratuluję dwóch wspaniałych lat w blogowym świecie i życzę następnych x.....Zawsze miałam chrapkę na Twoje cudeńka , toteż z okazji iż moje najwspanialsze wspomnienie wiosenne jest sprzed 31 lat...zapisuję się na Twoje słodziutkie candy.A tym najwspanialszym wspomnieniem są narodziny mojej córci.Dzisiaj właśnie obchodzi urodziny.Jeszcze raz serdeczne gratulacje!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  81. Gratuluję rocznicy :) Czas tak szybko leci, że człowiek czasem nie może uwierzyć, że to już rok, dwa ...
    Moje najmilsze wiosenne wspomnienie to zapach trawy świeżo koszonej przez mojego Tatę i cudny ogród Mamy, który na wiosnę roztacza ferie barw i zapachów wiosennych kwiatów i krzewów. Teraz kiedy mieszkam daleko od rodzinnej miejscowości, Mama wysyła mi mmsy :) I szukanie pierwszych przebiśniegów pod choinkami, a potem konwalii i fioletków (nie wiem jak dokładnie się nazywają te kwiaty - takie fioletowe kuleczki ułożone w stosik na zielonej łodyżce :)
    Ach... cudna podróż do wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  82. śliczności!
    hmm... Może będę miała szczęście :)
    Przy okazji zapraszam na swoje candy!

    http://corazwiecejmnie.blogspot.com/2011/03/candy-z-okazji-pierwszego-candy.html

    OdpowiedzUsuń
  83. Pierwsze spacery, pierwszy zapach trawy, slońce na twarzy - to najmilsze wiosenne wspomnienia i co rok sie odnawiają:)

    Pozdrawiam i kolejnych lat pisania życzę, żebym miała co czytać

    OdpowiedzUsuń
  84. Najmilsze wiosenne wspomnienie...kiedy po kilku latach,które były tak prztłaczające jak długotrwająca zima dowiedziałam się ,ze jestem w ciąży.

    Gdy w wiosenny poranek na teście pokazały się dwie upragnione kreski...zdecydowanie był to piękniejszy widok niż wiosenne słońce o poranku :)

    Teraz moje największe SZCZĘSCIE W ŻYCIU rozpoczyna swoją pierwszą wiosnę a ja mam wiosnę w sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  85. I ja wezmę udział w Twoim cukierkowym rozdawnictwie :D Może się uda :D:D:D A moje najmilsze wiosenne wspomnienie? nic oryginalnego....po prostu na wiosnę wiele lat temu,w moim rodzinnym domu była tradycja topienia Marzanny... Było to wyjście wielopokoleniowe...Babcia,Mama, ja z Siostrą oraz kuzynkami... Oczywiście przygotowania trwały na dwa tygodnie przed wyjściem i każde z dzieci miało swój udział w dekorowaniu owej topielnicy :D a po spełnieniu wiosennego obowiązku w domu czekało drożdżowe ciasto z jabłuszkami i kakaooo...

    Pozdrawiem serdecznie z zimowej Norwegii,bo u mnie wiosna zawita dopiero za ponad miesiąc :D

    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  86. Ushii najserdeczniej gratuluje dwoch lat w blogowym swiecie, ja ciesze sie ze jestes, po prostu.
    Zycze jeszcze wielu takich owocnych lat.
    A moje wspomnienia to cieply wiatr, trele ptakow budzace kazdego wiosennego ranka, pierwsze sniadania na tarasie, milosc w sercu.
    Pozdrawiam i sciskam niezwykle cieplo

    OdpowiedzUsuń
  87. zaglądam - często, odzywam się - rzadko, podziwiam - zawsze. :)

    a wiosenne wspomnienie? park wypełniony jedynym w swoim rodzaju światłem. po nim godnie spacerują panie w strojach ludowych (obok trwał festyn). ich czerwone chustki na tle świeżej zieleni.

    OdpowiedzUsuń
  88. Ulenko gratuluje drugich urodzin bloga! Dziekuje Ci za to wyjatkowe, magiczne miejsce!
    Chetnie sie z Toba podziele wiosennymi wspomnieniami:)

    Moj rodzinny dom jest usytuowany na wzniesieniu u stop ktorego jest murowana, przydrozna kapliczka. Za kapliczka jest polana i niewielki lasek. Na wiosne polana zamieniala sie w bialy dywan utkany z zawilcow. Jest to teren podmokly i gdy zawilce przekwitaly, ustepowaly miejsca kaczencom.
    Wspaniale widoki....
    Uzylam czasu przeszlego bo niestety okolica bardzo sie zmienila. Wybudowano wiecej domow, osuszono teren, a nieuzywane laki porosly krzewami i drzewami...

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  89. Ulcia gratuluję tych dwóch latek i zyczę kolejnych ....
    Moja najpiękniejsza wiosna była wtedy, kiedy dowiedziałam się że będe Mamą bliźniąt, to był najpiekniejszy czas dla mnie ... nic dodac nic ująć

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  90. Najmilszym wiosennym wspomnieniem, którego chyba już nic nie przebije, było pojawienie się naszej córci, na która czekaliśmy wiele lat :)
    Początek tamtej wiosny nie cieszył nas prawie wcale, bo wiosna to budzenie się do życia i uświadamiało to nas jedynie dogłębniej fakt, że wciąż jesteśmy sami. Nadzieje w nas umarły i nie było dnia bym nie płakała, aż nagle-zadzwonił telefon.
    Czekała na nas już nasza upragniona córcia, malutka i najpiękniejsza na świecie :)
    Ona jest naszą Wiosenką, naszym Kwiatuszkiem :)
    Każda wiosna dla nas teraz to radość i Jej uśmiech :)

    Monsai
    kuchnia.monsai@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  91. Piękne cukieraski! Stanę w kolejce i ja ;-)
    Wiosna to dla mnie pierwsze dni na tarasie, na mojej ławeczce. Podusia pod głową, śpiew ptaków i ciepły wietrzyk. I uczucie, że wracają siły witalne po zimie. I tak jest co wiosnę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  92. Ushii, a ja mam jeszcze pytanie. Czy te magnesiki są Twojego wykonania?

    OdpowiedzUsuń
  93. „Bogaty - to nie ten, kto ma dużo pieniędzy, lecz ten, kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków, jakie roztacza wczesna wiosna” i ten kto obdarowuje takimi prezentami. Pozdrawiam  adrianaaaa@orange.pl

    OdpowiedzUsuń
  94. Dopisuję się do listy, bo do wygrania śliczne słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
  95. najmilsze wiosenne wspomnienie jest jak prawdziwa czekolada gorzkie i słodkie zarazem ...to wtedy wiosenny bocian przyniósł mi moich dwóch chłopców :) ale czemu potem mnie brzuch bolał ;)

    OdpowiedzUsuń
  96. Wszystkiego dobrego na kolejne latka.
    A ja na wiosnę jestem zawsze monotonna.
    Każdego roku to pęd na działkę, na wieś, kiedy przestaję myślec o przestawianiu mebli i zdobieniu bibelotami naszego mieszkania. Wszystkie moje myśli kierują się do drugiego domu. Wiosna tam zamieszkuje moje serce.
    Pozdrawiam
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  97. Wiosna to mój ulubiony czas, wtedy wszystko budzi się do życia, dosłownie i w przenośni. Kilka lat temu na wiosnę oświadczył mi się mój obecny mąż, kilka lat później wiosną na teście zobaczyłam magiczne dwie kreseczki, a podczas Wielkanocnego Śniadania nasi rodzice dowiedzieli się, że zostaną dziadkami:) Kocham wiosnę!

    Pozdrawiam Cie serdecznie! en-contra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  98. oczywiście gratulacje, bo kazda z nas jest częścią tej Twojej dwuletniej historii :) A wspomnienie... Moje wspomnienia wiosenne są :):):) najcudowniejsze na świecie, bo trzy razy własnie wiosną dowiadywałam się, ze będę matką :):):) Znaczy w brzusiu rodziło się życie :):):) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  99. monsai - magnesiki jak najbardziej mojego wykonania :)

    Kochani wybaczcie, że nie odpisuję na bieżąco na maila - ale zmieniam dostawcę netu i oczywiście coś co miało potrwać pół godziny ciągnie się juz trzeci dzień i jeszcze nie jest dobrze :/
    Ale jutro już powinnam być osiągalna!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  100. Ustawiam się w tej długiej kolejce po cudne słodkości z jubileuszowej okazji. Wielu lat jeszcze dzielenia się z nami Twoją wrażliwością, artyzmem duszy i niesamowitym poczuciem piękna wokół.
    Wiosną u mnie wszystko się zaczynało.Moją połówkę w marcu ustrzeliła strzała amora ( mnie trochę później), i z tego udanego wiosennego związku mamy trzy córy, wszystkie urodzone wiosną. W tym roku obchodzimy srebrne gody, latem.
    Pozdrawiam z ciepłym wiosennym wietrzykiem( dziś na spacerze upajałam się nim):))

    OdpowiedzUsuń
  101. Gratuluję Ci tych dwóch lat blogowania i życzę wielu kolejnych!. Jesteś pierwszą osobą, do której zaczęłam regularnie zaglądać, gdy założyłam swój blog. Może nie zawsze zostawiam komentarz, ale bardzo lubię Twoje strony i podziwiam wszystko co tworzysz, przerabiasz...
    Moje wiosenne wspomnienie? co rok to samo: nieśmiałe słońce, zieleń, a przede wszystkim zapach powietrza, rozpięta kurtka, brak czapki, rękawiczki w dłoni, a nie na dłoniach, po prostu radość z przyrody...

    Pozdrawiam i ślę serdeczności
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  102. Tym bardziej podziwiam Twój talent.
    A czy, gdyby nie udało się , tfu tfu tfu ;) mi ich wygrać, to jest mozliwość zamówienia takich u Ciebie? :)
    Monsai

    OdpowiedzUsuń
  103. Wsaniale miejsce, wspaniala szata, tyle inspiracji...
    A wiosna?Cudownie ze jest, koleja, doceniam kazda nowa pore roku ktora dane mi jest przezyc, doslownie...
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam kiedys do mnie na mojego raczkujacego blogusia :)

    OdpowiedzUsuń
  104. Na początku wielkie gratulacje z okazji kolejnej drugiej już rocznicy prowadzenia bloga:)
    Moje wspomnienie wiosenne wiąże się z kilku dniowym pobytem w Krakowie, z którego powróciłam dosłownie 2 dni temu;) Kiedy to rano obudziły mnie pierwsze promyki słońca a widok za oknem na rynek i sukiennice skąpane w słońcu napełnił mnie radością:) Wystarczyło zejść na dół i już spacerować po zabytkowych uliczkach:)
    Troszkę fotek na moim blogu:)
    http://orsynia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  105. Ushii,
    cieszę się ,że już dwa lata dzielisz się swoimi pomysłami z innymi,życzę Ci jak najlepiej.Moje wiosenne wspomnienie to oczywiście czasy szkoły i wiosenne ucieczki z lekcji aby nacieszyć się tym zapachem powietrza i promyczkami słońca:)

    pozdrawiam

    cutie23@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  106. Gratulacje, i oby twa blogowa przygoda trwała jak najdłużej :)
    A wiosna? -
    Wiosna jest cudna, ta miniona przyniosła mi w darze córeczkę :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  107. Wspaniale, że jesteś tu już dwa lata! Życze kolejnych rocznic :)

    Wspaniałe prezenty przygotowałaś na tę okoliczność! Ta kamea jest cudna!

    a wiosna? nie zapomnę nigdy tej spędzonej w Paryżu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  108. Gratuluję rocznicy:))

    A moje najpiękniejsze wspomnienie, to podróż do Rzymu i początek naszej miłości z Mężem, właśnie tam:))

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  109. Moje najmilsze wiosenne wspomnienie.. Gdy poszłam na wagary :D To było w połowie maja, poszłam do lasu i znalazłam w nim kawałek łąki otoczony rozpadającym się starym murem. Położyłam się na trawie i leżałam, tak po prostu. a po kilku minutach przechodził tamtędy mój chłopak, który nie miał pojęcia, że tam jestem :P

    Zapisuję się oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  110. Bardzo się piszę na Twoje candy. A moje wspomnienie najszczęśliwsze? Mam ich naprawdę wiele. Trudno jak dotychczas wybrać jedno. To kiedy mój mąż powiedział mi, że też mnie kocha, nasz ślub, urodzenie dziewczynek. Ale na najszczęśliwsze wspomnienie jeszcze czekam. Nastąpi to pewnego dnia, kiedy będę staruszką z siatką zmarszczek, a mój mąż staruszkiem. Popatrzymy na nasze mądre, duże dzieci, które dobrze pokierowały swoim życiem, wstecz na nasze wspólne sensownie spożytkowane wspólne lata i wtedy będę bardzo szczęśliwa. Można więc powiedzieć, że na swoje najszczęśliwsze wspomnienie dopiero pracuję :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  111. dopisuje sie oczywiscie

    blog cudowny. wczoraj siedzialam i kolejne posty czytalam:) tutoriale super i przepisy

    moje najmilsze wiosenne wspomnienie- wypad w gory na majowke podczas studiow- bylam organizatorem wypadu i zebralam ludzi z kilku roznych srodowisk. pojechali znajomi ze studiow, brat cioteczny, znajomi z podstawowki a takze tacy z okresu przed studiami. gromada na 2 auta ( w tym busik) i wio w gory. pierwszy dzien ognisko, spacerki i oczywiscie alkohol u panow. na drugi dzien niewiele osob wstalo rano z lozka a jak wstalo to do niego wrocilo.ja z dwoma kumpelami ubrlaysmy sie i ruszylysmy w gory. Gorce zdobyte a do tego pierwsze dni cieple to byly wiec po drodze zdjelysmy bluzki i lezalysmy na wielkiej lace opalajac sie.nie trzeba bylo sie niczym przjemowac, o niczym myslec. bylo milo i cudownie. magiczne chwile...

    OdpowiedzUsuń
  112. Gratulacje! Wielu, wielu takich rocznic Tobie (i sobie, bo bardzo lubię do Ciebie zaglądać) życzę!

    Moje najpiękniejsze wspomnienie - gdy w zeszłym roku w maju (w Dzień Matki!) poczułam pierwsze ruchy mojego syna - w alejce, pod zielonymi drzewami, wśród ptasiego muzykowania :)

    Uściski wiosenne! M.

    OdpowiedzUsuń
  113. Nie wiem dlaczego nie wpisałam się do tej pory.
    Ushii uwielbiam Twoje prace,więc tym większe podniecenie w tej zabawie.
    Gratuluje rocznicy,,jesteś dla wielu z nas guru blogowym i niech tak dalej będzie

    OdpowiedzUsuń
  114. uwielbiam wiosnę -dlatego właśnie wiosna odbył się mój ślub ( w tym roku podobnie jak twój blog świętujemy dwa lata) i to jest najwspanialsze wiosenne wspomnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  115. Здравствуйте!
    http://iakoma.blogspot.com/
    Хочу поделится своими воспоминаниями на счет весны
    Мои муж первый раз пригласил меня на свидание (тогда он был просто поклонником)и поцеловал меня :) )) это было в апреле когда расцвела вишня
    той же осенью мы поженились
    Спасибо

    OdpowiedzUsuń
  116. Nie będę się rozpisywać bo każda matka mnie zrozumie. Dla mnie najpiękniejszym wiosennym wspomnieniem były narodziny mojej córeczki 11 kwietnia 2009 roku. Może nie było łatwo ale widok dzieciątka rekompensuje wszelkie nieprzyjemności. Ta wiosna będzie moim najpiękniejszym wspomnieniem w caym życiu. No chyba że będie drugie maleństwo;)))

    OdpowiedzUsuń
  117. Wiosna i szczęście u mnie bywa przez rok;-)Dzieci rodziłam jesienią, ślub brałam zimą .... i zawsze wtedy ze szczęścia w duszy robiło się wiosennie.
    Wychowałam się na wsi i wiosna dla dzieciaków zaczynała się wtedy, gdy mogliśmy zrolować nad kostką pończochy i nogi nam nie marzły... kto oprócz mnie ma takie wspomnienia wiosenne!
    Gratuluję dwóch latek i życzę następnych i to chyba życzenie również dla mnie, bo lubię u Ciebie bywać!
    Oczywiście na Twoje wytwory mam chrapkę;-)

    OdpowiedzUsuń
  118. Witaj:)
    moje najpiękniejsze wspomnienie związane z wiosną to bez wątpienia poczęcie naszego Synka. Ubiegłej wiosny zaszłam w ciąże i taką to właśnie niespodziankę zrobił nam bocian :)
    pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili na moje candy
    http://teteatetebygosia.blogspot.com/2011/04/ko-ko-candy.html#comments

    OdpowiedzUsuń
  119. Zapisuję się z ochotą, jak i pewną nieśmiałością. Wspaniałe są słodkości Twojego autorstwa!
    A jeśli chodzi o wiosnę....., to zadanie wprowadziło mnie w pewien popłoch. Żadna wiosna nie zapadła mi w pamięć w sposób szczególny.
    może dlatego, że każda jest wyjątkowa. Tęsknię za nią , za kolorami, zielenią i zapachami. To moja ulubiona pora roku. Zawsze mam poczucie, że naprawdę zaczyna się NOWE. Wiosna kojarzy mi się z przypływem energii, radością nadzieją. To chyba tyle.....
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  120. Ja chyba nie mam jednego wyjątkowego wiosennego wspomnienia. Za każdym razem cieszę się tak samo na kwitnące tulipany i pierwszy wiosenny spacer w cieniutkim płaszczu;) Serdecznie pozdrawiam, zapisuję się oczywiście do kolejki po Twoje słodkości i zapraszam na mój debiutancki blog rozanapiosenka.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  121. Moje najmilsze wiosenne wspomnienie to mój ślub cywilny, który zorganizowany został w 2 tygodnie 3 tygodnie przed narodzinami mojej córeczki - bardzo spontaniczna decyzja, której za nic nie żałuję :)
    Pozdrawiam
    KAsia

    OdpowiedzUsuń
  122. Hmmm... Wiosenne wspomnienie, tak? To chyba będzie pierwszy dzień, w którym rano widzę wschód słońca. Co roku jest to podobne. Jadę autobusem około 6:20 i widzę jak wschodzi piękne, pomarańczowo-różowe słońce. Efekt jest tym bardziej zachwycający, że to wszystko odbywa się na tle ruin starej huty... Widząc ten obraz wiem, że jest już wiosna :-)))

    Ushii - gratuluję wspaniałego bloga, którego czytam już od ponad roku! :)

    Oczywiście staję w kolejce po notesik :)

    OdpowiedzUsuń
  123. A ja pamiętam 2 lata temu- 25 marzec , kiedy to koło mojego domu przyleciały pierwsze bociany, jaką miałam radochę;) A wtedy na dworze jeszcze śnieg!!!, na candy oczywiście się zapiszę:)

    OdpowiedzUsuń
  124. Jakie wspaniałe candy!
    Wiosna kojarzy mi się z moją wspaniałą miłością, która trwa już 10 lat. Od wiosny się wszystko zaczęło i trwa do dziś, czego owocem jest synek który urodził się 2 lata temu też na wiosnę, no i czekamy na kolejnego wiosennego potomka, już za baaaardzo krótką chwilę...

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  125. Monana: wiosna...naraeszcie jest...lubie ją najbardziej z pośród sióstr i cieszę się, że tak szybko przyszła...może tej wiosny coś wygram

    OdpowiedzUsuń
  126. Wiosna to budzące się życie i z tym zawsze będzie mi się kojarzyć...4 lata temu na początku maja dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka, rok temu na początku maja po raz drugi doświadczyłam cudu macierzyństwa...magiczny miesiąc dla mnie, magiczna pora...:)Piekne rozdawajki, chętnie przyłączę się do zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
  127. Dwa lata, to już ładna rocznica. Gratuluję :).

    Na candy chętnie się zapisuję :).

    OdpowiedzUsuń
  128. Ja też dopisuje się do kolejki:)
    Gratuluje rocznicy:)
    U mnie wiosna zawsze kojarzy się pozytywnie, każda jest cudna, bo jestem szczęśliwa gdy świeci słonko i żyć mi się chce:)
    Pozdrawiam ciepło:)
    M

    OdpowiedzUsuń
  129. Hm.. najmilsze wiosenne wspomnienie?
    Wielkanoc w zeszłym roku. Wszytskie moje problemy wreszcie się wtedy rozwiązały i razem z rodzinką było magicznie :)
    Chętnie się zapiszę
    siasiektopotega@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  130. Piękne!!!
    Ja też scem ;)
    annaa.lach@gmail.com

    A wspomnienie:
    Wycieczka w góry. Niezapomniane wrażenia, piękna pogoda akurat wtedy była.. Nowe przyjaźnie. Ogólnie- wszystko co związane jest z wiosną, kojarzy mi się wspaniale!

    Pozdr.
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  131. Cudeńka tworzysz! Takie jasne, wręcz świetliste!
    A magnesy wyjątkowe są!

    Nieśmiało ustawiam się w kolejce :) Może szczęście mi dopisze?:)

    Wiosenne wspomnienia mam co roku miłe, bo 31.marca obchodzę urodziny:) Ale w tym roku prawie się popłakałam ze wzruszenia, jak totalnie się nie spodziewając otworzyłam drzwi i zobaczyłam moje kochane Koleżanki! Pamiętały! Przyjechały! Rozmowom i śmiechom nie było końca:) A jakby tego było mało, przywiozły w prezencie mnóstwo scrapowych przydasiów- cudowne papiery i kwiatki...

    mmmm kocham Wiosnę! :)

    duszka83@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  132. Przede wszystkim gratuluję dwóch lat, mam cichą nadzieję że ja też wytrwam co najmniej tak długo.
    Wiosennie kojarzy mi się powrót do mojego Ukochanego, z którym teraz jesteśmy szczęśliwą parą, chociaż mieliśmy w międzyczasie różne perypetie. Nigdy nie zapomnę jak siedzieliśmy w słońcu, w parku, na brzegu stawu, mimo, że on nie znosi ostrego słońca i musiałam go osłaniać chustą :)
    Tak w ogóle to chciałabym zauważyć że jedna osoba dzieliła mnie od zostania dziewięćsetnym obserwatorem. To jest dopiero sukces, z tej okazji dodatkowe gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  133. Kolejka jak zwykle dluuuuga:)
    Ale kto nie próbuje ten nie ma.
    Moje najmilsze wspomnienie wiosenne odbywa się każdej wiosny. Nie będę pewnie oryginalna ale czekam na nią każdej zimy. Wiosna to pierwsze promienie słońca, malutkie zielone cosie wystające z ziemi ( nigdy nie wiem co posadziłam za cebulki w danym miejscu), kawka w ogrodzie choć często za szybko się moszcze na leżaczku i pupa marznie z zimna, wieczorne spacery, ptaszydła ćwierkające, bąki rozpoczynające kręćki:)Mogłabym pisać i pisać.

    OdpowiedzUsuń
  134. Kochana życzę Tobie wielu następnych wspaniałych i owoccnych lat blogowania !!!
    Moje wspomnienie na wiosnę może prozaiczne ale miłe ;-)
    ... na wiosnę zakochałam się i teraz przez cały czas już od kilku lat mam wrażenie że ta pora roku ciągle gości w moim sercu ;-)
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  135. Ogromne gratulacje, bo 2 lata to już coś! Pięknie tu u Ciebie, bardzo miło się czyta i ogląda.
    Tworzysz piękne rzeczy, oby pomysłów Ci nie zabrakło!

    Ja z wiosną nie mam właściwie żadnych fajerwerkowych wspomnień, ale na każdą czekam z ogromnym utęsknieniem. To za każdym razem (rokiem) magiczny czas. Mam nadzieję, że w tym roku będzie pięknie i lekko. Bardzo sobie tego życzę.

    Zapraszam również na Candy do mnie
    http://mimowolnezauroczenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  136. cudowne prezenty i wszystko co Tworzysz i jak to pokazujesz jest wspaniałe i życzę sobie kolejnych wielu lat oglądania Twoich prac
    a wiosna jest co roku radosna bo np.dzisiaj mam urodziny:)bo wiosną poznałam mojego małżonka i to jest wspomnienie pierwszych randek, bo uwielbiam pierwszą wiosenną zieleń i co roku na nią czekam

    OdpowiedzUsuń
  137. Ja też muszę stanąć w tej niebotycznie długiej kolejce (peerelu już dawno nie ma, a kolejki jak były, tak są). Twój blog to mój jeden z "najulubieńszych". Gratuluję drugiej rocznicy i życzę Tobie (oraz sobie), żebyś jeszcze bardzo bardzo długo nas raczyła swoimi pomysłami.

    A moje wiosenne wspomnienie? Nie będę oryginalna - był koniec marca 1992, kilka tygodni wcześniej poznałam mojego najukochańszego Męża (a dokładnie 27 stycznia 92) Właśnie wyjeżdżałam na studia do Niemiec, a mój ukochany mi się oświadczył. Poprosił, żebym szybko wracała, bo umrze z tęsknoty... 26. września tego samego roku, w jego 26 urodziny braliśmy nasz ślub - i tak oto w tym roku będziemy świętować 19 rocznicę. To bardzo miłe wspomnienie, że wtedy, tamtej wiosny, wszystko się tak, a nie inaczej ułożyło. Trzy lata temu w kwietniu urodziła się nasza trzecia córcia - kolejne wspaniałe wydarzenie w moim życiu. A wczoraj znalazłam pierwszego ząbka u naszego półrocznego synka. Wiosna to czas, kiedy dużo dobrego się dzieje. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:-)

    OdpowiedzUsuń
  138. I love the spring, then bloom all, everyone is happy.
    http://inga2010.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  139. znajdzie się dla mnie miejsce w tej długaśnej kolejce...? bardzo bym chciała!

    OdpowiedzUsuń
  140. rozgwiazdunia@wp.pl9 kwietnia 2011 10:27

    Moje najmilsze wspomnienie wiosenne to bijące serduszko mojego synka na monitorze komputera usg :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  141. Dołączam do kolejki po słodycze :) Ushii - jeśli dobrze kojarzę Twój nick, to jesteśmy fankami tego samego filmu. :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  142. moim najpiękniejszym wiosennym wspomnieniem jest chwila, w której odkryłam,że....... będę mamą:) długo czekaliśmy na naszą latorośl i już pełni zwątpienia prawie porzuciliśmy nadzieję na posiadanie potomka, gdy nagle pewnego wiosennego dnia, gdy cała przyroda budziła się do życia, odkryłam z niemałym zdziwieniem,że we mnie również rozwija się nowe życie. Świat był jeszcze piękniejszy, jeszcze bardziej kolorowy i wiosna cudna jak nigdy dotąd. Tak już nam zostało:)

    gatta

    karinadarek@hotmail.com

    OdpowiedzUsuń
  143. Z tego zaaferowania słodyczami i filmem zapomniałam napisać o swoim najmilszym wspomnieniu wiosennym. :) Cóż, dla mnie każda wiosna jest miła, bo zaczyna się od urodzin mojej siostry, dzięki której X lat temu przestałam być stęsknioną rodzeństwa jedynaczką :)

    OdpowiedzUsuń
  144. Gdy byłam dzieckiem, wiosną, gdy tylko pokazały się stokrotki mój tata zabierał mnie na Górę Stokrotek, gdzie zrywaliśmy bukieciki, którymi potem ozdabialiśmy dom.

    Dopisuję się do pięknych cukiereczków, samych sukcesów życzę w związku z prowadzeniem bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  145. Najmilsze wspomnienie wiosenne? Hmmm... Rowerowa wycieczka z moim ukochanym w dniu jego urodzin. Co prawda to jeszcze nie wiosna, ale pogoda była iście wiosenna ;) Upiekłam pyszne ciasteczka, którymi mogliśmy objadać się dowoli bez obaw, że jakiś domownik wszystkie schrupie. A ponieważ ciasteczkami się chłop nie naje, musieliśmy zahaczyć o sklep... w rezultacie wylądowaliśmy na jakieś ławce zajadając sałatkę ze słoika, co dziwiło wielce okolicznych mieszkańców. To był naprawdę uroczy i pełen "głupawek" dzień. Mała rzecz, a cieszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  146. To wiosną - 24 kwietnia - równo 20 lat temu !! jak ten czas leci! postanowiliśmy z moim obecnym mężem że ze sobą będziemy :) Do tej pory trwamy w tym postanowieniu - czy to nie jest piękne i fajne ?
    Gratuluję skromniejszej ale również rocznicy z "dwójka" na początku i ustawiam się w kolejce po te piękne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  147. Zapisy zamknięte :)
    dziękuję wszystkim za udział! I wspólne wspominanie :)

    OdpowiedzUsuń