Jak to co? A no "I" właśnie! A dokładniej to "&", czyli tak zwany ampersand będzie bohaterem dzisiejszego posta :) Cóż, życie pisze własne scenariusze, miało być coś zupełnie innego, ale... nie da się, będzie następnym razem.
Moda na typografię jakoś mnie omijała, owszem, podobało mi się to, ale wiedziałam, że dowolny napis raczej szybciutko mi się znudzi, więc grafiki itp z różnymi hasełkami raczej sobie odpuszczałam... no ok, jeśli mamy być dokładni - to z wyjątkiem bardzo sezonowych dekoracji, które dzięki swej sezonowości właśnie nie zdążą mi się opatrzyć - tak jak rożne urocze karteczki, które stawiam w jednej ze starych skrzynek wiszących na ścianie (np tutaj i tutaj), oraz - a może przede wszystkim - ten napis od Mimi, w którym nadal jestem zakochana! No i jest jeszcze jedna literka, "a", które zachwyciło mnie swoim kolorem, więc też powędrowało do wspomnianej dekoracji ze skrzynek. Ale tak ogólnie - za wiele napisów u nas nie znajdziecie.
A raczej tak było do niedawna. Bo było coś związanego z literami, co marzyło mi się przeogromnie od dawna. I na co szans dużych nie było... Stary neon! Marzenie nie tylko moje, prawda? Chociaż rozkwitło we mnie dawno temu, zupełnie niezależnie od wnętrzarskich mód, to... ręka do góry, kto jeszcze miałby ochotę na coś takiego? Najlepiej taki jak z PRL-u. Albo w stylu amerykańskich - bo pierwowzorem mojego marzenia było właśnie złomowisko pełne takich cudeniek niegdyś odwiedzone przypadkiem w Stanach... No ale - takie rzeczy trudno jest zdobyć, a jeśli już to za kwoty wykluczające jakiekolwiek rozważania. Ale i tak chciałam coś takiego mieć! Jeśli nie stary, to chociaż neon, no! Pozostawało wobec tego jedno wyjście, zrobić samodzielnie :)
I nawet namierzyłam już stosowne żaróweczki, rozmyślałam nad resztą materiałów, gdy trafiłam na... na to! Lalalalala... A do towarzystwa ma literkę, którą upolowałam na TRŁ :)
No nawet się nie zastanawiałam :) Owszem, w zasadzie miałam w planach literkę A lub R; owszem, kolor może nie całkiem jak trzeba, ale... Wielkość ma idealną (to wcale nie takie maleństwo, bo ma ok 0,5m wysokości!). Jest z metalu. Świeci całkiem sympatycznie ( i bez kabla). A kolor ulegnie zmianie jak tylko dopracuję sobie technikę - bo chciałabym, żeby było takie jak na tym zdjęciu (chociaz rozważam sobie po ciuchu i inne wersje kolorystyczne)... więc jako baza wyjściowa to nawet chyba nie jest zły?
Jednym słowem, jestem cała w skowronkach, bo trafił mi się ten znaczek w idealnym momencie - gdy kilka miesięcy temu zmieniałam dekoracje na ścianie nad łóżkiem (poprzednią wersję można zobaczyć w tym wpisie). A właśnie w tym miejscu od dawna marzył mi się neon...
Z dawnego zestawu, jak widzicie, zostało kilka rzeczy: 2 ramki (hmm, w zasadzie też z napisami! oj, coś nie tak z tymi moimi zapewnieniami z początku wpisu :) niebieska butla i stare liczydło. I lustro, które jakiś czas temu już Wam pokazywałam (o tutaj). Ale ciągle mam tam do zawieszenia coś jeszcze... i to będzie tematem kolejnego posta, tego obiecywanego :)
Pozdrawiam,
ushii
PS
Aha, ale to nie znaczy, ze nadal nie mam wielkiej chrapki na stary, fajny neon... wiecie, gdyby ktoś miał na zbyciu, to tego, no... :)
strona główna » dekoracje » No i co?
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Kobieto kochana skąd Ty masz takie cudo?Mówią że zazdrość to pierwszy stopień do piekła , ale jak tu nie zazdrościc , no jak? ;)
OdpowiedzUsuńa najlepsze jest to, że trafiłam na to przypadkiem, jak wracałam z zaplanowanego polowania na zupełnie inne wnętrzarskie gadżety, więc z pustym portfelem oczywiście... no ale nie wyszłabym bez niego! neon z tkmaxxa :)
UsuńKurde a ja tak rzadko w tk maxie bywam, bo co tam jestem to nic ciekawego nie ma, muszę to zmienić;)
UsuńAle cudne ! marzenie :)
OdpowiedzUsuńA sypialnia teraz zmieniła się nie do poznania! piękna jest :)
hehehe, zmian jest tam więcej, ale nie wszystko od razu :) no i jeszcze nie jestem pewna, czy jestem z tych zmian zadowolona...
UsuńMoim skromnym zdaniem Twoja sypialnia (przynajmniej w tym ujęciu, które widzę tu) nigdy nie wyglądała tak pięknie (choć każda wersja ma w sobie COŚ) :)
UsuńNo to sypialnia nabrała teraz wyczekanego kolorku:) "Jest super, jest super i o to tu chodzi...":)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZmiany zmiany zmiany.... oj marzy mi się neon... ale myślę, że kiedyś upoluję :) Fajnie tam u Ciebie. Ja wciąż się zastanawiam jak uporaliście się z kątem dla córa :)
OdpowiedzUsuńOj no pokażę w końcu, pokażę, muszę, bo niebawem łóżeczko będziemy pewnie zmieniać, to juz czas najwyższy :D
UsuńRewelacja! Też bym brała bez zastanowienia!
OdpowiedzUsuńbuziakuję, Ania
:*
UsuńCudownie !! Ale trapi mnie jedna rzecz , czy koc na łóżku to ten z biedronki i te kuleczki sa do niego doszyte ? Jeśli tak to lece jutro do pasmanterii bo mnie urzekł ;-) a mam taki sam ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSi, si :) juz te pompony kiedys pokazywałam, o: http://ushiilandia.blogspot.com/2015/03/ostatnie-podrygi.html
UsuńLooks great!!!
OdpowiedzUsuńHappy days
Elisabeth
thanks :)
UsuńBardzo przyjemne wnętrze, tylko odpoczywać :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSwietny! Zdradzisz, gdzie go kupilas?
OdpowiedzUsuńNa samej górze juz odpowiedziałam na to pytanie :)
Usuńpięknie
OdpowiedzUsuńLinda decoração. adorei.
OdpowiedzUsuńTenha um ótimo dia.
obrigado :)
UsuńBardzo fajny, klimatyczny gadżet :)
OdpowiedzUsuńno mam nadzieję, że zrobi się bardziej klimatyczny po moich małych modyfikacjach :)
UsuńSwietnie sie znak wpasowal.Czesto krece sie kolo roznych liter i znakow, i jakos nie moge sie na nic zdecydowac. Niby chce a jednak nie dokonca mam wizje gdzie by mi sie najlepiej wpasowaly. Takie to losy niezdecydowanej osoby:)) Podziwam Cie niezmiennie na wspaniale oko i umiejetnosc skomponowania nadrobniejszych nawet elementow w piekna calosc.
OdpowiedzUsuńcudowna dekoracja:) a ja chętnie doszyję sobie takie pompony do mojego kocyka:)
OdpowiedzUsuń