Przypadkowa wycieczka

Tak się złożyło, że w tym roku już x razy w trakcie podróży służbowej przejeżdżałam przez Iłżę. Od pierwszego razu chciałam dokładniej zwiedzić ruiny, które widziałam przez okno samochodu, ale nigdy nie było czasu... ale tym razem zaparłam się, choć na 5 minut, ale muszę! Wspięłam się więc na wzgórze i...


Miałam ogromną ochotę zabrać ten oset ze sobą, ale zwiądłby mi zanim wróciłabym do domu :(



Ruiny o wiele bardziej niż odrestaurowane zabytki działają na moją wyobraźnię, kiedy patrzę na pozostałości zabudowań, puste otwory okienne - ożywają w mojej głowie, zapełniają się krzątającymi się ludźmi... Cieszę się, że udało mi się tam zajrzeć.Zamek wzniesiono w XIV w. Szkoda tylko, że w ramach konserwacji szczyt wieży osłonięto niepasującym do tego miejsca zadaszeniem.

A z zupełnie innej beczki - jolinka rozdaje takie fajowe serduszka:

pozdrawiam,
ushii

13 komentarzy :

  1. Ushii-to juz niedaleko miałaś do mnie.Zamek w Iłży znam dokładnie ,bo chodziłam do liceum w Chwałowicach k/ Iłży.Wszystkie wagary i różne wypady spędzaliśmy na górze zamkowej.Z sentymentem wspominam te miejsca.
    Co roku odbywają sie tam zawody rycerskie.To są dopiero klimaty..
    Obudziłaś wspomnienia tymi zdjęciami.Miłe wspomnienia.
    Pozdrawiam Cię goraco

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne miejsce! I zdjęcia takie klimatyczne... Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne miejsce :) Lubię bardzo..
    A szczególnie zjechać z trasy na nieplanowaną wycieczkę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny oset - taki secesyjny ;) a ruiny zachwycające :) ja też wolę ruiny od restaurowanych budynków, bo one tracą swój urok :/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne miejsce :))
    I śliczne zdjęcia :)
    Dobrze, że chociaż troche ktos zajął się tymi ruinami...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Oset śliczny, lubię go oglądać ;-)
    Wycieczkę miałaś wspaniałą, trochę zazdroszczę, też bym się powłóczyła po ruinach

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ushii tez uwielbiam osty.
    Ruiny zamków zawsze mnie intrygują. Staram wczuć się w klimat sprzed wieków i wyobrazić sobie zycie ludzi tam mieszkajacych.

    ps. mam nadizeję , że zajrzysz jeszcze do mnie czasem?

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. No tam mnie jeszcze nie było - uwielbiam się włóczyć po zamkach, bardziej nawet po ruinach, niż po odrestaurowanych budowlach. Fajne zdjęcia Ci wyszły. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super zdjecia, tez lubie takie ruinki...
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. To też niedaleko mnie:)
    A po oset wracaj bo on pięknie zasycha i na pewno nie zwiędnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. To też niedaleko mnie:)
    A po oset wracaj bo on pięknie zasycha i na pewno nie zwiędnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też wiele razy przejeżdżałam obok ruin w Iłzy, az w końcu wybraliśmy się na wycieczkę. Zrobiłam tam swoje chyba najlepsze zdjęcia, przeurocze miejsce. A tuż pod Górą Zamkową stoi dom, w którym bywał Leśmian, to zresztą tabliczka na nim najbardziej przykuła moją uwagę za pierwszym razem, kiedy tamtędy przejeżdżałam. Za to kiedy odbywa się turniej rycerski miejscowość tętni życiem i tworza się w Iłży korki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam
    Bardzo mi się podoba na Twoim blogu. A ten oset to przegorzan, roślinka, którą bez powodzenia próbuję zasiać w swoim ogródku (chyba jest u mnie za mokro). Ale jak mi wyrośnie to ususzę i chętnie Tobie sprezentuję. Roślinka przybiera piękny niebieski kolor. Pozdrawiam Aśkowska

    OdpowiedzUsuń