Ostatni piątek był dniem różnych, bardzo miłych i trochę mniej miłych, zdarzeń. Po powrocie do domu okazało się, że w skrzynce czekają na mnie aż dwie przesyłki!!
Jedna była od tymonsyl - z haftowaną broszką i super zapiśnikiem. Cieszę się potrójnie, bo nie spodziewałam się aż tylu cudeniek (notatnika w ogóle się nie spodziewałam), po drugie bardzo podobał mi się inny notatnik z konikami, który pokazywała u siebie tymonsyl - i mam konika :) I wreszcie sama troszkę skrapuję, ale pierwszy raz mam okazję na żywo podziwiać cudzą pracę - i w dodatku jest ona moją własnością :))
Druga paczuszka była efektem wymianki z lavande. W środku cudnie zapakowana serweta i maleńka niespodzianka, saszetka pachnąca - jakżeby inaczej - lawendą :) I w dodatku pachnąca akurat tak delikatnie, że bardzo mi się podoba, choć dotąd sądziłam, że zapach suszonej lawendy jest dla mnie za ciężki. A serweta ma piękny monogram! Patrzcie i podziwiajcie! Zdjęcia robione na gorąco jeszcze w piątek :)
Niestety, zaraz potem okazało się, że zasilacz od mojego laptopa postanowił się zepsuć :( i dopiero dziś mogę się pochwalić tymi cudami. Ale nadal bardzo mnie te drobiazgi cieszą i chciałam - z drobnym poślizgiem - jeszcze raz Wam dziewczyny bardzo podziękować!
Jeszcze jedna niespodzianka czekała mnie w sobotę. M. najpierw zawiózł mnie nad Pilicę, gdzie w końcu wypływaliśmy i wymoczyliśmy się za wszystkie czasy, a potem przyniósł mi takie dwa dzbanuszki... na fotce pozują ze moim starym, kochanym, czerwonym dzbanuszkiem.
A teraz mam nadzieję, że mój zasilacz już będzie grzeczny i pozwoli mi zobaczyć co u Was nowego :)
pozdrawiam,
ushii
Druga paczuszka była efektem wymianki z lavande. W środku cudnie zapakowana serweta i maleńka niespodzianka, saszetka pachnąca - jakżeby inaczej - lawendą :) I w dodatku pachnąca akurat tak delikatnie, że bardzo mi się podoba, choć dotąd sądziłam, że zapach suszonej lawendy jest dla mnie za ciężki. A serweta ma piękny monogram! Patrzcie i podziwiajcie! Zdjęcia robione na gorąco jeszcze w piątek :)
Niestety, zaraz potem okazało się, że zasilacz od mojego laptopa postanowił się zepsuć :( i dopiero dziś mogę się pochwalić tymi cudami. Ale nadal bardzo mnie te drobiazgi cieszą i chciałam - z drobnym poślizgiem - jeszcze raz Wam dziewczyny bardzo podziękować!
Jeszcze jedna niespodzianka czekała mnie w sobotę. M. najpierw zawiózł mnie nad Pilicę, gdzie w końcu wypływaliśmy i wymoczyliśmy się za wszystkie czasy, a potem przyniósł mi takie dwa dzbanuszki... na fotce pozują ze moim starym, kochanym, czerwonym dzbanuszkiem.
A teraz mam nadzieję, że mój zasilacz już będzie grzeczny i pozwoli mi zobaczyć co u Was nowego :)
pozdrawiam,
ushii
No cudności pokazałaś ale najbardziej spodobał mi się biały dzbanek-mam jego czerwonego brata,ale ten biały jest prześliczny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Serwety i obrusy wszelakie z monogramem to dla mnie wręcz dzieła sztuki, Twoja jest cudna. Saszetka z lawendą cieszy oczy zazdroszczę. Ale najbardziej podobają mi się dzbanki. Czerwony i biały słodkie, ale już Ci kiedyś pisałam że Twoje grochy mnie wręcz rozbrajają ;)) pozdrawiam z łóżka
OdpowiedzUsuńBroszka i notanik-świetne.Tez bym sie cieszyła z nich bardzo.
OdpowiedzUsuńObrus z monogramem ciekawy.Lubię takie cudeńka.Tylko szaf mi zaczyna brakować..
A Twoje dzbanki są niesamowite.Kazdy piękny ale jak stoją sobie razem,to jak zgodne rodzeństwo..
Buziaki
Tak to już bywa, że długo długo nic, aż tu pewnego dnia skrzynka pełna:)
OdpowiedzUsuńDzbaniusie przeurocze-Mąż się spisał:)
pozdrawiam
Ależ cudowności :) wszystkie -bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cieszę się, że sprawiłam Ci przyjemność. Dzbanuszków od Męża zazdroszczę:)Cudne, szczególnie ten w grochy:) czy nadejdzie taki dzień, kiedój mój "osobisty" polubi starocie:)??
OdpowiedzUsuńŚliczności, aż mi się chce pozazdrościć ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nowosci wymiankowe i dzbanuszki sliczne, ale najbardziej mi wpadla w oko ta wiszaca nad stolem lampa, superowa:).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
No to rzeczywisci fajny dziej, jak mna Mikolaja :-)). Serweta przepiekna, cudowny haft. Dzbanuszki sa fantastyczne!! Juz masz niezla kolekcje :-)9.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj ,podziwiam ....i podziwiam ,cudne monogramy!
OdpowiedzUsuńA kolekcja dzbanków godna pozazdroszczenia ,kolorystycznie zgrana paczka.
Pozdrawiam serdecznie .
Ale Ty masz szczęście do przesyłek, same skarby :)
OdpowiedzUsuńMnie też scrap fascynuje, ale narazie nie mam odwagi ( ani finansów ) na to hobby. Czekam na Twoje dzieła scrapowe :)
O.o ale fajnie! Takie prezenty niespodziewane i to jeszcze w naszym guście cieszą najbardziej :) strasznie mi się podobają te dzbanuszki ^^
OdpowiedzUsuńNo tak ostatnio przejrzałam Twojego bloga ;) i na początku coś wspominałaś o scrapowaniu i że tu co nie co pokażesz, więc moja droga musisz się wywiązać z tego ^^ i ja też czekam na dzieła scrapowe :D hehe.
Co do Wa-wy, nie bywam tam często... ale akurat tak się składa, że za niecały miesiąc zmierzam w tym kierunku :) a konkretnie do Pułtuska na weselicho do kuzynki męża :) pewnie Wa-wę odwiedzimy, ale żeby mieć czas na spotkanie... wątpię. Ale gdybyś była kiedyś w Szczecinie daj znać ;) Pozdrawiam :)
Jeszcze raz ja:) Zapraszam do siebie, do zabawy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Dziewczyny za wszystkie miłe słowa!!
OdpowiedzUsuńa dzbanki jeszcze nie znalazły miejsca docelowego :)
alewe - wiem, jak go zobaczyłam to się ucieszyłam, że mój ma rodzinkę ;)
aagaa - też bym chciała, żeby mi miejsca na serwety zaczynało brakować:) to moja pierwsza :)
lena - tak sądzisz? bo ja się ciągle nad nią waham... chciałam całkiem inną, ale tą przypadkiem zoczyłam u babci i podstępem wykradłam :)
Mia i Dag-eSz: jakoś mi głupio przy tylu mistrzyniach, ale musze się w końcu przełamać :)
A Szczecin pojawia się co roku jako temat na wakacje, ale jeszcze nie zrealizowany jak dotąd...
Lavande - dobrze, że teraz są te euroskrzynki i mieszczą się takie cuda bez zginania przez pana listonosza... a M. to mój nie-mąż ;)
tymonsyl - hehe, ja stale pracuję nad gustem M. i powoli mam efekty :)
i dziękuje za zaproszenie, skorzystam :)
i jeszcze raz Wam Dziewczyny dziękuję - sprawiłyście mi dużo radości!
pozdrawiam,
ushii
i w ogóle czy już powinny grać świerszcze?!! bo dają koncert na całego!!
OdpowiedzUsuńjejki! chyba długo się haftowało tę serwetę? podziwiam! jak wszystko co tu taj się znajduje w tym blogu :)
OdpowiedzUsuńdzbanek biały posiadam podobny, przywiozłam go sobie od babci dawno temu( te babcie to skarb! moja niestety już nie żyje (
Pamiętam jak babcia nalewała do niego mleko...to były czasy, ech...