Jestem stara... nie szkodzi, stare bywa piękne :)

No właśnie. Z pewnością jestem stara i to od dawna - bo przecież to starzy ludzie mówią, że kiedyś to było lepiej i trawa była zieleńsza. A ja? A ja od dawien dawna od nowinek ze sklepowych półek wolę ciekawą starą szafkę, nawet i ze śmietnika, zachwyca mnie wzornictwo sprzed pół wieku i uważam, że kiedyś produkowano lepsze sprzęty, że budowano piękniejsze domy. I przykładano wagę do detalu - pojęcia często całkowicie obcego dzisiejszej masowej produkcji; dziś na sklepowych półkach wszystko kubek w kubek takie samo, plakietką się różni, a już nawet fabryką niekoniecznie... Czy to nie jest gadanie starego człowieka? Dobrze, że teraz przynajmniej metryka mnie już usprawiedliwia :)

Dlaczego o tym piszę? Myślałam, że po wydarzeniach opisanych w poście maszynowym więcej na ten temat już nie będzie, bo z całą pewnością park sprzętowy mam skompletowany jak na moje potrzeby... Ale... pewnego dnia M. pojawił się w drzwiach z walizką... No cóż, takim pięknym starszym paniom się po prostu nie odmawia!


Jest obłędna, po prostu. Ten kształt, ten kolor, cudo!! Dlaczego teraz się tak nie projektuje... I dlaczego zasłaniając się ekologią produkuje się sprzęty, które lądują zepsute na śmietniku po maksymalnie kilku latach, podczas gdy te sprzed ponad pół wieku wciąż świetnie działają?? To naprawdę takie ekologiczne? Dobra, już się nie nakręcam, tylko pokazuję dalej :)

Mój kącik bardzo retro :)



Wyżej widać wspomnianą walizkę... też jest świetna i bardzo pasuje mi do... eee, ciiiiiii, dziś jeszcze nic nie zdradzę :))) Ale szykuję coś ciekawego!

A w walizce - elegancka przegródka na pedał i fajny drewniany przybornik ze stopkami, no wypas!


Taka sesja zdjęciowa musiała się oczywiście odbyć w towarzystwie moich ulubionych drewnianych szpulek - te stare, z nićmi i nalepkami - mrrrrr... Kiedyś już je częściowo pokazywałam, ale znów mają swoje pięć minut, choć kolekcja się niestety nie powiększyła :)


I jest tylko jeden problem, potrzebuję większego mieszkania na wszystkie te skarby! Oj, przydałby się wygrany kupon na totolotka :)

Pozdrawiam i życzę Wam udanego tygodnia - nareszcie słonecznego podobno!
ushii

PS.
Prawdopodobnie udało się wygrać z bloggerem (ha, nawet ustawiłam automatyczną publikację gdy mnie dziś nie będzie, taka jestem optymistka :D ), więc obiecuję częściej zostawiać ślady swoich odwiedzin u Was. A jak wrócimy wieczorem do domu - dorzucę jeszcze coś niecoś na pchli targ.

105 komentarzy :

  1. Stare jest piękne , cóż ja też jestem zakochana w starych przedmiotach . Maszyna jak z bajki i ten ptzybornik - ech ,żaden plastyk tylko drewno . No cudo jednym słowem .

    OdpowiedzUsuń
  2. hej kochana!aaaaaaaaaaaaaaaaa zakochałam się! i mimo, że jeszcze nie próbowałam szyć to jakbym miała taki sprzęt to na pewno zaczęłabym jeszcze dziś:) ach ten Twój kącik i szpuleczki...uwielbiam każdy jego centymetr:)))
    jest po prostu mistrzowsko! masz niesamowitą rękę do wystroju wnętrz, wiesz?
    ciekawa jestem co Ty kombinujesz z tą walizką:)))
    uściski posyłam
    papapapa
    dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) No, w sumie mpowninnam mieć, jako architekt i do tego wnętrz... ;P

      O walizce jeszcze będzie, będzie :)

      Usuń
  3. Maszyna istne cudo...do tego ten kolor...powaliłaś mnie na kolana swoimi zdjęciami! Ja też jestem od niedawna szczęśliwą posiadaczką starej maszyny, z lat 70 tych...ciągle doskonale działającej, niestety nie jest tak śliczna jak ta Twoja. Żeby Cię pocieszyć, ze swoją "starością" nie jesteś osamotniona, też uważam ze kiedyś budowano piękniej, tworzono lepsze gatunkowo i ładniejsze rzeczy,a każda z nich miała duszę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Maszyna jest przepiękna, stara ale jaki urok
    pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Super maszynka !
    Ja mam jedna na oku czarną ze złoceniami, ale tak myslę na co mi jak nie szyję hihi :)
    Ale popatrzeć zawsze można !
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, zawsze możesz zacząć szyć, a to naprawdę wciaga :)

      Usuń
  6. Przepiękny kolor!
    Miłego tygodnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Noo...maszyna powalająca. Co do braku miejsca....znam ten ból.
    Wywody o "starości" - podpisuje się pod nimi.
    Pozdrawiam. Mirela.

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie taka, dokładnie taka mi się marzy. Ale teraz jest u Ciebie, więc będę musiała odpuścić sobie to marzenie. Druga jest u thymki...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tam, takich maszyn duzo jest (jeszcze!), nie musisz nic odpuszczać :)

      Usuń
  9. świetna! :) i kolor na czasie :D
    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  10. piekna ta maszyna, nawet jakby nie działała to warto taka mieć jako piękna dekoracja w stylu retro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działa, działa! Ale już mam na czym szyć, więc raczej dla przyjemności patrzenia na nia sie u nas pojawiła :)

      Usuń
  11. Gdzieś Ty znalazła swojego eMa? Albo jak Ci się udało go wychować, co? Takie skarby do domu przynieść, wow!!!!! Pewnie wycałowałaś Go po stokroć:) Cudna maszyna i pięknie kolorem pasuje do szafeczki. A ja dzisiaj przez przypadek kupiłam białe szafirki i szczęśliwa jestem cała:)
    Widzę update na pasku bocznym:)
    Buźka xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ma się te zdolności pedagogiczne, oj tak! Bo kiedyś by chyba na nią nawet nie zwrócił uwagi, hehe :)
      Ano, pomalutku odświeżam bloga... Cieszę się że paczka doszła!

      Usuń
  12. O jakie cudo!!!!! Śliczna jest. I waliza do niej.... ech, farciara jesteś. Sama chętnie nabyłabym coś takiego.
    Co do metrażu.... Ula ja już trzecie miejsce zagracam.... więc doskonale Cię rozumiem. A jak Ci jeszcze drobiazg z łóżeczka rozpełznie się po domu.... istna rozkosz, choć Ty masz większe zamiłowanie do porządku niż ja.

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No my zdolne do zagracania jesteśmy z całą pewnością... Ciekawe, czy narybek też będzie miał takie ciągoty :)
      Zamiłowania do porządku nie mam wcale i dlatego muszę go mieć, bo inaczej nad bałaganem już bym nie zapanowała :)))

      Usuń
  13. Jest piękna, na chodzie? Niedawno widziałam podobną w SH (ten sam kolor) ale była tak piekielnie ciężka, że nie dałam rady jej zabrać, zrobiłam błąd, że nie zarezerwowałam sobie i gdy na następny dzień przyszłam z tragarzem niestety już jej nie było:(. Takich rzeczy nie wolno przegapiać.
    buziaki,
    no i daj szansę losowi puść kupon:))
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no na chodzie, jak najbardziej! Szkoda, ze tobie umknęła sprzed nosa, ale... one drogie nie są i całkiem ich sporo w różnych miejscach się pokazuje, więc nic straconego :) Chyba ze masz ochotę na jakąś zachodnią markę :)
      No masz rację, narzekam, ale do totalizatora to mi zawsze jakoś nie po drodze :DD

      Usuń
  14. Przepiękna, ach tylko pomarzyć o takiej, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękna dama! :D A ten Twój retro kącik to po prostu marzenie! :)

    Jak ja tu lubię zaglądać do Ciebie...

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  16. O matulu jakaz ona piekna!!!!!!!!!! Ulenko buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna! Przepiękna!!! A tę miłość do staroci, "gratów", starych murów i drewna, które nosi na sobie dotyk rąk tylu dzielę razem z Tobą... i jak widać nie tylko ja;) Maszyna miodzio poprostu! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko jakie cudeńko!!! Te kształty, ten kolor.... ehhhhhh.... Chyba też już jestem stara, mój mąż też... Zawsze jak podziwiamy różne stare sprzęty czy mebe, to zawsze się zastanawiamy dlaczego teraz już nikt takich piękności nie tworzy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. cudoooooooooooooooooooo :D ja marzę o jakiejkolwiek maszynie, bo póki co ręcznie cos tam działam :p

    pozdrawiam iście wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. jeśli można się zakochać w maszynie do szycia to właśnie się zakochałam!
    a kącik jest rewelacyjny!!
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  21. Ludzie!!!! Jaka piękna maszyna do szycia, też taką chcę, niech się schowają wszystkie najnowocześniejsze plastiki, jaka ona cudna!!!!! Pozdrawiam i zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniala harmonia kolorow:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Och jak ja bardzo się z Tobą zgadzam co do wzornictwa, jakości i długowieczności:). Kolor Twojej maszyny jest niesamowity i już wygląda w tym ślicznym kąciku jak zadomowiona na dobre.
    Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  24. Własnym oczom nie wierzę,moja mama miała takie cudo,identyczną,ileż ja się na niej naszyłam:)))Łza się w oku kręci:))A swoją drogą muszę zapytać mamę co się z nią stało:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Zazdroszczę strasznie:))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zazdrośc, takich maszyn jest dużo, łatwo sobie samemu tez taką sprawić za całkiem przyjazną kwotę :)

      Usuń
  26. Taka maszyna to skarb i nie dziwię się, że zaprosiłaś ją w swoje progi ....

    OdpowiedzUsuń
  27. ona jest piękna :))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękna maszyna, tylko pozazdrościć :-)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jaka piękna...Serdecznie pozdrawiam i posyłam nutkę pierwszych promyczków słońca-Peninia ♥♥♥

    http://peniniaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Jaka piękna! Masz wspaniałego męża :) Mój przyszły też już się sprawdza ;) właśnie wynegocjowałam przemalowanie mebli salonowych na biało :) I nawet robociznę ze strony M. Pozdrawiam ciepło i wiosennie, w Trójmieście dziś pełno słońca :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, to ciesze się razem z Tobą, że trafił Ci się też porządny egzemplarz :)

      Usuń
  31. Maszyna jest wprost bajeczna !
    Idealnie się wpasowała w Twój kącik :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Jejku ten koncik jest niesamowity...wszystko ...kolor maszyny i szafeczki tej niskiej...nicie...manekin..Wszystko jest absolutnie wspaniale !

    OdpowiedzUsuń
  33. Jest piękna, dech zapiera;)

    OdpowiedzUsuń
  34. O kurczę jaka cudna i ślicznie tu u Ciebie no oczywiście,że będę wpadać:)

    OdpowiedzUsuń


  35. Ależ ona cudna! i niech no teraz ktoś powie, że tylko młodość jest piękna:)

    pozdrówki 3 :)

    OdpowiedzUsuń
  36. co prawda to prawda :) kiedys liczyla sie jakosc a nie ilosc, rzemioslo i trwalosc...
    maszyna to istne cudo, ale to juz wiesz :))) szczesciara z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  37. Jest cudna nawet jako sama ozdoba, a skoro jeszcze działa to już w ogóle wspaniała :) I ten kolor... mmmm... :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Przepiękna maszyna, do tego w jednym z moich ulubionych kolorów:)
    Aż dziw, że gdzieś można takie piękności znaleźć..
    A Twój kącik... marzenie!

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Przepiękna....,zgadzam się z Toba Ulu absolutnie w 110%,gdzież ten Twój M.takie cudo znalazł!?
    Kolor też taki cudownie wiosenny. Miałaś ostatnio problemy z odbiorem wiadomości mailowych;czy dotarły moje? Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniu dostałam, przepraszam, ale nie miałam kiedy i jak odpisać!

      Usuń
  40. Zgadzam się z Tobą w 100% odnośnie jakości sprzętów ... to jest niestety przykra prawda ...
    Maszyna wygląda obłędnie ...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Skoro tak, wszystkie jesteśmy staruszeczki :)

    Wszak spoglądamy z nostalgią wstecz, zachwycając się przedmiotami, jakich próżno by szukać wśród wszechobecnych skutków masowej produkcji.
    Produkcji, obliczonej na zysk, nie długotrwałą satysfakcję klienta. Stąd ograniczony termin przydatności urządzeń oraz poniekąd "zaplanowany" moment, w którym zechcą odmówić posłuszeństwa.

    Gdzie niegdysiejsza solidność i żywotność sprzętow?
    Znikła. Wyparł ją imperatyw ustawicznej konsumpcji i zaszczepiany nam głód nowinek, którego nie sposób nasycić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no lepiej się teraz czuję, w tym całkiem pokaźnym starszawym gronie, ciesze się że nie jestem sama :)

      Usuń
  42. Uwielbiam twojego bloga, zazdroszczę kącika do pracy. Wszystko jest tak u ciebie ślicznie urządzone i to zupełnie nie szkodzi, że jesteś stara :D
    W pałacu w Jałcie, kiedyś należącym do cara Rosji jest ponad stuletnia winda, w zeszłym roku minęła gwarancja niemieckiego producenta, który obiecywał stuletnie użytkowanie bez potrzeby naprawy i winda nadal spełnia swoje zadanie. Którego producenta stać dziś na taki krok?

    OdpowiedzUsuń
  43. cudowna, piękna , wspaniała :)) no i oczywiście jak pięknie się u Ciebie prezentuje:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  44. witam, bywam u ciebie po cichutku a teraz mam pytanie:
    na starych wpisach z 2010 masz takie śliczne ażurowe ptaki i kurki. Z czego to ? karton czy drewno+wyrzynarka? masz może te szablony albo linka na nie? szukałam ale takich ażurowo-kwiatecznych nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
  45. Szczerze? To chyba najpiękniejsza maszyna do szycia, jaką w życiu widziałam! Chociaż tylko na zdjęciach. W pełni też zgadzam się z tym, że kiedyś w wielu dziedzinach było lepiej. Mimo, że moja historia sięga tylko 31 lat wstecz, to mam do czynienia z przedmiotami sprzed pół wieku. Jak to jest, że sprzęty, meble, ubrania wyprodukowane wówczas - nie dość że piękne, to potrafiły przetrwać dziesięciolecia? Moi dziadkowie mieli pralkę włoskiej marki Panda, która im prała 30 lat i dopiero niedawno zmienili na nowy model, który już zdążył nawalić... Nie wspomnę o pięknie i duchu prawdziwych drewnianych mebli i ubraniach z pięknych, szlachetnych tkanin... No cóż, ale dziś w modzie i w ekonomii władzę trzyma krótkoterminowość, bylejakość i zmuszanie ludzi do ciągle to nowych zakupów. W sumie szkoda... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie, nic dodać, nic ująć.

      Usuń
    2. i właśnie co dziwniejsze kupowanie drewna, tego prawdziwego drewna, dech rżniętych nie jakichś sklejek czy wiórów znów wraca do łask, ludzie też pozbywają się różnych starych rzeczy i na pchlich targach można dostać niektóre rzeczy za grosze - w sensie koleżanka kupiła sobie stolik nocny z szufladami z drewna dębowego za 200 zł - moim zdaniem nie jest to wygórowana cena, szafka ma z 60 lat i nadal wygląda pięknie!
      Pozdrawiam

      Usuń
  46. Przecudnej urody ta maszyna! Mój szwagier pracuje w Anglii i serwisuje windy. Kiedyś u jednej starszej Pani zachwycił się kufrem, takim podróżniczym, z wieloma nalepkami i co? Dała mu. Szwagierka jest wniebowzięta, bo też uwielbia cuda. Obok kufra ma też piękny sekretarzyk i inne szpeje. "Starszym paniom się nie odmawia";)))

    OdpowiedzUsuń
  47. taką maszynę ma moja mama, a raczej miała... teraz jest moja, bo mamy niestety już pół roku nie ma z nami:( widząc te zdjęcia aż łza zakręciła mi się w oku, pamiętam mamę szyjącą na niej, moje pierwsze próby jak byłam dzieckiem. Tak ta maszyna jest śliczna i ma urok! No i ta walizka, drewniany przybornik!!! Same ochy:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi to słyszeć, przyjmij wyrazy współczucia... masz po mamie piękną pamiątkę i wspomnienia z nią związane.

      Usuń
  48. Ja mam podobnie jak Amisza - zajrzałam żeby przeczytać wpis i ... oniemiałam, bo taką maszynę używał mój Tato! Nie byłam pewna, więc szybko zawołałam Mamę i rzeczywiście - to ta sama :) Taty nie ma już z nami od pół roku ... chyba jednak przeproszę się z szyciem - kiedyś łamałam wszystkie igły i Tato bezradnie rozkładał ręce ale być może podobieństwo charakterów uniemożliwiło nam współpracę "maszynową"? :) Bardzo chciałabym nauczyć się szyć ... ech ...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie próbuj jeszcze raz koniecznie... trzymam kciuki!

      Usuń
  49. Jest zjawiskowa, pod kazdym wzgledem!

    OdpowiedzUsuń
  50. maszyna jest cudowna , walizka do niej przepiękna , im starsze tym lepsze

    OdpowiedzUsuń
  51. Piękna i w tak modnym pastelowo-miętowym kolorze!!! Ahhhh RETRO!!
    też kocham takie stare rzeczy z duszą i masz absolutną rację że kiedyś przedmioty były wiekowe teraz rozpacz bierze...
    pozdrawiam słonecznie***

    OdpowiedzUsuń
  52. jejku jakie cudo! i ten kolor! I zgadzam się z Tobą w 100%, dlatego większośc rzeczy w domu robimy sami z Mężem, wtedy wiemy, że będzie to solidne, ładniejsze i bardziej trwałe:D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  53. A ja też chyba jestem stara bo rzadko się psuję hehe .A maszyna cudo kolor mój ,już się zakochałam kiedyś tu maszyną do pisania w tym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  54. ten twój M. to jest gość! gdzie ty go znalazłaś, aaa no tak, w internecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Maszyna imponująca !!!!
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  56. jejku jaka piękność, ten kształt i kolor. Rewelacja. Chyba sama muszę się rozejrzeć wokół i poszukać takiego skarbu. Jak wy to robicie tzn. Ty i Twój M, że zawsze wam wpadają takie cudeńka w ręce. Zazdroszczę ci Ulu:) Zapraszam do siebie na wiosenno powitalne Candy www.lolikram.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włąsnie że nic nie robimy, takie szczęście jakoś mamy, wszystko wpada w ręce całkiem przypadkowo i na ogół zupełnie nie tam, gdzie by się tego człowiek spodziewał :)
      Dziękuję za zaproszenie, postaram się zajrzeć :)

      Usuń
  57. Ósmy Cud Świata! Kolor, kształt i jej wiekowość - to wszystko razem tworzy tak urokliwą całość, że po prostu pozostawia bez tchu. Walizka też perełka, na widok takich rozpływam się... Kącik prześliczny :)ღ

    OdpowiedzUsuń
  58. Jest tak piękna, że od dwóch dni zaglądam i cieszę się razem z Tobą :-)
    Myślę, że trafiła w bardzo dobre ręce, ja szyję tylko swoje jedwabie (na maszynie Jahome) - to trudne,ale idzie mi nawet dobrze, choć patrząc na Twoje idealne prace zazdroszczę talentu
    :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarumieniłam się :)
      No, szyć to raczej na niej za często nie będę, bo mam troche poręczniejszy sprzęt... ale pewnie coś mega grubego i ciężkiego przeszyje lepiej niż dowolna nowa maszyna :) Więc kto wie :)

      Usuń
  59. Jejku, nie wiedziałam, że jeszcze ktoś posiada ten model. Mam identyczną na strychu i poważnie zaczynam się zastanawiać, czy jej nie przetransportować do pokoju :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przetransportuj, przetransportuj, dla samego jej piękna :) Szkoda by takie cudo się gdzieś kurzyło!

      Usuń
  60. Porządna TUŁA...moja mama taką ma jeszcze, ale w bardziej zielono-butelkowym kolorze. Oj popieram, kiedyś rzemieślnictwo miało swój charakter i prestiż..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to mnie nieco zdziwiło, bo myślałam, że one wszystkie takie ciemniejsze są, ale nie - może to od roku produkcji zależy? Albo od partii, jak im się lakier wymieszał :) Te butelkowe tez piękne, no i w kolorze roku 2013, hehe :D

      Usuń
  61. Och, mam podobna, pierwsza maszyna mojej niesamowitej sp. tesciowej, ale moja siedzi w walizce bo nie mam niestety gdzie jej wyeksponowac. I zgadzam sie z toba co do nowych rzeczy, masowki itd...no dobrze tez sie nie bede nakrecac. Nie napisalas tylko czy to cudo dziala moze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no działa! Ciekawe ile dzisiejszych sprzętów będzie działać w tym wieku, no nie? :)

      Usuń
  62. Zazdroszczę CI tego kącika... co ja będę pisać, jest nieziemski tak jak Twój blog, który jest inspiracją ;*

    OdpowiedzUsuń
  63. Twój retro kącik jest po prostu rewelacyjny! Pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Stare jest piękne- zapraszam też do siebie na ostatniego posta- chyba też zacznę wstawiać swoje starocie, jest tego co nieco- choć nie takich jak Twoje :) Pozdrawiam Jadwiga

    OdpowiedzUsuń
  65. Sprzęt jest po prostu nieziemski!!! Ten opływowy kształt i przesłodki kolor - jestem zachwycona i ja też poproszę o takiego M. z taką walizką w drzwiach! :-)
    A z Twojej definicji wychodzi mi, że ja też już jestem stara, no nie chce być inaczej :-)
    Pozdrawiam, Marzena

    OdpowiedzUsuń
  66. Piękność! I tak się pięknie prezentuje w Twoim kąciku :) Pasuje do niego idealnie.
    Z tego, co piszesz wnioskuję, że też jestem stara, a nie mam nawet ćwierci wieku na koncie. No cóż, mentalność mentalnością :) ja jestem zachwycona starociami, choć nowością też nie gardzę. No ale, co racja to racja - kiedyś produkowano ładniejsze i bardziej trwałe sprzęty.

    Pozdrawiam!
    Żelikowska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż ja już ćwierć wieku osiągnęłam kilka lat temu, to stara jestem jak nic :) No dobra - czasem zdarzają się nowości, którymi też nie pogardzę :)

      Usuń
  67. a jakiej firmy jest ta maszyna? marzy mi się takie cudeńko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to radziecka Tuła, całkiem często pojawia się w sprzedaży na różnych portalach, więc marzenie łatwe do zrealizowania :)

      Usuń
  68. No gratuluję! Mam nadzieję, M. był nagrodzony na full :) Bo za takie coś...! A jeszcze i w Twoim ulubionym kolorku! Przepiękne sprzęcicho masz! Ot tylko to miejsce... Życzę Ci uśmiechu totolotka :D

    OdpowiedzUsuń
  69. Sorrrki, Mordornas to byłam ja... Nie wylogowałam się z konta syna...

    OdpowiedzUsuń
  70. Maszyna cudnej urody :) Dlatego tak wzdycham namiętnie do Kitchen Aida :)

    OdpowiedzUsuń
  71. pamiętam ją u Mamy mojej. Najtrudniejsza z maszyn do okiełznania. Pętelkowała mi na potęgę :) A dziś pewnie jeszcze w tej piwnicy w swojej walizce jest, ale gdzie miejsce na to wszystko? Też się pytam :)))
    p.s. piękna jest w tym retro kąciku!

    OdpowiedzUsuń
  72. No własnie, to niezniszczalny sprzęt po prostu... Ciesze się, ze sprawił Ci mój post przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  73. mam taką samą maszynę :) nawet na niej szyłam za czasów, kiedy zajmowałam się scrapbookingiem, ale szału dostawałam jak plątała nitki :) teraz czeka na mój własne mieszanko, kiedyś się doczekam i będzie dekorować pokój

    OdpowiedzUsuń
  74. Jest cudowna! Ten kącik do szycia widoczny na zdjęciu niepokojąco przypomina ten, który od wielu lat czai się w mojej głowie, czekając na większy metraż! <3 Moja maszyna też klasyczna(żeby n ie nazywać jej starą), a spisuje się lepiej niż te plastikowe badziewia, które się zacinają przy bardziej wymagających materiałach. ot, co !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze!