Dlaczego o tym piszę? Myślałam, że po wydarzeniach opisanych w poście maszynowym więcej na ten temat już nie będzie, bo z całą pewnością park sprzętowy mam skompletowany jak na moje potrzeby... Ale... pewnego dnia M. pojawił się w drzwiach z walizką... No cóż, takim pięknym starszym paniom się po prostu nie odmawia!
Jest obłędna, po prostu. Ten kształt, ten kolor, cudo!! Dlaczego teraz się tak nie projektuje... I dlaczego zasłaniając się ekologią produkuje się sprzęty, które lądują zepsute na śmietniku po maksymalnie kilku latach, podczas gdy te sprzed ponad pół wieku wciąż świetnie działają?? To naprawdę takie ekologiczne? Dobra, już się nie nakręcam, tylko pokazuję dalej :)
Mój kącik bardzo retro :)
Wyżej widać wspomnianą walizkę... też jest świetna i bardzo pasuje mi do... eee, ciiiiiii, dziś jeszcze nic nie zdradzę :))) Ale szykuję coś ciekawego!
A w walizce - elegancka przegródka na pedał i fajny drewniany przybornik ze stopkami, no wypas!
Taka sesja zdjęciowa musiała się oczywiście odbyć w towarzystwie moich ulubionych drewnianych szpulek - te stare, z nićmi i nalepkami - mrrrrr... Kiedyś już je częściowo pokazywałam, ale znów mają swoje pięć minut, choć kolekcja się niestety nie powiększyła :)
I jest tylko jeden problem, potrzebuję większego mieszkania na wszystkie te skarby! Oj, przydałby się wygrany kupon na totolotka :)
Pozdrawiam i życzę Wam udanego tygodnia - nareszcie słonecznego podobno!
ushii
PS.
Prawdopodobnie udało się wygrać z bloggerem (ha, nawet ustawiłam automatyczną publikację gdy mnie dziś nie będzie, taka jestem optymistka :D ), więc obiecuję częściej zostawiać ślady swoich odwiedzin u Was. A jak wrócimy wieczorem do domu - dorzucę jeszcze coś niecoś na pchli targ.
Stare jest piękne , cóż ja też jestem zakochana w starych przedmiotach . Maszyna jak z bajki i ten ptzybornik - ech ,żaden plastyk tylko drewno . No cudo jednym słowem .
OdpowiedzUsuńhej kochana!aaaaaaaaaaaaaaaaa zakochałam się! i mimo, że jeszcze nie próbowałam szyć to jakbym miała taki sprzęt to na pewno zaczęłabym jeszcze dziś:) ach ten Twój kącik i szpuleczki...uwielbiam każdy jego centymetr:)))
OdpowiedzUsuńjest po prostu mistrzowsko! masz niesamowitą rękę do wystroju wnętrz, wiesz?
ciekawa jestem co Ty kombinujesz z tą walizką:)))
uściski posyłam
papapapa
dobrego tygodnia!
Dzięki :) No, w sumie mpowninnam mieć, jako architekt i do tego wnętrz... ;P
UsuńO walizce jeszcze będzie, będzie :)
Maszyna istne cudo...do tego ten kolor...powaliłaś mnie na kolana swoimi zdjęciami! Ja też jestem od niedawna szczęśliwą posiadaczką starej maszyny, z lat 70 tych...ciągle doskonale działającej, niestety nie jest tak śliczna jak ta Twoja. Żeby Cię pocieszyć, ze swoją "starością" nie jesteś osamotniona, też uważam ze kiedyś budowano piękniej, tworzono lepsze gatunkowo i ładniejsze rzeczy,a każda z nich miała duszę...
OdpowiedzUsuńMaszyna jest przepiękna, stara ale jaki urok
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kasia
Super maszynka !
OdpowiedzUsuńJa mam jedna na oku czarną ze złoceniami, ale tak myslę na co mi jak nie szyję hihi :)
Ale popatrzeć zawsze można !
Buźka !
No, zawsze możesz zacząć szyć, a to naprawdę wciaga :)
UsuńPrzepiękny kolor!
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia życzę.
Noo...maszyna powalająca. Co do braku miejsca....znam ten ból.
OdpowiedzUsuńWywody o "starości" - podpisuje się pod nimi.
Pozdrawiam. Mirela.
właśnie taka, dokładnie taka mi się marzy. Ale teraz jest u Ciebie, więc będę musiała odpuścić sobie to marzenie. Druga jest u thymki...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
I tam, takich maszyn duzo jest (jeszcze!), nie musisz nic odpuszczać :)
Usuńświetna! :) i kolor na czasie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agata
piekna ta maszyna, nawet jakby nie działała to warto taka mieć jako piękna dekoracja w stylu retro
OdpowiedzUsuńDziała, działa! Ale już mam na czym szyć, więc raczej dla przyjemności patrzenia na nia sie u nas pojawiła :)
UsuńGdzieś Ty znalazła swojego eMa? Albo jak Ci się udało go wychować, co? Takie skarby do domu przynieść, wow!!!!! Pewnie wycałowałaś Go po stokroć:) Cudna maszyna i pięknie kolorem pasuje do szafeczki. A ja dzisiaj przez przypadek kupiłam białe szafirki i szczęśliwa jestem cała:)
OdpowiedzUsuńWidzę update na pasku bocznym:)
Buźka xxx
No ma się te zdolności pedagogiczne, oj tak! Bo kiedyś by chyba na nią nawet nie zwrócił uwagi, hehe :)
UsuńAno, pomalutku odświeżam bloga... Cieszę się że paczka doszła!
O jakie cudo!!!!! Śliczna jest. I waliza do niej.... ech, farciara jesteś. Sama chętnie nabyłabym coś takiego.
OdpowiedzUsuńCo do metrażu.... Ula ja już trzecie miejsce zagracam.... więc doskonale Cię rozumiem. A jak Ci jeszcze drobiazg z łóżeczka rozpełznie się po domu.... istna rozkosz, choć Ty masz większe zamiłowanie do porządku niż ja.
Uściski
No my zdolne do zagracania jesteśmy z całą pewnością... Ciekawe, czy narybek też będzie miał takie ciągoty :)
UsuńZamiłowania do porządku nie mam wcale i dlatego muszę go mieć, bo inaczej nad bałaganem już bym nie zapanowała :)))
Jest piękna, na chodzie? Niedawno widziałam podobną w SH (ten sam kolor) ale była tak piekielnie ciężka, że nie dałam rady jej zabrać, zrobiłam błąd, że nie zarezerwowałam sobie i gdy na następny dzień przyszłam z tragarzem niestety już jej nie było:(. Takich rzeczy nie wolno przegapiać.
OdpowiedzUsuńbuziaki,
no i daj szansę losowi puść kupon:))
Marta
A no na chodzie, jak najbardziej! Szkoda, ze tobie umknęła sprzed nosa, ale... one drogie nie są i całkiem ich sporo w różnych miejscach się pokazuje, więc nic straconego :) Chyba ze masz ochotę na jakąś zachodnią markę :)
UsuńNo masz rację, narzekam, ale do totalizatora to mi zawsze jakoś nie po drodze :DD
Przepiękna, ach tylko pomarzyć o takiej, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna dama! :D A ten Twój retro kącik to po prostu marzenie! :)
OdpowiedzUsuńJak ja tu lubię zaglądać do Ciebie...
Pozdrawiam ciepło!
O matulu jakaz ona piekna!!!!!!!!!! Ulenko buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękna! Przepiękna!!! A tę miłość do staroci, "gratów", starych murów i drewna, które nosi na sobie dotyk rąk tylu dzielę razem z Tobą... i jak widać nie tylko ja;) Maszyna miodzio poprostu! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńO matko jakie cudeńko!!! Te kształty, ten kolor.... ehhhhhh.... Chyba też już jestem stara, mój mąż też... Zawsze jak podziwiamy różne stare sprzęty czy mebe, to zawsze się zastanawiamy dlaczego teraz już nikt takich piękności nie tworzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudoooooooooooooooooooo :D ja marzę o jakiejkolwiek maszynie, bo póki co ręcznie cos tam działam :p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam iście wiosennie :)
jeśli można się zakochać w maszynie do szycia to właśnie się zakochałam!
OdpowiedzUsuńa kącik jest rewelacyjny!!
Pozdrawiam, Ania
Ludzie!!!! Jaka piękna maszyna do szycia, też taką chcę, niech się schowają wszystkie najnowocześniejsze plastiki, jaka ona cudna!!!!! Pozdrawiam i zazdroszczę
OdpowiedzUsuńWspaniala harmonia kolorow:-)
OdpowiedzUsuńFuksiara.
OdpowiedzUsuńOch jak ja bardzo się z Tobą zgadzam co do wzornictwa, jakości i długowieczności:). Kolor Twojej maszyny jest niesamowity i już wygląda w tym ślicznym kąciku jak zadomowiona na dobre.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agnieszka
Własnym oczom nie wierzę,moja mama miała takie cudo,identyczną,ileż ja się na niej naszyłam:)))Łza się w oku kręci:))A swoją drogą muszę zapytać mamę co się z nią stało:))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę strasznie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie zazdrośc, takich maszyn jest dużo, łatwo sobie samemu tez taką sprawić za całkiem przyjazną kwotę :)
UsuńTaka maszyna to skarb i nie dziwię się, że zaprosiłaś ją w swoje progi ....
OdpowiedzUsuńona jest piękna :))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPiękna maszyna, tylko pozazdrościć :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Jaka piękna...Serdecznie pozdrawiam i posyłam nutkę pierwszych promyczków słońca-Peninia ♥♥♥
OdpowiedzUsuńhttp://peniniaart.blogspot.com/
Jaka piękna! Masz wspaniałego męża :) Mój przyszły też już się sprawdza ;) właśnie wynegocjowałam przemalowanie mebli salonowych na biało :) I nawet robociznę ze strony M. Pozdrawiam ciepło i wiosennie, w Trójmieście dziś pełno słońca :)
OdpowiedzUsuńA.
Hehe, to ciesze się razem z Tobą, że trafił Ci się też porządny egzemplarz :)
UsuńMaszyna jest wprost bajeczna !
OdpowiedzUsuńIdealnie się wpasowała w Twój kącik :)
Pozdrawiam
Jejku ten koncik jest niesamowity...wszystko ...kolor maszyny i szafeczki tej niskiej...nicie...manekin..Wszystko jest absolutnie wspaniale !
OdpowiedzUsuńJest piękna, dech zapiera;)
OdpowiedzUsuńO kurczę jaka cudna i ślicznie tu u Ciebie no oczywiście,że będę wpadać:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńAleż ona cudna! i niech no teraz ktoś powie, że tylko młodość jest piękna:)
pozdrówki 3 :)
:*
Usuńco prawda to prawda :) kiedys liczyla sie jakosc a nie ilosc, rzemioslo i trwalosc...
OdpowiedzUsuńmaszyna to istne cudo, ale to juz wiesz :))) szczesciara z Ciebie!
Jest cudna nawet jako sama ozdoba, a skoro jeszcze działa to już w ogóle wspaniała :) I ten kolor... mmmm... :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna maszyna, do tego w jednym z moich ulubionych kolorów:)
OdpowiedzUsuńAż dziw, że gdzieś można takie piękności znaleźć..
A Twój kącik... marzenie!
Pozdrawiam ciepło :)
Przepiękna....,zgadzam się z Toba Ulu absolutnie w 110%,gdzież ten Twój M.takie cudo znalazł!?
OdpowiedzUsuńKolor też taki cudownie wiosenny. Miałaś ostatnio problemy z odbiorem wiadomości mailowych;czy dotarły moje? Pozdrawiam serdecznie!
Toniu dostałam, przepraszam, ale nie miałam kiedy i jak odpisać!
UsuńZgadzam się z Tobą w 100% odnośnie jakości sprzętów ... to jest niestety przykra prawda ...
OdpowiedzUsuńMaszyna wygląda obłędnie ...
pozdrawiam
O kurcze, ale czad !!!
OdpowiedzUsuńSkoro tak, wszystkie jesteśmy staruszeczki :)
OdpowiedzUsuńWszak spoglądamy z nostalgią wstecz, zachwycając się przedmiotami, jakich próżno by szukać wśród wszechobecnych skutków masowej produkcji.
Produkcji, obliczonej na zysk, nie długotrwałą satysfakcję klienta. Stąd ograniczony termin przydatności urządzeń oraz poniekąd "zaplanowany" moment, w którym zechcą odmówić posłuszeństwa.
Gdzie niegdysiejsza solidność i żywotność sprzętow?
Znikła. Wyparł ją imperatyw ustawicznej konsumpcji i zaszczepiany nam głód nowinek, którego nie sposób nasycić.
A no lepiej się teraz czuję, w tym całkiem pokaźnym starszawym gronie, ciesze się że nie jestem sama :)
UsuńUwielbiam twojego bloga, zazdroszczę kącika do pracy. Wszystko jest tak u ciebie ślicznie urządzone i to zupełnie nie szkodzi, że jesteś stara :D
OdpowiedzUsuńW pałacu w Jałcie, kiedyś należącym do cara Rosji jest ponad stuletnia winda, w zeszłym roku minęła gwarancja niemieckiego producenta, który obiecywał stuletnie użytkowanie bez potrzeby naprawy i winda nadal spełnia swoje zadanie. Którego producenta stać dziś na taki krok?
O! To jest doskonały przykład :))
Usuńcudowna, piękna , wspaniała :)) no i oczywiście jak pięknie się u Ciebie prezentuje:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńwitam, bywam u ciebie po cichutku a teraz mam pytanie:
OdpowiedzUsuńna starych wpisach z 2010 masz takie śliczne ażurowe ptaki i kurki. Z czego to ? karton czy drewno+wyrzynarka? masz może te szablony albo linka na nie? szukałam ale takich ażurowo-kwiatecznych nie znalazłam.
tu było o ptaszkach: http://ushiilandia.blogspot.com/2010/03/rozne-roznosci-i-niespodzianka.html
UsuńSzczerze? To chyba najpiękniejsza maszyna do szycia, jaką w życiu widziałam! Chociaż tylko na zdjęciach. W pełni też zgadzam się z tym, że kiedyś w wielu dziedzinach było lepiej. Mimo, że moja historia sięga tylko 31 lat wstecz, to mam do czynienia z przedmiotami sprzed pół wieku. Jak to jest, że sprzęty, meble, ubrania wyprodukowane wówczas - nie dość że piękne, to potrafiły przetrwać dziesięciolecia? Moi dziadkowie mieli pralkę włoskiej marki Panda, która im prała 30 lat i dopiero niedawno zmienili na nowy model, który już zdążył nawalić... Nie wspomnę o pięknie i duchu prawdziwych drewnianych mebli i ubraniach z pięknych, szlachetnych tkanin... No cóż, ale dziś w modzie i w ekonomii władzę trzyma krótkoterminowość, bylejakość i zmuszanie ludzi do ciągle to nowych zakupów. W sumie szkoda... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA no właśnie, nic dodać, nic ująć.
Usuńi właśnie co dziwniejsze kupowanie drewna, tego prawdziwego drewna, dech rżniętych nie jakichś sklejek czy wiórów znów wraca do łask, ludzie też pozbywają się różnych starych rzeczy i na pchlich targach można dostać niektóre rzeczy za grosze - w sensie koleżanka kupiła sobie stolik nocny z szufladami z drewna dębowego za 200 zł - moim zdaniem nie jest to wygórowana cena, szafka ma z 60 lat i nadal wygląda pięknie!
UsuńPozdrawiam
Przecudnej urody ta maszyna! Mój szwagier pracuje w Anglii i serwisuje windy. Kiedyś u jednej starszej Pani zachwycił się kufrem, takim podróżniczym, z wieloma nalepkami i co? Dała mu. Szwagierka jest wniebowzięta, bo też uwielbia cuda. Obok kufra ma też piękny sekretarzyk i inne szpeje. "Starszym paniom się nie odmawia";)))
OdpowiedzUsuńNo nie dziwię się szwagierce!
Usuńtaką maszynę ma moja mama, a raczej miała... teraz jest moja, bo mamy niestety już pół roku nie ma z nami:( widząc te zdjęcia aż łza zakręciła mi się w oku, pamiętam mamę szyjącą na niej, moje pierwsze próby jak byłam dzieckiem. Tak ta maszyna jest śliczna i ma urok! No i ta walizka, drewniany przybornik!!! Same ochy:)))))
OdpowiedzUsuńPrzykro mi to słyszeć, przyjmij wyrazy współczucia... masz po mamie piękną pamiątkę i wspomnienia z nią związane.
UsuńJa mam podobnie jak Amisza - zajrzałam żeby przeczytać wpis i ... oniemiałam, bo taką maszynę używał mój Tato! Nie byłam pewna, więc szybko zawołałam Mamę i rzeczywiście - to ta sama :) Taty nie ma już z nami od pół roku ... chyba jednak przeproszę się z szyciem - kiedyś łamałam wszystkie igły i Tato bezradnie rozkładał ręce ale być może podobieństwo charakterów uniemożliwiło nam współpracę "maszynową"? :) Bardzo chciałabym nauczyć się szyć ... ech ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
W takim razie próbuj jeszcze raz koniecznie... trzymam kciuki!
UsuńJest zjawiskowa, pod kazdym wzgledem!
OdpowiedzUsuńmaszyna jest cudowna , walizka do niej przepiękna , im starsze tym lepsze
OdpowiedzUsuńPiękna i w tak modnym pastelowo-miętowym kolorze!!! Ahhhh RETRO!!
OdpowiedzUsuńteż kocham takie stare rzeczy z duszą i masz absolutną rację że kiedyś przedmioty były wiekowe teraz rozpacz bierze...
pozdrawiam słonecznie***
jejku jakie cudo! i ten kolor! I zgadzam się z Tobą w 100%, dlatego większośc rzeczy w domu robimy sami z Mężem, wtedy wiemy, że będzie to solidne, ładniejsze i bardziej trwałe:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja też chyba jestem stara bo rzadko się psuję hehe .A maszyna cudo kolor mój ,już się zakochałam kiedyś tu maszyną do pisania w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńten twój M. to jest gość! gdzie ty go znalazłaś, aaa no tak, w internecie ;)
OdpowiedzUsuńMaszyna imponująca !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
jejku jaka piękność, ten kształt i kolor. Rewelacja. Chyba sama muszę się rozejrzeć wokół i poszukać takiego skarbu. Jak wy to robicie tzn. Ty i Twój M, że zawsze wam wpadają takie cudeńka w ręce. Zazdroszczę ci Ulu:) Zapraszam do siebie na wiosenno powitalne Candy www.lolikram.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWłąsnie że nic nie robimy, takie szczęście jakoś mamy, wszystko wpada w ręce całkiem przypadkowo i na ogół zupełnie nie tam, gdzie by się tego człowiek spodziewał :)
UsuńDziękuję za zaproszenie, postaram się zajrzeć :)
Ósmy Cud Świata! Kolor, kształt i jej wiekowość - to wszystko razem tworzy tak urokliwą całość, że po prostu pozostawia bez tchu. Walizka też perełka, na widok takich rozpływam się... Kącik prześliczny :)ღ
OdpowiedzUsuńJest tak piękna, że od dwóch dni zaglądam i cieszę się razem z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że trafiła w bardzo dobre ręce, ja szyję tylko swoje jedwabie (na maszynie Jahome) - to trudne,ale idzie mi nawet dobrze, choć patrząc na Twoje idealne prace zazdroszczę talentu
:-))
Zarumieniłam się :)
UsuńNo, szyć to raczej na niej za często nie będę, bo mam troche poręczniejszy sprzęt... ale pewnie coś mega grubego i ciężkiego przeszyje lepiej niż dowolna nowa maszyna :) Więc kto wie :)
Jejku, nie wiedziałam, że jeszcze ktoś posiada ten model. Mam identyczną na strychu i poważnie zaczynam się zastanawiać, czy jej nie przetransportować do pokoju :D
OdpowiedzUsuńPrzetransportuj, przetransportuj, dla samego jej piękna :) Szkoda by takie cudo się gdzieś kurzyło!
UsuńPorządna TUŁA...moja mama taką ma jeszcze, ale w bardziej zielono-butelkowym kolorze. Oj popieram, kiedyś rzemieślnictwo miało swój charakter i prestiż..
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mnie nieco zdziwiło, bo myślałam, że one wszystkie takie ciemniejsze są, ale nie - może to od roku produkcji zależy? Albo od partii, jak im się lakier wymieszał :) Te butelkowe tez piękne, no i w kolorze roku 2013, hehe :D
UsuńAle cudo!!!
OdpowiedzUsuńOch, mam podobna, pierwsza maszyna mojej niesamowitej sp. tesciowej, ale moja siedzi w walizce bo nie mam niestety gdzie jej wyeksponowac. I zgadzam sie z toba co do nowych rzeczy, masowki itd...no dobrze tez sie nie bede nakrecac. Nie napisalas tylko czy to cudo dziala moze?
OdpowiedzUsuńA no działa! Ciekawe ile dzisiejszych sprzętów będzie działać w tym wieku, no nie? :)
UsuńZazdroszczę CI tego kącika... co ja będę pisać, jest nieziemski tak jak Twój blog, który jest inspiracją ;*
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to czytać!!
UsuńTwój retro kącik jest po prostu rewelacyjny! Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńStare jest piękne- zapraszam też do siebie na ostatniego posta- chyba też zacznę wstawiać swoje starocie, jest tego co nieco- choć nie takich jak Twoje :) Pozdrawiam Jadwiga
OdpowiedzUsuńSprzęt jest po prostu nieziemski!!! Ten opływowy kształt i przesłodki kolor - jestem zachwycona i ja też poproszę o takiego M. z taką walizką w drzwiach! :-)
OdpowiedzUsuńA z Twojej definicji wychodzi mi, że ja też już jestem stara, no nie chce być inaczej :-)
Pozdrawiam, Marzena
Piękność! I tak się pięknie prezentuje w Twoim kąciku :) Pasuje do niego idealnie.
OdpowiedzUsuńZ tego, co piszesz wnioskuję, że też jestem stara, a nie mam nawet ćwierci wieku na koncie. No cóż, mentalność mentalnością :) ja jestem zachwycona starociami, choć nowością też nie gardzę. No ale, co racja to racja - kiedyś produkowano ładniejsze i bardziej trwałe sprzęty.
Pozdrawiam!
Żelikowska
No cóż ja już ćwierć wieku osiągnęłam kilka lat temu, to stara jestem jak nic :) No dobra - czasem zdarzają się nowości, którymi też nie pogardzę :)
Usuńa jakiej firmy jest ta maszyna? marzy mi się takie cudeńko:)
OdpowiedzUsuńto radziecka Tuła, całkiem często pojawia się w sprzedaży na różnych portalach, więc marzenie łatwe do zrealizowania :)
UsuńNo gratuluję! Mam nadzieję, M. był nagrodzony na full :) Bo za takie coś...! A jeszcze i w Twoim ulubionym kolorku! Przepiękne sprzęcicho masz! Ot tylko to miejsce... Życzę Ci uśmiechu totolotka :D
OdpowiedzUsuńSorrrki, Mordornas to byłam ja... Nie wylogowałam się z konta syna...
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńMaszyna cudnej urody :) Dlatego tak wzdycham namiętnie do Kitchen Aida :)
OdpowiedzUsuńpamiętam ją u Mamy mojej. Najtrudniejsza z maszyn do okiełznania. Pętelkowała mi na potęgę :) A dziś pewnie jeszcze w tej piwnicy w swojej walizce jest, ale gdzie miejsce na to wszystko? Też się pytam :)))
OdpowiedzUsuńp.s. piękna jest w tym retro kąciku!
No własnie, to niezniszczalny sprzęt po prostu... Ciesze się, ze sprawił Ci mój post przyjemność :)
OdpowiedzUsuńmam taką samą maszynę :) nawet na niej szyłam za czasów, kiedy zajmowałam się scrapbookingiem, ale szału dostawałam jak plątała nitki :) teraz czeka na mój własne mieszanko, kiedyś się doczekam i będzie dekorować pokój
OdpowiedzUsuńJest cudowna! Ten kącik do szycia widoczny na zdjęciu niepokojąco przypomina ten, który od wielu lat czai się w mojej głowie, czekając na większy metraż! <3 Moja maszyna też klasyczna(żeby n ie nazywać jej starą), a spisuje się lepiej niż te plastikowe badziewia, które się zacinają przy bardziej wymagających materiałach. ot, co !
OdpowiedzUsuń