No tak. Ostatnim razem, przez to skupienie się na znikających mi oczywiście w czasie
edycji posta fotkach, zapomniałam o odpowiedzi na pytania :) Zatem
wracając do wcześniejszego posta i pytań o komódkę w tle lampki... ja
już ją kiedyś, kiedyś pokazywałam :)) Można ją obejrzeć tutaj, świeżo po jej zdobyciu.
Potem już tu jej nie było, fakt. A powód był taki, ze koncepcja jej
docelowej lokalizacji musiała trochę poczekać na zrealizowanie - a jak już
niedawno stanęła tam gdzie chciałam, to pojawiło się kilka nowych pomysłów i
różne nowe możliwości i obecnie znów czeka - na przeniesienie w jeszcze
fajniejsze miejsce :) więc ciągle pokazać jej nie mogę... Ale
już niedługo, obiecuję! W każdym razie jak widać na zdjęciach z lampką, dylemat z tamtego
starego posta rozwiązany, komódka swój kolor zachowała :) A dziś pokażę coś poniekąd z nią związanego, otóż...
Wiadomo, że oblecieć wszystkie domy w jedną noc to nie jest prosta sprawa - więc ja czasami Mikołajowi ułatwiam i prezent dla mnie pojawia się na długo przed przyniesieniem choinki :) Ale w tym roku pobił rekord - bo dostałam go już na początku września :))) Ale wcale nie żałuję, że pod drzewkiem będzie pusto, bo jestem przeszczęśliwa :)))
Wiadomo, że oblecieć wszystkie domy w jedną noc to nie jest prosta sprawa - więc ja czasami Mikołajowi ułatwiam i prezent dla mnie pojawia się na długo przed przyniesieniem choinki :) Ale w tym roku pobił rekord - bo dostałam go już na początku września :))) Ale wcale nie żałuję, że pod drzewkiem będzie pusto, bo jestem przeszczęśliwa :)))
Wiem,
ze nie każdego mój prezent zachwyci, bo trzeba takie rzeczy lubić - ale
mi aż się oczy zaświeciły jak go zobaczyłam - i z każdą chwilą podoba
mi się jeszcze bardziej :) Wentylator vintage - autentyk, a nie
stylizowany, i w boskim kolorze! A w dodatku całkowicie sprawny,
wymagał tylko umycia i przesmarowania :)
Z fotki do końca zadowolona nie jestem, bo nie umiem dobrze uchwycić
tego cudnego koloru... Zresztą zdjęcie jest całkowicie robocze, bo jego
miejsce docelowe jest związane właśnie ze wspomnianą na początku komódką
i dziś, jak pisałam, jeszcze nic pokazać nie mogę... ale wiatrak
musiałam pokazać już teraz, nie wytrzymałam dłużej, bo tak się z niego
cieszę :))
Jak wspomniałam w tytule nie tylko Mikołaj się pośpieszył w tym
roku... ja też. Po kilku deszczowych dniach znów jest piękna, prawdziwie
jesienna pogoda. I do Świąt mi wcale nie śpieszno... ale chwilami już
troszkę czuję świąteczny nastrój :) Głównie za sprawą kartek, na które
pomysły wpadają mi do głowy, ale nie tylko. Bo... rok temu zobaczyłam
pewne bombki. Bardzo mi się spodobały, lubię takie szkło jakby
posrebrzone i przetarte, jakby stare, ze śladami dawnej świetności. Ale
nie miałam już możliwości ich wtedy kupić i bardzo potem żałowałam,
strasznie mi ich brakowało na choince... w sumie nie łudziłam się, że
trafię na nie w tym roku (chociaż tak naprawdę to jakąś taką malutką
nadzieję miałam, ale sama w to nie wierzyłam :) Ale gdy ostatnio
zajrzałam znów do tego sprzedawcy i okazało się, że już sprzedaje bombki
- znalazłam u niego jeden, ostatni kartonik z sześcioma sztukami! Ależ
się cieszę!!!
I w efekcie taki wyszedł mi dziś post z wielkim, dwumiesięcznym wyprzedzeniem, może trochę nie na miejscu, jak słodycze świąteczne już wystawione w niektórych sklepach... ale dzięki tym drobiazgom mam przedsmak pięknych świąt i musiałam się nim podzielić :)
I w efekcie taki wyszedł mi dziś post z wielkim, dwumiesięcznym wyprzedzeniem, może trochę nie na miejscu, jak słodycze świąteczne już wystawione w niektórych sklepach... ale dzięki tym drobiazgom mam przedsmak pięknych świąt i musiałam się nim podzielić :)
Pozdrawiam,
ushii
Piękny! nie dziwię się, że Ci się oczy zaświeciły, ten kolor - super!
OdpowiedzUsuńmagda
jak tak patrze na ten wiatrak, to przypomina mi się sprzęt KitchenAid:)
OdpowiedzUsuńwiatrak Jest piękny!
Kolor niesamowity!
Brawo dla Mikołaja:)
no niech będzie, że komódka była ;) cudna jak nic bym Ci ją zabrała :)
OdpowiedzUsuńWiatraczek super :))) choć ja od jednego takiego rok temu chorowałam - po schładzaniu przy upałach ;)
No i co tam, że bombki - pokazuj, mnie nie przeszkadza ;) :D cudne są! mają boskie (!!!) kształty! też mi się takie marzą :) co do starego w nich szyku to mam kilka takich i tu w NO są często takie :) tylko cena za jedną sztukę jest troszkę szokująca ;) hmmm chociaż ostatnimi czasy chyba się do tych norweskich cen przyzwyczaiłam, i jak widzę 80kr to taniocha... ale 40zł to bardzo dużo ;)
u mnie w pracy w tym tygodniu mamy też już świąteczne dekoracje dostać :P zobaczymy, pa :***
Ja tam też myślami bliżej świąt, niż sama sobie potrafię z tego zdać sprawę;-) Wiatrak faktycznie jest superaśny,a bombki - boskie!
OdpowiedzUsuńUlu, ja zawsze z kazdym Twoim nowym postem mam tachykardie serca:))))
OdpowiedzUsuńWiatrak - no marzenie! Bombki - nie uwierzysz, ale mam zamowione podobne do twych, tylko w innym ksztalcie i troche ciemniejze. Podobaja mi sie bardzo!
Sciskam i dziekuje za pomoc:)
Bombki rzeczywiście piękne!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWentylatora gratuluje z całego serca, udał się prezencioch, oj udał... A bombki wcale na miejscu. W końcu im prędzej zaczniemy przygotowania do świąt, tym dłużej będziemy się cieszyć tą cudowną atmosferą :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńpiękne bombki, maja sliczny kształt i posrebrzenia
OdpowiedzUsuńwiatrka obłędny. proszę zdradź skąd jest... choruje na taki od dawna
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :))
OdpowiedzUsuńBigMamo wiartak z targu staroci, to jest autentyk więc nie da się raczej łatwo upolowac takiego samego... ale pare razy widziałam tez inne (tylko mniejsze, no i nie w takim kolorze)...
Daguś - 40zł? No co ty, poważnie? Troche nie teges... te były po 6,5zł... a wiatraka używamy regularnie w lecie, a jak stanę za blisko to zaraz ktoś na mnie krzyczy, żebym się odsunęła bo się pochoruję... i na razie działa :)
Lavande - no włąśnie, właśnie :) ten sam okres powstawania mniej więcej, ta sama stylistyka :)
Pozdrawiam ciepło!
Janya, hihihi, no proszę to się ładnie zgrałysmy :)
bombki świetne, tez mi sie takie podobają:)
OdpowiedzUsuńAj, za wcześnie nacisnęłam wyślij - Janya te bombki wyszły dość jasno na zdjęciu, ale są trochę ciemniejsze w rzeczywistości, więc pewnie identycznie są wykończone jak twoje, takie stare srebro jakby :)
OdpowiedzUsuńwitam w Klubie Wczesnej Gwiazdki :D
OdpowiedzUsuńpiękny prezent, a bombki cudne- widziałam podobne na żywo u Jerzynki w zeszłym roku i jeżeli znajdę takie u siebie, to na pewno kupię :)
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Chodziło mi o to, że np jak coś w Norwegii kosztuje 80kr to już nie jest dla mnie drogie... ale jak to samo w PL za 40zł to jest drogo, cóż inne życie, inne ceny... ale co do bombek takich postarzanych, to nie wiem czy za 100kr jedna szt nie chodziła rok temu takiej większej kulki... hmm już niedługo się zacznie - to będę wiedzieć ;) na razie Halloween naciąga - a tu jest to obchodzone, i ubolewam, ze 1-go listopada idzie się do pracy :((( buuuu nie podoba mi się to! :P
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że zamieszczasz częściej posty, bardzo lubię Cię odwiedzać!
Prezent piękny, wcale Ci się nie dziwię, że tak Cię ucieszył.
Oj taka świąteczna karteczka od Ushii to moje marzenie :-)
P.S. Bombki cudne!
Ściskam!
Witaj, nie za czesto zostawiam tu komentarze, ale tym razem musze : a ja w ten weekend zastanawialam sie czy przypadkiem nie dodac : licznika " zostało ... dni do świąt " :)
OdpowiedzUsuńA po drugie.. udało mi się nabyć foremki do ciastek Villeroy & Bosch, bo tam jest taka gwiazdka-foremka do ciastek, którą w tamtym roku widziałam u Ciebie i od tej pory na nią chorowałam :))
Pozdrawiam serdecznie
Monika
Moja Droga nie ważne czy z wyprzedzeniem czy opóźnieniem, lubię u Ciebie bywać:)
OdpowiedzUsuńV&B? Tej firmy foremek nie mam, gwiazdki mam głownie amerykańskie :) Ale jeśli się udało zdobyć taka gwiazdkę o jakiej marzyłaś to gratuluję i ciesze się razem z Tobą:)
OdpowiedzUsuńHelenko, a ja się cieszę, że się odzywasz :))
piękny jest ten wentylator a kolor rzeczywiście cudny.
OdpowiedzUsuńJa też znalazłam podobne cudo, jak go zobaczyłam to się bałam o cenę spytać oby nie był za drogi. Też mi ręce drżały :-) a mój wygląda ot tak
http://zielonepole.blogspot.com/2011/05/sukcesy-i-porazki.html
Ja w ogole dzisiaj czuje sie juz bardzo swiatecznie. U Ciebie o bombkach,a i wlasnie wrocilam z zakupow i zauwazylam, ze na sklepowym parkingu wisza juz neony w ksztalcie choinek. Widac ze Hiszpanom w tym roku troszke odbilo, bo temperatura nadal oscyluje wokol 30 stopni.
OdpowiedzUsuńAle bombeczki - pierwsza klasa!!!
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Pani blog i normalnie nie mogę się oderwać od oglądania tych gwałcąco wręcz pięknych cudowności..tylko kiedy znajdę czas żeby zacząć go od początku i od deski do deski??Tak tu pięknie że jakoś znajdę.
OdpowiedzUsuńUleńko,niesamowity post!!
OdpowiedzUsuńWentylator jest boski!!!!Może ten Mikołaj w moje rejony by się też wybrał?
Bombki prześliczne! Az Ci pozazdrościłam.Muszę poszukać podobnych!
Pozdrawiam i buziaki przesyłam
A mnie się podoba ten malusi garnuszek dla krasnoludków, który stoi sobie przy kance.
OdpowiedzUsuńWiatraszek faktycznie vintage, choc nie przepadam za tym kolorem, za to wiem że Ty bardzo :) Super kształt bombek.
OdpowiedzUsuńOryginalny wiatrak a bombeczki z tego rodzaju szkła też mi się podobają. Zresztą nie tyko bombki. Ja np.mam świeczniki z takiego szkła.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńbombki są obłędne. A w Anglii słodycze świąteczne w sklepach to już widziałam pod koniec sierpnia. Normalnie wariactwo! A zawsze mi się wydawało, że w Polsce powariowali...
OdpowiedzUsuńPrezenty świąteczne piękne że ho ho ho :))) to co, zabieramy się do przygotowywań świątecznych? Ja jestem jak najbardziej za :)
OdpowiedzUsuńWiatraczek cox!! kolor super i kształt, tez używamy wiatraków w lato, nasz pomalowaliśmy na czerwono aby zlewał się ze ścianami :)))
OdpowiedzUsuńbo brzydki był zwyczajnie...
a bombeczki,mód malina - takie cudne babciowe, i wspaniały kształt, fajnie, że ta moda wraca, mam do nich wielki sentyment ;)
buźka!
Nie będę oryginalna, ale cóż.... wiatrak super, bardzo oryginalny i pewnie na żywo jeszcze fajniejszy, skoro piszesz, że nie ujęłaś jego rzeczywistej barwy ;)
OdpowiedzUsuńBombki również przypadły mi bardzo do gustu. Chociaż czasu niby dużo, ja też zbieram po gracikach świąteczne ozdoby - tak naprawdę przez cały rok, bo każdy wie, jak to jest w gracikach - dzisiaj coś jest, a jutro już nie :)
Pozdrawiam cieplutko :)
PS Zakładkę do książki zrobiłam, ale moja się chowa w porównaniu do Twojej :)
Witam
OdpowiedzUsuńW tym gronie jestem nowa :)Trafiłam na ten blog przez przypadek i poświęciłam kilka dni w pracy żeby doczytać do początku. Piękne poddasze, ja jestem w trakcie remontu. szkoda tylko że nie mam tak wspaniałych pomysłów jak go wykończyć.
Pozdrawiam
Super ten wentylator, mnie również skojażył się w pierwszej chwili z KitchenAid :))
OdpowiedzUsuńA te bomki są rewelacyjne i ja na takie choruję i wciąż szukam ;)
Pozdrawiam
M.
jakim miłym chłodem powiało....:-) Oczywiście mając na myśli wiaterek z wiatraczka i nieuchronne zimowe klimaty! Dobrze, dobrze - może świąteczne dekoracje trochę ocieplą atmosferę, bo ja z tych ciepłolubnych i zimy szczerze nie cierpię!!! I może mnie zmobilizuje do zrobienia dekoracji wcześniej a nie na hurrraa!!!:-)
OdpowiedzUsuńUla zaczne od bombek bo sa nadzwyczajne, tez lubie to postarzone szklo i stoje wlasnie przed zakupem takich szklanych swiecznikow, zastanawiam sie jeszcze, mysle, bo wybor mam spory.
OdpowiedzUsuńWiatrak genialny, coz za kolor!
pozdrawiam cieplusio
Wiatrak zajefajny !!!
OdpowiedzUsuńPrawdziwy rarytasik ;-)
Bombki super !!!!
Zapraszam do mnie w wolnej chwili - w nowe miejsce, będą bombki w podobnym wydaniu, różne kształty ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
Piękny ten wentylator - Mikołaj się bardzo postaral - i taki nadgorliwy jest w tym roku:) Bombki podobne "wydębię" od babci i rodziców jeśli się uda - też bardzo je lubię:) Piekne będą Twoje Święta:)
OdpowiedzUsuńDZIEN DOBRY;-) PIĘKNY UROKLIWY I STRASZNIE UZALEŻNIAJĄCY TEN TWÓJ BLOG;-) ZAWSZE Z WIELKĄ I NIEKLAMANĄ PRZYJEMNOSCIĄ DO CIEBIE ZAGLĄDAM. NO I CO TU DUZO MÓWIC....ZAZDROSZCZE POMYSŁÓW, ZDOLNYCH RĄCZEK I ZAPAŁU;-) NAPRAWDE JESTEM PEŁNA PODZIWU. JAK OGLĄDAM TO ZAWSZE Z ROZDZIAWIONĄ GĘBĄ Z ZACHWYTU.I DALEJ BEDĘ TO ROBIĆ;-) ZAPRASZAM SERDECZNIE NA MOJEGO DOPIERO CO RACZKUJĄCEGO BLOGA I POZDRAWIAM SERDECZNIE.
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze,że wyprzedzasz Świeta. Potem w natłoku prac zapomina się o wielu rzeczach :) A takie bombki koniecznie wymagały oddzielnego postu :) Cudne są- o wiatraczku to już nie wspomnę-rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Agata
Wszystkiego co najlepsze, mądre i piękne w tym szczególnym dniu :) samych radosnych chwil!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
:)
Bombki widzę, bombki!
OdpowiedzUsuńWidzę że święta rozprzestrzeniają się wszędzie, w moich żyłach też już krążą!