Ach, jaki mam dylemat...

Znów o moich zakupach, całkiem nieplanowanych :) Zacznijmy od drobiazgu, białego ceramicznego serduszka, w teorii do nasączania olejkami... ale ja wolę zapach kwiatów, więc serduszko tylko sobie wisi i zdobi.


A tytułowy dylemat?

Poszłam na targ staroci. Rzadko coś tam kupuję meblowego, bo poddasze nasze z gumy niestety nie jest i wszystkiego co mi się podoba nie pomieści, a ja zagracania nie lubię, muszę mieć gdzie tańczyć :D więc tylko chodzę sobie i napawam oczy widokami. Ale...

Tym razem aż mnie zastopowało. Postałam, powzdychałam i poszłam sobie :( Dołączył do mnie M., zaprowadziłam go i pokazałam cudo, też mu się spodobało, chociaż zauważył, ze w stanie idealnym to to nie jest, czego przecież moje zakochane oczy już nie raczyły dostrzec wcześniej :) Zgodziłam się z nim, westchnęłam i poszliśmy na spacer do lasu. Pospacerowaliśmy, pospacerowaliśmy i... padło pytanie... No jasne, że wiem, gdzie ją postawię :P Ach ten M. :)))))


Uwielbiam różne szafy i szufladki biblioteczno-aptekarskie i tym podobne klimaty! Niestety fotka jest beznadziejna, a do tego jeszcze szufladki są powkładane byle jak i całość pewnie za rewelacyjnie na zdjęciu nie wygląda :) ale chwilowo innego nie mam... Miejsce oczywiście, tak jak napisałam - już jej wybrałam. Ale dylemat wielki mam - już sama nie wiem czy ją malować, czy zostawić taką? Podoba mi się właśnie taka jak jest, ale niestety blat ma w opłakanym stanie i taki zostać nie może. A nie odnowię tylko blatu przecież... no, a odczyszczona straci ten fajny "vintage'owy look". M. pyta czy chcę ją malować na te swoje złamane biele, a ja się zdecydować nie potrafię - chyba nie, chociaż z drugiej strony turkus po mnie chodzi (ale chyba zostawię go sobie na coś mniejszego :)! No i co tu zrobić??

Pozdrawiam,
ushii

P.S.
Dobrze, ze już miałam okazję być na Slayerze, bo wczoraj by mnie skręciło, ze nie mogę być na koncercie... był ktoś?

75 komentarzy :

  1. Uleńko,ja bym zostawiła taką jaka jest,no ale co z tym blatem?Na prawdę aż tak kiepsko wygląda?A może blat wymienić?
    Gratuluję zakupu,bo szafeczka jest na prawdę świetna,po cichutku Ci jej zazdroszczę ;)

    Hahahaha coś pisałam o tych nieplanowanych zakupach :) Serduszko jest urocze.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka piękna komoda!już myślałam, że wam ktoś ją zwinął jak się zastanawialiście-ufff..;) widzę, że blat się rozwarstwia (?) a może ją tylko pobielcie bez lakierowania..?
    pozdrawiam i gratuluję wspaniałego zakupu!
    Just

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na Twoim miejscu chyba bym bieliła, bo w Twoich jasnych wnętrzach sprawia wrażenie...brudnej?! przynajmnie tak to wyszło na zdjęciu. Ale jeżeli chcesz zostawić w naturalnych kolorach, to myślę, że koleżanki z blogów wnętrzarskich (np Bestyjeczka) chętnie podpowiedzą, jak się zabrać za odnowienie blatu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jesli da sie zrobic cos z blatem-to zostaw taka ,ale jak nie -to ja bym zbielila:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ushii! Całe szczęście , że jednak zdecydowałaś się kupić ten prześliczny mebelek na bibeloty. |Jeśli byś tego nie zrobiła to na pewno żałowałabyś przez długi czas. Napewno go ślicznie pomalujecie razem z M i ozdobicie nim wasz stryszek.
    Miłego dnia
    Zapraszam do odwiedzin w Mglistym Śnie , bo długo cię u mnie nie było ,a zrobiło się tam na prawdę ciekawie - tak piszą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za zakup!
    Prześliczne, przecudne i inne prze-!!!

    Mam propozycję, która u mnie zawsze przynosi skutek:
    jeśli chwilowo nie mam na coś koncepcji, stawiam to w najbardziej widocznym miejscu i patrzę...patrzę... zawsze do głowy wpadnie jakiś ciekawy pomysł.
    Czasem po kilku godzinach, czasem dniach, ale gdy mebel stoi tak na widoku, to można przećwiczyć w głowie różne idee.

    Zawsze skutkuje.

    Cokolwiek zrobisz, na pewno będzie ładnie.
    Po pierwsze mebel jest cudny, a po drugie talentu Ci nie brak:)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na Candy!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za cudo! Piekna, piekna jest! Ja bym jej nie malowala. Straci swoh charakter. Ale przetarlabym bejca, zeby odswiezyc kolorek i nadac jej vintagowy klimacik. Blat, no coz, chyba bedziesz musiala sie za niego wziasc skoro jest uszkodzony, ale to maly problem... Ach, te szufladki! Podoba mi sie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bede za pozostawieniem takiej jaka jest - blat w miare mozliwosci wyczyscic z brudu i cieszyc jego naturalnym urokiem. Wiesz jak pieknie beda na nim wygladac biale dodatki? Zazdraszczam Ci wspolpracy z M, bo moj ostatnio sila mnie odciagnal od baaardzo starej maszyny do szycia, wlasnie przez bardzo zniszczony blat.... A ona mi sie teraz po nocach sni....

    OdpowiedzUsuń
  9. Hihi, Kasico techniki to ja dość dobrze z nam, bo zajęcia ze stolarstwa i innych takich to miałam obowiązkowe i swoje w stolarni odsiedzieć musiałam :D tylko, że nie wiem co wybrać jeszcze :)
    A zdjęcie nie u mnie robione, ona chwilowo stoi nie u nas :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bożeee jaka śliczna! Śliczna!!!!
    Chyba bym ją jednak odnowiła. Jesli nie pomalowaniem to choć jakąś bejcą może...

    OdpowiedzUsuń
  11. NIE MALUJ - ABSOLUTNIE!!! jest cudna taka jak jest teraz... z jak zobaczysz podobną daj znać... poluję na taką już od jakiegoś czasu... ależ zazdraszczam.... strasznie zazdraszczam...

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacyjne szufladki! Gdzie się znajduje takie cuda??
    A na Wielkiej Czwórce był wczoraj mój szanowny pan Mąż.. wrócił mega szcześliwy i ... potwornie zachrypiony! :) Twierdzi, że było super.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  13. Podziwiam Twoją zimną krew. Ja bym się na miejscu rozleciał z zachwytu i zapłaciła każdą cenę jaką by za nią zażądano;) Mnie się oryginał bardzo podoba!
    Cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. to mężowi zazdraszczam :))

    no właśnie bym nie malowała, ale ten blat... rozwarstwiony to jeszcze małe piwo, ale i odbarwiony, bo jakieś chyba doniczki na nim ktoś stawiał :( a cała reszta w stanie idealnym, z tkie super zszarzałe drewno jak lubię, dębowe... i szkoda mi by było to zakryć :(

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem za niemalowaniem, będzie wtedy stanowić kontrapunkt dla bieli wszelakich ;),po malowaniu straci tzw."duszę".
    -tako rzecze "mądrababka"

    OdpowiedzUsuń
  16. jesli moge troszke pomoc, to prosze zagladnij do mnie,na drugiej stronie znajdziesz posta pt."Patynowanie mebli" (z 26 marca) i tam zobaczysz mebelek troszke podobny do Twojego i wlasnie w blekitach i nie tylko...ale wyobrazic sobie mozna jak ten Twoj moglby wygladac, a moze wtedy latwiej Ci bedzie zadecydowac...
    Wspanialy nabytek, zycze powodzenia w restaurowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj masz twardy orzech do zgryzienia. Ale widze wyzej ze juz podjelas decyzje. Koloryt drewna przepiekny.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szafka cudo zazdroszczę oczywiście, oczyść do surowego drewna i żadnego bielenia. Drewno jest stare więc i tak będzie mieć specyficzny look, i z tym czyszczeniem za bardzo się nie staraj :).

    Przykro mi że zmieniłaś opcję komentarze teraz żeby tu zostawić słowo muszę się przelogowywać na IE ;(((

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ushii - jeśli wymienisz blat, a pewnie będziesz musiała,tudziez ostro trzeba będzie nad nim popracować - to trudno będzie kolor blatu zgrać po tej renowacji z resztą. Więc może sam blat - wybielić, a resztę tylko wyczyścić??? Żeby właśnie starociowego stylu nie stracił mebel? Klimaciarska ta szafencja jest BARDZO:) Jesteś po prostu farciarą:)

    OdpowiedzUsuń
  20. W ORGINALE PIEKNA,WIEKSZOSC POTWIERDZA ZOSTAWIC W ORGINALE...BLAT NAPEWNO DA SIE ODRESTAUROWAC NA INNY SPOSOB ABY OBEJSC MALOWANIE....Z CZASEM COS NAPEWNO NA MYSL WPADNIE...TO SAMO MNIE DOTKNEŁO ZE STARA MASZYNA BLAT ROZWARSTWIONY JAK ZACZELAM SZLIFOWAC NIC SIE JUS NIE DALO ZROBIC TRZEBANA NOWY WYMIENIC A MASZYNA TRAFILA POD "BIAŁY PEDZEL"
    PRZESPIJ PRZECZEKAJ DECYZJE...NAPEWNO TRAFNA BEDZIE..POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakkolwiek go zrobisz to mebelek będzie, właściwie to jest cudo.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękny mebel Ci się trafił, nawet jak na biblioteczne meble niezwykły (wiem co mówię bom bibliotekara właśnie;) Myślę, ze cokolwiek zdecydujesz wyjdzie ładnie. Nie spiesz się z decyzją, pozwól mu okrzepnąć na swoim miejscu:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczne serduszko-takie w Twoim stylu:)

    a szafka przecudna! Już dla tych szufladek warto było ją kupić:) Ja się nie znam za bardzo na renowacji, mogę tylko wyrazić swoje odczucia co do wyglądu-a wygląd obecny przekonuje mnie za tym, by zostawić tak, jak jest:)

    pozdrawiam
    L

    OdpowiedzUsuń
  24. 13ko co ja zmieniłam w komentowaniu?? nic nie zmieniałam!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Skoro "techniki" są Ci znane to myślę,że z blatem spokojnie sobie poradzisz,bo bezdyskusyjnie trzeba go naprawić.Osobiście uważam,że pomalowanie tego cuda na biało zakrawałoby na zbrodnię ;) a taki mebelek w twoim wnętrzy to jak kropka nad I :D
    Odświeżyć i cieszyć nim oczy :D
    szczerze zazdroszczę bo jest przepiekny :DD

    OdpowiedzUsuń
  26. Ponieważ aż mi się serce kraje jak mam osobiście bielić dębowe drewno to bym zostawiła tak jak jest. Natomiast blat widać, że jest do wymiany, ale może trafiłby ci się u stolarza czy u jakiegoś speca co renowacje robi - stary kawał dębu z jakiegoś stołu czy coś? Wtedy na pewno z resztą szafki by się styl i kolor nie gryzł. No a ostatecznie można nowy blat pobielić, a resztę zostawić tak jak jest. Nic nie poradzę na to, ale szalenie podoba mi się ten mebel dokładnie taki jaki jest. :)) I bardzo jestem ciekawa na co się w końcu zdecydujesz, bo mogę się założyć, że jakąś wstępną koncepcję i tak już pewnie masz, prawda? :)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Szafka jest swietna!! Rozumie, ze nie moglas przestac o niej myslec. Ja bym nie malowala....

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziękuję za odwiedziny na moim balkoniku, co do szafeczki to ja bym taką zostawiła, piękna jest:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Malować, na te "twoje" biele!

    OdpowiedzUsuń
  30. O a teraz jest tak jak było wcześniej ;)) już wiesz??

    pozdrawiam

    ps
    wcześniej musiałam otworzyć nowe okno wyjść z MF przelogować się na IE, napisać komentarz zalogować się raz jeszcze na konto bloggerowe, dopiero wpisać komentarz lub skopiować wcześniej i wkleić ponownie, później jeszcze wpisać hasło do zamieszczenia komentarza i dopiero mnie puszczało, no roboty tyle że w tym czasie obiad bym ugotowała ;)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Jest piękna! Klimatyczna... i nie będę oryginalna - zachęcam do zostawienia taką, jaka jest. Blat jest na tyle duży, że pewnie i tak z czasem zacznie się go zagracać "szpargołami" (np. ślicznymi białymi serduszkami ;p).
    Co do rozwarstwienia... ech, wzięłam się pół roku temu za renowację pewnych starych krzeseł... to, co się zaczęło dziać, doprowadziło mnie niemal do łez... Zazdroszczę więc tych zajęć w stolarni, bo ja kompletnie nie wiem, co robić z tymi niechcący "poodchudzanymi" nogami :(

    OdpowiedzUsuń
  32. piękna!! piękna!! piękna!! też miałabym problem... ale tak sobie myślę, że pobielona nie wyglądałaby tak źle... gdzieś na skandynawskim blogu widziałam podobna pobieloną i wyglądała fajnie... jak znajdę to wstawię linka... choć w wersji oryginalnej bardzo mi się podoba
    znalazłam:
    http://moderncountry.blogspot.com/
    pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękna szafka, gdzie chodzisz na takie zakupy?

    OdpowiedzUsuń
  34. szafka niespotykanie cudna!,cudna!
    Ja nie ingerowałabym w jej urodę.Ale skoro blat trochę styrany życiem,to spróbowałabym go okleić starymi gazetami czy rycinami,może mapami?
    Pozdrawiam i jakże zazdroszczę tego zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  35. Na temat renowacji mebli się nie wypowiadam, bo w życiu tego nie robiłam, ale orzech faktycznie nie łatwy masz do zgryzienia.
    Brawo dla eMa, że tak potrafi Twoimi oczyma patrzeć i zgadzać się z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  36. Tak jeszcze mi przyszło do głowy odnośnie tego blatu, może uda Ci się gdzieś zdobyć dębowe dechy i z nich zrobisz nowy blat?

    OdpowiedzUsuń
  37. a ja jak tylko przeczytałam pierwsze malować czy nie, to od razu sobie pomyslałam.. ja to bym pomalowała na turkusowy z postarzanymi przecierkami... a potem czytam ,ze o turkusie myslisz:)

    wyglądałaby odlotowo taka odrapana turkusowa.. ech.. piekna jest!

    OdpowiedzUsuń
  38. Jakie cudo!!!!Blat faktycznie trochę kiepski ale to co w niej najpiękniejsze ,czyli szufladki z tymi odlotowymi uchwytami są w rewelacyjnym stanie!!!
    Napatrzeć się nie mogę!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Piękna jest, a z malowaniem bym się wstrzymała, tak jak postanowiłam się wstrzymać z przemalowaniem swojej witrynki pod wpływem m.in. twojej rady;) Może wymiana blatu, jeśli spotkasz kawał starego dębu? Można go podrasować, by pasował do całości - potrafisz wybrać sposób!

    OdpowiedzUsuń
  40. absolutnie rewelacyjna !!! też w takim kolorze mi pasuje najbardziej, szkoda, ze blat jednak kiepski - w każdym razie na pewno sobie poradzicie i super pomysł sam się nasunie ;)

    p.s. mam andzieję, ze nadal wybierasz się na zlot scrapowy - chętnie bym Cie poznała osobiście, łatwo mnie znaleźć na stoisku craftmania.pl ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja bym na poczatek sprawdziła czy szafka ma "lokatorów" :) bo trzeba byje wytępić. Nie malowałabym jej na biało, bo straci właśnei ten aptekarsko-biblioteczny styl. Wyremontowałabym ją, oczyściła wszystko, nawoskowałabym i odświeżyłabym jej wygląd. Teraz wygląda na trochę zmartretowaną życiem, nadałabym jej trochę świeżości i drugiego oddechu :)

    Pozdr
    An

    OdpowiedzUsuń
  42. Annaszo - no mi tez się podoba taki jaki jest :) Ale koncepcji to ja mam za dużo :)

    Sunsette - no widzisz, Tobie doradzam, a sama sobie nie umiem :)

    Lorko - no właśnie taki odrapany turkus jakoś tak we mnie siedzi :))) cieszę się, ze mnie rozumiesz!

    Agni - no raczej nie, bo ja leniwa jestem i mało pierdółek stawiam żeby szybciej odkurzanie mi szło :P
    więc jakoś ten blat wyglądać musi :)

    Myszko - no M. kilkuletnie szkolenie w tej kwestii ma za sobą :) umie mnie wyczuć :)

    Argillae - komódka kupowana tam gdzie pół Warszawy chadza - na Kole...

    bardzo dziękuję wszystkim za opinie :)
    ja o malowaniu komódki pisałam cały czas tylko dlatego, ze blat trzeba odnowić albo wymienić - i miałabym duży problem z uzyskaniem takiego samego odcienia starego drewna - bo bejcować całości na inny kolor nie chcę bo ten jest piękny, ani bielic np. samego blatu... no zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękna!
    Cudowna! Tajemnicza... zachwycająca!
    Jestem ciekawa co postanowisz ;))
    Czekam na efekty :))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  44. An - a, to sprawdziłam od razu, nie kupuję zaatakowanych mebli :)

    Kamilcia - jeśli się uda, będę Cie szukać :) do zobaczenia jakby co :)

    OdpowiedzUsuń
  45. aaa, 13ko ja też używam MF i nigdy nie musiałam takich kombinacji robić... a masz którą wersję MF? Bo ja kiedyś miałam taki problem w starszej wersji na portalu ogłoszeniowym...

    OdpowiedzUsuń
  46. Piekny mebel, ja bym tylko odnowila, odswiezyla, bo drewno wyglada na dobrej jakosci, a na blat polozylabym plyte z jasniutkiego marmuru grub. ok. 2 cm. ( Nie znam jednak polskich mozliwosci w tej materii)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ushinku mam ten problem przy każdej MF. Nawet pisałam o tym kilka razy na blogu teraz mam. Teraz MF 3.6.3 i nie działa, nie wiem sprawdzałam już różne blokady które z racji dokumentacji firmy mam w kompie. Ale bez zmian.

    dzięki za zrozumienie ;))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Ojej, jaka śliczna komódka! Ja bym ją zostawiła taką, jaka jest! Szkoda zmieniać takie cudo. A nie da się tego blatu przykryć czymś, nie wiem obrusikiem jakimś koronkowym, serwetami? Coś położyć, postawić, żeby zakryć te plamy. Choć jak dla mnie ta komoda i tak z tym wszystkim ma swój urok właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Boższ....chcesz mi chyba serce wyrwać tym zdjęciem. Choruję na taki mebelek z biblioteki lub na starą mapiarkę. Ach te uchwyty! Ależ Ty masz szczęście do wyjątkowych przedmiotów. Trochę mnie skręca z zazdrości ;-)
    Co do przeróbek - to albo podkolorować lekko bejcą albo tylko woskowanie. Nie przecierałabym na biało, bo straci swój wyjątkowy klimat. Wrzucam inspiracje:
    http://www.poetichome.com/2010/04/06/10-uses-for-repurposed-library-card-catalogs/

    OdpowiedzUsuń
  50. Ilcia ja bym troszkę poczyściął ale tak tylko żeby brud ewentualnie zetrzeć. troch bym blat podliftingowała skoro jets taki zniszczony. W tej szafce tyle jest uroku, że szkoda za bardzo odnawiać. Bo taka własnie jest super.
    CZyli własnie takie wypady na nieplanowane zakupy sa najlepsze. Az załuję że w mojej miejscowości nei ma miejsc o które mogłabym trącić i nie wrócić z pusta ręką ;)

    I lece zapisywac sie na candy u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  51. ponawiam pytanie gdzie mozna kupic takie ramki jak nizej
    chyba to nie jest zadna tajemnica:)
    pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  52. Poprzez twój chlebownik, dotarłam do kuchni, ależ ty potrafisz dozować wrażenia!!!, najpierw to niebieskie coś po poprzednich właścicielach, potem te niepomalowane szafki, wreszcie cuuuudo absolutne, w ogóle moje oczy oszalały ze szczęścia skacząc po twoich blogach, tak, tak, jestem wizualnym wampirem, hehehe, takie mi przyszło na myśl paskudne porównanie, ale faktycznie moje oczy chłoną pazernie wszystko co się da - szczęśliwie zdyscyplinowałm się ostatnio i nie ściągam juz prawie nic do domu, bo, wiadomo, miejsca by brakło.
    Będę do ciebie czasem wpadć i napawać się wirtualnie, pozdrawiam serdecznie :)))
    Tulia

    OdpowiedzUsuń
  53. W Warszawie widziałam je np. w Klifie (tam gdzie ja je kupiłam nie ma zakupów detalicznych).

    OdpowiedzUsuń
  54. Tulio, zapraszam :) ciesze się, ze Ci się podoba u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Ale piękny mebelek!Dostałaś już tyle rad na temat jego renowacji, że pewnie masz mętlik w głowie :) Sama nie wiem, co bym zrobiła. Ale cokolwiek zadecydujesz, będzie na pewno pięknie. Nawet jeśli nic z nim nie zrobisz, tyle ma w sobie uroku :)
    pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i lecę zapisać się na candy u Ciebie, bo takim słodkościom nie można się oprzeć!

    OdpowiedzUsuń
  56. o matko jaka cudna! wcale się nie dziwię Twoim dylematom. Mi też byłoby się trudno zdecydować. Czekam niecierpliwie, żeby poznać Twoją decyzję, choć nie mam wątpliwości, że cokolwiek zrobisz, efekt końcowy wbije nas w ziemię :)
    pozdrawiam
    MartaeM

    OdpowiedzUsuń
  57. o rany... wiesz prawie ślinotoku dostałam, że się tak brzydko wyrażę:))) ten mebel jest wyjąkowy i ze wzgledu na swoją formę i naturalną 'patynę'. Nie zmieniaj koloru, zazwyczaj to daje nowe życie ale w tym wypadku to by była chyba profanacja... Wymień blat jeśli z tego nie da sie już nic wykrzesać, a resztę ja bym lekko przetarła papierem ściernym ale tylko na tyle by pozbyć się wyraźnych zabrudzeń i na koniec wosk, który zabezpieczy i wydobędzie jeszcze bardziej piękno "starzyzny":) żadnej bejcy bym nie dawała, ten kolor, który powstał sam pod wpływem czasu jest piękny, żeby bejcowanie wyszło równomiernie musiałabyś zeszlifować do gołego, czystego drewna i urok poszedłby "wiesz gdzie":) pozdrawiam i oczywiście zazdroszczę okrutnie, w tym wypadku po prostu nie da się inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  58. Myślę że powinnaś odnowić ją na "cudo" i oddać powodzianom, Twój dylemat się wtedy skończy. Przeczytałam wszystkie komentarze, dziewczyny, czy Wy naprawdę nie macie innych problemów? Wiem, wiem....takie komentarze jak mój nie są mile widziane, piszę to co myślę. Czy to jest temat żeby go aż tak roztrząsać??? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  59. Tutaj komentarze są zawsze mile widziane i nie oczekuje fałszywych zachwytów Jelonko. Za to nie rozumiem o czym mamy tu w takim razie wg Ciebie pisać? to jest mój blog i dotyczy wyłącznie tego co sprawia mi przyjemność, a problemy zostają za drzwiami (co wyraźnie napisałam w zakładce "O mnie" :) - jeśli Cię to nie interesuje - to po co to czytasz i sie denerwujesz? :)

    A moim majątkiem to jednak pozwolisz ze będę dysponować samodzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie denerwuję się ushii, to nie nerwy. Czytam bo jestem ciekawa. Masz dylemat, wiele podpowiedzi na to, więc pozwoliłam sobie napisać też i moje zdanie. Samodzielnie dysponujesz, to jest dla mnie jasne, więc te wszystkie powyższe porady nie tylko moja są Tobie niepotrzebne. Mebel jest przedni i wyjątkowy i na pewno zrobisz z niego użytek. To tyle. Dobrego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  61. Ushii !!
    Komoda super , serduszko oczywiście też .
    A zupełnie z innej beczki - Slayer był czadowy , metallica też - dla mnie koncert ostatnich lat .
    Widzę , że nie tylko ja mieszczę w głowie shabby chic i Slayera ;)

    OdpowiedzUsuń
  62. to ponawiam pytanie o sprzedaz hurtowa, jesli nie ma sprzedazy detalicznej
    gdzie mozna kupic hurtowo takie ramki:)
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  63. Dziwne to by było jakbyśmy na tym blogu roztrząsały temat powodzi... To jest tzw. blog tematyczny i rozmawiamy 'na temat'. O co chodzi??? A, że aż tyle komentarzy? To chyba też o to chodzi? Znaczy się temat interesujący dla 'zainteresowanych' a niezainteresowani po co się sprawą interesują...?:)))

    OdpowiedzUsuń
  64. Stylowy oldschoolowy mebelek;). Pozazdrościć:)

    OdpowiedzUsuń
  65. nie malować, odnowić tylko-stop
    blat może oddać fachowcowi do renowacji?? -stop
    na Wielkiej Czwórce nie bylim :(, bo mieliśmy w planach szpital ze średniakiem-stop
    a tak w ogóle to zajefajny mebel:))))-stop

    OdpowiedzUsuń
  66. Serduszko piękne! Myślę, że z tym drugim cacuszkiem nawiążecie równie "cudny kontakt"! :)

    OdpowiedzUsuń
  67. O MATUSIU!!! CUDO!.
    Nie maluj zostaw w takim stanie ,blat jeżeli zniszczony to naprawić i koniec ,tyle na ten temat . A swoją drogą to Wy macie stalowe nerwy , za pierwszym podejściem wołami by mnie nie odciągnęli od takiego mebelka!
    Pa pa, buziaki dwa!

    OdpowiedzUsuń
  68. Jaka piękna!!! Ja bym ją tylko lekko pobieliła.. może nawet jedynie wybielającym woskiem potraktować? ale absolutnie nie zamalowywać drewna! Cudna jest :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  69. hihi, Ituś ja nie mam miejsca na różne belki, o kasie nie wspominam :) jakby nie to to bym się nie namyślała :))

    OdpowiedzUsuń
  70. Jejku, jaka śliczna ta komoda! Ja chyba nie chciałabym zmieniać jej koloru... Ale ja się nie znam :P
    Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że to Ty stałaś przede mną na zlocie w kolejce do wymiany pudełkowej :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  71. Jacie... uwielbiam takie meble...
    Szczęściara:)

    OdpowiedzUsuń
  72. Bardzo klimatyczny mebelek ! Według mnie nie malować:)

    OdpowiedzUsuń
  73. Cudowny mebel !!!
    Ja bym nie przemalowywała, taki ma swój niepowtarzalny charakter. To co napisała Klaus jest idealnym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń
  74. Ushi!!!
    mebelek slicznyyyyyyyyyy!!!
    nie maluj, zostaw jaki jest! to cudo!

    pozdrawiam

    magdalena

    OdpowiedzUsuń