Trochę to trwało, z różnych przyczyn...
ale wracam. Wyjęłam maszynę, przeglądam szmatki i będę szyć! I jeśli
komuś musiałam wcześniej odmówić - teraz bardzo chętnie uszyję dla niego
to i owo, jeśli nadal będzie miał ochotę :)) Dziś wyciągnę na szybko
dwie rzeczy. Jedną nową - rozgrzewkową, a jedną starszą. Zatem: taka oto
poduszeczka - nowa, ale z historią niebywale długą jak na taki drobiazg
:) Bo zaczęła się już w zeszłe wakacje...
Byłam
nad morzem - i idąc na plażę wstąpiłam do popularnych tam namiotów z
książkami, co by jakieś czytadełko sobie zanabyć (książki mi na plażowy
piasek jednak szkoda). I wpadła mi za całe 5zł taka oto książeczka w
ręce:
A
tam - zobaczyłam dokładnie taką poduchę, jaka po mnie chodziła od
pewnego już czasu, tylko wizja skrystalizować się nie chciała :) I coś
podobnego właśnie widzicie powyżej. Książeczkę polecam, bo chociaż nie
wszystkie propozycje są ciekawe, to jest tam jeszcze kilka innych
ładnych poduszek, a za taka cenę na pewno warto zajrzeć i się
poinspirować... Ja mam w najbliższych planach jeszcze kilka różnych
poszewek, choć co prawda nie z tej książeczki - ale potem, kto wie... A
dlaczego szyję poduchy - o tym już wkrótce :)
Powstało
też ostatnio m.in. trochę woreczków lawendowych, ale te już znacie...
tutaj dwa, które powędrowały do Agi z Cafe de Paix jako część prezentu
urodzinowego :)
A już bez okazji powstały takie mini-mini serniczki... Dawno już takich nie robiłam i zapomniałam o nich - aż do wczoraj, gdy postanowiłam spożytkować serek zalegający w lodówce. I całe szczęście, że o nich sobie przypomniałam, bo przecież są takie pyszne! Chyba ciężko o coś równie łatwego w produkcji, a tak dobrego...
Miniserniczki
- 500g białego tłustego sera
- 1/4 do 1/2 szkl. cukru (wg smaku)
- cukier waniliowy lub ekstrakt
- 2 jajka
- 1 - 2 łyzki mąki ziemniaczanej
- nieco kruchego ciasta lub pokruszone herbatniki i nieco roztopionego masła
1. Foremkę na muffinki wykładamy papilotkami.
2. Serniczkowe spody można zrobić
wykładając dno papilotek mieszanką pokruszonych herbatników i stopionego
masła (bez podpiekania) - ale ja zdecydowanie polecam inny sposób.
Zawsze mam w zamrażarce nieco kruchego ciasta (szczególnie polecam
kruche z tego oraz z tego
przepisu) - i nim właśnie wykładam dołki i podpiekam 10 minut w 160C -
jest przepyszne, herbatnikowe dno nie wytrzymuje z nim porównania :) - a
jeśli tak jak ja mamy naszykowane na zapas, mrożone ciasto - czas
produkcji prawie ten sam.
3. Ser
miksujemy z cukrami, całymi jajkami i mąką, przekładamy do papilotek na
podpieczone spody - serniczki nie rosną dużo, więc ja kładę tyle masy
ile się da :) Pieczemy w 160C przez 30 min. Ja blaszkę muffinkową
wstawiam do płytkiej blachy napełnionej do połowy wodą, ale nie jest to
konieczne.
4. Przestudzone serniczki
wstawiamy do lodówki, najlepiej na noc (jeśli coś jeszcze się z nich
zostanie po ataku różnych takich pod tytułem Ja-Chcę-Już! :) Papilotki
chyba najładniej się zdejmują po nocy w lodówce, ale można też zaraz po
ostudzeniu, nie ma to znaczenia. Można oczywiście w tym momencie
dekorować na różne sposoby, dodawać owoce i inne smakołyki.
Na
warsztacie są już kolejne rzeczy, więc niebawem znów coś mam nadzieję
pokażę... ale na zakończenie całkiem chciałam zmienić temat. Otóż
rozmyślam sobie ostatnio nad facebookiem. Od dawna dostaję na niego
zaproszenia, ale jak dotąd nie zdecydowałam się tam zarejestrować - i
tak dumam - warto, nie warto? Polskie portale społecznościowe omijałam
zawsze szerokim łukiem, ale ostatnio wszyscy chyba są na fejsie mam
wrażenie :) Ale nie wiem - co mi to da? Bo już wygospodarowanie czasu na
spacer po blogach, kilku forach itp nie jest łatwe, więc czy warto
dołączyć też tam? Pomóżcie w rozważaniach, opiszcie własne doświadczenia
w tej materii :)
Pozdrawiam serdecznie,
ushii
P.S.
WAŻNE!
Miałam
o tym napisać już poprzednio i zapomniałam. Mam niestety pewien problem
z odpisaniem na starsze maile, bo podczas jednej z zapaści mojego
komputera straciłam w zasadzie dysk i mimo licznych prób nie bardzo da
się coś odzyskać - i kontakty do części z was mi przepadły w ten sposób
:( Dlatego jeśli z kimś urwał mi się jakiś czas temu kontakt - bardzo
proszę o napisanie do mnie jeszcze raz :)
A
ja zaraz będę znów próbować nadganiać mailowe zaległości i pisać do
Was, bo kilka dni nie miałam możliwości sprawdzić poczty i ciut się tego
nazbierało :)
A wracając jeszcze do przeglądania szmatek - trafiłam w takie miejsce - po obejrzeniu aż człowieka zatyka, jak pomyśli o asortymencie w naszych sklepach prawda?
Ula,co do fejsa to ja nie pomogę,nie mam na nim profilu i raczej mieć nie będę.Szkoda mi czasu i jakoś tak po prostu nie ciągnie mnie do niego :)
OdpowiedzUsuńZa szycie też mam zamiar się wziąć tylko jakoś weny brak...
Trzymam kciuki za Twoje poduchy.
Pozdrawiam serdecznie.
Podusia prześliczna delikatna w pastelowych kolorkach coś co lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńCo do facebooka to mam go od niedawna i rzeczywiście sporo osób na nim gości,mi pomaga w kontakcie przede wszystkim uczelnianym:)
Ula, ja tez nie mam profilu na F i jakoś mi nic do szczęścianie brakuje. Ale to chyba kwestia indywidualnego podejścia i upodobań czlowieka. Mam konto np na n-k ale zagladam raz na kwartal i tak naprawde tylko by w razie w.. móc się skontaktowac ze starymi znajomymi.
OdpowiedzUsuńPodusia super:)woreczki widziałam już u Agi(szczęściara jedna). A ten babeczkowaty twór, ładnie wyglada, tradycyjnie będę lub niebedę ochowac i achowac po wyprobowaniu:P Pozdrawiam
Znowu podajesz mi super pomysł na sobotni piknik:)dziękuję:))
OdpowiedzUsuńA co do fejsa,to moje zdanie jest takie,że szkoda czasu,zraziłam się naszą klasą ,więc na fejs się nie zaloguję:)))))pozdrawiam
Też jestem w klimacie poduszek i pościeli :) Twoje bardzo ładne. Przepis musze koniecznie spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Facebook -portal dla mas, zjadacz czasu, generalnie nic nowego, ciekawego nie wnosi, dla mnie totalna porażka i mam wielu znajomych, która ma podobne zdanie na ten temat. Jestem zarejestrowana, ale nie mam żadnej, absolutnej żadnej potrzeby, żeby tam bywać.
OdpowiedzUsuńPodusia jest prześliczna:)
A woreczki ach .....nie mogę się jeszcze nimi nacieszyć, są przecudowne :)))
Buziaki
Kobieto jesteś wielka! Chyba już ktoś Ci to mówił! pozdro hel.
OdpowiedzUsuńUleńko - podusia urocza. I jestem bardzo ciekawa Twoich następnych poczynań. Ja też muszę odkurzyć maszynę bo mój synuś zamówił sobie worek na strój gimnastyczny do przedszkola - i koniecznie ma być z piratem...:-)
OdpowiedzUsuńCo do F to nie pomogę, nie mam konta na NK, długo się zastanawiałam nad blogiem. I tak brakuje mi czasu na odwiedzanie tych stron, które bym chciała, na realizowanie planów... może kiedyś:-)
Ula słyszałaś to powiedzenie: "Nie ma Cię na facebooku, to nie istniejesz" ;))) przykro mi to stwierdzić, ale chyba nie istniejemy... ;) więc nie poradzę, bo dla mnie to byłby kolejny zjadacz czasu... a nie mam go tyle :(
OdpowiedzUsuńPoduszka jest przepiękna! i woreczki ale Ula - wszystkiego czego się tkniesz zamieniasz w złoto!:) i serkowy deserek wygląda pysznie (u mnie też deserkowo ;)
Dziękuję za kartkę świąteczną choć jej nie widziałam już niestety, ale na pewno jest piękna! :*
Buziaczki
Ja jestem na facebooku ale powiem szczerze, że nie ciągnie mnie tam. Wkurzają mnie ludzie którzy idą chyba na ilość kontaktów i jak już raz kogoś na oczy zobaczą, to zaraz chcą być friends. Skoro jeszcze tam nie trafiłaś, to nie trać na to czasu.
OdpowiedzUsuńZa to czas trać na szycie bo cudeńka tworzysz:)
Bardzo spodobał mi się pomysł na serniczki - wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Facebook'a to mam tam profil, jednak zaglądam baaardzo rzadko. Nie ciągnie mnie i jakoś nie uważam, aby dawał jakieś większe korzyści. Można ewentualnie potraktować jako swoisty newsletter po uprzednim dodaniu do znajomych interesujących nas stron. Właściciele stron internetowych mają często założone konta i dzięki temu w jednym miejscu można śledzić co nowego publikują - są na to jednak też inne sposoby:)
P.S. co do tkaninek to u mnie są takie w No dostępne :) i wiesz co? jakbyś chciała zawędrować pod norweskie niebo (serdecznie zapraszam :) to zabiorą Cię do tego sklepu i klamociarni hihi ;) kawałek podłogi na nocleg też znajdę (mówię serio - tak jakbys kiedyś chciała) :)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Śliczna poszewka i serniczki wyglądają bardzo apetycznie, pewnie skorzystam z przepisu. Odwiadziłam polecane przez Ciebie miejsce - rzeczywiście zatkało... Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńchyba już wiem co będzie gościło na komunijnym stole - idealnie mi się komponują :)
OdpowiedzUsuńTe serniczki muszą być pyszne! W ogóle uwielbiam sernik i muffinki, więc to połączenie jest świetne. A na fejsie byłam zalogowana, ale jest to tak dziwna strona, zamotana i jak dla mnie beznadziejna, że się wylogowałam po 2 dniach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piekniusie te Twoje wyszywanki. A i znowu ten bez i na dodatek konwalie, a ja tego cudu chyba z 15 lat na zywo nie widzialam, eh...
OdpowiedzUsuńAleż Ty jesteś niebywale uzdolniona: scrapbookingowo, aranżacyjnie, kuchennie, fotograficznie, szwalniczo i sama jeszcze nie wiem jak :) Serniczki już trafiają do mojego kulinarnego notatnika, obok Twoich kuleczek rafaello :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o facebook, to mam tam konto. Podobno jeśli nie ma Cię na facebooku, to nie istniejesz ;)
Pięęękniasta podusia! Serniczki wypróbuję koniecznie, bo ostatnio jestem na sernikowej fali-dzieciaki zamawiają ciągle:-) Na Fejsie nie jestem na NK też... Pięknie tutaj jak zwykle..Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPyszności
OdpowiedzUsuńw temacie FB mam podobne zdanie, pożeracz czasu, jak większość tego typu rzeczy, ale... ja mam konto,na początku nieco wciąga, potem już mniej, nieraz wchodzę, jak mam ochotę poczytać nowości , felietony, itp. to trzeba popróbować samemu żeby się przekonać :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że szał poduszkowy masz, piękna ta Twoja poducha, to tak jak ja :), jak już siądę do maszyny, to szyję aż mi kark zesztywnieje :) a pomysłów mam na wiele na te poduchy,więc muszę się sprężać, serniczki cudne,takie małe na dwa razy :)
pozdrawiam serdecznie
Cudna podusia i woreczki, ale te serniczki!!! Juz prawie północ a ja najchętniej wzięłabym się za pieczenie:) Ja "fejsa" jakoś nie polubiłam, konto mam i na tym koniec, pochłania sporo czasu, do tego przychodza zaproszenia od osób nieznanych bądź takich, które "na zywo" nawet cześć na ulicy nie powiedza - podobnie jak na nk - chodzi chyba o nabicie sobie liczby "znajomych"...
OdpowiedzUsuńNiezbyt dobrym chyba pomysłem jest oglądanie TAAAKICH smakołyków tak póżno jak ja. Mój brzuszek upomina się o takie łakocie ! :)
OdpowiedzUsuńCo do 'fejsa' to bezwątpienia najbardziej rozpoznawalną rzeczą jest jego :pochłanianie czasu w zawrotnych ilościach:
i to jest pewnie jedna z wad do których doliczyć można niektórcyh ludzi którzy nie wiem czy w ogóle mają czas na realne życie bo to na fb skupia się jakby ich cały czas.
ale są też plusy takie jak ciekawe grupy których galerie przepełnione są cudownymi zdjęciami, śledzenie tras koncertowcyh ulubionych artystów czy promocja swoich blogów.
Ale można bez tego żyć ;) a jak się tam nie bywa to i czasu pozostaje znaacznie więcej.
mam pytanko. nie wiem czy udało mi się prześledzić wszystkie posty więc nutruje mnie w jaki sposób powstają tak piękne nadruki na materiałach ?
Pozdrawiam.
Maedlein.
Piękna podusia:) A woreczki są rewelacyjne:) bardzo podoba mi się ten pomysł mini serniczkami...może być to świetne rozwiązanie z moim mężem pasibrzuchem który pochłania wszystko co widzi:/
OdpowiedzUsuńCo do FB to jak dla mnie sprawa indywidualnych potrzeb. Osobiście posiadam ale korzystam głównie z maila...okazało się natomiast przydatne przy sesji kiedy trzeba było skontaktować się z osobami z którymi nie miało się kontaktu:)
Gorąco pozdrawiam:)
Poduszka prześliczna taka romantyczna:)
OdpowiedzUsuńPrzepis na serniczki zapisuję bo w tym dzikim kraju( Norwegia) nie ma sera ta takie frykasy.
Pozdrawiam Lacrima
Zdjęcia cudowne!
OdpowiedzUsuńPoduszka piękna, cudowna, zachwycająca:)A co fejsbuka, to nawet w telewizji mówią... nie jesteś na fejsbuku to nie istniejesz:)..., ale ja nie mam konta na nim i raczej mieć nie będę. Do szczęścia mi to niepotrzebne:)
Pozdrawiam słonecznie!:)
Witam słonecznym porankiem:)
OdpowiedzUsuńUrzekająco piękna podusia o pastelowym kolorku......Babeczki wyglądają bardzo smakowicie ,przepisik już zapisany ,i jak przypuszczam będą to ulubione pyszne babeczki sernikowe mojej córci:)
Dziękuje i pozdrawiam.
Cudna podusia :)no a woreczki ahhh.
OdpowiedzUsuńte polki z materialami to jak bibioteka materialw :D hahah no ale cuda cuda. Co do facebooka to mam konto i tylko tyle, zalozylam ze wzgledu na kontakt z niektorymi znajomymi, ale nie dziala na mnie "ta magia", bo tak obserwuje jak inni pochlaniaja tam czas neeee to mnie nie kreci i niepotrzebne.pozdrawiam
poduszka przepiękna. Ja tez nie mam konta na Fb i na NK i żyję ! a tam co ? prócz chwalenia sie tym co mamy lub czego nie mamy to nic ciekawego
OdpowiedzUsuńbardzo romantyczna ta poduszka :)
OdpowiedzUsuńja konto mam na FB, ale tak tam rzadko zaglądam, bo nie wiem o co tam biega :P
serniczki zapisuję do zrobienia :)
buziaki
znam książeczkę,faktycznie niektóre poduchy są fajne.
OdpowiedzUsuńTwoja wyszła śliczna, zakładki,szczypanki i koronka ,cudne.
Mini serki smakowite .
Mam konto na F, ale bardzo rzadko tam zaglądam,brak czasu
Jejkuuuuuuuu jaka pięknaaaaaa ......Urzekła mnie Twoja podusia.
OdpowiedzUsuńA przepis na serniczki zgapiam oczywiście, bo mam sernikojada w domu.
Pozdrawiam
super są te szyjoły! woreczki mnie jak zawsze urzekły :)
OdpowiedzUsuńTa poducha to sama słodycz. PIĘKNA
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze słonecznego Charkowa
Serniczki wyglądają przepysznie, na pewno zrobię je w weekend:-) Podusia też fajna i bardzo delikatna. Założyłam kiedyś konto na F, żeby wydrukować sobie jakiś kupon rabatowy do sklepu i...na tym się skończyło. Zajrzałam może ze 2 razy i stwierdziłam, że to raczej nie dla mnie:-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze z wielka przyjemnoscia zagladam na Twoj blog, czytam ciekawostki, podziwiam prace i "napawam sie" wszystkim, po prostu tankuje ta dobra energie i mase wsopanialych pomyslow. Zawsze sie ciesze kiedy wkleisz cos nowego :) pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńKochana różowa poduśa tak cudna, że chciałoby się do niej przytulić i zapomnieć o całym świecie!
OdpowiedzUsuńWoreczki urokliwe, tak misternie wykonane !!!
Napewno cieszą oczy nowej właścicielki !!!
Kochana słodkości aż ślinka cieknie tymbardziej że na diecie jestem .... oj oj ale by się zjadło takie pyszności !!!
Pozdrawiam Aga
Co do fejsa, mam konto i prawie na nie nie zaglądam. W ogóle jakoś te portale społecznościowe do mnie nie przemawiają, choć z drugiej strony przydają się do nawiązywania kontaktów czy ew. promowania własnych poczynań.
OdpowiedzUsuńPoduszka pyszna!!!!! A miniserniczki chyba jeszcze bardziej ;-) Spróbuję, bo wszystko co ma związek z serem uwielbiam.
Ściskam :))
Nie wiem od czego zacząć... może od tego facebooka;) ja mam konto, w pracy zaglądam co kilka dni, oglądam zdjęcia córeczki siostry ciotecznej z Kanady i to największa atrakcja... ogólnie załozyłam jak byłam młoda i głupia to już mam. polecam natomiast dobry, rozwijający się portal jakim jest diaspora: joindiaspora.com, (http://www.diaspora.pl/blog/dlaczego-lepszy-facebook-jako-synonim-diaspory-jest-bledem/).
OdpowiedzUsuńA teraz - najprzyjemniejsze: poduszka to coś z moich snów!!! Coś takiego też planowałam i planuję uszyć. mam pudrową różową wełnę i koronki... ale czy dorówna Twojej - to się okaże, będę szczęśliwa jeśli tak będzie :)
Sernicznki wyglądają bosko i zrobię je koniecznie :) Super że wróciłaś do szycia! pozdrawiam :)
Podusia niezwykle urokliwa, woreczki juz podziwialam u Agi sa sliczne.
OdpowiedzUsuńJa konta na F nie mam, wiec nic nie bede radzic.
U mnie w sklepie z tkaninami jest calkiem podobnie, tyle tego ze ciezko sie na cos zdecydowac, i nie wiem czy to dobrze czy zle:)))))
Usciski.
ŚLiczna podusia! I Ty ją sama uszyłaś? Podziwiam! CUdna!:))))
OdpowiedzUsuńCo co f. to konto posiadam...ale nie wiem po co, bo nie zaglądam i kilka miesięcy temu chciałam usunąć konto,ale okazuje się, że się nie da, więc mam jakby to konto "zamrożone" czy coś...Czy warto tam dołączyć...hmmm...to zależy:) Jeśli ktoś jest w sytuacji, że ma rodzinę, znajomych rozsianych po świecie i jedyny kontakt to via internet to może, może...bo w przeciwnym razie nie bardzo widzę sens figurowania tam. Ale jak w reklamie: wybór należy do Ciebie:)
A mini-serniczki znam, choć w nieco innym wydaniu. Koniecznie muszę wypróbować Twoje, na pewno pychotka!:))))
Bardzo ładne prace. Jednak sama boję się zabrać za szycie.
OdpowiedzUsuńCo do linku to owszem nasze sklepy przy tym wymiękają.
Bardzo smakowicie wyglądają te serniczki :)
OdpowiedzUsuńA co do tkanin, to u nas też można takie kupić (na nieszczęście dla mojego portfela)- tyle że w internecie, nie naziemnie. Jeśli masz ochotę, mogę się podzielić linkami, ale nie chcę Ci zaśmiecać komentarzy, więc może na priv?
a dzis przypadkiem czytalam artykul na temat f, ze podobno "w umiejetny" sposob przchwytuja wszelkie dane :) Nie wiem czy to prawda czy nagonka konkurencji :) Ale glosno na ten temat.
OdpowiedzUsuńohhh to bylam (arvena78)ja ta wyzej, pisalam z innej poczty :D
OdpowiedzUsuń❤❤❤
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich poduszkach. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUshii, a ile wychodzi takich miniserniczków z tej porcji "ciasta"? Bo zastanawiam się, czy jak narobię, to moje 18 papilotek nie okaże się niewystarczające ;) A panuje u mnie ostatnio sernikowy szał, także koniecznie przetestuję i ten przepis ;)
OdpowiedzUsuńPodusia urocza! Już moja mała wiedziałby gdzie ja położyć. Ha, ha ,ha - u siebie w pokoju. Serniczki pychotkowo wyglądają.
OdpowiedzUsuńKonto na F mam i jestem z niego zadowolona. Więcej czasu poświęcam na przeglądanie blogów i komentarze niż na f gdzie wystarczy wstawić lubię to lub szybki komentarz, lub małe gadu gadu z zaprzyjaźnionymi osobami, czy udostępnienie nowości na ulubionych blogach. Ja polecam. Pozdrawiam cieplutko!
Podusia piękna, babeczki wyglądają niezykle smacznie i kusząco, woreczki super. Ja również nie mam konta na F. Szkoda mi czasu, bo tak jak wspomniałas samo przeglądanie blogów już troszkę trwa;-)Pozdrawiam. właśnie skorzystałam z twojego starego sposobu na dekupaż puszek i pokazałam na blogu;-)
OdpowiedzUsuńOj, znowu siedzę z językiem do pasa chłonąc serniczki oczami - fantastyczne małe co nieco dla domowników i gości - koniecznie muszę kiedyś zrobić więc dziękuję za przepis. Poduszka jak wszystko co wychodzi spod Twojej igły - genialna.
OdpowiedzUsuńA co do FB - nie ma mnie i nie będzie. Wystarczy, że chwilę "pobyłam" na NK - skasowałam profil.
Liże ekran,sernik uwielbiam w kazdej postaci a serniczki wygladaja cudnie!
OdpowiedzUsuńPat
Przepis na serowe babeczki spadł mi jak z nieba. Ostatnio właśnie zakupiłam foremki i już dzisiaj je wykorzystam...a poduszka jest urocza!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna podusia i woreczki ^^
OdpowiedzUsuńAchh ale smakowicie wyglądają te mini serniczki :)
Uwielbiam taki brudny, pastelowy róż. Pełna podziwu, dla Twoich umiejętności i pomysłowości, pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńPoduszka urocza, a przepis na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa fb jestem i po chwilowej fascynacji rzadko zaglądam. Nie wiem, kiedy bym znalazła czas na życie...
http://domowaszuflada.blogspot.com/
Do poduszek od dawna się przymierzam... I ciągle mam problem z określeniem JAKIE chcę mieć! No i trwam w tym stuporze poduszkowym...
OdpowiedzUsuńTwoja jest rewelacyjna, ale te serniczki... mniam!
a ja o tkaninach... znam podobne miejsce w Opolu, gdzie chętnie zaglądam, chociażby czasem tylko oczy nacieszyć - galeria KORAL-ART na ul. Kościuszki
OdpowiedzUsuńPzdrawiam
serniczki wg Twojego przepisu zrobiłam ! wyszły świetnie :) dzięki za inspiracje :)
OdpowiedzUsuń