Zauważyłam, ze ja nie umiem krótko pisać! Zamiast wstawić fotki i dać krótki podpis, żeby było wiadomo co i jak - piszę elaboraty i pół życia opowiadam... i nie wiem, czy komukolwiek chce się to czytać w całości?? No to dziś muszę krótko! Przede wszystkim...
Z dedykacją - dla Bestyjeczki :)
Z dedykacją - dla Bestyjeczki :)
I dalszy ciąg różowości... już pokazywałam jakiś czas temu crumble - ale w sezonie truskawkowym przypominam :) A w tle... coś, co udało mi się nareszcie skończyć - powód powstania tej poduszki... a co pokażę dokładniej już niebawem! Taka maleńka zapowiedź :)
Upolowana jakiś czas temu foremka. Do masła :) Kiedyś chciałam taką mieć... i proszę - wpadła mi do ręki dokładnie taka jak chciałam! I do tego choć nie taka młoda, to czyściutka i nieużywana - ideał :)
ushii
Wszystko cud miód i orzeszki:)Jeśli chodzi o mnie to Twoje wpisy mogą być jeszcze dłuższe:)
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia:)
Jak czy ktoś czyta? Ja wszystko czytam i bo to raz :P
OdpowiedzUsuńForemka do pozazdroszczenia! Oj czuję ukłucie zazdrości...
O mamo!!!Poduszka powaliła mnie na kolana.Jest piękna!Ten surowy materiał i bogaty ornament.Cudo.
OdpowiedzUsuńCzy jest szansa,tak nieśmiało pytam o zamówienie podobnej?
Drewniana maselniczka to fajny dodatek do kuchni.Kupiłaś ją z myślą o dekoracji,czy też z myślą o użytkowaniu?Może jakieś masełko czosnkowe zrobisz ;)
Pozdrawiam cieplutko.
Taką foremkę na masełko już gdzieś widziałam. Jest obłędna! Ziołowe masełko będzie w niej świetnie wyglądało. Co do crumble, to uwielbiam kruszonkę, mogłabym ją jeść nawet surową. Zresztą skłonność do jedzenia surowego ciasta odziedziczyła po mnie Mila:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie opisz historię tej podusi, bo zapiera dech w piersiach!
I ja, i ja też uwielbiam czytać, więc pisz Ulu tak dłuuuugo, jak tylko masz na to ochotę :) Poducha śliczna ... jak zresztą wszystkie Twoje wytworki. I chyba wiem, czym chcesz się pochwalić :) ... nowe pokrycie kanapy? Buziaczki przesyłam.
OdpowiedzUsuńJa zawsze chętnie czytam całe opisy:)**
OdpowiedzUsuńsame wspaniałości.foremka jest super.
OdpowiedzUsuńUshii pisz ile wlezie, mi sie dobrze czyta to co napiszesz.
OdpowiedzUsuńPodusia przesliczna, zachwycila mnie.
A foremke upolowalas swietna.
Pozdrawiam slonecznie.
Ja czytam. Chociaż nie zawsze zostawiam po sobie ślad:):):)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Candy, to chociaż Twoje cudeńka okrutnie mi sie podobają, to obiecałam sobie nie brać udziału w candy do czasu aż sama coś zorganizuję (chociaż przyznam, ze serce mnie boli jak patrze na Twoje, ale trudno - słowo się rzekło, itd:))
Pozdrawiam cieplutko
U nas w miescie sprzedaje sie jeszcze na targu maselka z takich foremek, jak bylam dzieckiem to zawsze stalam i ogladalam z fascynacja takie wlasnie maselkowe cuda...przypomnialas mi dziecinstwo :) dziekuje
OdpowiedzUsuńPiękności same:)
OdpowiedzUsuńcudniasta podusia:)
OdpowiedzUsuńswietne rzeczy wynajdujesz, szkoda, ze ja nie mam na to czasu:(
Oj tam, deZeal!! Zapisuj się! Nie badź taka :)
OdpowiedzUsuńlabarnerie - a nie, nie kanapa :))
paulo, llooko - do używania jak najbardziej, ale raczej tylko do zwykłego masła, żeby nie przeszło zapachem... bo czosnkowe to owszem, jemy na okrągło :)
a co do podusi, to się zgadamy :))
pozdrawiam!
No nie widzę, że znowu nie pokazuje się moja miniaturka na listach blogów :( co ja mam się z tym bloggerem...
OdpowiedzUsuńzielonooka - ja tez nie mam czasu na szukanie takich rzeczy :) samo mi czasem coś w ręce wpadnie :)
Ja też czytam :)
OdpowiedzUsuńLubię Twój blog, Twoje wpisy i wszystko co robisz :))) Same śliczności, no i super okazje Ci się trafiają. Może Ty ich nie szukasz, ale one znajdują Ciebie;)
A poducha ? Och, ach .... Tylko mogę powzdychać do takiej.
Dlaczego ja nie potrafię nic robić z takimi nadrukami ?!?!?!?
Pozdrawiam cieplutko i.... czekam w napięciu na jutrzejsze candy :)
Z przyjemnością czytam choć od niedawna bo się zagapiłam ... poduszką piękna a maselniczka jak malina w upalny dzień ... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie dość, ze zdolna-poduszka rewelacyjna!-to jeszcze szczęściara w wyławianiu ciekawych, pięknych i wyszukanych rzeczy:)
OdpowiedzUsuńZatem do jutra:)
Uwielbiam czytać Twoje posty.Najchetniej codziennie:)Często nawet zdarza mi się wracać do dosyć starych i zawsze coś odkryję "na nowo".Gratuluje zdobyczy, super foremka. PS.Świetne "różowe" zdjęcia w tym i poprzednim wpisie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz piękne mieszkanie, którym chce się zachwycać bez końca, i piękną duszę, którą w absolutnie czarowny sposób dzielisz się z nami. Nie przestawaj! I gratuluję maselniczki, lubię takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJa czytam zawsze i wszystko.
OdpowiedzUsuńLubię czytać, więc nie odbieraj mi tej przyjemności :)
A podusia to odrębny rozdział...
Jest przecudna! :)
Aż za krótko jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAle to crumble - hmm chyba jutro się skuszę
Przepiękny ten zestaw na pierwszym zdjęciu! I ja proszę jak najbardziej długo pisać, czytać cię to sama przyjemność :)))
OdpowiedzUsuńPisz Ula, pisz, wspaniale się ogląda Twoje cudeńka, ale czyta się Twoje wynurzenia ;-) równie fajnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
???! Czymże sobie zasłużyłam na dedykację? ;-) ale miło. Piękna poducha, wzdycham do candy może mi coś skapnie z Twojego talentu.
OdpowiedzUsuńCrubmle jeszcze nie robiłam ale wypróbuję, bo tak apetycznie wygląda a ja łakomczuch jestem.
A z foremką co zrobisz? Wykorzystasz tylko w celach ozdobnych czy użytkowych?
...już doczytałam w komentarzach, ze użytkowych :-)
OdpowiedzUsuńja niestety nie posiadam własnego bloga, ale uwielbiam czytać twój blog, czekam na każdy wpis, masz rewelacyjne pomysly, podoba mi sie twoj styl pisania :)
OdpowiedzUsuńchociaz twoje candy, w tym pudełko jest wspaniałe ale nie zapisuję sie bo jak wspominalam nie ma bloga.
pozdrawiam cieplutko
Danusia tzw cichy poodglądacz ;)
Ja też z przyjemnością czytam wszyściutko i proszę o jeszcze. Zawsze ubolewam, że sama nie mam słowotwórczego daru. Poducha piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Coś dziwnego dzieje się z tym dodawaniem komentarza. Zapisał się ale jakoś inaczej niż zwykle. Pozwolisz,że spróbuję jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńTeraz jest OK :)Pozdrawiam raz jeszcze.
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobaja te Twoje wytwory. Mam pytanie dotyczace tych wzorów. Na puszkach, ktore niedawno przemalowałas na biało jest podobny w klimacie wzór i powiedzialas wtedy, ze to nie decu. Tu widzę obrazek podobny i wiem, ze to nie decu ;) Kupujesz taki materiał? Skad? Jesli pisałas juz tu o tym to bardzo Cie przepraszam, ale mozliwe, ze przeoczyłam. Podobaja mi sie te poduszki i puszki, proszę zdradź tajemnicę mistrza cereminii ;) Jeśli możesz oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńoj dobrze zę mi o tym ciasteczku przypomniałaś, bo moi chłopcy oszaleli na jego punkcie, a ja się nie przyznaję głośno, ale po cichu powiem, ze jest rewelacyjne. A foremka.... co ja Ci powiem to ci powiem, ale gdybyś jej nie chciała to.... :):):):):):) buziaki
OdpowiedzUsuńUluś, ja czytam wszystko!
OdpowiedzUsuńPisz, pokazuj zdjęcia i w ogóle..
Foremka zajefajna.....
Buziaki
Witaj,kolejna przepiękna poduszka! Bardzo mi się podoba.Serdecznie Cię pozdrawiam i zapraszam na moje rocznicowe Candy,Maja
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię Twoje długie wpisy! Wpisy już tak mają, że jak je człowiek zaczyna, to ma w głowie jakiś plan, ale one po chwili i tak idą własną drogą :) Crumble ja też bardzo lubię, najczęściej piekę z jabłkami, ale truskawkowe to też mmm mmm pychotka!... No i śliczne te piwonie! (poduszeczka rzecz jasna też) A w poprzednim mailu moją szczególną uwagę przykuła ta rolada bezowo-truskawkowa. Ciekawi mnie, czy z Twojego doświadczenia lepiej zrobić z śmietanką czy mascarpone? Bo mam truskawki na stanie i nie zawaham się ich użyć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać , czytać,oglądać piękne zdjęcia, prześliczne cuda które tworzysz .
OdpowiedzUsuńpo prostu relaks dla duszy.
poducha piękna
Gratujue zdobyczy! Ta bastyjeczka to szczesciara!
OdpowiedzUsuńA mi tam Twoje posty pasuja, a co!
Piekne piwonie!
Ozdrawiam Cie! Do jutra!
Każda piękna rzecz, którą tworzysz lub pokazujesz ma swoją "historię". Jeśli jej nie opiszesz tak, jak dyktuje Ci to serducho, to tak jakbyś pokazała nam tylko połowę ...
OdpowiedzUsuńPoducha cudo cudo cudowieńskie!!!
OdpowiedzUsuńCzytam zawsze od deski do deski, przyznaj się lenia masz ...he he ..znam to z autopsji. JAK TY TĄ PODUSZKĘ ZROBIŁĄS ,MALOWAŁAŚ...NADRUK???Zdradź tajemnicę .Tak mi się podoba ,że aż strach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Też przychylam się do poprzedniczek - uwielbiam zagłębiać się w Twoje wpisy, świetnie przekazujesz myśli w słowie pisanym!!! Co do poduszki - rewelacja!!! Nie wiem, jak Ty to robisz, ale NIGDY NIE PRZESTAWAJ!!! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńItuniu, Susan - to naprasowanka :)
OdpowiedzUsuńMarcheweczko - ja wole bitą śmietanę, bo mam tu taką 30% słodziutką a nie tłustą (nie ma takiego posmaku tłustego, jeśli wiesz co mam na myśli :) i wolę z nią, bo mascarpone takie tez tłustawe (maślane jakby?) jednak jest. Ale jeśli masz dostęp tylko do takiej tłustej kremówki - to wybrałabym mascarpone. A, no i jeśli ma poleżeć, to lepsze mascarpone bo nie romiękczy tak bezy jak śmietana...
A! A roluje się to bardzo łatwo, uwierzcie, wcale sie nie kruszy, tylko oczywiście trzeba to robic delikatnie :)
Miłej nocy!
Ach Ushii ...to było tak dawno :-) Inspiracja doczekała się realizacji, szkoda, że nie u mnie ;-) Fajnie jest podziwiać rezultaty na naszym rodzimym polu.
OdpowiedzUsuńPozazdrościłam formy na masło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
tyle się naprodukowałam i nie zapisał się komentarz:( wrrrr. To jeszcze raz: Ushii Ty nimfo dekoratorska! Naprasowanka?? w życiu bym nie pomyślała, zupełnie tego nie widać. Jak Ty to robisz, że nie widać tej "plastikowości" naprasowanek? i przede wszystkim nie widać krawędzi, tzn. granicy między naprasowanką a materiałem? Czy wycinasz wzór po krawędziach ornamentu przed naprasowaniem??? no i powiedz proszę czy masz jakąś konkretną firmę do polecenia jeśli chodzi o naprasowanki, bo u mnie pisałaś, że trwale Ci wychodzą te ozdoby a mi zawsze niszczą się w praniu...:( może jakiejś tandety używałam? pozdrawiam, podziwiam, czekam na następny post odkrywający tajemnicę docelowego miejsca poduchy:) A te Twoje piękne puszeczki do kuchni, przez które pół świata bloggerek się głowi...jedyny ze znanych mi sposobów, na coś podobnego jest z użyciem piekarnika:))) powiedz tylko czy blisko? więcej nic nie powiem:)
OdpowiedzUsuńULU pisz ile masz sił, strasznie lubię czytać Twoje posty choć rzadko zostaniam komentarze ( muszę się poprawić )!!!
OdpowiedzUsuńPoduszka wspaniała !!!
Aż chciałoby się do takiej cudowności przytulić i zapomnieś o istnieniu całego świata !!!
Pozdrawiam Aga
Ula, pisz, pisz, pisz....
OdpowiedzUsuńLubię czytac Twoje elaboraty. Pozdyszka cudo. Foremka przypomniala mi dziecinstwo-przed Wielkanocą wciskałam z babcią masło do drewnianej foremki i po kilku godzinach w lodówce wyciągałysmy baranka :) dostawał oczka z pieprzu i dekoracje z zielonego mitru.
Pozdrawiam
Ja też czytam!
OdpowiedzUsuńDopiszę się zaraz do candy.
Czy gdzieś jest przepis na to cudo z foremki?
Ushii, ale mnie dziś miła niespodzianka od rana spotkała :) musiałam kupić rano bilet więc weszłam do sklepu i pomyślałam, że może przy okazji coś do poczytania w metrze sobie kupię. Zgarnęłam pierwszą z brzegu wnętrzarską gazetke, otwieram na środku, a tam... Twoje cudne mieszkanko!!! Od razu mi się humor poprawił (bo leje dziś, zimno i chyba lewą nogą wstałam). Gratuluję - piękna publikacja! Chwal sie swoim mieszkankiem gdzie się da, bo jest świetne. I pisz na blogu jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńKi - pogubiłam się, o jakim cudzie piszesz? :) Bo tu jest foremka na zwykłe masełko...
OdpowiedzUsuńmo i oczywiście zapomniałam napisac, że poduchy Twoje uwielbiam i pałam do nich ślepą miłością :)
OdpowiedzUsuńcrumble.. cudowne!
OdpowiedzUsuńO, widzę, że zmieniłaś nieco układ strony.
OdpowiedzUsuńCrumble bardzo lubię, ostatnio robiłam rabarbarowe i jabłkowe:) i do tego jeszcze lody! pycha:)
Czekam na historię podusi!
ps. a o jakiej to gazecie pisze MartaeM?
a moja 'Krowa' (czyli kobitka od której kupuję mleko i jaja na wsi ;))robi masełko z dokładnie tej samej formy ;)
OdpowiedzUsuń