Krótko. I z dedykacją.

Zauważyłam, ze ja nie umiem krótko pisać! Zamiast wstawić fotki i dać krótki podpis, żeby było wiadomo co i jak - piszę elaboraty i pół życia opowiadam... i nie wiem, czy komukolwiek chce się to czytać w całości?? No to dziś muszę krótko! Przede wszystkim...

Z dedykacją - dla Bestyjeczki :)


I dalszy ciąg różowości... już pokazywałam jakiś czas temu crumble - ale w sezonie truskawkowym przypominam :) A w tle... coś, co udało mi się nareszcie skończyć - powód powstania tej poduszki... a co pokażę dokładniej już niebawem! Taka maleńka zapowiedź :)


Upolowana jakiś czas temu foremka. Do masła :) Kiedyś chciałam taką mieć... i proszę - wpadła mi do ręki dokładnie taka jak chciałam! I do tego choć nie taka młoda, to czyściutka i nieużywana - ideał :)


To tyle na dziś, do usłyszenia jutro - bo jutro losowanie candy :) Zatem - ostatnia okazja, żeby jeszcze się dopisać! O tutaj. Albo tutaj, jeśli jeszcze nie dołączyliście do zabawy na moim drugim blogu (o ile macie ochotę oczywiście :)
Pozdrawiam!
ushii

53 komentarze :

  1. Wszystko cud miód i orzeszki:)Jeśli chodzi o mnie to Twoje wpisy mogą być jeszcze dłuższe:)
    Miłego popołudnia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak czy ktoś czyta? Ja wszystko czytam i bo to raz :P
    Foremka do pozazdroszczenia! Oj czuję ukłucie zazdrości...

    OdpowiedzUsuń
  3. O mamo!!!Poduszka powaliła mnie na kolana.Jest piękna!Ten surowy materiał i bogaty ornament.Cudo.
    Czy jest szansa,tak nieśmiało pytam o zamówienie podobnej?

    Drewniana maselniczka to fajny dodatek do kuchni.Kupiłaś ją z myślą o dekoracji,czy też z myślą o użytkowaniu?Może jakieś masełko czosnkowe zrobisz ;)

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taką foremkę na masełko już gdzieś widziałam. Jest obłędna! Ziołowe masełko będzie w niej świetnie wyglądało. Co do crumble, to uwielbiam kruszonkę, mogłabym ją jeść nawet surową. Zresztą skłonność do jedzenia surowego ciasta odziedziczyła po mnie Mila:)
    Koniecznie opisz historię tej podusi, bo zapiera dech w piersiach!

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja, i ja też uwielbiam czytać, więc pisz Ulu tak dłuuuugo, jak tylko masz na to ochotę :) Poducha śliczna ... jak zresztą wszystkie Twoje wytworki. I chyba wiem, czym chcesz się pochwalić :) ... nowe pokrycie kanapy? Buziaczki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zawsze chętnie czytam całe opisy:)**

    OdpowiedzUsuń
  7. same wspaniałości.foremka jest super.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ushii pisz ile wlezie, mi sie dobrze czyta to co napiszesz.
    Podusia przesliczna, zachwycila mnie.
    A foremke upolowalas swietna.
    Pozdrawiam slonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czytam. Chociaż nie zawsze zostawiam po sobie ślad:):):)
    Jeśli chodzi o Candy, to chociaż Twoje cudeńka okrutnie mi sie podobają, to obiecałam sobie nie brać udziału w candy do czasu aż sama coś zorganizuję (chociaż przyznam, ze serce mnie boli jak patrze na Twoje, ale trudno - słowo się rzekło, itd:))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas w miescie sprzedaje sie jeszcze na targu maselka z takich foremek, jak bylam dzieckiem to zawsze stalam i ogladalam z fascynacja takie wlasnie maselkowe cuda...przypomnialas mi dziecinstwo :) dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  11. cudniasta podusia:)
    swietne rzeczy wynajdujesz, szkoda, ze ja nie mam na to czasu:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tam, deZeal!! Zapisuj się! Nie badź taka :)

    labarnerie - a nie, nie kanapa :))

    paulo, llooko - do używania jak najbardziej, ale raczej tylko do zwykłego masła, żeby nie przeszło zapachem... bo czosnkowe to owszem, jemy na okrągło :)
    a co do podusi, to się zgadamy :))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. No nie widzę, że znowu nie pokazuje się moja miniaturka na listach blogów :( co ja mam się z tym bloggerem...

    zielonooka - ja tez nie mam czasu na szukanie takich rzeczy :) samo mi czasem coś w ręce wpadnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też czytam :)
    Lubię Twój blog, Twoje wpisy i wszystko co robisz :))) Same śliczności, no i super okazje Ci się trafiają. Może Ty ich nie szukasz, ale one znajdują Ciebie;)
    A poducha ? Och, ach .... Tylko mogę powzdychać do takiej.
    Dlaczego ja nie potrafię nic robić z takimi nadrukami ?!?!?!?

    Pozdrawiam cieplutko i.... czekam w napięciu na jutrzejsze candy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z przyjemnością czytam choć od niedawna bo się zagapiłam ... poduszką piękna a maselniczka jak malina w upalny dzień ... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie dość, ze zdolna-poduszka rewelacyjna!-to jeszcze szczęściara w wyławianiu ciekawych, pięknych i wyszukanych rzeczy:)

    Zatem do jutra:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam czytać Twoje posty.Najchetniej codziennie:)Często nawet zdarza mi się wracać do dosyć starych i zawsze coś odkryję "na nowo".Gratuluje zdobyczy, super foremka. PS.Świetne "różowe" zdjęcia w tym i poprzednim wpisie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz piękne mieszkanie, którym chce się zachwycać bez końca, i piękną duszę, którą w absolutnie czarowny sposób dzielisz się z nami. Nie przestawaj! I gratuluję maselniczki, lubię takie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja czytam zawsze i wszystko.
    Lubię czytać, więc nie odbieraj mi tej przyjemności :)
    A podusia to odrębny rozdział...
    Jest przecudna! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aż za krótko jak dla mnie :)

    Ale to crumble - hmm chyba jutro się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękny ten zestaw na pierwszym zdjęciu! I ja proszę jak najbardziej długo pisać, czytać cię to sama przyjemność :)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Pisz Ula, pisz, wspaniale się ogląda Twoje cudeńka, ale czyta się Twoje wynurzenia ;-) równie fajnie!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  23. ???! Czymże sobie zasłużyłam na dedykację? ;-) ale miło. Piękna poducha, wzdycham do candy może mi coś skapnie z Twojego talentu.
    Crubmle jeszcze nie robiłam ale wypróbuję, bo tak apetycznie wygląda a ja łakomczuch jestem.
    A z foremką co zrobisz? Wykorzystasz tylko w celach ozdobnych czy użytkowych?

    OdpowiedzUsuń
  24. ...już doczytałam w komentarzach, ze użytkowych :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja niestety nie posiadam własnego bloga, ale uwielbiam czytać twój blog, czekam na każdy wpis, masz rewelacyjne pomysly, podoba mi sie twoj styl pisania :)
    chociaz twoje candy, w tym pudełko jest wspaniałe ale nie zapisuję sie bo jak wspominalam nie ma bloga.
    pozdrawiam cieplutko
    Danusia tzw cichy poodglądacz ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też z przyjemnością czytam wszyściutko i proszę o jeszcze. Zawsze ubolewam, że sama nie mam słowotwórczego daru. Poducha piękna!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Coś dziwnego dzieje się z tym dodawaniem komentarza. Zapisał się ale jakoś inaczej niż zwykle. Pozwolisz,że spróbuję jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  28. Teraz jest OK :)Pozdrawiam raz jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo mi sie podobaja te Twoje wytwory. Mam pytanie dotyczace tych wzorów. Na puszkach, ktore niedawno przemalowałas na biało jest podobny w klimacie wzór i powiedzialas wtedy, ze to nie decu. Tu widzę obrazek podobny i wiem, ze to nie decu ;) Kupujesz taki materiał? Skad? Jesli pisałas juz tu o tym to bardzo Cie przepraszam, ale mozliwe, ze przeoczyłam. Podobaja mi sie te poduszki i puszki, proszę zdradź tajemnicę mistrza cereminii ;) Jeśli możesz oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. oj dobrze zę mi o tym ciasteczku przypomniałaś, bo moi chłopcy oszaleli na jego punkcie, a ja się nie przyznaję głośno, ale po cichu powiem, ze jest rewelacyjne. A foremka.... co ja Ci powiem to ci powiem, ale gdybyś jej nie chciała to.... :):):):):):) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  31. Uluś, ja czytam wszystko!
    Pisz, pokazuj zdjęcia i w ogóle..
    Foremka zajefajna.....
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  32. Witaj,kolejna przepiękna poduszka! Bardzo mi się podoba.Serdecznie Cię pozdrawiam i zapraszam na moje rocznicowe Candy,Maja

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja tam lubię Twoje długie wpisy! Wpisy już tak mają, że jak je człowiek zaczyna, to ma w głowie jakiś plan, ale one po chwili i tak idą własną drogą :) Crumble ja też bardzo lubię, najczęściej piekę z jabłkami, ale truskawkowe to też mmm mmm pychotka!... No i śliczne te piwonie! (poduszeczka rzecz jasna też) A w poprzednim mailu moją szczególną uwagę przykuła ta rolada bezowo-truskawkowa. Ciekawi mnie, czy z Twojego doświadczenia lepiej zrobić z śmietanką czy mascarpone? Bo mam truskawki na stanie i nie zawaham się ich użyć :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam do Ciebie zaglądać , czytać,oglądać piękne zdjęcia, prześliczne cuda które tworzysz .
    po prostu relaks dla duszy.
    poducha piękna

    OdpowiedzUsuń
  35. Gratujue zdobyczy! Ta bastyjeczka to szczesciara!
    A mi tam Twoje posty pasuja, a co!
    Piekne piwonie!
    Ozdrawiam Cie! Do jutra!

    OdpowiedzUsuń
  36. Każda piękna rzecz, którą tworzysz lub pokazujesz ma swoją "historię". Jeśli jej nie opiszesz tak, jak dyktuje Ci to serducho, to tak jakbyś pokazała nam tylko połowę ...

    OdpowiedzUsuń
  37. Poducha cudo cudo cudowieńskie!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Czytam zawsze od deski do deski, przyznaj się lenia masz ...he he ..znam to z autopsji. JAK TY TĄ PODUSZKĘ ZROBIŁĄS ,MALOWAŁAŚ...NADRUK???Zdradź tajemnicę .Tak mi się podoba ,że aż strach!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  39. Też przychylam się do poprzedniczek - uwielbiam zagłębiać się w Twoje wpisy, świetnie przekazujesz myśli w słowie pisanym!!! Co do poduszki - rewelacja!!! Nie wiem, jak Ty to robisz, ale NIGDY NIE PRZESTAWAJ!!! Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ituniu, Susan - to naprasowanka :)

    Marcheweczko - ja wole bitą śmietanę, bo mam tu taką 30% słodziutką a nie tłustą (nie ma takiego posmaku tłustego, jeśli wiesz co mam na myśli :) i wolę z nią, bo mascarpone takie tez tłustawe (maślane jakby?) jednak jest. Ale jeśli masz dostęp tylko do takiej tłustej kremówki - to wybrałabym mascarpone. A, no i jeśli ma poleżeć, to lepsze mascarpone bo nie romiękczy tak bezy jak śmietana...

    A! A roluje się to bardzo łatwo, uwierzcie, wcale sie nie kruszy, tylko oczywiście trzeba to robic delikatnie :)

    Miłej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  41. Ach Ushii ...to było tak dawno :-) Inspiracja doczekała się realizacji, szkoda, że nie u mnie ;-) Fajnie jest podziwiać rezultaty na naszym rodzimym polu.

    OdpowiedzUsuń
  42. Pozazdrościłam formy na masło.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  43. tyle się naprodukowałam i nie zapisał się komentarz:( wrrrr. To jeszcze raz: Ushii Ty nimfo dekoratorska! Naprasowanka?? w życiu bym nie pomyślała, zupełnie tego nie widać. Jak Ty to robisz, że nie widać tej "plastikowości" naprasowanek? i przede wszystkim nie widać krawędzi, tzn. granicy między naprasowanką a materiałem? Czy wycinasz wzór po krawędziach ornamentu przed naprasowaniem??? no i powiedz proszę czy masz jakąś konkretną firmę do polecenia jeśli chodzi o naprasowanki, bo u mnie pisałaś, że trwale Ci wychodzą te ozdoby a mi zawsze niszczą się w praniu...:( może jakiejś tandety używałam? pozdrawiam, podziwiam, czekam na następny post odkrywający tajemnicę docelowego miejsca poduchy:) A te Twoje piękne puszeczki do kuchni, przez które pół świata bloggerek się głowi...jedyny ze znanych mi sposobów, na coś podobnego jest z użyciem piekarnika:))) powiedz tylko czy blisko? więcej nic nie powiem:)

    OdpowiedzUsuń
  44. ULU pisz ile masz sił, strasznie lubię czytać Twoje posty choć rzadko zostaniam komentarze ( muszę się poprawić )!!!
    Poduszka wspaniała !!!
    Aż chciałoby się do takiej cudowności przytulić i zapomnieś o istnieniu całego świata !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  45. Ula, pisz, pisz, pisz....
    Lubię czytac Twoje elaboraty. Pozdyszka cudo. Foremka przypomniala mi dziecinstwo-przed Wielkanocą wciskałam z babcią masło do drewnianej foremki i po kilku godzinach w lodówce wyciągałysmy baranka :) dostawał oczka z pieprzu i dekoracje z zielonego mitru.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja też czytam!
    Dopiszę się zaraz do candy.
    Czy gdzieś jest przepis na to cudo z foremki?

    OdpowiedzUsuń
  47. Ushii, ale mnie dziś miła niespodzianka od rana spotkała :) musiałam kupić rano bilet więc weszłam do sklepu i pomyślałam, że może przy okazji coś do poczytania w metrze sobie kupię. Zgarnęłam pierwszą z brzegu wnętrzarską gazetke, otwieram na środku, a tam... Twoje cudne mieszkanko!!! Od razu mi się humor poprawił (bo leje dziś, zimno i chyba lewą nogą wstałam). Gratuluję - piękna publikacja! Chwal sie swoim mieszkankiem gdzie się da, bo jest świetne. I pisz na blogu jak najwięcej!

    OdpowiedzUsuń
  48. Ki - pogubiłam się, o jakim cudzie piszesz? :) Bo tu jest foremka na zwykłe masełko...

    OdpowiedzUsuń
  49. mo i oczywiście zapomniałam napisac, że poduchy Twoje uwielbiam i pałam do nich ślepą miłością :)

    OdpowiedzUsuń
  50. O, widzę, że zmieniłaś nieco układ strony.
    Crumble bardzo lubię, ostatnio robiłam rabarbarowe i jabłkowe:) i do tego jeszcze lody! pycha:)
    Czekam na historię podusi!
    ps. a o jakiej to gazecie pisze MartaeM?

    OdpowiedzUsuń
  51. a moja 'Krowa' (czyli kobitka od której kupuję mleko i jaja na wsi ;))robi masełko z dokładnie tej samej formy ;)

    OdpowiedzUsuń