Wpadła mi do ręki niedawno taka łyżeczka - urocza, prawda? |
Jak tam wasze plany na ostatni wakacyjny weekend? Mam nadzieje, że będzie udany :)
Pozdrawiam,
ushii
strona główna » kuchlandia » Pochwała prostoty
Wpadła mi do ręki niedawno taka łyżeczka - urocza, prawda? |
Bardzo ciekawy przepis:) Na pewno zrobię takie knedle:) Buziaki.
OdpowiedzUsuńДоброго дня :)
OdpowiedzUsuńя не пойму...это дырочка в виде сердца в ложке ? :)
da
UsuńOczywiście, że jak knedle to z ciasta serowego. Też tylko takie robię, cinowy przepis:) A jakie dobre z morelkami były w tym roku:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIza
I like so much that wood spoon....where could I find it?
OdpowiedzUsuńtutaj np.:-)http://allegro.pl/drewniana-szwedzka-lyzka-z-sercem-serce-30cm-i3440971086.html
Usuńsorki, że tu podaję linka, ale nie mogłam otworzyć @ Filomeny :-)
Thank you very much..it was so kind from you!!!
UsuńMoja była z małego sklepu z mydłem i powidłem za 2zł - dobrze, ze Iris znalazłaś ogólniej dostępne źródło :)
Usuńmmm wyglądają pysznie! a ja mam taką samą łyżkę:) kupiłam w Bieszczadach niedawno:) u mnie planów na ten moment brak.. Mam nadzieję, że w ogrodzie na świeżym powietrzu:* buziaki
OdpowiedzUsuńSerowe knedle? Mmmm, muszą być pyszne. Mój Maczek bardzo lubi knedle ze śliwkami więc może go uraczę? :)
OdpowiedzUsuńPlany na weekend miałam ale niestety musiałam je zmienić;/ miejmy nadzieję, że chociaż wynik tych zmian będzie pozytywny.
Buziaki xxx
Mam nadzieje, że wszystko dobrze sie skończyło? Bo zaniepokoił mnie twój komentarz...
UsuńU nas w weekend weselnie i może uda się spotkanie z przyjaciółką :)
OdpowiedzUsuńŁyżka fajna - ja ostatnio takie łyżki z serduszkiem (i inne sztućce) widziałam na Rynku w Krakowie
U mnie kochana już po wakacjach... Kto pracuje, to wakacji niestety nie ma! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki na pomysł na obiad, bo czasami to mi ręce opadają, czym to najdroższym swoim znowu zabłysnąć... hehe! ;)
Łyżka sympatyczna.... Taka kobieca.... :)
Serdeczności.........
Ha, dla mnie chyba i tak lipiec i sierpień zawsze będą miesiącami wakacji i juz, chociaż szkoła już daaawno za mną :)
UsuńNie pomyslałam, ale faktycznie - kobieca ta łyżka bardzo :)
Takie knedle kojarzą mi się tylko z babcią. Dawno... nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńZa to dzisiaj u mnie makaron zapiekany z jabłkami i cynamonem. Jakoś tak jesiennie się zrobiło. :) Zazdroszczę łychy!
Ale narobiłaś mi smaka:) będę musiała wypróbować Twój przepis. Mam jeszcze śliwki na ogrodzie, więc może jutro się skuszę, bo z wielką ochotą bym sobie je zjadła:) łyżka jest słodka:)
OdpowiedzUsuńA plany na ostatni weekend wakacji są:) mała wycieczka w plener jeszcze zobaczymy gdzie, na pewno nie będziemy siedzieć w domciu;)
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie:)
Patrycja
No to w moich planach weekendowych mam knedle ze śliwkami ha ha :)
OdpowiedzUsuńŁyżeczkę z serduszkiem posiadam jako pamiątkę z pobytu w Krakowie.
Biłystok i okolice:)
OdpowiedzUsuńMmmmmm, wyglądają przepysznie! A w weekend trzeba łapać ostatnie chwile z letnim słonkiem:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam knedle! Dzięki za przypomnienie o tym, że już czas na śliwkowe.
OdpowiedzUsuńPrzepis zabrałam i jutro pędzę po śliwki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż bym sobie zjadła:) Nie wolno tak ciężarnej drażnić:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy knedle.
OdpowiedzUsuńMniam:))
serdecznosci z Alzacji,
Kasia
Uwielbiam knedle! A śliwki czekają, aż coś z nich zrobię, no to ja też już mam pomysł na weekend :D
OdpowiedzUsuńŁyżka, u nas nazywana warzechą jest cudna! :)
Pozdrowienia :*
Knedle ze śliwkami robię, ale przeważnie z ciasta ziemniacznego. Serowe - muszę wypróbować. Dzięki za te przepisy. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńAkurat mi śliwki zalegają, więc już wiem co będzie na obiad :)
OdpowiedzUsuńSie głodna zrobiłam......
OdpowiedzUsuńto chyba taki nieodłączny i upragniony element schyłku lata,zaraz obok szarlotki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
m.
Mmm, pyszności-uwielbiam knedle. A taką łyżkę musze gdzieś dorwać, jest cudna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam knedle, ale tak jeszcze nie robiłam!
OdpowiedzUsuń...a ja niedawno zastanawiałam się, czy uda mi się w tym roku zrobić prawdziwe powidła śliwkowe (takie bez grama cukru)
OdpowiedzUsuńTwoje knedelki wyglądają apetycznie. Mniam.... ciśnie się na usta :)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Też uwielbiam knedle! :))
OdpowiedzUsuńUrocza łycha, w sam raz do wyławiania knedelków.
OdpowiedzUsuńO nie, do wyławiania mam coś zupełnie innego i rewelacyjnego w tej roli - kiedyś pokażę :)
UsuńAż ślinka leci, knedelki są pyszne! Uwielbiam zwłaszcza z truskawkami.. pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką łyżkę! Aktualnie jest różowa, bo mieszałam nią konfitury z malin:) A knedle uwielbiam, tyle, że nigdy nie wychodzi mi ciasto...muszę wypróbować Twój przepis. Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygladaja, przejrzalam ogólny przepis i chyba musze je zrobic. Tylko mam pytanie jakich innych owoców oprócz sliwek moge uzyc?? bo niestety sliwki w polskich sklepach zniknely baardzo szybko :(
OdpowiedzUsuńdziekuje z góry za odpowiedz :)
pozdrawiam
D.