Powolna realizacja planów

Pomysł na takie skrzyneczki miałam już ho,ho...dwa lata temu? może więcej... tak to u mnie jest, wymyślam szybko, ale z realizacją jakoś nie mogę dobrnąć do końca, zawsze pełno prac zaczętych, a nic nie skończone...

W każdym razie miałam trochę ozdobnych deseczek ze skrzynek po winie zbieranych, żeby wykończyć nimi przesuwne drzwi od garderoby, ale drzwi pomalowałam, spodobało mi się i deski trzeba było zagospodarować inaczej. Część powiesiłam nad kanapą zamiast obrazów (te zamieszczę tu następnym razem), ale trochę zostało...


Pocięliśmy zatem kilka na mniejsze deseczki, pozbijaliśmy, dołożyłam nóżki i...


Teraz zostało tylko zeszlifowanie części napisów, bo nie wszystkie mi się podobają, zawoskowanie i... będę miała nareszcie ładne skrzyneczki na ziemniaki i cebulę :)

pozdrawiam,
ushii

6 komentarzy :

  1. O matko, ale piękne skrzynki. Marzę o takich!!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super te skrzyneczki! Czekam na zdjęcia z nad kanapy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na widok tych skrzyneczek osłabłam z wrażenia:) To najpiękniejsze skrzynki ziemniaczano-cebulowe na świecie:)
    W ogóle masz mnóstwo świetnych pomysłów -abażur z monogramem wyszedł niesamowicie elegancko. Ciekawa jestem jak to technicznie zrobiłaś. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ super deseczki ... nie mogę się doczekać zdjęć znad kanapy :-)
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Wam za miłe słowa :))
    Obiecuję, że teraz już będę odpowiadać w komentarzach :)

    OdpowiedzUsuń