Pamiętacie ten post? Pokazywałam tam kolejne wersje jednego kącika i zapowiadałam odsłonę kolejnej. Odrobinę mi się z publikacją tego zakątka zeszło, ciągle jeszcze chciałam jakiś drobiazg jeden czy drugi poprawić, a tak można przecież w nieskończoność... więc - po ponad rocznym przeciąganiu tematu - oto jest*.
Kiedyś, gdy wpadła do mnie z wizytą Renia z Artystycznego Domu, chciała zlokalizować, gdzie też ja mam warsztat pracy - bez powodzenia :) Bo był nim i stół, i każda płaska powierzchnia wokół, i łóżko w sypialni... i podłoga w przedpokoju :) Ale dobrych kilka miesięcy temu (no, a dokładnie to ponad rok w sumie - jakiś czas temu już tego posta zaczęłam pisać :D ) to się zmieniło! Plany były już dawno, ale znaleźć odpowiedniej wielkości i wysokości stolik, stary i drewniany, z szufladką i jeszcze podobający-mi-się-z-ładnymi-nóżkami... aha, no i jeszcze coś taniego, żeby nie szkoda było przerabiać. Wcale nie jest o to łatwo w mieście, w którym klamociarni kompletnie brak. I oczywiście - jak tylko zdarzyło się, że spacerowałam sobie bez nastawiania się na zakupy i jakiś konkretnych nadziei - stał sobie dokładnie taki pod stertą decoupageowych prac. Sprzedawca chyba nie myślał nad jego sprzedażą, bo całkiem nie wiedział jaką cenę powiedzieć, wzięłam go z zaskoczenia... więc jak już ją usłyszałam, to uśmiech miałam od ucha do ucha i wiedziałam, że się stamtąd nie ruszę, żeby nie wiem co :) Brakowało mu co prawda szufladki, ale cała reszta była w doskonałym stanie pod warstwą farby olejnej. Tak wyglądał po wstępnym oczyszczeniu i dorobieniu szuflady...
Do tego jeszcze wymarzyłam sobie półeczkę, w bardzo konkretnym kształcie. Szczęśliwie tu już problemów nie było, miałam jedną staruszkę odzyskaną w pewnej akcji meblowej (szczegóły - tutaj oraz tutaj :). Wystarczyło dołożyć kilka listewek...
...trochę poskręcać i pomalować, dodać wieszaczki, które zostały mi z półki przedpokojowej (O! chyba jej też jeszcze nie pokazywałam? hmm... muszę to nadrobić). I już! Tutaj jeszcze w fazie przed malowaniem - taki kształt mi się właśnie marzył:
I tak oto powstały zaczątki mojego osobistego kącika :)
Teraz nastąpił czas szlifowania, malowania i wykańczania. Szufladce dołożyłam stary uchwyt, od szafki, która dekoruje nasz "hol". I... tadam!!! Mój kraftowy kącik!!
Przypomnijmy, najpierw było tak:
A po zmianach...
To do tego kącika właśnie skonstruowałam manekina, który już parokrotnie się tu przewijał (no bo to kącik do szycia również), z myślą o nim też przerabiałam biblioteczną komódkę (o której pisałam tutaj) i koszyk na koronki (zdjęcia i szczegóły tutaj). Ostatecznie to miejsce wygląda tak...
...chociaż ciągle powstają nowe różności i ulepszenia do tego kąta, więc... ekhm... kącik tak naprawdę już teraz wygląda ciut inaczej niż na tych zdjęciach, które trochę się na publikację naczekały :) Acz to już tylko drobiazgi, np. komódka widoczna na blacie przechodzi metamorfozę - ale o niej może więcej następnym razem... podobnie zresztą jak o części "lustrzanej" tej ściany, która też wygląda już inaczej (na razie w poprzednim wcieleniu jest do obejrzenia w poście wspomnianym na początku, o tutaj). Dziś pokażę jeszcze jedna część tego zakątka, niewidoczną na co dzień.
Brakowało mi miejsca na tkaniny do szycia, bo układanie ich w różnych skrzyniach itp. nie sprawdziło się zupełnie - zawsze potrzebny był ten kawałek leżący na samym spodzie. Czyli potrzebowałam regalika, najchętniej zamykanego/zasłanianego, żebym nie musiała go oglądać, gdy nie pracuję. Kącik zaplanowałam sobie tuż obok bardzo pojemnego schowka pod skosem, który zbudowaliśmy w czasie remontu, więc rozwiązanie było oczywiste. Wystarczyło tylko zbić ze sobą kilka skrzynek po winie pozbawionych jednego boku i... proszę bardzo, mam gratisowy regalik i miejsce na maszynę i inne przydasie:
A na koniec coś z dedykacja dla scraperek, które czasem do mnie tu zaglądają :) Daruję sobie prezentację zawartości mojej szuflady z dziurkaczami, bo chyba niewiele osób ona zainteresuje, ale... oto dziurkacz - rodzinna pamiątka, po dziadku M., który wcale papierowymi zabawami się nie parał :) Prawdziwy dziurkacz biletowy!
Pozdrawiam,
ushii
* EDIT: Kolejne wcielenia tego kąta znajdziecie tutaj, a najbardziej aktualną wersję - tutaj :)
strona główna » vintage love » Znów otwieram podwoje - ostatnie wcielenie ściany!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Jak dobrze znów Cię "poczytać" i pooglądać zakamarki Twojego domu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kącik, idealnie wpasowany pod okienko. Subtelny i praktyczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ślicznie u ciebie:)
OdpowiedzUsuńjak zwykle....
siedzę i oglądam:)
Kochana - piękny kącik!!! Mogę się gapić i gapić!
OdpowiedzUsuńPodobny stół tylko niebieski i kwadratowy stał na zewnątrz mej klamociarni, co trochę wkurzające bo i deszcz i śnieg na niego padały :/ blat był po przejściach, a my w trakcie przeprowadzki... D. stwierdził, że i tak miejsca na niego nie będzie :/ bo duży stół kupiliśmy i tak biedak przepadł... a taki ładny był...
Myślę o Tobie :*
Trzymaj się cieplutko!
Twój kącik wyszedł wspaniale i pomysłowo.Tylko pozazdrościć tak przytulnego kącika twórczego.Ja niestety jestem na etapie - wszystkie płaskie powierzchnie moje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na swojego bloga
Fantasttyczny!! A najwspanialsze uczucie, kiedy samemu się taki cudny kącik stworzyło:D
OdpowiedzUsuńTeraz zwieszam głowę, ze wstydem i muszę sobie swój kącik bałaganiarski urządzic, bo teraz - aż strach pokazywac:D
pozdrawiam
Fantasttyczny!! A najwspanialsze uczucie, kiedy samemu się taki cudny kącik stworzyło:D
OdpowiedzUsuńTeraz zwieszam głowę, ze wstydem i muszę sobie swój kącik bałaganiarski urządzic, bo teraz - aż strach pokazywac:D
pozdrawiam
Zzieleniałam z zazdrości! I choć mam już swój kącik, to i tak Twój bym przygarnęła z wszystkimi wspaniałościami!
OdpowiedzUsuńP.S. Lubię oglądać u Ciebie mój naszyjnik:)))
Bardzo ciekawe rozwiązania i Twoja pomysłowość stworzyła coś tak pięknego samego w sobie.
OdpowiedzUsuńpiekne miejsce stworzyłaś:))
OdpowiedzUsuńDzięki za inspiracje:)) Mam dwie szafeczki biblioteczne i zastanawiałam się nad rodzajem nóżek, a teraz wiem , jak to wygląda u Ciebie:))) Kącik świetny. Funkcjonalność i estetyka w jednym. Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńLlooko - no a ja lubię go fotografować :D
I twój kącik też uwielbiam!
Dagmarko - dziękuję... Ty wiesz :*
Pomysł na przerobienie półeczki pierwsza klasa. Znam kogoś kto szuka podobnej.
OdpowiedzUsuńA wszystko jak zwykle śliczne
Kącik jest piękny! Ale gdzie Ty dorwałaś to krzesło?! Jest idealne! Marzę o takim!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Kącik jest rewelacyjny, zaczynam myśleć jak tu wygospodarować małą przestrzeń dla siebie w naszym niewielkim m :)Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńJuż wiem skąd krzesło :D)
OdpowiedzUsuńUshi tak pięknego kącika jeszcze nie widziałam. Czasem pojawiają się u dziewczyn miejsca do pracy, są śliczne ale Twój ma wszystkie pod sobą. jestem zachwycona Twoją pomysłowością. Aż żal stąd wychodzić. Mam nadzieję, że na następnego posta nie pozwolisz nam tak długo czekać. Gdzieś przecie żmusimy ładować akumulatory, w Twój blog jest doskonałym miejscem do tego. Pozdrawiam mocno i zmykam dalej się zachwycać:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że znowu piszesz i pokazujesz, kącikiem jestem zauroczona-jest śliczny!!!
OdpowiedzUsuńZ okazji rocznicy życzę Ci spełnienia marzeń, i żeby Cię więcej było w tym blogowym świecie.
pozdrawiam
mz
Ale fajny :)
OdpowiedzUsuńNiejedna zazdrości takiego kącika - śliczny, praktyczny same ochy i achy. A porządek w przydasiach po prostu imponujący. Cudnie, można sie gapić i gapić :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać, a robię to regularnie, chociaż nie zawsze komentuję. Kącik jest przepiękny i pełen inspiracji. Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńTwój kącik jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńKosztował na pewno wiele pracy ale efekt jest powalający.
Ściskam
Kasia
cudownie u ciebie!
OdpowiedzUsuńwłasnym oczom nie wierzę, jak pięknie taki kącik można urządzić. podziwiam i zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, oczarowana! Moje marzenie, nie do zrealizowania, a przynajmniej jeszcze długo nie! Kochana gratuluję Ci wytrwałości w blogowaniu! Mam nadzieję, że jeszcze długo będziesz nas cieszyć, swoją kreatywnością, wrażliwością na piękno oraz inspiracją! Pozdrawiam Cię bardzo wiosennie! aga
OdpowiedzUsuńPiękny kącik! Moj szyciowy przypomina raczej krajobraz po bitwie;]
OdpowiedzUsuńCieszę się że wróciłaś. Wszystkiego najlepszego z okazji kolejnej rocznicy, bloguj jak najdłużej! A kącik jest przepiękny, chociaż zastanawiam się jak ty się w nim mieścisz :) ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudowny kącik. Ja też taki chcę!!!
OdpowiedzUsuńNawet nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę tego kącika do pracy:))moje marzenie:)ale absolutnie nie mam miejsca na taki i moje materiały pochowane są po różnych kątach:)))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńKącik przepiękny! Fajnie tak popatrzeć jak się zmieniał krok po kroku:) wszystko tak idelanie do siebie pasuje, tworząc niepowtarzalny klimat i urok. Świetny pomysł ze schowkiem - wszystko pod ręką. Podziwiam talent i umiejętność przerabiania i odnawiania mebli i innych przedmiotów - powstają prawdziwe cudeńka:) A że tak zapytam - gdzie trzymasz papiery? ;)
OdpowiedzUsuńUroczy kącik! Bardzo zazdroszczę talentów dekoratorsko-przeróbczych;) Ja jestem ich kompletnie pozbawiona i nawet jak coś próbuję wymodzić, to skutki są opłakane;(
OdpowiedzUsuńjest tak ładnie ,że az mi się chce płakac ze wzruszenia..
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję, okropnie mi miło :)
OdpowiedzUsuńRosse - na forum wrzuciłam zdjęcia takich szczegółów :)
Piedro - ależ mieszczę się normalnie, może to tak wygląda, ale tam jest całkiem wysoko, ta niska ścianka ma ponad 120cm, a sufit dość ostro idzie w górę :)
Kasiu, o krześle był oddzielny post, jak rozumiem to jego znalazłaś?
Pozdrawiam!
Ojej, jakie tu wszystko piękne.Podziwiam talent i napatrzyć się nie mogę:)Pozdrawiam Asia
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie ze sobą przemyślane i doskonale zgrane. A że dalej doskonalisz- przecież wszystko się ciagle zmienia. Idę sobie jeszcze popatrzeć. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńmój kącik twórczy zarumienił się na ten schludny widok... ;)
OdpowiedzUsuńileż u ciebie miejsca do oddychania...
a komódka biblioteczna jest moim odwiecznym marzeniem.
tej lampki to zazdraszczam strasznie :) wyszukuj dla mnie takiej, jestem nadal zainteresowana. Pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńoj Uliś piękny kącik masz , wspaniały !!! ja najbardziej zazdroszczę tego miejsca na materiały bo moje piętrzą się pod łóżkiem :))) i w pobliżu kącika !! pozdrawiam ciepło i fajnie znów Cię czytać :))
OdpowiedzUsuńcudowny kącik do pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cuuuudnieeeeee - jak zwykle zresztą:-) Najchętniej przeprowadziłabym się do Ciebie:-)))))
OdpowiedzUsuńChyba nie ma lepszego miejsca na kącik do pracy :) Można się tu schować i oddać pracy twórczej. Wszystko pięknie do siebie pasuje. I znów przypomniał mi się stolik po babci, który czeka na odnowienie! Do tej pory usprawiedliwiałam się złą pogodą ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
ależ piękny i jak zorganizowany! kącik
OdpowiedzUsuńpozostaje życzyć kreatywności :]
cudne miejsce do pracy, całą Ciebie w nim czuć ... podziwiam to poukładanie
OdpowiedzUsuńW tak pięknym i klimatycznym miejscu pomysły S A M E będą przychodzić Ci do głowy!Oczywiście zazdraszczam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle fajnoo , że już spowrotem.
OdpowiedzUsuńKącik ? Ach szkoooda gadać, bo zazdrośnie by brzmiało. Jest po prostu ślicznie !
Większość z nas marzy o takim miejscu i kiedy której z nas uda się coś takiego w końcu zoorganizować, to jest pięknie :)
Podziwiam za konsekwencje stylu i dodatków, i za podręczność wszystkiego :P
Pozdrawiam, i liczę na częstsze posty, bo aż mi się buzia śmieje jak patrze na te zdjątka !
Maedlein ♥
Zaglam tu zawsze kiedy napiszesz nowy post, ale jakos rzadko komentuje, ale dzis nie moge sobie darowac. Twoj kacik-pracowania jest przepiekny! Takiego stolika wlasnie sama szukam, u Ciebie Ushii pasuje idealnie! Bardzo podoba mi sie zmiana kolorystyczna skrzyneczki stojacej po lewej stronie na turkusowy. Znalazlas taka farbe gotowa czy mieszalas sama barwniki?
OdpowiedzUsuńsciskam serdecznie i zycz emilego wieczoru
B.
witam. Trafiłem tu przez przypadek ale już się cieszę z tego przypadku. Pięknie tu u Ciebie. Kącik bajeczny, taki klimatyczny i romantyczny, cudne pomysły będą Ci tam przychodzić do głowy ;-) Pozdrawiam serdecznie i miło będzie mi dołączyć do obserwatorów. Miłego wieczora, Grzegorz.
OdpowiedzUsuńPiękny i przytulny kącik craftowy stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńUla, nareszcie :) kącik urody cudnej - ale widac, ze na początku scrapowej drogi jeszcze mimo wszystko jesteś, haha - albo tak niewiele Ci do szczęścia potrzeba ;) u mnie przydasie chowają się w kilku miejscach w mieszkaniu ;)
OdpowiedzUsuńA do łodzi na Skrapowisko się wybierasz tym razem?
uściski. K.
Zazdroszczę wspaniałego miejsca do pracy, u mnie rzeczy walają się po dwóch pokojach.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja doczekam się na własny kącik do pracy. Już wiem skąd wezmę inspiracje:) Przy takim stoliku to aż chce się pracować. I fajnie, że po te szmatki nie trzeba grzebać nigdzie. Moje są w wielkim pudle i tak jak piszesz, zawsze potrzebuję tej, która jest na samym spodzie.
OdpowiedzUsuńBuziaki Uluś xxx
Ale masz cudowny kącik! Ja też taki chcę! Ale będę musiała na niego niestety bardzo długo poczekać...
OdpowiedzUsuńJedyne, co mamy wspólne w naszych kącikach, to podobne babeczki na igły - zrobiłam wg Twojego tutorialu :)
Pozdrawiam wiosennie,
Ania
Uleńko, prześliczny kącik stworzyłaś
OdpowiedzUsuńta półeczka jest rewelacyjna, przydasie na niej cudne
pozdrawiam ciepło
Kasia
Zazdroszczę Ci takiego miejsca. Ja jestem jeszcze na etapie podłogowo-stołowym:)
OdpowiedzUsuńChciałabym, aby w moim kąciku do pracy panował taki porządek :) Super pomysł na półeczkę. Stół - rewelacja. Ale najbardziej spodobała mi się komódka obok stołu. Od dawna szukam takiej na starociowej giełdzie i gdzie popadnie :) A dziurkacz - normalnie mega!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ushii, jesteś pierwszą osobą, która od A do Z wie,czego chce i czeka na dany moment, na okazję i powoli to wszystko realizuję. Gratuluję zapału, pomysłów, kreatywności i wytrwałości. Czekamy na dalsze posty, bo czyta się je rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
o i widzę, że latarenka też się tam znalazła!
Ładnie :)
OdpowiedzUsuńByle częściej!!!
Magdo - no jasne że się znalazła, od początku właśnie tu chciałam taką mieć :) Ale tak o d A do Z to nie, bez przesady :) I parę wpadek i nieprzemyślanych decyzji, które musiałam odkręcać (albo się do nich przyzwyczaić niestety) też zaliczyliśmy :)
OdpowiedzUsuńAniu - cieszę się, ze kursik na babeczkę się przydał :)
Myszko... :*
Kamilciu - he he, ale to tylko fragment moich zasobów, ja nie lubię jak coś stoi na wierzchu :) regał ze szmatkami ma swój dalszy ciąg na scrapowe przydasie, a w innym miejscu mam obszerną szufladę na papiery - więcej pokazałam takich szczegółów na forum :)
Scrapowisko bardzo kusi, ale chyba nie jest to dla mnie najlepszy czas na taką wyprawę :((
B. - farba z mieszalnika, kompozycja własna.
Druga - ja tam twój kąck bardzo lubię, fajny jest!
Dziękuję Wam za tyle miłych słów!
Masz prawdziwy talent :)
OdpowiedzUsuńMiło było Cię znów odwiedzić wirtualnie:)) Cudny ten Twój kącik, doskonale u Ciebie widać, że to nie ilość przydasi i metraż pokoju craftowego jest najważniejszy.. Cudnej wiosny życzę!!
OdpowiedzUsuńGenialna ta Twoja pracownia. Ja to bym w takiej nawet nie zasiadala, bo zaraz obsmarowalabym wszystko klejem i farbami. I tez jestem w trakcie tworzenia swojego roboczego kacika i wlasnie czekam na swoje biureczko, ktore zamowilam. I teraz zaluje, ze nie zamowilam z tloczonymi nogami, bo Twoje jest przecudasne.
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji rocznicy!!!
OdpowiedzUsuńPracownia wygląda rewelacyjnie. Pracy włożyłaś wiele w jej wykonanie, ale efekt końcowy zwala z nóg.
Pozdrawiam cieplutko:)
Warto było tyle czekać na Twój nowy post.
OdpowiedzUsuńKącik do pracy , coż mogę powiedzieć , zwalił mnie z nóg .
Cudo i stół i półeczka i manekin,
Wspaniałości
Pozdrawiam wiosennie
Ciesze sie że po tak długiej nieobecności znowu pokazałaś swoje królestwo, magiczne miejsce stworzyłas, a ten stół i półeczka-to majstersztyk!super.
OdpowiedzUsuńooo rany jak bosko!! marzy mi się taki cudowny kącik :)
OdpowiedzUsuńWarto było czekać !!! Jest cudowny, klimatyczny i ... taki sterylny. Mam nadzieję, że gdy pracujesz, to tak nie wygląda, bo wpadam w czarną dziurę, gdy pomyślę o swoim kąciku - wieczny bałagan, a gdy raz udało mi się go doprowadzić do ładu, to nic nie mogłam znaleźć :( Pozdrawiam, Aluna
OdpowiedzUsuńo rany i wszystkie cuda powstaja wlaśnie tam? a gdize 3masz papiery i przydaśki:)Twoj kącik wyglada tak schludnie,ze aż mi wstyd za moj wieczny balagan, a pomysl z półeczka po skrzynkach na wino swietny:)
OdpowiedzUsuńAch jak Ci zazdroszczę tego miejsca...wspaniałe...marzy mi się taki kąt...Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńo JAK PIĘKNIE !!! miło popatrzeć i pomarzyć o oo . jak pięknie. Teraz czekam na to co powstanie ciekawego w tym pięknym kąciku. Pozdrawiam mamaTA
OdpowiedzUsuńFantastycznie, że już jesteś a kącika zazdroszczę, buuuuuuuuuuuuu kiedy ja doczekam się takiego...Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPrzecudny kącik do pracy, podziwiam Twoją kreatywność, wspaniała robota!
OdpowiedzUsuńUluś,dobrze że jestes!!!
OdpowiedzUsuńPięknie!!!!!
Świetny kącik. inspirujesz nie tylko do twórczości, ale także do porządkowania przyborów. A u mnie w pracowni taki nieład... czas coś z tym zrobić! :) Gratuluję pomysłów i dziękuję za inspiracje. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMnie też jakiś czas nie było na Twoim blogu i dzisiaj z radością odkryłam kilka nowych postów. Nie wiem skąd wynajdujesz te wszystkie piękności! Musisz mieć niezwykle czujne oko i niezwykle rozwiniętą wyobraźnię (co zresztą regularnie nam pokazujesz), że z rzeczy, na które większość nawet nie spojrzy, wyczarowujesz cuda! :) Uwielbiam zaglądać na Twojego bloga, choćby po to żeby zajrzeć do Twojego mieszkania, zobaczyć nowości, zmiany... Pozdrawiam, Agnieszka :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać: notesy z najnowszego posta są niesamowite, subtelne i romantyczne :)
OdpowiedzUsuńJak cudnie!!! Mogę zapytać skąd masz takie przecudne, przepiękne krzesło??? Gdzie można takie zdobyć? Marzę właśnie o takim.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i z góry dziękuję za odpowiedź.
sliczny kącik :) dziękuję za odwiedziny na moim blogu i zapraszam częściej :) ja równiez będę tu zaglądać, bo iście inspirująco! :)
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały blog właśnie odkryłam. Wspaniałe inspiracje! Szczególnie przydatne dla mnie, bo mam remont mieszkania i trzeba je później urządzić. Zostaje u Ciebie !
OdpowiedzUsuńTen kącik jest OSZAŁAMIAJĄCY!!! może też kiedyś takiego się dorobię...
OdpowiedzUsuńjestes niesamowita.cudowny kacik,piekne poddasze,swietna komoda apteczna! ach.....
OdpowiedzUsuńKącik uroczy...taki ciepły. W takim miejscu można pracować i kreować...Brawo. Bardzo podobają mi się wieszaczki - takie staromodne i oryginalne, gdzie można takie nabyć? Bardzo by mi się przydały:)
OdpowiedzUsuń