Bo blogowanie fajne jest :)

Tak, tak. Bardzo.

Nie sądziłam, że wytrwam aż 7 lat - ja, która nigdy nawet jednej strony pamiętnika nie zapisałam. Ale okazało się, że to fajna sprawa! Bo zwyczajnie lubię robić zdjęcia, o pisaniu nie wspomnę - tylko zawsze muszę się hamować, bo nawet jak planuję napisać dwa zdania to i tak wychodzi opasłe tomisko (tak jak chociażby dziś, na przykład). Bo cieszy mnie, gdy czytam, że podobają się komuś moje pomysły, znalazł dzięki mojej pisaninie przepis na ulubione ciacho, albo podpowiedź jak coś zrobić, czy upiększyć własnymi siłami... Bo przede wszystkim poznałam dzięki temu wiele przesympatycznych osób!

A również dlatego, że zdarzają się chwile tak miłe, jak ta... Gdy przeczytałam przemiłego maila, gdy mogłam zrobić komuś niespodziankę i gdy mnie samą spotkała cudna niespodzianka!

Poznajcie Kasię. Pierwotnie była to Betty, ale potem szybko została przemianowana na Kasię (obie wersje to nie ja, to A.). Kiedyś tam wpadły mi w oko te rozkoszne uszka lalek Metoo i pomyślałam, że koniecznie muszę A. sprawić taką panienkę... A tu proszę! Jedna z nich sama nas odnalazła - przywędrowała do nas od Osowiałej Sowy! A na dokładkę przyniosła ze sobą jeszcze kilka innych cudeniek (pokażę przy innej okazji :)!  Lubimy takie niespodziewane przyjemności!!!


A. - chyba po mamusi - lalkowa, ani tym bardziej maskotkowa, jak wiecie nie jest na najmniejszym stopniu. Wózek jest fajny, bo ma kółka, a nie dlatego że jakieś tam lalki można nim wozić, phi. Ale jest trójka wybrańców - a teraz do tego grona ulubieńców dołączyła jeszcze w błyskawicznym tempie Kasia... I razem z drugą szmacianką, ukochaną lomką Zuzką od pracowni RomaSzop w chwilach przerwy zajmują jak widać na powyższej fotce zaszczytne miejsce na znanym Wam już foteliku A.*

Ta druga lala, Loma, też zachwyciła mnie (a później A.) od pierwszego spojrzenia (te oczy!!). Gdy ją zobaczyłam od razu pomyślałam, że choć twórczynie tych lal nigdy A. nie widziały, to stworzyły jej portret! Nawet spinkę wtedy identycznie jej upinałam :) Nie było więc wyjścia, zamieszkała z nami i jest bardzo kochana od dwóch lat.

Jednym słowem - obie przytulanki bardzo polecamy!**


Ale wracając do przyjemności płynących z blogowania - i ja też podarowałam coś Monice, a dokładniej jej maleńkiej córeczce... Między innymi taką oto literkę - dekorację - inicjał, do postawienia lub powieszenia :)




W tym samym mniej więcej czasie powstała też i druga podobna literka, dla drugiej malutkiej Zosi, córeczce kochanej Ani, właścicielki Rosy Owl (w linku szczegóły techniczne literki :)...




Jak Wam się podobają moje literki? Bo moja córka stanowczo zażądała własnej literki :)

Pozdrawiam i zapraszam na kolejny post, w którym zdradzę jeszcze jeden powód, dla którego blogowanie uwielbiam! A przede wszystkim - podam zwycięzce konkursu oczywiście - jeśli jeszcze się nie zapisaliście to zapraszam tutaj, jeszcze jest szansa zgarnąć nagrodę! I... to nie wszystko, może będę miała dla Was kolejna niespodziankę... kto jest chętny? :)
ushii

*******
NA ZDJĘCIACH:
lalka Metoo - https://www.facebook.com/Lalki-Metoo-1105138662844707/
lalka Loma - http://sklep.romaszop.pl/


-----
* a w tle zdjęcia taki bonusik dla spostrzegawczych - mała zajawka zmian jakie u nas nastąpiły! Obiecuję, już niedługo pokażę Wam ciut więcej :)
** ha, jeśli znacie lalki Metoo, to pewnie zauważyliście, że ma nieco nietypową buzię :P Cóż, musiałam przeprowadzić mały lifting - na życzenie A.

28 komentarzy :

  1. super i w naszym przypadku idealnie by pasowała jedna z tych P

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeju jakie cudo !! Wspanialy talent do precyzyjnych rzeczy. Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  3. lale urocze, a nagrody są zawsze fajne:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Śliczne są te literki 😊 dobra robota 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie urocze! :D I te królisie, które zaglądają w dół! Cudo! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne lale obie!!! Sama chetnie bym takie przytulala:)
    Snilas mi sie dzisaj! Bylam u Was na poddaszu a ono wcale nie bylo tylko trzypomieszczeniowe, bo z kazdego pokoju bylo wejscie do jeszcze jednego. Tak ze miejsca mieliscie pod dostatkiem i A oczywiscie miala swoj pokoik :) Fajny sen :):)
    Buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi :) No proszę :) Szkoda, że tak daleko jesteś, wolałbym cię gościć w realu, a nie w snach :)

      Usuń
  7. ale cuda!! i lale i literki.
    Mam wrażenie, że wszyscy do okoła mają jakieś talenty tylko ja takie beztalencie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Kochana!
    Jestem, czytam regularnie, ale czasu na zostawienie kilku słów brakuje :( A może to tylko wytłumaczenie ... Dzisiaj nie mogłam opuścić Twojego bloga, bez pozostawienia kilku słów :) Piękne literki stworzyłaś, są dopracowane w każdym detalu, wyglądają cudnie! I wcale się nie dziwię, że A. zażyczyła sobie swoją! :)
    A lalki, no cudo! Cieszę się bardzo, że są dzieci, które mają normalne zabawki, a nie plastikowe barbie itd. Brawo dla mądrych Rodziców! :-)
    Przesyłam ciepłe, wiosenne pozdrowienia i uściski i oczywiście gratuluję imponującej rocznicy :)))) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochana! No A. ma też chyba ze 3 lalki plastikowe, w drodze wyjątku chciała (nie wiem po co skoro w sumie sie tym nie bawi :), bo to bohaterki bajek, ale tak, to sama nie za bardzo przepada... półki z barbie mija jak na razie bez zainteresowania, zobaczymy co będzie w przyszłości, he he :) Ja staram się plastik ograniczać, ale oczywiście w rozsądny sposób, np. wiadomo - Lego to Lego itd.
      Ciesze sie, że napisałaś, bo ostatnio znikłas, nic sie nie odzywasz! Dotarła do ciebie karteczka? Ja bardzo dziekuję za swoją!

      Usuń
    2. Kochana, nie licząc wszystkich przykrych rzeczy, które wydarzyły się u mnie w zeszłym roku, teraz remont pochłonął mnie całkowicie. Ale już jest po, także mam nadzieję, że i tutaj mnie częściej będziesz mogła "zobaczyć" :)))
      Karteczka, która ostatnia dotarła, to Bożonarodzeniowa. Myślę, że nie o tą pytasz ...

      Usuń
  9. Cudowne literki,a lalki bardzo urocze :-) Uwielbiam do Ciebie zaglądać i czytać i podziwiać piękne zdjęcia. Czerpać inspirację z pomysłów i wzdychać do ekranu komputera. Życzę Ci jeszcze wielu lat blogowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. sama bym chciała taką literkę i taką lalkę.
    Pozdrawiam serdecznie <3.

    OdpowiedzUsuń
  11. Boska literka! Bajeczna wręcz :) A lalki urocze. Moja Łucja jakoś nie przepada, nie ma nawet ulubionego misia... Zastanawiałam się kiedyś, czy to normalne, ale skoro więcej dzieci tak ma, to chyba nie ma się co martwić :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie martwię, sama też lalkami sie nie bawiłam (tzn miałam, jako dodatek do domu, który bezustannie urządzałam... lale siedziały sobie gdzieś tam w kącie, hehe), a chyba w miarę ze mną wszystko ok :)

      Usuń
  12. Ushii lalka metoo jest szyta w Chinach, wystarczy wejsc na aliexpress.com i wpisac metoo a wyskoczy ich mnostwo, mozna kupic juz za kilka dolarow.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wiem, że to nie nasze, ale spodobał mi się ten pomysł z uszami:)

      Usuń
  13. i nie trzeba przeplacac w polskim sklepie internetowym, dodam ze przesylka z Chin gratis :) kupilam tam ta lale mojej corci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ja tam jeszcze nigdy nic nie kupiłam... no jakoś nie mogę się zebrać, żeby spróbować :)

      Usuń
  14. Piekne literki !!! :) Suuper Ci one wychodza :) Lale rowniez obie Piekne :))) Moja mala od niedawna bawi sie lalkami :) A w wozku wozi pieski i misie :))) I tez jest zabawa fajna :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ula, piękne rzeczy pokazujesz! Lalki, literki oraz same zdjęcia są tak urocze i pozytywne, że nie sposób się do nich nie uśmiechnąć :-) Ciekawa jestem tych Twoich zmian.. :-) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne te literki!!! Cudne!!! Lalcie zresztą też :)U nas ten etap już za nami, teraz rozpieszczam i przytulam tylko psa i kota ;P, a one niestety nie docenią ani lalki, ani literki :) co najwyżej ucieszą się z pełnej miski:D
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze!