No właśnie. Dzisiejsze fotki mają wiele wspólnego ze tytułowym zapomnieniem... a raczej zapominalskością, moją naturalnie. Bo chciałam pokazać coś jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia (taaa, raptem jest już lipiec!) - zapomniałam. Miałam zamiar pokazać w aranżacji wielkanocnej z cudnie zazielenioną gałązką, wśród tego wszechobecnego śniegu... zapomniałam, nie zdążyłam... I gdy kwitły bzy - i znów przytłoczona problemami przeróżnymi - zapomniałam. Zatem dziś, nareszcie... na pusto ;P
Ten słój, czy jak to nazwać (bo chyba nie jest to gąsior?) wdzięczy się u nas już dość długo; niby takie nic, przypadkowo znalezione, ale ja zakochałam się w tym nierównym wykończeniu, w tych śladach upływu czasu, w tym pięknym odcieniu... w dodatku złożyło się tak śmiesznie, że w tym samym czasie podobne słoje zaczęły się pojawiać w wielu miejscach, wyszło że niechcący stałam się posiadaczką modnego gadżetu :P
A jakiś czas temu dołaczył do niego równie uroczy braciszek, z szerszą szyjką. I w nim też się zakochałam! Wśród wielu zalet miał też tę, że kosztował dosłownie kilka złotych. Cena za słoik może nie szokująca, ale gdy porównamy ją z ceną identycznie wygladających stylizowanych słojo-wazonów w sklepach... a w dodatku mój to przecież prawdziwy staruszek, a nie żadna stylizowana nówka... no, buzia się sama uśmiecha :)
Jest po prostu cudny!!
Ekhm, jak widać piwonie pokazane ostatnio to tylko mały wycinek mojego peoniowego szaleństwa... A było tego jeszcze więcej :) Ale wracając do pierwszego okazu...
Jak widać zadomowił się na półce w sypialni - sądzę, że tworzy tam fajną plamę koloru - i podoba mi się ten kącik coraz mocniej. Tym bardziej, że to nie koniec zmian w tym miejscu, bo pojawiło się... nie, nie, dziś nie zdradzę, dziś znów mogę tylko znów zakończyć tak: c.d.n...
Pozdrawiam,
ushii
strona główna » vintage love » Ciąg dalszy, czyli rzecz o zapomnieniu w błękitach
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Fantastyczne te błękity, nie pogardziłabym ;-). I oczywiście czekam na więcej, to dla mnie duża radosć, że wróciłaś do blogowania! pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMam identyczną butlę tylko białą - i też bardzo ją lubię - nawet taką pustą. Twoja ma piękny kolorek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi wpadł ostatnio mały 5 l
OdpowiedzUsuńmały gąsiorek za równie
śmieszną kwotę i też w takim błękicie
z czego cieszę się niezmiernie:)
Uściski dla Ciebie Uleńko i Alicji
w krainie czarów:)
Super! bardzo podoba mi się szkło tego odcienia ;) Mam w podobnym kolorze (choć nieco jaśniejszym .. a szkoda) buteleczkę (taką starą .. znalezioną na strychu) i cały czas myślę jak ją wyeksponować :P Póki co czeka n aswój dzień :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Violetta :)
Przepiękny słój i moje ukochane piwonie - cudnie :))
OdpowiedzUsuńA mnie zachwyca stojąca obok maszyna. Kolor, klawisze - wszystko piękne. I idealnie komponuje się ze słojem - wazonem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ania
Piękne słoje :). Ja również takie posiadam, i ten z wąską i z szeroką szyjką, znalazłam kiedyś zapomniane w ciemnym kącie piwnicy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękne. :)
OdpowiedzUsuńMam niemal identyczny tylko z bezbarwnego szkła. Niedawno go pokazywałam. Te błękitne też mi się bardzo podobają.
OdpowiedzUsuńale ładne szkiełka masz! :) marzy mi się takie cudo i wierzę, że kiedyś natrafię gdzieś na takie cudeńko:) ładnie masz w tej sypialni:)
OdpowiedzUsuńuściski kochana
Cudowny, poluję na takie:)
OdpowiedzUsuńCudowne słoje. Kącik wygląda wspaniale ...
OdpowiedzUsuńButli zazdroszczę,od jakiegoś czasu poluję,ale jeszcze bez sukcesu,cudne zakamarki:)
OdpowiedzUsuńPiękne szkiełka, jak z firmowych katalogów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Są przepiękne! A różowe piwonie prześlicznie się prezentują z tym kolorem. Buziaki.
OdpowiedzUsuńA u Ciebie tradycyjnie cudnie :) Coś mi się wydaje, że dawno, dawno temu w moim domu były takie butle. Wyglądają rewelacyjnie! Muszę spytać Rodziców, albo sama poszukam :D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki, czekam na więcej :)
Muszę poszperać w piwnicy u mamy, takie skarby są piękne :)
OdpowiedzUsuńalez tu pieknie, zachwycam sie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
K.:))
my tez dostaliśmy podobny od babci, ręcznie robiony, fantastyczny i to jest gąsior tyle ze mniejszy od tradycyjnyh dużych, bo babcia w nim robiła winko;)
OdpowiedzUsuńasiak
cudne szkiełeczko, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńButla i słój piękne! jaki czas temu upolowałam taką na tagu staroci i jak patrzę na Twoje zdjęcia, to mam wrażenie, że mam butlę siostrę bliźniaczkę:)
OdpowiedzUsuńTak sobie kiedyś myślałam - dawniej słoje i butelki były w takim pięknym błękitnawym odcieniu... i komu to przeszkadzało? Fajnie, że zaczynają się pojawiać takie szkła. U Ciebie pięknie się ten błękit prezentuje na białym tle :)
OdpowiedzUsuńjest tak uniwersalny że możesz go pokazywać o każdej porze roku :)
OdpowiedzUsuńTa maszyna do pisania!!! Marzę o niej! <3
OdpowiedzUsuńPięknie :) w każdym kącie prezentują się rewelacyjnie :) a mam podobny do tego z wąską szyjką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam droga Ushii!!
kurcze już nie robia takich słoików a szkoda, bo są piękne! I kolor i pewne niedoskonałości sa w nich zachwycające:D A plama w sypialni wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńSwietny słój! I ta barwa!
OdpowiedzUsuńoba piekne :) a z tym zapominaniem i brakiem czasu tez tak mam .. ile ja miałam w planach postów na te msce co mineły ;)
OdpowiedzUsuńKącik wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńOba słoje wspaniałe :) W tym kolorze mam dwie pękate "apteczne" butelki :)
OdpowiedzUsuńPiękny słój, też kiedyś na starociach kupiłam taki. Jest świetny do kwietnych kompozycji a i sam prezentuje się fajnie. Czekam z niecierpliwością na więcej. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękny słój, i kolor, i kształt. Idealnie komponuje się w tym kąciku.
OdpowiedzUsuńMaszyna jest CUDNA!!!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, ślicznie u Ciebie się zrobiło, nostalgicznie trochę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Każdy o czymś zapomina tak ja lampy foto nie rzuciłam zrobię to jutro a może jeszcze dzisiaj późnym wieczorkiem fajne są te twoje zapomniane - kocham takie kolory a ten słój ojojoj - ile człowiek miał i poszło w śmieci a teraz od nowa wszystko - prosto zakończę - rewelacja pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńAle cudny ma kolor,, piekne aranzacje, u mnie niedlugo tez bedzie o butlach, lecz tych brazowych aptecznych, pozdrawiam serdecznie i usciski dla coreczki
OdpowiedzUsuńPrzepiękne słoje, szczególnie ten z szeroką szyjką:-)
OdpowiedzUsuńTak, to zdecydowanie piękny i modny akcent... Sama poluję, do tej pory bez skutku :)
OdpowiedzUsuńZawieszona w czasie, to się czuje...
pozdrawiam i czekam, jak wszyscy powyżej, na ciąg dalszy :)
marta
Baaaaaaaaaardzo fajny blog. Będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńWpadnij do nas na WIANKOWE WYZWANIE
http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2013/07/wiankowe-wyzwanie.html
aaa! cudny! ;)
OdpowiedzUsuńPiękny! Jak mi się podoba Twój dom. Piękny! Cudny!
OdpowiedzUsuńTakże jestem szczęśliwą posiadaczką podobnej butli,czy jak to tam nazwać :) Ślicznie wygląda u ciebie z tymi pudrowymi piwoniami!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory, uwielbiam delikatne pastele!:):) Pozdrowienia ciepłe ze starego domu:):)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim blogu.Wszystko tutaj jest takie piękne,gustowne,po prostu cudne i te nie ukrywane sposoby na wykonanie tych rzeczy.W 2000 roku kupiliśmy z mężem dom na wsi,ogromny,marzył mi się w takim stylu,ale niestety nie wyszło.Teraz jest czas na odnowienie,a ja nabrałam tutaj pełno energii i nowych pomysłów.Będę tu często zaglądać,dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń