Czyli dieta szparagowo-truskawkowa, z nieba leje się żar coraz większy, a we wnetrzach? Choć przez cały rok staram się, by były u nas świeże kwiaty, to o tej porze roku mój dom wygląda prawie jak kwiaciarnia :) Niestety, mój ulubieniec - groszek pachnący - w tym roku nijak nie chce wziąć udziału w sesji foto i za każdym razem zaczyna opadać, zanim mam czas sięgnąć po aparat :/ Chciałabym znać metodę przedłużenia mu życia, bo jest taki piękny...
Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia co to za kwiatki, te białe - może ktoś coś podpowie?
Oczywiście królują moje ukochane peonie - szczególnie te bladoróżowe uwielbiam...
... ale tych właśnie najpiękniejszych - jasnych pokazać tym razem jeszcze nie mogę :P Wianek z kurką to dekoracja wielkanocna w zasadzie - ale tak jakoś sympatycznie wygląda z przeróżnymi kwiatkami, które ciągle stawiam w tym miejscu, że chyba przez całe lato go nie schowam :)
...C.D.N...
PS
Udanego weekendu i uważajcie na te zapowiadane nieludzkie upały!
A ja wkrótce wrócę z kolejnymi, coraz bardziej wnętrzarskimi postami :)
U mnie też bardzo kwiatowo: balkon tonie w begoniach i lobelii, a i w mieszkaniu pachnąco i kolorowo: dominują tzw. kwiaty działkowe, bo o tej porze roku takie są najpiękniejsze i najbardziej cieszą oczy i nozdża ;)ps. czy na pierwszym zdjęciu jest właśnie groszek pachnący? Wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńA nie, to nie groszek, to eustoma, bardzo fajny kwiat, bo nie dość ze sliczny to na jednej roślince mogą być kwiaty różnego koloru!
UsuńNo tak mi się wydawało, że przypomina eustomę, ale nie miałam pewności :)ps. nie miałam pojęcia że eustoma może mieć różnokolorowe kwiaty, ja widziałam do tej pory tylko jednobarwną.
UsuńKwiaty z pierwszego zdjęcia to mój zdecydowany faworyt, nie dość że piękne to jeszcze idealnie dobrane kolorem :))
OdpowiedzUsuńMi upały niestraszne, a to dlatego, że bardzo nie lubię zimy bo mi wiecznie zimno nawet w lato :)
Uwielbiam kwiaty ... Co roku przybywa ich w moim ogrodzie co bardzo mnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj, tego ogrodu to zazdroszczę :)
UsuńAbsolutnie piękne. Sama uważam, że nic tak nie zdobi wnętrza, jak świeże kwiaty. Wszystkie zaprezentowane przez Ciebie są śliczne i oddają klimat lata! U mnie póki co łąkowo-lawendowo, ale też kilka bukiecików tu i tam :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo lawendy mi brak, ale niestety - nie ma juz babcinej działki i nie będe w tym roku miała ani lawendy, ani wrzosowych wianków, ani zielonych hortensji, buuuu.... Dobrze, że na wyjeździe miałam przynajmniej okazję lawendą do syta się nacieszyć :)
UsuńPiękne! O groszku zupełnie zapomniałam! Ale wdycham o mojej mamy na balkonie maciejkę, bardzo lubie ten zapach. I mnie brakuje ogrodu, mogłam sobie nazrywac i piwonii i irysów i groszku....ahhh. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolorowe eustomy... piękne i piwonie też piękne! Wszystkie kwiaty cudne!
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze muszą być kwiatki i koniec! Nic mnie nie zraża, nawet to, że tak krótko stoją w wazonach. Ostatnio jednak odkrywam uroku pielęgnowania roślinek w ogródku przed domem :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu, powiadasz, że upalny?
marta
W sobotę kupiłam, chyba już ostatnie , peonie - uwielbiam ich kwiaty za wygląd i oczywiście zapach. Ubolewam, że tak szybko przekwitają.
OdpowiedzUsuńEustoma jest piękna - delikatna i te kolory :)
Co do małych białych kwiatów nie pomogę - widuje je ale też nie mam pojęcia jak się nazywają.
Zaś weekend niech będzie upalny - w tyg praca i jeszcze raz praca. Oj posiedziało by się na kocyku ;)
Też uwielbiam kwiaty :)
OdpowiedzUsuńTo białe to chyba gipsówka. ładnie się zasusza :)
ta biała to maruna, nie da rady jej zasuszyć, a szkoda...
OdpowiedzUsuńtak? No tak. Gipsówka mniejsze ma kwiatuszki.
Usuńale u Ciebie kwieciście się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńprześlicznie! też nie mam pojęcia zielonego co to za kwiatuszki...
dobrego dnia:)
Tak, biała to gipsówka :) A eustomę uwielbiam, zresztą groszek i peonie też. :D
OdpowiedzUsuńPięknie u ciebie, lato w pełni !
OdpowiedzUsuńBuźka !
groszek pachnacy to i moje ulubione kwiaty .. w zeszłym roku posiałam je na balkonie.. w sumie to kilka razy , bo moja kotka nagminnie wykopywała im ziemie i raz nawet skorzystała jak z toalety... w tym roku wiec sobie darowałam.. ale i napewno w wazonie się znajdą :)
OdpowiedzUsuńKwiaty - obowiązkowa rzecz :) tak cieszą :)
OdpowiedzUsuńPięknie i kwieciście, a u mnie ostatnio gościł cudny bukiet właśnie z pachnącego groszku, nawet mu sesję zafundowała,bo tak pięknie się prezentował:)
OdpowiedzUsuńU nas na te białe zawsze mówiło się 'anusie', ale bardzo możliwe, że nazwa ta została stworzona na potrzeby jedynie naszej rodziny :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńEustomę uwielbiam, a białe kwiatuszki to złocień maruna ( wysiałam go w tym roku ale niestety nic nie wyrosło).
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ciete kwiaty w domu... dlatego tak miło mi jest zaglądać do Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jola z bloga " żyjąc z pasją"
piękne kwiaty! aż miło popatrzeć :))
OdpowiedzUsuńBiałe kwiatuszki to maruna :). Eustoma przepiękna, a groszek pachnący też uwielbiam i oczywiście maciejkę o obłędnym zapachu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wsiałam groszek i maciejkę:)ale niestety nie wzeszły:)))
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty!!
OdpowiedzUsuńPięknie:) uwielbiam kolor:)
OdpowiedzUsuńAle u Was pięknie, letnio, kolorowo! Napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńteż kocham peonie :) ps. świetny wazon - dzbanek :)
OdpowiedzUsuńTak te białe to maruna. U nas mowimy na nie maronka. Mam je w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty masz w domu!
Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w moim pierwszym candy: http://malafarmaaniki.blogspot.com/2013/07/candy.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Anika z ArtFarma
a ja myślę że to jednak nie maruna, bo mam go w swoim ogródku ale mam też ten pokazany na obrazku i też nie znam nazwy ale kwiaty mimo tego że podobne to różnią się liśćmi i maruna ma żółte środki
OdpowiedzUsuńZnalazłam, według mnie to bardziej krwawnik kichawiec :)
OdpowiedzUsuń