Za oknem bielutko i mroźno i choć takiej zimy nie sposób nie kochać - to ja i tak, jak co roku o tej porze, gdy tylko rozbiorę choinkę już zaczynam troszeczkę tęsknić do wiosny, do soczystych kolorów... Dlatego na uleczenie tej tęsknoty dostałam wczoraj przemiły upominek. W cudnych kolorach i motywujący, by nie zapaść w zimowy sen :)
Tak, tak, to włóczka - w końcu się zecydowałam przejść od fazy planów do realizacji, a nie powiem ile trwała ta pierwsza faza... Książkę ze wzorami szydełkowymi kupiłam kilka lat temu, wybrałam wzór i... na tym się skończyło. Ciągle było coś innego. Dość tego! Będzie przepiękna podusia - ogłaszam to tu publicznie wszem i wobec - i teraz już nie mam wyjścia i muszę się wziąć do roboty :D
Jednak w porównaniu do zaglądających tu mistrzyń szydełka jestem maluczkim nowicjuszem, szydełko trzymałam ostatni raz w ręku w dzieciństwie i brak mi trochę teoretycznej wiedzy... o ile z szydełkowaniem wg schematu sobie poradzę, to mam problem z wyliczeniem ilości włóczki. Dlatego proszę Was o pomoc i podpowiedzi - jak wcześniej ustalić ile w ogóle potrzebuję włóczki albo ile którego koloru muszę mieć? Żeby się nie okazało, że zabrakło mi surowca na jeden element? Bo szydełkować będę oczywiście tzw. granny squares - a konkretnie tzw. "afrykańskie kwiatki", w kształcie sześciokąta. Jeśli ktos byłby tak miły i wspomógł mnie poradą jak to wyliczyć, byłabym ogromnie wdzięczna!
Ale nie bójcie się, nie wpadłam tu tylko po to, żeby pokazywać włóczkę i nic więcej... bo mam do pokazania coś wprost cudownego! Będzie za chwil parę, bo na zastępczym sprzęcie (własnego komputera na chodzie wciąż brak) trochę to trwa :)) A na razie malutka zapowiedź... kto wie, co to takiego?
Pozdrawiam ciepło,
ushii
PS
Ze zdumieniem właśnie zauważyłam, że liczba obsewatorów przekroczyła juz 2000!! Woooow!!! Ależ mi miło!!
A gdy zerknęłam sobie w podsumowanie statystyk wejść szczęka opadła mi jeszcze bardziej... Cieszy mnie ogromnie, że tak wielu osobom się u mnie podoba - dziękuję Wam! I dziękuję za każdy komentarz i ślad wizyty, który chciało się Wam u mnie zostawić - ich czytanie to prawdziwa frajda :)) Wiem, że ostatnio nie odpowiadałam na nie zbyt regularnie - ale to się zmieni, obiecuję :)
A ponieważ sprawiliście mi tyle radości to czas najwyższy na candy, które go tu nie było już hoho... wypatrujcie zatem, niebawem coś tu będę rozdawać :D
Piękne kolorki! Powodzenia w dzierganiu. Ja chociaż dziergam, to wciąż robię to 'na oko', tzn nie mam pojęcia ile nitki potrzeba i jak to wyliczyć. I to właśnie zniechęca mnie przed zrobieniem pledu. Ale będę śledzić Twoje komentarze, może czegoś się dowiem.
OdpowiedzUsuńA to ustrojstwo, to do kółek może jest? Żeby ładne, równe kółka na tkaninie np rysować/wycinać?
Dobrego dnia Kochana!
hej kochana! jeju jaka piękna ta włóczka! a można wiedzieć jaka to? ma śliczne kolorki:))) ja też niedawno zaczynałam naukę i powiem Tobie, że to nie jest nic trudnego. Sporo cierpliwości i wytrwałości w nauce zaprocentuje:) sama zobaczysz:)))) Powodzeni życzę:) gratuluję takiej liczby obserwatorów...jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńczekam na to coś , bo co to może być nie mam pojęcia:)zajrzę za chwil parę!
a przy okazji zapraszam na konkurs do siebie:) uściski
Włóczka z... Lidla :)) Dlatego właśnie muszę wiedzieć ile mi pójdzie którego koloru, bo potem nie dokupię...
UsuńHa, szydełko to jeszcze wiem, że dam radę, bo miałam styczność w dzieciństwie. Drutów czy większego haftowania to nigdy się nie podejmę bo wiem, że mnie to przerasta - drutów to nawet nie dałam nigdy rady nauczyć się prawidłowo trzymać, chociaz babcia bardzo się starała mnie nauczyć :) Ale z szydełkiem może coś mi wyjdzie, trzymaj kciuki :)
Postaram się zajrzeć do Ciebie niebawem :)
Piękne kolory tej włóczki, czy to teraz była ta oferta. Ja również niedawno zaczełam przygodę tyle że z drutamu. Nie mogłam znaleźć gotowych poszewek swetrowych w moim ulubionym kolorze niebieskim zeanym ice blu. Powodzenia życzę. A to urzadzenie to chuba do wycinania kółek
UsuńKupiłam kiedyś na Allegro okazyjnie białą bawełnianą włóczkę, wydawało mi się, że starczy na kocyk dla maluszka i jeszcze sobie poduszkę na sofę zrobię, gdzie tam, szydełko włóczkożerne jest strasznie... Nie mogłam dokupić tej samej włóczki, dorabiałam zakończenie innym kolorem i rodzajem włóczki. Zobaczysz ile wyjdzie Ci kwadratów z 1 motka i policzysz, czy włóczki Ci wystarczy :)
OdpowiedzUsuńHa - ale ja chcę robić te kwadraty różnokolorowe, tzn środek jednym kolorem, "płatki" kwiatka inne i zewnętrzna warstwa jeszcze inna i dlatego nie wiem ile którego koloru muszę mieć :) Bo może się okazać, że np różowym mogę robić tylko środki, bo na obrębienia nie wystarczy...
Usuńuważaj bo szydełko wciąga jak czekolada, dobre wino, i wędzony łosoś :)
OdpowiedzUsuńNo od wina i łososia już jestem uzależniona :) W takim razie to naturalna kolej rzeczy, ze przyszedł czas na szydełko :D
UsuńCzekam z niecierpliwością na tą poduchę. ;) pewnie będzie piękna bo i włóczka świetna :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
piękna włóczka, niestety do dziergania na szydełku mnie nie ciągnie, do drutów też nie, pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńJak dobrze Cię widzieć w wiosennym nastroju! :)) Kolory włóczki przepiękne, ciekawa jestem, co z niej powstanie... Nie mam pojęcia co to za urządzenie, ale chyba domyślam się co się kroi ;)
OdpowiedzUsuńDuży buziak dla najczęściej obserwowanej :)
marta
Ty się nie domyślaj tylko wreszcie wpadnij, to sama się przekonasz o co kaman :))
UsuńJa właśnie wczoraj pierwszy raz od szkoły podstawowej sięgnęłam po szydełko, żeby wydziergać mym Ofcom czapeczki. Do 1:30 w nocy siedziałam, ale efekty mizerne :/ ;) ale się nie poddaje :)Życzę powodzenia w szydełkowych manewrach ;) Kolory wełny słodkie, ale mnie bardziej zafascynowało, co tam za wełną takiego ładnego leży? :)
OdpowiedzUsuńKatomierz, ale nie wiem do mierzenia czego, może patchworkowych rombów itp?
OdpowiedzUsuńZimno Jerzy_nko :) Ale owszem, do szycia :))
UsuńA jakże mogłoby się nie podobać?,
OdpowiedzUsuńu Ciebie już pachnie wiosną, pięknie, delikatnie, tak jak lubie :)
pozdrawiam
MZ
Jakie słodkie kolory! Mnie szydełko nie bardzo chce przekonac, ale kto wie. I mówisz , że takie piekne kolory z Lidlu??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Kolory włóczki przepiękne, słodkie i przytulaszcze. Powodzenia w sszydełkowaniu. Też mam je w planach, jak i milion innych rzeczy ;) Tak to jest jak ma się pomysłów więcej niż czasu na jego realizację :) A ta dziwna linijko-cyrkiel nie wiem do czego może służyć :/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo własnie, więcej pomysłów niż czasu :) Ale pomalutku, po kawałku... :))
Usuńzrób sobie jeden motyw, zważ go, i wymierz..wyjdzie ci ile cm ile wazy.. potem zrob wymiar poduszki i bedziesz wiedziala ile dkg włóczki potrzebujesz..a reszta to na oko..ja wole kupic włóczki na zapas niz mialoby mi braknąc..a z resztek zawsze można cos zrobić:) nawet najmniejszych np girlande szydelkowa do pokoju maluszka:) schodzi kazdy cm nadwyżki:)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź! Faktycznie tak zrobię - ha, też wolałbym mieć zapas, bo potem nie dokupię ale właśnie nie wiem ile to minimum, muszę sprawdzić... a nadwyżki to owszem, jak się już trochę doświadczenia złapie to pewnie się da, ale ja na razie to cienias jestem, girlandy to jeszcze nie dla mnie :)
UsuńTO DO ROBOTY :):)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńPiękne te pastelowe kolory włóczki. Teraz tylko czekać na efekty pracy z nimi :)
OdpowiedzUsuńZ szydełkowym wyliczaniem włóczki niestety nie pomogę, bo sama tego nie umiem, ale pozachwycać się na kolorami włóczki mogę :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia z poduszką :) pozdrawiam
oj, mój ulubiony zestaw kolorów!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, ja się też w dzieciństwie uczyłam i szybko sobie przypomniałam.
a to coś wygląda na dziwny kątomierz... ?????
Ale kolorki, cudo!
OdpowiedzUsuń:))0 w takim razie czekam na wszelakie nowości i życzę powodzenia w szydełkowaniu bo i ja zabieram się za nie już kuuupę lat :))) pozdrowionka i dla małej księżniczki :)
OdpowiedzUsuńKochana dasz sobie radę z dzierganiem, jestem pewna;) Tym bardziej teraz, jak obok Ciebie taki malutki motywator leży ;) Dla niej cały świat będzie Ci się chciało przemalować w pastelowych kolorah, więc taką podusię to w mgnieniu oka machniesz. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńNo własnie motywator to już rozbraja te motki, więc średnio pomaga :)) Aniu, przeraszam, że jeszcze nie odpisałam, zaraz to naprawię!
UsuńHehe, znaczy rwie się do roboty :) Dobry znak!;)Nic nie szkodzi, naprawde rozumiem Twój brak czasu. Szkoda, że nikt nie wynalazał jeszcze pompki do pompowania doby... Przydałaby się nie tylko Tobie;)
UsuńŚliczne kolorki wybrałaś! Powodzenia, na pewno wyjdzie Ci rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńto nie ja, to M. tak się wykazał!!
UsuńWitaj! Piękne kolorki włóczki. Jeśli zamierzasz zrobic podusię, to na oko wystarczy. Nie wiem jaka wydajna jest ta włóczka z lidla (tzn jaka grubość i ile jej w motku), ale masz jej sporo, jak widzę na zdjęciu, więc raczej bądź spokojna. Kiedyś kupiłam taki melanż w niebieskościach i wyszły mi dwa motki na sweterek dla nowonarodzonego synka.
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek zrób kilka motywów i zobacz jak szybko jej ubywa.
Mówisz? No właśnie tak myślałam, że może na poduszkę starczy...Każdy motek ma 50g, chyba nie za dużo?
UsuńTo jeszcze zależy ile jest metrów w motku. Ale z tym zrobieniem elementu i zmierzeniem ile włóczki poszło to dobry pomysł na początek.
UsuńPowodzenia. U mnie też na tapecie szydełkowe kwadraciki - postanowiłam uszczuplić zapasy włóczkowe ;o)
Ulenko sliczne kolory wloczki!! duzo radosci przy szydelkowaniu Ci zycze!! Sloneczko jak sie wyrobie bedzie dzis post o Twoich slicznych miseczkach i kubeczkach w gwiazdki!!!! kocham je kocham kocham!!! a mama wyobraz sobie ukradla mi ten koszyczek na buleczki!!!! Szpulki sliczne tez juz znalazly sliczny kacik!! zobaczysz pozniej na zdjeciach! sciskam WAS:-))))
OdpowiedzUsuń:)) No to trzeba będzie machnąć drugi koszyczek :))
Usuńwszystko zależy od grubości włóczki i szydełka. zrobiłabym jeden kwadrat, potem spruła i pomierzyła ilość zużytej włóczki. na pewno lepiej dokupić na zapas. powodzenia
OdpowiedzUsuńI to jest myśl! Przecież mogę zrobić jeden kwadrat w jednym kolorze i będę wiedział ile idzie ogółem! Super podpowiedź, dziękuję!!
UsuńCzekam na przepiękna podusie :))))
OdpowiedzUsuńGratuluję podjęcia męskiej decyzji w temacie szydełka, wciąga jak licho. Choć nie należę do mistrzyń szydełkowych też ulegam czarowi wytworów szydełkowych i ciągle coś wieczorami dziabię (ostatnio zachwycił mnie pled z elementów oktagonalnych i już mam sporą ich kupeczkę :)
OdpowiedzUsuńCo do wyliczania ilości włóczki bladego pojęcia nie mam. Najczęściej w opisach są podane ilości motków i wagi, i grubości, i szydełka. A ja też robię na oko.
Czy to tajemnicze urządzenie ma związek z rzeczą zaczynającą się na literę h?
Si, si :)))
UsuńNo to już się czegoś i ja dowiedziałam:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyniosłam ulotkę z Lidla i u nas też będą te włóczki i to w super cenie. Oj zapasów porobię:)
Cudowne kolory włóczek! Troszkę zazdroszczę, bo moje jakieś takie szaro bure przy Twoich :)
OdpowiedzUsuńNa pewno sobie poradzisz :) Bardzo się cieszę że do Ciebie trafiłam z wielka przyjemnością zostanę u Ciebie na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
Prześliczna kolorki! Szydełkowanie to dla mnie też nowość i mój cel na 2013, więc wiem co czujesz, bo ja swoje początki miałam dosłownie kilka dni temu :) Ja na początek chciałam zrobić sobie girlandy, więc korzystałam głównie z filmików na youtube - jak chcesz to mogę Ci podesłać :) Trzymam kciuki za Twoje pierwsze kroki! :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo życzę powodzenia i czekam na posty ze zrealizowanymi dziełami:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPastelowe wełenki, śliczne ! Czuję, że będą piękne efekty robótkowe :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory :) u nas w lidlu chyba takich ładnych nie było. jakieś bordowe tylko widziałam :/ ja tez mam zamiar kiedyś wziąć się za szydełko ale za pled z kwadracików bo mi się marzy ...ale to jakaś odległa przestrzeń zapewne :) też szydełkowy laik ze mnie. życzę powodzenia..
OdpowiedzUsuńP.s. też pozbierałam już graty świąteczne no i kolor rządzi w mojej głowie :)
Kolorki cudowne właśnie takich szukam, ale nie do dziergania =).Jutro muszę lecieć do Lidla. Jestem jak zawsze bardzo ciekawa Twoich prac. Przyrząd który pokazujesz o ile się nie mylę to kontomierz do paczłorków.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Pojęcia nie mam co to za kosmiczne urządzenie, ale włóczki są boskie - jutro pędzę do Lidla choć nie jestem pewna czy się jeszcze załapię :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszamy na nową stronę zbierającą blogi wnętrzarskie w jednym miejscu. Mamy nadzieję, że zechcesz do nas dołączyć :)
OdpowiedzUsuńhttp://blogiwnetrzarskie.blogspot.com/
Jak miło przeczytać kilka Twoich słów :) Trzymam kciuki za szydełkową poduszkę i pozdrawiam baaardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj dziękuję za te piękne, wiosenne kolorki, od razu humor mi się poprawił, tego mi było trzeba:)
OdpowiedzUsuńWloczki przepiekne a to dziwne urzadzenie jest mi nieznane.Pozdrawiam i gartuluje ogromnej ilosci obserwatorow
OdpowiedzUsuńWitaj :) Znalazlam Cie przez przypadek i z mila checia zostane na dluzej ,aby poznac Cie lepiej :) Piekne te kolorki wloczek :) Zycze Ci powodzenia w tworzeniu :) nie mam pojecia coz to takiego na zdjeciu :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam Agnieszka
Ula, zapadnięcie w zimowy sen chyba Ci nie grozi nie tylko ze względu na szydełko:)) Po niewielkiej próbce zorientujesz się jak z wydajnością, ale z pewnością szydełko pochłania więcej niż druty. Czekam na efekty. Super, że znajdujesz czas dla nas:)
OdpowiedzUsuńUściski,
Marta
uwielbiam szydełko!!! a z tą ilością włóczki to mam zawsze problem i kupuje na zapas, żeby nie zabrakło, a resztki jakoś się wykorzysta. Możesz zrobić kawałek elementu zważyć, potem kolejny zważyć, potem kolejny zważyć, potem zmierzyć cały element wyliczyć ile będziesz potrzebować na gotową robótkę elementów no i poprzeliczać ile włóczki w jakim kolorze ufffff mama nadzieje, że jasne są te zawiłe wyjaśnienia. Jak coś pisz śmiało chętnie pomogę i doradzę w trakcie robienia
OdpowiedzUsuńkolorki motkow cuuuudne
OdpowiedzUsuńna candy juz ustawiam sie w kolejce :)
hmm co to moze byc- napewno katomierz ale do czego???:P
Olá Ushii,quanta delicadeza e bom gosto,amei seu blog.Parabéns!!!
OdpowiedzUsuńMe visita, sera bem vinda:algodaotaodoce.blogspot.com.br
Faktycznie kolory dobrałaś rewelacyjne :) powodzenia w dzierganiu. Kilka lat temu próbowałam się nauczyć dziergać,ale fakt jest faktem - zdolności manualnych nie mam i miec nie bede, a szkoda bo marzy mi się taka, gruba, miekka, husta wełniana:)
OdpowiedzUsuńco to za "cudo" to nie mam bladego pojęcia, ale wygląda jakoś podejrzanie dziwnie.. hmmm ;) Jeśli chodzi o CANDY to już się ślinie na samą myśl i ustwiam się do startu w pogoń :-) Pozdrawiam serdecznie :*
To ja sprobuje zgadnac.. Maszyna do szycia i na okraglo .. Brother ? Grannies .. bardzo ladne kolory.. takie cukierkowe.. Pozdrawiam .Ewa
OdpowiedzUsuńBingo! :)
UsuńJeny kolorki na których punkcie oszalałam jesienią!!!
OdpowiedzUsuńushii a cóż to za włóczka? sama też chciałabym coś dla domu wydziergać, poduszki, może pledzik, i kompletnie nie wiem jaka włóczka by się do tego nadała... czekam na recenzję materiału:)
OdpowiedzUsuńczekam na Twoje candy.... kolorki włóczki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz zaintrygować!pojęcia nie mam co to za urządzenie,ale z pewnością pomoże Ci niebawem wyczarować cos fajnego.Landrynkowe kolorki włóczek!ale będziesz miała frajdę przy robótce. Niestety szydelkowalam tylko bawełnianymi nicmi. Trzymam kciuki z pewnością poradzisz sobie świetnie i podusia będzie jak bukiet wiosennych kwiatów w środku zimy. Pozdrawiam serdecznie-tonia13.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory włóczki - poduszka będzie prześliczna. Jeśli chodzi o szydełkowanie to nie pomogę - nie moja bajka. Jakoś mało mi cierpliwości - choć niedawno robiłam po raz pierszy łańcuszek i ... niestety na tym skończyłam ;(
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu obserwatorów i odwiedzin bloga - ja swój prowadzę od niedawna i kązdy komentarz, każda wizyta - niewspominając o obserwatorze uskrzydla :)
Ushi, mi też się udało zabrać do dziergania:) To chyba ta zima tak wpływa na ludzi:) Ja znalazłam bardzo ciekawą i prostą bordiurę:) Zaczęłam kilka dni temu szydełkowanie od zera i udało się. Robiłaś kiedyś coś takiego:
OdpowiedzUsuńhttp://www.domodnaleziony.blogspot.com/2013/02/i-ugrzezam-na-jakis-czas-przykuta-do.html
Pozdrawiam i powodzenia w robótce!
piękne kolory włóczki, takie delikatne a jednocześnie energetyczne :-) będę z wielkim zniecierpliwieniem i ciekawością zaglądać na Twojego bloga czekając aż się pochwalisz tworem z tej ślicznej włóczki. Ja uwielbiam szydełkową dłubaninę i te cudownośći, jakie można wyczarować tylko przy użyciu szydełka i kawałka nici. Aktualnie robię kocyk dla maluszka, ale marzy mi się taki wielki pled...tylko nie wiem czy cierpliwości by mi starczyło :-)
OdpowiedzUsuń