Post ten napisałam już kilka dni
temu, ale ponieważ pojawia się dopiero teraz - zacznę od czegoś całkiem
nie na temat :) Mianowicie - bardzo dziękuję Wam za wszystkie życzenia!
Niestety na razie głównie spędzam czas pod kocem, bo jednak mnie
chorowanie dopadło... więc gdy będziecie czytać te słowa, ja pewnie
będę kichać w najlepsze zakopana pod stertą chusteczek lub kiwać się w
ogonku do lekarza :/ Ale w podziękowaniu za ciepłe słowa przyjmijcie ode
mnie bukiecik moich ukochanych tulipanków :) Niesamowite jaki ciekawe
są teraz ich odmiany i kolory, prawda?
Ale wróćmy do tytułu posta... Ostatnio wylazło szydło z worka, jaka ze mnie kobieta od siedmiu boleści :) Już nie istotne, że bardziej mnie cieszą śrubki od perfum, a zakupy mnie nudzą i w drugiej z rzędu przymierzalni dostaję piany i uciekam; że obcasy to i owszem uwielbiam, ale już torebki, hmm - lubię mieć, ale używać już jakoś nie umiem, wszystko po kieszeniach bym kitrała... Ale ja nawet torebkowego lusterka do makijażu nie posiadam! No wstyd na całej linii! I żeby nie było, nie przy potrzebie przypudrowania noska te braki wyszły, o nie... trzeba było zajrzeć za szafkę przy tym remoncie internetowym :)
Ale wróćmy do tytułu posta... Ostatnio wylazło szydło z worka, jaka ze mnie kobieta od siedmiu boleści :) Już nie istotne, że bardziej mnie cieszą śrubki od perfum, a zakupy mnie nudzą i w drugiej z rzędu przymierzalni dostaję piany i uciekam; że obcasy to i owszem uwielbiam, ale już torebki, hmm - lubię mieć, ale używać już jakoś nie umiem, wszystko po kieszeniach bym kitrała... Ale ja nawet torebkowego lusterka do makijażu nie posiadam! No wstyd na całej linii! I żeby nie było, nie przy potrzebie przypudrowania noska te braki wyszły, o nie... trzeba było zajrzeć za szafkę przy tym remoncie internetowym :)
Skruszona - biegiem zanabyłam jakieś maleństwo. Paskudne. Ale celowo - bo nie żal było przerobić :)
I przerobiłam...no jak mam się rehabilitować, to już po całości, kobieco chciałam :) Udało się?
W
sumie lusterka powstały dwa, bo dwie sztuki wydobyłam z tego
zakupionego. I jedno z nich jest w drodze do pewnej bloggerki - mam
nadzieję, że przypadnie jej do gustu :) Ale to chyba nie koniec, bo mam
pomysł na jeszcze kilka innych, więc "zalusterkuję" Was niebawem :)
Mam
też do pokazania pewną obiecaną ścianę - bo już od pewnego czasu
ukończona i bardzo się o sfotografowanie upomina :) I obiecany kilku
osobom kurs też napisałam... ale nie wiem czy przed Świętami zdążę - bo
Wielkanoc tuż tuż, a ja ciągle nieświątecznie :) No cóż, zobaczymy...
Pozdrawiam,
ushii
Witaj z rana:)
OdpowiedzUsuńPogoda nas nie rozpieszcza więc przeziębienie szybko łapie:(
Życze szybkiego powrotu do zdrowia....bo święta tuż tuż.......
Co do lusterka to dokonałaś pieknej metamorfory.U mnie jednak w rorebce panuje zawsze ład i porządeczek.....i lustereczko ma swoje miejsce hi hi
Pozdrawiam Sylwia.
Te twoje lusterka są śliczne. Ja jeszcze nie doczytałam - sama tworzysz te piękne ranki :) ?
OdpowiedzUsuńWow, jakie cudeńko powstało z tego brzydkiego kaczątka :) Metamorfoza arcydzieło :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
Buziak
Lusterko zachwycające. A może mały kursik jak takie cudo wykonać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluko i szybkiego powrotu do zdrówka życzę.
Ale cudeńko wyczarowałaś !
OdpowiedzUsuńZdrowiej Uleńko ! A potem,pokaż koniecznie tą ściankę bom ciekawa bardzo :-)
Uściski.
Uśmiechnęłam się jak zobaczyłam Twój komentarz u mnie :))
OdpowiedzUsuńw tym samym czasie byłam u Ciebie podziwiając jak zawsze zdjęcia i to co "znowu" przerobiłaś, jak zwykle śliczne i romantyczne, a co do kitrania po kieszeniach różnych rzeczy , mam tak samo, torebki leżą a jak paraduję jak dziecko z wypchanymi kieszeniami :)))
miłego dnia
Myślę, że jak wygrzebiesz się spod tych chusteczek, to miło Ci będzie przeczytać, że dokonałaś cudnej metamorfozy :) Lekko i kobieco.Oczywiście życzę szybkiego ustania kichania. A na dokładkę powiem Ci, że mimo porządku w mojej torebce - lusterka "do przypudrowania noska" nie posiadam, w przymierzalniach też szybko tracę cierpliwość, biegam głównie w "cichobiegach" a obcasy wkładam tylko od parady... ;)
OdpowiedzUsuńZdrowiej!
metamorfoza fantastyczna, no cudne lusterko zrobilas nie moge sie napatrzec, u mnie takie by pelnilo bardziej role dekoracyjna bo tak piekne ze szkoda uzywac hahaha Super pomysl, pozdrawiam i duzo duzo zdrowka! Czekam na inne cudenka pa
OdpowiedzUsuńMetamorfoza jak zawsze bardzo udana,lusterko zyskało nowy,piękny wygląd.Brawo!Zazdroszczę takich pomysłów :)
OdpowiedzUsuńJa z Lenką też zakatarzone.Ech,ten kwiecień plecień...
Pozdrawiamy cieplutko znad sterty chusteczek.
Jak zwykle kolejne cudeńko, i jakże kobiece!
OdpowiedzUsuńW mojej torebce wszystko ma swoje miejsce. Zbudzona ze snu, na wpółprzytomna wyrecytuję co, gdzie się znajduje, i w której przegródce. To chyba rodzaj skrzywienia... ;) Lusterko też jest a jakże, ale takie zwykłe, rzekłabym "prostackie" ;)
Zdrowiej Ulcia :)
Ach te Twoje lustra.Ostatnio zachwycałam się tymi wiszącymi na ścianie, a teraz tymi.Szczęśliwa będzie ta blogerka.Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę .
OdpowiedzUsuńŻe Ty Czarodziejka jesteś, to wiedziałam już po pewnym tytule w gazecie ( "Czarodziejka z Ushiilandii" :), ale żeby tak wciąż wyczarowywać i wyczarowywać te piękności??!! Z takim lustereczkiem i subtelnym kobiecym, to już teraz choćby w kapciach lub pod kołdrą prawdziwa dama jesteś!
OdpowiedzUsuńZdrówka Ulciu!
ale jak? Nie mogę oczom uwierzyć, lusterko jest ślioczne i mega kobiece:) Ja też zakupów nie znoszę, a lusterka nadal nie posiadam:) Za to razem z synkiem wygrzewam pod kocem zarazki i na zmianę kichamy w chusteczki...ech...wiosna?
OdpowiedzUsuńJuż wróciłam w domu, padam z nóg więc wpadłam tu tylko na chwilę na maile odpisałam i na razie zmykam do łożka odpocząć :/
OdpowiedzUsuńZetko - nie wiem o jakie ramki chodzi :) te wcześniejsze duże lustra to ja tylko malowałam, dopiero tą zrobiłam sama, z fimo, na wzór wypożyczonej kiedyś od jednej z dziewczyn (Martuś buziaki wielkie!).
Lusesito - kapci się jakoś nigdy nie dorobiłam, ale kołderka to mój przyjaciel teraz :)
Pozdrawiam i dziękuję Wam za przemiłe komentarze :)
To ja się przyłączę i do achów pełnych zachwytu, i do próśb o tutorial. Piękne!
OdpowiedzUsuńlusterko jest BOSKIE!!!!! robisz czarne lub złote?
OdpowiedzUsuńPrzepiękne lustereczko... Jeszcze by sie przydału uszyć jakiś śliczny pokrowiec czy etui, bo takie białe to się może zabrudzić łatwo:D mi by się pewno od razu usmarowało czekoladą albo zgniotło pod ciężarem ksiażek ;D a o jakim kursie piszesz? :D też bym się chcętnie dowiedziała, ale to pewno dla wtajemniczonych ;P nie daj się chorobie, zdrowia Ci życzę bo przed Świętami szkoda czasu na takie dyrdymały jak chorowanie :) pozdrawiam! ps.tulipany śliczne :) pps.piszę jako anonimowy bo coś nie mogę dodać normalnie z konta google :( normalnie pisałam jako Antek ;P pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWlasnym oczom nie wierze! Jak Ty to zrobilas? Jestes Czarodziejka?
OdpowiedzUsuńMilego weekendu!
Lusterko prześliczne:)
OdpowiedzUsuńZdrowia Ci życzę.
cudowna szalona kobitko ślę Ci moc gorących uścisków byś wyzdrowiała :) lusterko jak marzenie ahhhhhhhhh
OdpowiedzUsuńUshii, to możemy sobie przybić piątkę, bo ja też nie posiadam lustereczka w torebce a pudrowaniu nosa to nawet nie myślę:) Czasem jednak odczuwam brak takiego sprzętu jak coś mi wpadnie do oka i w lusterkach samochodowych się przeglądam:))
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza!!!!
Zdrowiej:)
lusterko super, tylko nie rozumie Ty takie w ramce w torebce nosisz? Jakoś wydaje mi się niewygodne
OdpowiedzUsuńCudne to lustereczko, delikatne i piekne.
OdpowiedzUsuńA co do "babskich" skłonności to ja rownież wolę miniwiertarkę :)
Zdrówka życzę
Marta
cudnie ci wyszło to lusterko, tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńNo ja mam podobnie, lusterka brak i jak Myszka w samochodach się przeglądam jak ktoś na mnie dziwnie patrzy ( czytaj rozmazany tusz do rzęs czy inne ustrojstwo). Torebki posiadam, ale ogromne i mam tam wszystko bez kieszonek, bez przegródek, tak wrzucam, a potem szukam i szukam...
OdpowiedzUsuńLustereczko jest przepiękne :)
pozdrawiam :*
Piękne lusterko, a może masz ochotę na wstawienie mini kursiku?
OdpowiedzUsuńLustereczko cudnie wyszło, ja też mam całe mnóstwo torebek, a nie używam:). Zdrówka życzę Aneta
OdpowiedzUsuńHa ja lusterka takiego torebkowego tez nie mam, jakby co to we wsteczne w aucie zagladam. I zakupow "ubraniowych" tez nie lubie.
OdpowiedzUsuńW tej wersji bialej lusterko jest slodziutkie.
Pozdrawiam
Piękne lustereczko, bardzo kobiece. Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńOprawa lusterka po prostu zwala z nóg. Byłam pewna, że była gotową ramką. Dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowia zycze i podziwniam piekny kolor tulipanow.)
OdpowiedzUsuńzachwycam się tym lustereczkiem juz cały dzionek. ♥
OdpowiedzUsuńja cały zeszły tydzień pod kocem, z herbatą i kipiącym nosem, więc cieplutkiego powrotu do zdrowia. ! :)
piękna metamorfoza !! jak zawsze :))) talentu zazdroszczę Uleńko jak nie wiem co , życzę zdrówka i pozdrawiam wiosenne :)
OdpowiedzUsuńCzy wyszło...??? Toż to niezłe cacko!:-)
OdpowiedzUsuńUla - najpierw zrobiona ręcznie kamea, teraz taka piękna rameczka - Czarodziejka...
Lusterka też nie posiadam ale jak kiedyś kupowałam puder - Pani zasugerowała "taki z lusterkiem" - "O taaak..." odpowiedziałam zachwycona - jak czytałam Twojego posta właśnie skojarzyłam, że nigdy z niego nie skorzystałam...:-)
Zdróweczka Uleńko!
mmm, bajecznie piękne i delikatne zarówno lustereczko jak i tulipanki.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę!
Miałam beznadziejny dzień, a za sprawą wizyty u Ciebie stał się znacznie lepszy :D Ciągle nie mam dość Twojego bloga, wracam, wertuję, wzdycham... I proszę o jeszcze!
OdpowiedzUsuńCudo - uwielbiam oglądać twoje przeróbki (oczywiście już wszystkie przejrzałam wzdłuż i wszerz).
OdpowiedzUsuńA ja chyba tez jakaś niekobieca jestem, bo wałki do malowania przedkładam nad wałki na głowę ;)Cieplutkie pozdrowienia!
Wow bardzo fajniem wyglada:) swietny pomysl, szkoda ze do mojej glowki ciezko wlatuja tak fsajowe pomysky;)
OdpowiedzUsuńRety jakie cudo!
OdpowiedzUsuńUleńko chyba każda kobieta marzy aby posiadać takie zwierciadełko:)
Ściskam Cię mocno,zdrowiej Kochana!
Śliczne, białe cudeńko. Idealne do kobiecej torebki. No cóż u mnie by zginęło w przepadzistej torbie pełnej dziecięcych skarbów:) Podziwiam Twoje zdolne rączki. Spokojnej nocy
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz uwielbiam zaglądać do Ciebie życzę zdrowia serdecznie.Zdrowia i zdrowych radosnych Świąt.
OdpowiedzUsuńUla zdradzisz w końcu z czego robisz te swoje cuda??? ;)
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko! Święta czekają! :)
Buuuziaki! :)
Witam,
OdpowiedzUsuńzajrzałam i zaniemiałam! Lusterko przepięknie przerobione! A z czego wykonałaś tą ramkę?
Dziewczyny już pisałam - tak jak kamee - ramki robiłam z fimo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ula, jak przeczytałam Twój post o lusterkach nawet przez myśl mi nie przeszło, że "w drodze" mogłoby oznaczać - do mnie!! Bardzo, baaardzo Ci dziękuję, jest śliczne, cudowna niespodzianka, naprawdę! Jesteś wspaniała!
OdpowiedzUsuńOch Koronko zazdroszczę Ci tego cudnego lustereczka;) Ulcia to dobra dusza:))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHehe ja też nie nosiłam lusterka w torebce zbyt często ;) ale jak zobaczyłam to twoje to myślę, że muszę przerobić swoje stare.Serio spadłam z krzesła na jego widok! Jest naprawdę PRZEPIĘKNE!!!
OdpowiedzUsuń