Dziś nasze Święto, Moje Drogie! Świętujecie, obchodzicie, dajecie się uczcić? Ja nie widzę przeciwwskazań :) I czczę się również samodzielnie, kwiatami... ale jadalnymi :)
Kruche różyczki na Dzień Kobiet
- 2 szkl. mąki
- 0,5 szkl.cukru
- 0,5 łyżeczki cukru waniliowego
- 1-2 żółtka (plus jedno białko do smarowania)
- 100g zimnego masła
1. Do mąki i cukru wkroić masło, dodać żółtko i zagnieść kruche ciasto - można ew. dodać odrobinę zimnej wody.
2. Wałkować cienko (ok. 3mm polecam miedzy dwoma kawałkami folii), wykrawać nieduże kółka.
3. Układać 4 kółka na sobie tak, by zachodziły w połowie na siebie - każde kółko posmarować na środku białkiem, żeby dobrze się trzymało pozostałych. Rolować zaczynając od kółka leżącego na wierzchu - niezbyt ciasno, bo ciasteczka będą pękać.
4. Przekrawać ruloniki w poprzek, stawiać różyczki na płaskiej części i delikatnie uformować płatki (nie rozchylać zbyt mocno, bo się rozpadną :)
5. Schłodzić ciasteczka i upiec w 200C przez ok. 15 minut - do zrumienienia.
6. Robić szał oryginalnymi ciasteczkami :D
Ciasteczka są naprawdę proste w przygotowaniu, choć może w pierwszej chwili wydawać się, ze jest dużo z tym zabawy - produkcja idzie migiem. Przepis kiedyś, kiedyś zapisałam sobie z GP - właśnie jako propozycje na Dzień Kobiet - i tak mi się od tamtej pory kojarzą :) Ale mogą być świetnym upominkiem na dowolną okazję, zwłaszcza że sa bardzo delikatne, kruche, maślane w smaku...
Moje różyczki odrobinę za bardzo się rozwinęły, ale to dlatego, że robione były poza domem i nie miałam jak ich schłodzić - zwykle wychodzą zgrabne pąki :)
Niestety nie wiem czy na trochę nie zniknę, bo czeka mnie wymiana routera, mój dotychczasowy własnie odmówił ostatecznie współpracy... dlatego dziś tak króciutko, choć miałam przygotowany dłuuuugi post :)
Pozdrawiam,ushii
piękne róże i wiesz co Uleczko mój mąż wraca jutro po długiej nie obecności chcałam go zaskoczyć już wiem czym ślicznymi różyczkami dziękuje moje ty światełko :) buziaczki od moich córek i wszystkiego naj w tak szczególnym dniu :*
OdpowiedzUsuńPrzepis na różyczki spisałam sobie, ale wykorzystam go na inną okazję, mam już upieczone ciasto dla moich panów.
OdpowiedzUsuńSłońca w sercu nie tylko w dzisiejszym dniu!
No proszę, takie proste, a jakie efektowne. Dziękuję za przepis. Pewnie wykorzystam nie jeden raz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziekuję za pomysł na róże:)))chciałam sobie kupic formę różę ale brakło:))))a teraz będę miała bez kłopotu:))))
OdpowiedzUsuńale fajny przepis, juz bym się zabierala za pieczenie , ale jakoś masla w domu niet, a nie chc mi się wychodzic z nowu na zakupy.Bedzie jak znalazł na wizyte u teściowej w najblizszym czasie:)Pozdrawiam i rzucam trochę sloneczka i ciepelka da Ciebie:)
OdpowiedzUsuńKobieco dzisiaj :))
OdpowiedzUsuńRóżyczki to świetny pomysł na dzisiejsze popołudnie czy wieczór.
Ale czy Ty w ogóle z kuchni wychodzisz??????? ;-)
Uściski :)))
mniam, smakowicie wyglądają te różyczki...i są dziś bardzo na miejscu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysl,smakowicie wygladaja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie piękne ciasteczka. Ile Ty masz talentów :)
OdpowiedzUsuńAlizee - no wychodzę, wychodzę :) rzekłabym, że ja tam tylko wpadam w przelocie :))
OdpowiedzUsuńLarte... :*
ABily, słońce to ja mam, tylko te ruziowe gałązki chcę!!!
Pozdrawiam Was!
genialne. spisałąm, dziękuję :))
OdpowiedzUsuńPiękne ciasteczka!!! Co prawda nie goździki a róże ale i tak super na dzień kobiet:)
OdpowiedzUsuńNio... goździków nie umiem... jeszcze :P
OdpowiedzUsuńUciekam Moi mili!
Piękne różyczki!Ty to zawsze coś ciekawego wymyślisz!!!
OdpowiedzUsuńUluś,wszystkiego NAJ z okazji dzisiejszego święta!!!!
Świetny pomysł :) Długo bym myślała, żeby wpaść na coś takiego, a przecież rozwiązanie jest takie proste.. :))
OdpowiedzUsuńRozyczkowe ciasteczka wygladaja slicznie i pewnie smakuja wysmienicie, ja na pewno to sprawdze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepięknie dziękuję za słodkie życzenia,zaraz idę je spełnić...
OdpowiedzUsuńNajlepsze zyczenia w Dniu Kobiet! :*
OdpowiedzUsuńPrzepis wydaje się naprawdę prosty i nawet taki laik jak ja chyba sobie poradzi. ;)
OdpowiedzUsuńZapisuję przpis do ulubionych ;)
Piękne i zapewne smaczniuchne!
OdpowiedzUsuńSposób robienia różyczek chyba nadawałby się też na przeróżne masy plastyczne - chętnie spróbuję!:-)
Super pomysl z tymi rozyczkami.W piatek mam gosci wiec "sciagne"pomysl.Zycze Ci wszystkiego dobrego nie tylko w dniu kobiet.
OdpowiedzUsuńAle sprytnie to wymyśliłaś ;) Piękne są!!! Na pewno spróbuję ;) Tak bardzo chciałam mieć takie foremki a tu proszę... mogę zrobić je sama;)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńRóżyczki fajowskie, pomysłowa jak zwykle :)
buziaki kochana
Już wiem, co będę robiła w sobotę ^^
OdpowiedzUsuńRóżyczki cudowne, oczywiście już skorzystałam z przepisu na babskie świętowanie. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńZrobiłam:))))dodałam tylko zamiast zwykłej wody-wody różanej:)))wyglądają jak róże i na dodatek pachną różami:))))na tę ilośc dałam 4 łyżki wody różanej:)))
OdpowiedzUsuńZrobiły furorę:)))
Ushii-jak masz jeszcze jakiś taki odlotowy pomysł to podaj:)))w sobotę mam imieninową imprezę -wszystko się przyda:))))pozdrawiam:)))
Kobieto, Ty to masz pomysły! Dziękuję bardzo za podzielenie się i zapisuję do przepiśnika! Czy moge sobie wydrukować Twoje zdjęcie na wzór?
OdpowiedzUsuńSame cuda u Ciebie ... nadrobiłam zaległe posty bo mój net nie chodzi jak trzeba i więcej go nie ma niż jest. Za każdym razem jak tu wchodzę to ślina mi kapie na widok tych pyszności... nie mało już wypróbowałam i bardzo dziękuję za przepisy :)
OdpowiedzUsuńUściski Moja Droga.
Gunillo jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze tak lakonicznie i znow uciekam, ale walcze ze sprzetem :)
Boskie te ciasteczka...jak tylko bede juz na chodzie, to je sprobuje upiec :)
OdpowiedzUsuńBoskie te ciasteczka...jak tylko bede juz na chodzie, to je sprobuje upiec :)
OdpowiedzUsuńWspaniale te rozane ciasteczka.Uwielbiam te kwiaty pod wszelkimi postaciami.Musze je koniecznie upiec.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo kobiece i efektowne ..idealne na nasze święto :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrezentuja sie bardzo wykwintnie:) Swietny pomysl:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne różyczki! Przy jakiejś okazji na pewno wykorzystam przepis. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńpiękne i bardzo pomysłowe cisteczka, zaraz jak lenia przegonię to zrobię
OdpowiedzUsuńCiasteczka też robiłam, ale niestety jak taka sierotka nie zmroziłam przed pieczeniem i całe się rozjechały. Ale są bardzo efektowne no i smaczne!
OdpowiedzUsuńUleńko, absolutnie się nie gniewam! Jakże bym mogła? Będę teraz 2 tyg. w Warszawie od 14go marca. Może jakoś się spotkamy? :)
Różyczki to istny majstersztyk! Oj chyba je zaraz zrobię dla mojej ekipy (bo ja ciągle bidulka na bezcukrowej...:(
OdpowiedzUsuńByziaki ślę!
Super różyczki!!! ..ale chyba niewiele z takiej porcji ciasta wychodzi Ushii? Pozdrawiam serdecznie i dzięki za przepis ;-))
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczorajszą wieczorową porą.
OdpowiedzUsuńDonoszę: SMACZNE SĄ!
A ciastek wychodzi... wystarczająco :)
A mnie ciągle zastanawia, gdzie sprzedają te super pączki? Czy na ulicy Kruczej? Pat
OdpowiedzUsuńJakie czadowe różyczki! Że też nigdy na to nie wpadłam :D
OdpowiedzUsuńsuper ciasteczka,dzięki.
OdpowiedzUsuńKochana Ushii, odważyłam się po miesiącach skrytego obserwowania zalogować i wreszcie coś skrobnąć:) na Twój blog trafiłam po przeczytaniu Mojego Mieszkania w którym był artykuł o Tobie i Twoim uroczym mieszkaniu:) jestem zawsze pod wrażeniem Twoich zdolności:) wypróbowałam z przepisów Pavlovą, a teraz nadejdzie kolej na te ciasteczka - skoro takie proste to się skuszę, ale w sumie za jakiś czas bo teraz Wielki Post :) ale na Wielkanocnym stole też będą pięknie wyglądać :) pozdrawiam serdeczne, czekam na dalsze posty :)
OdpowiedzUsuńCześć, no i maszyna poszla w ruch, upieklam różyczki. Rzeczywiscie robi się je migiem, cudnie się prezentuja i w moim przypadku wyszly dosyc malutkie takie do przegryzienia na raz...Teściowej bardzo smakowaly.Dzięki za podzieleniem się tym przepisem. Jesli masz ich więcej,to się nie obrażę jak będziesz je częsciej publikowac. Wydaje mi się,że przetestowalam większośc z Twojej Kuchlandii i zawsze jestem zadowolona z efektów. W kwietniu czeka mnie big day i przygotowuje się psychicznie na Pavlovą:))))Miłego łikendu:)
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie wygladaja!
OdpowiedzUsuńAż chce się skosztować!
Piekne i mniami,pozdrawiam i zapraszm do mnie bo tez niedawno zaczelam blogowanie:
OdpowiedzUsuńwww.jewellerybijou.com
ABily ciesze się bardzo :) Będę jeszcze dodawać różne pyszności, obiecuję :)
OdpowiedzUsuńPat - dodałam informację o pączkarni, przepraszam, wczesniej nie zauważyłam pytania.
Pozdrawiam!