Kilka dobrych miesięcy temu, z rok już prawie będzie, jak zobaczyłam na jednym z blogów konika, który przypadkowo przyplątał się na fotce. Cudo i ideał jak dla mnie - w złamanej bieli, bez nadmiaru ozdóbek, z pięknym pyskiem i dokładnie tej wielkości co chciałam. Niestety nie udało się go wtedy dostać i moje poszukiwania spełzły na niczym... ale się nie poddawałam :) I ostatnio moje nadzieje odżyły, gdy zobaczyłam go znów na blogu, tym razem u Dagmary :) Znów dwóm osobom suszyłam o niego głowę - ale niestety, znów odniosłam porażkę, bo koników już w sprzedaży nie było...
Ale nagle karta się odwróciła :) Bo ktoś kto mnie bardzo kocha postanowił sprawić mi wspaniałą niespodziankę - i podarował mi takiego konika na urodziny :D Pół dnia go z rąk prawie nie wypuszczałam :P Jak zwykle reagujecie na prezenty? Bo ja cieszę się jak wariat :) No ale jak tu nie cieszyć się z takiego cuda??
Niechcący wpasowałam się w wielki szał koński na blogach w ten sposób... I dobrze, bo konie są piękne. Te prawdziwe - dla mnie są najpiękniejsze i najukochańsze od bardzo dawna, ale niestety, teraz mogę je sobie tylko powspominać... a te słodkie i dekoracyjne - zawsze ściągają mój wzrok jak magnes. Mam ich kilka, ale nie dużo, bo wolę mieć tylko kilka, takich które sobie wyśniłam :) Ten ze zdjęcia na pewno jest właśnie taki!
To ograniczenie nie dotyczy końskich ozdób choinkowych, chociaż też oczywiście nie kupuję ich bezkrytycznie :) W zeszłym roku do grona dołączyły takie oszronione, w tym - białe samoróbki.
Moje dekoracje świąteczne, jak łatwo się zorientować, są jak co roku - białe, z kroplą czerwieni i aromatem piernika. Nic nowatorskiego, ale tak właśnie lubię. Zatem i koniki musiały takie się stać... bo kupiłam takie:
Buraski może ładne, ale nijak mi nie pasowały do koncepcji, ale drewniane, no i kształt mi się bardzo podobał, więc wiadomo, że wzięłam za pędzel, potem jeszcze tylko kilka kolorowych szlaczków i ta-dam:
To oczywiście nie koniec moich dekoracji na te Święta, mam ich już trochę, a mnóstwo różnych innych właśnie "się wykańcza"... np przed weekendem zawisł w sypialni taki wianek - ależ on pięknie pachnie!!! Jakbym już miała choinkę, taki aromat w całym domu... Jeszcze bez ozdób, ale musiał zawisnąć już, natychmiast :)
A na koniec dziś mini-albumik "Magiczne Święta". Czeka na garść wspomnień i zdjęcia z nadchodzacej Wigilii :)
Renifer z bliska, choć i tu pewnie nie widać, jak mieni sie od brokatu...
I zdjęcie dla Dagmary :-*
A kolejna porcyjka świątecznych klimatów juz pewnie jutro, więc zapraszam serdecznie :)
ushii
P.S.
Wypróbowuję publikację posta o wyznaczonej godzinie, ciekawe czy zadziała :))
albumik jest przepiękny, cudny !!! uwielbiam takie kolory, bajka, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńKon to najlepszy przyjaciel czlowieka. Wiem, co mowie. :)
OdpowiedzUsuńMnie cieszy teń koński szał, choć może ja patrzę innym okiem, wypaczonym przez posiadanie swoich koni i tak naprawdę życiem kręcącym się wokoł nich.
OdpowiedzUsuńPiękny prezent dostałaś!
Konik naprawde wysniony, ale Ushii Twoje wyroby magiczne! Pieknie
OdpowiedzUsuńsciskam i pozdrawiam cieplutko i letnie
xxx kasik
Piekny ten konik z pierwszego zdjęcia, ostatnio takiego wykukałam na lawendakazimierz.pl bodajże, a taki wianek no własnie muszę sobie taki sprawić żeby pięknie pachniało w domku, wczoraj piekłam pierniczki, wyszły boskie :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno
Aga
Konik jest po prostu cudny!!! Ja sama marzę o podobnym i aktualnie poszukuję go intensywnie, może jeszcze przed świętami trafię na takiego, który mógłby zamieszkać u mnie.
OdpowiedzUsuńMałe choinkowe koniki przerobiłaś bardzo pomysłowo. Ja pewnie zostawiłabym je brązowe, bo akurat jestem fanką brązowego, ale Twoje białe bardzo ładnie kontrastują z zieloną choinką:-)
Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne świąteczne odsłony.
Ja zamiast pracowac w pocie czola to Twoje cuda ogladam. Koniczki sliczne, tez jestem w fazie poszukiwania tego wymarzonego.
OdpowiedzUsuńLubię wszelakie koniki, ale żywych się troszeczkę boję. Cudeńka zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńI ja odkąd zobaczyłam na którymś blogu... szukam mojego :)
OdpowiedzUsuńCud - miód u Ciebie...
Pozdrawiam M.
Oj Ushii czarujesz i tylko tyle mogę napisać:)
OdpowiedzUsuńDzięki artykułowi w gazecie trafiłam na Twój blog i teraz każdego dnia zaglądam i zachwycam się ...Serdecznie pozdrawiam.
Koniki i w oryginale i po przerobieniu podobaja mi się bardzo, bardzo! Ale ten mini album ! Bosssski po prostu!
OdpowiedzUsuńKonik-prezent cudny ale Twoje wytworki tez rewelacyjne! Śliczny albumik, fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńWianek jest super.Własnie taki jak teraz,prosty ,bez zbędnych dekoracji, tylko z pięknym zapachem.
Pozdrawiam serdecznie
O matko jaka doza inspiracji, aż mną szarpło ;)
OdpowiedzUsuńKoniki cudne wszystkie i wianeczek, a albumik PRZEEEEEECUDNY!!!!!!!
Takiego konika tez nie wypuszczalabym z rak;) przemienione koniki bardzo ladne, reszta oczywiscie tez:)
OdpowiedzUsuńKoniki bujane rzeczywiście w tym roku królują! Mam w okolicy taki sklep z cudownościami, gdzie w oknie wystawowym stoją śliczne konie bujane w stylu vintage. Bajer!
OdpowiedzUsuńA białe koniki, które przerobiłaś są takie w Twoim stylu- piękne!
Z albumem wigilijnym mnie zaskoczyłaś! Nie wpadłabym na to.
Ściskam!
Piękny konik - bardzo często wystarczy bardzo chcieć i spełniają się pragnienia :)Śliczny wianek - dla mnie mógłby być taki "na gotowo". A albumik - cudo. Aha - Twoja kolekcja foremek, ich różnorodność rozłożyły mnie na łopatki :)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlbum przepiękny a konikowy szał wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńProste i ujmujące ozdoby - jak zawsze pięknie!!!
Konik prezentowy prawdziwie urokliwy !!!
OdpowiedzUsuńTe z ozdób świątecznuch wspaniałe i w Twoim stylu !!!
Albumik mnie zauroczył, takie małe dzieło sztuki !!!
Pozdrawiam Aga
Wyśniony konik jest piękny, nie dziwię się, że tak na niego polowałaś. Ale i te na choince są śliczne:) Album piękny, na pewno będzie się przeglądało z radością.
OdpowiedzUsuńTo bloger ma taką funkcję do publikowania postów o konkretnej godzinie? Nie wiedziałam.
Pozdrowienia ślę!
Ten wymarzony koń naprawdę ma klasę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKlimatyczne i wpasowane w Twoje wnętrze dekorację...idealne!
OdpowiedzUsuńA ja piszę z prośbą. Jak się robi taki wieniec? To znaczy co jest podstawą? Do czego się mocuje gałązki?
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za odpowiedz.
A tak w ogóle to jest mój pierwszy komentarz, pierwszy kiedykolwiek a już od peeeewnego czasu czytam :)
Cudne koniki, a ten pierwszy to chyba brat mojego tylko "umaszczeniem" sie roznia:-)
OdpowiedzUsuńZawieszki w bieli i z krzyzykami wygladaja bajecznie.
Masz niesamowity dar do gromadzenia rzeczy pieknych.
Pozdrawiam serdecznie
wianek cudny i chyba robi największe wrażenie właśnie bez ozdób
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten konik, ja mam tylko małe, ciągle poszukuję dużego... ale kto szuka... :) Album też piękny, delikatny i lekki... super! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję!!
OdpowiedzUsuńUHaKu :-*
Ana - dlaczego się boisz?? to są najcudowniejsze stworzenia na świecie :) Jak ja bym chciała mieć znów możliwość siedzieć na końskim grzbiecie...
Sznurko - wiem... i ogromnie Ci zazdroszczę, o :)
Atenko - dokładnie, we trzy mamy ten sam model, tylko Ty masz inny kolorek :)
Quami - wieniec jest na słomianej bazie (taki okrąg ciasno pleciony sztywny), gałązki mocowane drutem florystycznym. Można tez użyć innej gotowej bazy...
Llooko - no widzisz, a u mnie jakos takich slepów nie ma za wiele, same sieciowe i we wszystkich to samo :/
Aagguś - no taki tez mi się podoba bardzo, ale kusi mnie juz wyciągniecie paru ozdób choinkowych, stęskniłam się za nimi :D
Katarzynko, ciesze się w takim razie i serdecznie zapraszam :)
Pozdrawiam!!
Śliczności!!!!
OdpowiedzUsuńKonik cudny, koniki też cudne, po przeróbkach równie cudne! Hmmm, ależ tu u Ciebie cieplusiowo-świątecznie! Fajnie, że tych przed-świątecznych postów będzie więcej! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne koniki. Zakochałam się , szczególnie w tym pierwszym. I jak tu spać spokojnie.
OdpowiedzUsuńBuziole
Z takiego cudaśnego konika sama bym się cieszyła jak wariatka :)jest extra - zresztą blog też mnie ujął, prace są naprawdę mają taki jakiś urok, są świetne :)
OdpowiedzUsuńSprezentowany konik jest rzeczywiście przecudnej urody ,nic dziwnego ,że spodobał Ci się od pierwszego wejrzenia !
OdpowiedzUsuńJak zapodasz tyle pięknych różności to już sama nie wiem co robić ...gapić się bez kończ ,czy sama wziąć się do roboty.
Buziaki ślę .
P.S.
Twoja foremkowa kolekcja z poprzedniego posta powaliła mnie na kolana !
To wspaniale kiedy marzenia się spełniają...nieraz trzeba długo czekać, ale cóż lepiej późno niż wcale :)
OdpowiedzUsuńTwój biały konik jest faktycznie przepiękny...te przerobione również, choć to nie to samo co WYMARZONY.
Zawsze podziwiam Twoje przedmioty, bo są piękne i wyjątkowe.
*Pozdrawiam*
końskie święta w tym roku na blogach ;)
OdpowiedzUsuńja specjalnie nie szukam koni, same jakoś mi ostatnio wpadają w ręce - chyba czas się nimi pochwalić, póki panują na blogach :)
wianek cudnie gęsty i na pewno cudnie pachnie - my jedziemy w niedzielę po żywą choinkę :D
buziaki przezdolna kobieto
Ushi widzę że choinka już ubrana,,,u mnie jeszcze pudła nie ściągnięte ze strychu.
OdpowiedzUsuńkoniki z czerwono-białym sznureczkiem bajeczne
:)))) To Twój konik też jest perłowy jak mój??? tylko na zdjęciu nie widać? (jak to że renifer się brokaci :/)
OdpowiedzUsuńWiesz ten konik jest tak piękny, że ja gotowa byłam pożyczać kasiorę na niego ;) ale udało mi się zhandlować cosik na pchełkach perełkach i konia poleciałam kupić :)))
Jak widzę masz też koniki z sznurkiem :))) ja dwa komplety zczepiłam ze sobą i zawiesiłam na lustrze :))) nic im nie robiłam bo takie bure mi się podobały, ale mam też dwa "same" drewniaki i je na biało pomalowałam, fajny pomysł z tymi czerwonymi xxx :)))
Cieszę się ze stempelek się przydał :) może i mnie uda się wykorzystać go w tym roku, po przyjeździe do PL...
Poza tym wszystko piękne u Ciebie, ale to nie nowość ;)
Buziaki ogromniaste :))
Jaguś w żadnym razie!! choinka dopiero w Wigilię! Teraz tylko wianek :)
OdpowiedzUsuńDagmarko - perłowy, perłowy, dokładnie ten sam chyba... chociaż jakby jasniejszy? Ale może to kwestia zdjęć :)
A koników u Ciebie nie zauważyłam, gdzi były? Idę popatrzeć, widać przeoczyłam :)
Kasiu pochwal się koniecznie!
Ituś weź się do tej roboty to mnie zazdrość zacznie zżerać i sama się ruszę :P
Konik prześliczny! Przechadzając się ostatnio po Warszawie zajrzałam do sklepu Flaming na ul.Mokotowskiej 29. Mają tam lampiony - domki, białe, metalowe, okienka ze szprosami, w cenie 99zł.
OdpowiedzUsuńMoże takiego właśnie szukasz?
Pozdrawiam, Patrycja
Dziwne, że nie zauważyłaś, bo w tym samym poście są :)
OdpowiedzUsuńhttp://zaklinaczkawnetrz.blogspot.com/2010/10/najbardziej-mi-zal-konikow-bujanych.html
Tylko na lustrze to mam w Norwegii :))) i jeszcze nie pokazywałam, ale na dniach się postaram ;)
A jeśli chodzi o kolor to od zdjęcia zależy, słońce wtedy zachodziło i dlatego taki wyszedł ;)
:*
koniki sa piekne:)uwielbiam Twoje ozdoby,sa takie proste, czyste i eleganckie:)
OdpowiedzUsuńUshii a gdzie można kupić tak ślicznego konika mam dwa koniki jeszcze z dzieciństwa i mam do nich wielki sentyment .
OdpowiedzUsuńHa, widzisz, bo ja tamtego konia zobaczyłam i juz dalej nic nie widziałam :)) A tamte koniki już kupiłam dość dawno, to może spojrzałam "o, tez takie mam" i wróciłam do ślinienia się do tamtego :D
OdpowiedzUsuńEwelino - nie wiem! Dostałam w prezencie i jak go mój darczyńca znalazł tego nie umiem zgadnąć, bo ja sama szukałam i szukałam i nic :)
Patrycjo - zerknę i ja tam, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPrzesliczne!!!!!
OdpowiedzUsuńZycze Ci z calego serca MAGICZNYCH Swiat!
Mam slabosc do konikow- w kazdej postaci:) Twoje przeszly piekna metamorfoze:) Podoba mi sie konsekwencja w dekorowaniu:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńkonik boski...te zwierzaczki sa teraz "in" czyli na czasie i w modzie.
OdpowiedzUsuńJa mam jednego, jedynego, malego, szarego z czerwonym siodelkiem i zlamana nozka :( ale kocham go i co roku wisi na choince, oczywiscie na honorowym miejscu.
Piekne aranzacje i orginalne dekoracje pozwalaja juz tuz tuz wyczuc swieta...,
juz jest jutro:) wiec zajrze jeszcze za chwi kilka , cudnosci tu masz, naprawde:)
OdpowiedzUsuńfaktycznie ten koń zasługuje na miano idealnego? Dlaczego już nie jeździsz? Niech zgadnę...kręgosłup?:( Ja też koniara zawsze byłam... co roku obóz konny, spanie na sianie z głową na siodle..ech... Jak ja za tym tęsknię, życie codzienne mnie odsuneło daleko od tych cudnych wrażeń, teraz już pewnie za "stara" jestem na takie atrakcje:) mam dużo mniej ułańskiej fantazji co kiedyś i mniej odwagi co gorsza...
OdpowiedzUsuńPrzepiekne koniki, ja również mam do nich słabość, pałam wielką miłością do tych zwierząt i zbieram się na posta tylko o nich. Klimat już iście świateczny u Ciebie. Lubię Twój dom, jest taki przytulny, cichy, "ośniezony", magiczny.czekam na kolejna porcję dekoracji i nowości.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję :))
OdpowiedzUsuńZapowiadanego posta jeszcze nie ma, bo zdechła mi bateria w aparacie i coś nie chce się naładować :((
Ale będę walczyć póki jeszcze słońce jest!
Klaus - no nie kręgosłup... kolana. Przez sport do kalectwa jak to mówią :) Ale cieszę się, że też kochasz konie i mnie rozumiesz :)
Myślę, że mogłybyśmy w wielu kwestiach się zrozumieć:) Może kiedyś...:) Moje pierwsze zdanie to stwierdzenie, ten koń ma idealne proporcje:) znak zapytania wkradł sie omyłkowo. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłybyśmy w wielu kwestiach się zrozumieć:) Może kiedyś...:) Moje pierwsze zdanie to stwierdzenie, ten koń ma idealne proporcje:) znak zapytania wkradł sie omyłkowo. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńCudne masz koniki, ten biały faktycznie niezwykły - też bym się cieszyła jak dziecko :)
OdpowiedzUsuńScrapowe drobiazgi urocze - bardzo lubię te Twoje prace :)
Dobrego weekendu życzę :)
dostałyśmy takie same koniki, i ja swojego tez od roku wymadlałam ;D Stał ciągle na wystawie i nikt go nie chciał, a mnie na niego nie było stać. jednak Mikołaj w tym roku się nade mną zlitował ;O)
OdpowiedzUsuńBył też większy - w tym roku go sprowadzono, ale ten wydaje mi sie o wiele przytulniejszy :o)
http://img571.imageshack.us/img571/905/dsc09686d.jpg
Doskonale zatem rozumiem co czujesz :D
I tez kocham konie :) Pracowałam z nimi i wiem jakie to wspaniałe stworzenia :) Pozdrawiam.
Monsai
monsai - widziałam na CC :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!