Nie darzę Stonesów szczególną miłością, ale tą piosenkę lubię... i ostatnio ciągle chodzi mi po głowie, gdy złoszczę się, jak przeleciała mi niespostrzeżenie koło ucha jesień, nie zdążyłam iść na grzyby, zrobić wianka z szyszek, minęły bezgłośnie ostatnie słoneczne dni i moje imieniny (a przecież candy na nie zapowiadałam!)... ale cóż, czasem tak bywa i nic na to się nie poradzi.
Bardzo, bardzo wszystkim dziękuję za trzymanie kciuków, na pewno pomogły, bo jedna z bliskich mi osób już jest w domu! Żałuję, że przez to swoje chorowanie i inne mało radosne sprawy zaniedbałam bloga, zaniedbałam Was; myślę, że to się nareszcie zmieni i czas będzie jednak dla mnie łaskawszy :) Chciałam też ogromnie podziękować dwóm cudownym osóbkom, które sprawiły mi mnóstwo radości w tym smutnym dla mnie czasie i ofiarowały mi prześliczne prezenty!! Kochane jesteście dziewczyny - szkoda, że nie mogę Was wycałować i wyściskać za to :)) Sami popatrzcie jakie cudeńka mi sprezentowały :)
Śliczna poduszeczka przyleciała do mnie od Mady, zaskoczyła mnie ogromnie, bo nie pomyślałbym, że można tak uroczo wykorzystać motyw Union Jacka, brytyjskiej flagi:
Przesłodkie, prawda? I idealnie mi spasowało z podusiami, które nareszcie wychodzą z fazy jedynie projektowej - bo - uwaga, uwaga! Po prawie półrocznej przerwie znów mam maszynę do szycia! Hurra!! Ile mi się nagromadziło przez ten czas pomysłów :)
Ale miałam przecież pokazać drugi podarunek! Normalnie szczęka mi opadła jak znalazłam to pewnego dnia w skrzynce :)
Rozpoznajecie? Na pewno :) A w środku cała masa cudeniek: karteczka, serduszko z koroną i szpulka - firmowy podpis tej pani :D
Atenko kochana - serducho jest pierwsza klasa! Szybciutko znalazło swoje miejsce na mojej półeczce... A szpuleczka - tak jak pisałam, bardzo się przyda... gdzie - to już niebawem tu pokażę mam nadzieję :)
Ja też co nieco w międzyczasie wysłałam, odrobinę scrapowej "tfurczości" swojej :)
Do Atenki razem z klateczką wygraną w candy poleciał taki oto notesik, jako że krawcowa z niej wyśmienita (zdjęcie jest okropne... znacznie ładniejsze można zobaczyć u samej Ateny):
A do Bei, mojego kulinarnego guru, poleciał malutki notatnik na zakupy kulinarne:
Zdjęcia kiepskie, bo wieczorami robione, ja ostatnio chwilami nie pamiętałam jak słonko wygląda :/ A notesiki już u nowych właścicielek... ale mam jeszcze kilka takich drobiazgów w zanadrzu :) Ale dziś na koniec jeszcze odrobina chwalenia się :) Spotkała mnie jeszcze jedna miła niespodzianka, na pocieszenie po ciężkim tygodniu...a nawet dwie :) moja podusia w Moim Mieszkaniu, te-dę:
A ten wisiorek? Dzięki Dagmarze trafiłam niespodziewanie na wymarzoną kameę i w dodatku w idealnych kolorach :) Mała rzecz, a jak cieszy :)
No cóż, mam nadzieję, że tym razem wracam do blogowania naprawdę i nowy post będzie bardzo niedługo!
Pozdrawiam,ushii
dobrze Cię widziec:)
OdpowiedzUsuńaaaaa gdzie taka kameę mozna dorwać????
cuudoo
w stradivariusie :)
OdpowiedzUsuńAleż obłędny ten notesik na zapiski kulinarne! Cieszę się ze to co pokręcone się poprostowało i jesteście wszyscy w domu!
OdpowiedzUsuńA wisior taki retro nostalgiczny!
yyy nie wiem co to :P
OdpowiedzUsuńUleńko! Stęskniłam się za Tobą i Twoimi pięknymi pomysłami, zdjęciami, tworkami... Bywaj proszę częściej!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
PS. A że podusia w MM jest to widziałam... I zazdroszczę właścicielce, bo piękne je robisz. <3
ale sie cieszę, że piszesz!! :)
OdpowiedzUsuńDawno Cię nie było :)
I przychodzisz z samymi ślicznościami :)
Niesamowity notesik krawiecki! :)
To ja jeszcze życzę aby druga z bliskich Ci osób wróciła zdrowa do domku!
OdpowiedzUsuńPodusia ma piękne kolorki, papierowe opakowanie jest rewelacyjne :) Notesiki urocze, ten dla Bei w sam raz do notowania kolejnych marzeń z le Creuset hihi :D
Mam nadzieję, że będziesz miała teraz więcej czasu na przyjemności i blogowanie :)
Pozdrawiam
Ciesze się, że wróciłaś. Smutno bez Ciebie, a tak zawsze można oko nacieszyć wytworami Twoich zdolnych rączek. Ale przede wszystkim, niechaj Ci się wszystko poukłada jak najlepiej! I kolejnych publikacji życzę! :)
OdpowiedzUsuńPrezenty dostałas przepiękne.
OdpowiedzUsuńNotesik dla Atenki rewelacja i ten cudny zapiśnik na przepisy. Naprawde super rzeczy.
A Twoje poszeweczki tez widziałam w tej gazecie. I mam to szczęście , ze ja również takie posiadam od Ciebie.
Pozdrawiam
Wspaniałe prezenciki otrzymałaś Ushii...ale i Twoje arcydzieła sa przepiękne:)serdecznie pozdrawiam.....
OdpowiedzUsuńPrzyciągnęłam Cię myślami:) Od kilku dni myślę o Tobie, że nie ma Cię tu, no i proszę - jesteś! Faaaajnie:))
OdpowiedzUsuńPodusia od Mady, i serduszko od Ateny są przeurocze. Dziewczyny wiedziały kiedy sprawić Ci niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńNotesik, który trafił do Ateny już podziwiałam na Jej blogu, cudny jest!
Życzę Ci dużo spokoju i zdrowia :)
Witaj Ushii:) Spotkałyśmy się w Warszawie podczas sesji. Nie wiem,czy mnie pamiętasz?Pozdrawiam Madzia
OdpowiedzUsuńoh cudnosci :*
OdpowiedzUsuńgratuluje poduszeczki :)
slawna sie stala :)
:) widziałam podusię w gazecie :) śliczna jest, taki Twój znak firmowy :)
OdpowiedzUsuńA ten wisiorek widziałam :) ale wolałam to co kupiłam ;) choć i kameę też kupiłam w h&m i zapomniałam zdjąć na przeprawie na lotnisku i pikało jak prze bramkę przechodziałam :( a potem mnie obszukiwali wzdłuż i wszerz... :P
Śliczne prezenty! :)
Ula życzę zdrowia dla Twych bliskich!
Trzymaj się cieplutko :*
Cieszę się, że ze zdrowiem coraz lepiej, bo to najważniejsze. Notesiki są piękne.
OdpowiedzUsuńpodziwiałam Twoją podusię w gazecie :)
OdpowiedzUsuńkamea cudna - szkoda, że u mnie nie ma takiego sklepu
notesiki bombowe
pozdrówka i oby dalej było dobrze :)
Cieszę się, że Ci sie wszystko układa tak jak powinno a notesy.. cuuudowne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Cieszę się, że wróciłaś. Nie zostawiaj nas na tak długo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oh, dobrze że jesteś ;) po mojej miesięcznej przerwie miło Cię widzieć! :)
OdpowiedzUsuńCudowne prezenty otrzymałaś od dziewczyn :)
Czekam na więcej więcej, zdjęć, postów i inspiracji.
PS Kamea cudna, ostatnio bardzo polubiłam stradivariusa :)
Pozdrawiam ciepło i życzę zdrówka Tobie i rodzince!
Fajniusio,że jestes!
OdpowiedzUsuńPrezenty dostałaś śliczne!
Wyobrażam sobie jak jest Ci miło,widząć swoje podusie w gazecie. Mnie też z jest miło,gdy patrzę na Twoje poszeweczki na moim łóżku.Są prześliczne.
Pozdrawiam
To dobrze że wracasz wszyscy za tobą tęsknimy.
OdpowiedzUsuńA nowe prezenty są boskie. ; )
Pozdrawiam.
Piekne prezenty, notesik kulinarny swietny. Ojjj marze o takim naszyjniku, od dawna szkoda, ze u mnie nie ma Stradivariusa, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUshii Kochana, ciesze sie, ze juz lepiej! Trzymam kciuki, by wszystko jak najlepiej sie potoczylo :*
OdpowiedzUsuńA za cudny notesik (i nie tylko za notesik! :)) raz jeszcze bardzo serdecznie Ci dziekuje! To niesamowicie mily podarek, cieplo mi sie bardzo na serduchu zrobilo :)
A wszystkie drobiazgi u Ciebie jak zwykle urocze, no i gratuluje podusi w MM :)
Usciski!
Cudne prezenty! Serduszko z koroną - mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńKamea jestem zachwycona, tez szukam jakiejs wyjatkowej, nawet ostatnio cos mi sie trafilo ale poszukuje dalej:-)
Podusie widzialm w MM od razu wiedzialam ze to Twoja.
Prezenciki sliczne, a przepisnik kulinarny bajeczny.
Pozdrawiam i milego dnia zycze.
Pewnie nie ja jedna nie mogłam się doczekać kiedy znowu się pojawisz w blogowym świecie:))
OdpowiedzUsuńPrezenty super! Podoba mi sie bardzo poduszka od Mady w takich spokojnych kolorach. A MM kupuję namiętnie i Twoja poduszkę widziałam. Gratulacje!
Witaj
OdpowiedzUsuńi już nie choruj
same piekności dostałaś:)
pozdrawiam i zapraszam do mnie
bedzie mi milo
Ulu!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że zdrowie już lepsze:))
Kamea cudna, aż się chyba kopsnę do Stradivariusa;)
Pozdruffka,
M.
Doskonale prezenciki dostalasz! Ale i Ty cudenka rozdajesz - to arcydzielo juz widzialam na blogu Anetki i bardzo mi sie podoba. Notesik kulinarny rowniez sliczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie obdarowałas i slicznie zostałas obdarowana, zdjecie w MM juz podziwiałam wcześniej. długo Cie nie było, no ale nareszcie wracasz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDroga Uszi, piszę odnośnie:
OdpowiedzUsuńhttp://ushiilandia.blogspot.com/2010/08/bedzie-chyba-burza.html
napaliłam się, jak szczerbaty na suchary, na te lampionki i czekam. Będę czekała cierpliwie, ale od czasu do czasu przypomnę :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślnego rozwoju wydarzeń :)
Ewa
Uleńko,gratuluję serdecznie,widziałam podusię w MM :)
OdpowiedzUsuńPrezenciki dostałaś cudowne :)
Cieszę się że kciuki choć trochę pomogły
ściskam Cię mocno :)
Aga
Ale piękne prezenty! Uwielbiam ten moment przed otwarciem paczuszki...
OdpowiedzUsuńMilo ogladac te piekne rzeczy.Zawsze lubie tu do Ciebie zagladac.Zycze ci duzo zdrowia i serdecznie zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńUlka, dobrze widzeć cię znowu:)Brakowalo mi Twoich pięknych, jasnych zdjęć...Dziewczyny są mega zdolne, prawda??? Pozostaje wzdychac i podziwiać ich przepiekne prace:)Gratuluję kolejnej sesji w MM, podusia urocza:)A'propos Camei...W moim ostatnim poście równiez naprodukowalam kilka dam, są wdzięcznym tematem a jako biżuteria uosabiają szczyt francuskiej elegancji:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne prezenty dostałaś. W sam raz na poprawę nastroju...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Śliczne prezenty!:)
OdpowiedzUsuńNotesiki cudowne,sama chciałabym takie dostać-marzenie!:)
Pozdrawiam Ola.:)
Miło jest dostawać ,a jeszcze milej dawać.Zapraszam na cukierki w klimacie shabby. :)
OdpowiedzUsuńsuper,ze wszystko dobrze się układa u twych bliskich...piękne serducha....mam nadzieję,że zgodzisz się ze mną,iż serduszek nigdy za wiele!!!!:)
OdpowiedzUsuńPiekne rzeczy powstają spod Twoich rąk :) Podziwiam naprawdę, a fakt że jeszcze dzielisz się z innymi i dajesz wskazówki jak zrobić konkretną rzecz to już naprawdę godne podziwu :) Pozdrawiam cieplutko i jeśli masz ochotę zapraszam do mnie na małe filcowe CANDY :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne :) ja ostatnio uszyłam poduszki w łowickie paski. pozdrawiam, LRT
OdpowiedzUsuńhttp://longredthread.wordpress.com/