Yellow summer, czyli porównaj dwa obrazki :)

Pokazałam Wam już nowe odsłony kącika dziennego (no ok, połowy kącika :), kuchni, to może dziś zajrzymy do... Wróć. Napisałam ostatnio, że kuchnia tak naprawdę wygląda już trochę inaczej? A i w okolicach tv też się coś niecoś zmieniło, zaraz jak tylko Wam ten kawałek pokazałam... I wychodzi na to, że znów nie jestem z fotkami na bieżąco! No to dziś będzie mała aktualizacja, obejrzyjcie tych kilka drobiazgów - a następnym razem wybierzemy się w zupełnie inne miejsce :)

Od jakiegoś już czasu na przeciwko kanapy, koło bujaka, mamy kosz. W święta stoi w nim choinka, a na co dzień wypełniony jest poduchami, kocami i innymi takimi. I super, ale ostatniej wiosny stwierdziłam, że taki wiklinowy i ciemny jest ok, ale w zimie, na jesieni... a na wiosnę właśnie i na lato chcę coś innego. Rozwiązanie swojej zachciewajki znalazłam w H&M Home. Jasny, pleciony - fajny. Ale ja przecież nie umiem nic od tak kupić i postawić, więc domalowałam mu jeszcze gwiazdkę, o!


A dla porównania przedtem było tak:


Zrobiło się trochę bardziej letnio? :) A oko wiernego czytelnika odszuka jeszcze jedną zmianę na pierwszym obrazku :) Zachciało mi się domków - więc sobie wycięłam, pomalowałam i mam :D Kurcze znowu coś żółtego! A kiedyś tak się zaklinałam, prawda? A coraz bardziej lubimy się z tym kolorem... w związku z czym kupiłam kolejnego żółciaka, he he! Lampion na moją tacę w wersji letniej:


Tacy pokazać z całości nie mogę, bo wciąż jeszcze kombinuję i przestawiam, i całkiem zadowolona nie jestem...A ponieważ kombinuję też w wielu innych zakątkach naszego poddasza nic innego też już dziś nie pokażę :P Ale niebawem, niebawem... będzie coś więcej :) Dziś tylko jeszcze jedna, nie, dwie sprawy: po pierwsze zapraszam Was jeszcze raz do mojego wyprzedażowego zakątka - dorzuciłam trochę domowych i scrapowych skarbów :) A po drugie...

... kto ma ochotę jednak już dziś, koniecznie, zobaczyć coś niecoś - może zajrzeć do najnowszego numeru magazynu Green Canoe - cóż, miałam wielkie chęci i zamiary popłynąć z Asią już pierwszym rejsem, ale ciążowe kłopoty ni nie pozwoliły... tym razem wreszcie udało mi się zaokrętować, więc zapraszam do wspólnej żeglugi!

http://issuu.com/greencanoe/docs/gcs-2014_lato

Ahoj!

18 komentarzy :

  1. Ushii, ten numer Canoe już poczytałam, ba poczytałam o Twoim zakątku, i tylko tyle powiem - popłakałam się

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałam, przeczytałam - ale się u Was zmieniło!!! :) uwielbiam zaglądać na Wasze poddasze :)
    Pozdrawiam z cieplutkiej (jak nie upalnej) Norwegii :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uleńko ,dziś rano popłynęłam czółnem na twoje poddasze:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam tu, podziwiam w czółnie :) I jestem pod wrażeniem Waszego poddasza. Sporo pracy włożyliście w jego urządzanie i widać to w każdym kąciku. Chylę czoła i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pożeglowałam już, zanim o ty powiedziałaś:) To był spokojny , ciepły rejs:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje poddasze jest tak charakterystyczne, że już przy pierwszej czółnowej fotce wiedziałam u kogo goszczę :))))
    Gratulacje :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Już mi się pomieszało gdzie przed a gdzie po tak czy siak ładnie jest. Ja swój kosz pomalowałam sprayem na biało. Z żółytym też tak się śrenio lubię ale w zestawieniach z bielą i szarością wygląda ok.

    OdpowiedzUsuń
  8. koszyk jest wspaniały, ale najbardziej urzekł mnie fotel bujany - cudowny :)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. prześlicznie,żółty też kocham od dłuższego już czasu i nie potrafię się rozstać a na czółno zaraz wsiadam i...czytam płynąc....płynę-czytając?...nieważne...

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam, przeczytałam - ta fajnie czytać w magazynie o kimś, kogo się dobrze zna (takie mam wrażenie) i u gogo bywa się regularnie
    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  11. Kosz jest świetny, gwiazdka nadała mu letniego smaczku :) Aż zajrzę zaraz do h&m home :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ushii, ale ładny ten twój kącik! poducha i kosz są przepiękne, a domki mam podobne, ale w bieli i czerni oczywiście ;) gratuluję występu w czółnie! buziaków moc :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja oglądając green canoe (przed przeczytaniem informacji u Ciebie) aż zapiszczałam z zachwytu, kiedy zobaczyłam znajome kąty :)
    Czekam na letnią odsłonę tacy - jestem nią zachwycona i sama nie wiem, czemu jeszcze takiej nie mam! :D
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję Green Canoe :) Bardzo fajnie się czyta! W życiu bym nie powiedziała, że Twoje mieszkanie ma 50metrów! Myślałam, że jest gigantyczne, więc kiedy wcześniej napisałaś, że metraż jest niezbyt duży... coś mi bardzo nie pasowało :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję wspaniałej sesji! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jasne, plecione kosze to dla mnie zdecydowanie symbol lata - kojarzą mi się z maminą torbą plażową z okresu dzieciństwa:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiedz proszę, skąd jest ta biała półeczka z białymi przegródkami? Poszukuję takiej do domu od wieków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu ta akurat była w sklepie w liczbie sztuk jeden, wiec to niewiele Ci da, ale całkiem podobną sprzedawałam niedawno, szkoda, ze nie zauważyłaś :)
      ale nic straconego, bo takie właśnie półeczki, odrobinę mniejsze od mojej (tylko nie białe, no ale to przeciez nie problem, zresztą moja tez była przemalowywana) bywają w sklepie tiger - nie wiem skąd jesteś, jesli z okolic Wawy, Sopotu albo (o ile pamiętam) Poznania to łatwo taka zdobędziesz :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze!