Pokazywałam już przy okazji poprzednich świąt jelonki szare, białe, brokatowe... A w tym roku, jeszcze latem (bo jak wspominałam wyjątkowo wcześnie tym razem zaczęłam świąteczne przymiarki :), dołączyły do kolekcji kolejne. Miałam na nie chęć co najmniej od dwóch lat, ale nigdzie nie mogłam upolować takich jakie sobie wymyśliłam: starych zabawek, wyglądających jak prawdziwe zwierzęta. Cóż, prawdziwego vintage nadal nie mam, ale przynajmniej drugą część udało się zrealizować :) Do tego maleńka stara dzieża, nieco mchu i...
Z pewnością kicz, ale uroczy :) Oczywiście inne jelonki też ulokowałam w różnych kącikach, nie wszystkie naturalnie, bo po weekendowym "przeglądzie wojsk" (i kolejnych zakupach niestety też!) uznałam, że czas z niektórymi się pożegnać (częściowo już pojawiły się w kąciku wyprzedażowym, razem z innymi ozdobami - nie tylko świątecznymi, a będą jeszcze niebawem dokładki, więc zaglądajcie, zapraszam :), inne schowałam z powrotem do pudła, może użyję ich za rok... A nasze mieszkanie po weekendzie opanowało przede wszystkim stadko, ekhm, skandynawsko - chińskich rogaczy... ha, będzie ciekawostka :)
A było tak. Jakiś czas temu kupiłyśmy sobie z Mamą jelonki, które chodziły za mną od zeszłego roku, firmy House Doctor. Nie mogłam zdecydować: leżące czy stojące (czemu producent nie sprzedaje mieszanych parek?!), wreszcie kupiłam te pierwsze, bo na "pana jelenia" był pomysł całorocznej dekoracji, a tylko leżący mi się w docelowym miejscu mieści. Ale w ostatni weekend byłam w markecie budowlanym - tego, po co pojechałam oczywiście nie było, ale przechodziłam kolo stoiska świątecznego... A skoro niczego tam specjalnie nie szukałam, to od razu rzuciły mi się w oczy - stały sobie takie dwa cuda. Proces wewnętrznej walki z miałaś-już-nic-nie-kupować był krótki: "O, ładne, spore (a takie wolę), więc... hmm, i kurcze, jakieś takie podobne, bardzo nawet? O, i jeszcze elegancko przecenione! No... dobrze, ale na tym koniec!" :D A w domu - okazało się, że nie podobne, a identyczne. Stojące jelonki dokładnie takie same jak od duńskiego HD. Tylko srebrne :) I cóż, jednemu wystarczy zmyć farbkę, dołożyć leżącą łanię i będę jednak miała tą swoją mieszaną parkę. Wstępnie prezentuje się tak (jeszcze srebrny, bo dopiero jutro go będę wykańczać)...
I w szerszym ujęciu (btw, chyba ciągle nie pokazałam jak zmieniła się ścianka z lustrami?):
A drugi jelonek to nawet taki srebrny zostanie, bo... no fajnie wg mnie tu wygląda, lepiej niż biały :)
Często dość zdarza mi się, że zachwycę się jakimś produktem, a potem... niejednokrotnie identyczną rzecz - nie "inspirowaną", ale dokładnie tą samą! - widzę gdzieś w zwykłym, nie wnętrzarskim sklepie, bez modnego logo ale i z ceną rozsądniejszą - tak jak w tym przypadku (a mam jeszcze kilka innych takich przykładów w domu). Wiadomo, prawie wszyscy produkują w Chinach i to nic nowego, ale... hmm. Wolałabym płacić więcej za wyjątkowość produktu, zamiast wyłącznie za firmowy znaczek... plus napis "made in China". Ale zaraz, koniec tych wynurzeń, miało być miło i przyjemnie, o świątecznych dekoracjach!
No to lecimy z tematem, bo w sypialni być może rozgości się jeszcze jeden biały rogacz :D Tym razem naprawdę stary, pamiątka rodzinna, na Święta będzie wypożyczony od Mamy M. Kiedyś w życiu bym nie przypuściła, że będę miała ochotę na takie dekoracje, ale... ponoć tylko krowa zdania nie zmienia :) No i to tylko chwilowo, do świątecznej oprawy domu... Jednak na razie w miejscu docelowym stoi i czeka na jego towarzystwo taki słój - z bombkami muchomorkami, moim kolejnym, jak pewnie niektórzy wiedzą, ulubionym świątecznym motywem :)
Wrócił też zeszłoroczny reniferek z Empiku i śliczny lampionik od Mimi, w podobnym co rok temu układzie:
Stroik ze świecami adwentowymi ze starej szufladki, zapowiadany ostatnio, niestety nie całkiem wyszedł tak jak planowałam, ale nie mam na razie właściwych materiałów, więc musi być tak jak jest... fotka oczywiście jeszcze zeszłotygodniowa, teraz jedna świeczka już trochę nadpalona :)
Jest jeszcze kilka innych drobiazgów, ale nie mam na razie kiedy ich sfotografować. No ale właśnie, wyjaśnijmy jeszcze tytuł... Że rogato to chyba widać, a dlaczego na bogato? Bo chociaż dekoracji wydawało mi się że będzie mniej niż w poprzednich latach - wiadomo, że w tym roku muszę trochę się ograniczać bo A. nie zawsze jeszcze rozróżnia mamusiowe ozdóbki i swoje zabawki - ale jakoś gdzie nie spojrzę to w każdym kąciku coś świątecznego mam :)
Życzę Wam miłych i nieśpiesznych przygotowań świątecznych,
ushii
[EDIT]
Kochani z pewnych powodów nie mogłam odpisywać na komentarze, wybaczcie. Jelonki kupiłam w Praktikerze, z tym że a) to był ostatni dzień przecen, zapłaciłam po 36zł/szt, normalnie kosztowały 63zł chyba i b) byłam potem w ich drugim sklepie i widziałam tam 1 szt trochę gorzej odlaną czy coś, więc trzeba je starannie obejrzeć ( w sumie jak wszystko inne :) przed zakupem.
Kocham takie fugurki.masz talent...Twoje zdjecia odzwierciedlaja nie tylko piekno ale jakas magie. Reniferki w bieli zauroczyly mnie; )
OdpowiedzUsuńPrzepiękna szufladka - świecznik:)
OdpowiedzUsuńKiczowato? Póki co u Cb zawsze wszystko jest dobrane ze smakiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Viola
A w którym markecie te srebrne jelonki wypatrzyłaś ?
OdpowiedzUsuńSzufladka ze świecami wygląda przepięknie! W tym roku także uległam modzie na rogate figurki, ale zamiast jelonków trafiłam w tchibo na renifery oklejane korą.
OdpowiedzUsuńno właśnie i mnie ostatnio coś zaczynają kusić jelonki :) A ta Twoja parka naprawdę słodka ;)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie to wygląda!!!! A tej szufladki ze stroikiem adwentowym to Ci zazdroszczę jak...
OdpowiedzUsuńcudne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uroczo..... A ta szufladka.. wspaniała! Aż żal mnie ogarnia, bo kilka lat temu taką wyrzuciłam, nie mają na nią pomysłu :(
OdpowiedzUsuńA co to takiego" kicz"? To pojęcie względne. Ważne, że jest uroczo, z klimatem dawnych, zapomnianych...
OdpowiedzUsuńJak zawsze, piękne fotografie! Pozdrawiam!:-):-):-)
stroik ze świecami w szufladce wygląda BAJECZNIE!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł:)
Kiedyś posiadanie wizerunku jelenia czy jego rogów było oznaką bezguścia i braku smaku. A dzisiaj gdzie się nie obejrzeć tam jelonki, łosie, renifery. I dobrze... niech będzie kiczowato skoro jest pięknie. Przecież przy okazji świąt możemy pozwolić sobie na szaleństwo. Twoje dekoracje jak zawsze piękne. Świecznik Adwentowy uroczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno co ty?! reniferki, jelonki i sarenki żaden tam kicz...! I love it! ot, chociażby mój pies to sarna... ;)
OdpowiedzUsuńqrcze, moje świece ciągle czekają na przyklejenie cyferek... :/
Śliczne muchomorki na gałązkach. Piękny kolor tego szklanego słoika. A jelonków na święta nigdy nie za dużo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kaśka
Oj, pięknie już u Ciebie, ja też już kupiłam sobie podobne muchomorki , są śliczne :-)
OdpowiedzUsuńUroczo:) Jelonki sa slodkie.cudnie juz masz.:)
OdpowiedzUsuńWszystkie ozdoby piękne:):)żaden kicz,przecież to święta...tak ma być:)::)w Święta Bożego Narodzenia wypada nawet ubrać sweterek z jelonkiem albo reniferkiem:):)
OdpowiedzUsuńWszędzie ładnie!A ja tylko chodzę i bałagan robie.Ech...:)
OdpowiedzUsuńKhemmm, zapomniałaś jeszcze o jednym jakby na to nie patrzeć wielkim kiczu jakim są ptaszki z porcelany itp! :P tak na prawdę kiczu tego jest pełno dookoła nas :> jeden ładniejszy, drugi brzydszy i jeszcze ważne jest to jak wyeksponowany i w jakim otoczeniu ;) mam kilka aniołków, choć z czasem zaczęły mniej mi się podobac, ale z drugiej strony do świątecznych dekoracji pasują :>
OdpowiedzUsuńKolorowe jelonki nie przemawiają do mnie ;) ale za to w srebrnym się zakochałam! :) i to w tym kolorze, gdzie takie sprzedają? zdradź tajemnicę plz! będziemy w PL to moze jeszcze będą :) ja mam jednego rogacza i udało mi sie go kupić tu w NO za jakieś 17zł przeliczając ;) więc na szczęście nie drogi był, patrząc na inne sklepy tutaj...
Pozdrawiam :)
Te srebrne rogacze są przepiękne. Chyba muszę na nie zapolować :-)
OdpowiedzUsuńPomysł na stroik adwentowy bardzo mi się podoba a gałązkom do twarzy w muchomorkach
pozdrawiam Marzena
Mnie tam Twoje jelonki bardzo się spodobały ;)) a mam pytanie, czy Ty masz żywy mech czy sztuczny? Ostatnio byłam w sklepie ogrodniczym i cena za paczuszkę sztucznego lekko mnie przeraziła ;)
OdpowiedzUsuńSrebrny jelonek jest cudowny! Widziałam (być może takiego samego) w Leroy Merlin ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ola - Jelonkomaniaczka ;)
dreamyalex.blogspot.com
Jeśli zwierzątka firmy Schleich (tak mi wyglądają), to o kiczu nie ma mowy!!:)) Zresztą ślicznie masz, a będzie pewnie jeszcze piękniej.
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię jelonki i u mnie też będzie jelonkowo. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńte muchomorki urocze :) jelonki, domki, świeczki - przepiękne:)
OdpowiedzUsuńale u Ciebie rogaczy! Kocham je:)
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się też muchomorki i świecznik adwentowy:)
ściskam Ciebie serdecznie!
Piękne dekoracje u Ciebie, masz dobry gust :) A ja chciałam zapytać gdzie kupiłaś te białe ażurowe choineczki obok rogaczy ? Bardzo mi się podobają :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńNie mogę nacieszyć oko tymi reniferami:)
OdpowiedzUsuńhttp://sistersabout.blogspot.com/
Fajne dekoracje, Uleńko! Lubie zwierzeta swiateczne, ale bardziej takie stylizowane, cos takiego jak ten jelonek bialy i srebrny, choc z drewna...hmmm...wiedzialabym sobie go wyobrazyc u nas w domku.
OdpowiedzUsuńDoskonaly swicznik w tej szfladce! Swietny pomysl!
Sciskam, kochana ♥
świetne masz to rogate stadko :)
OdpowiedzUsuńrozbawiło mnie to pierwsze zdjęcie - mech i muchomorki zupełnie jak w mim adwentowym świeczniku. Chyba mamy podobny gust ;)
pozdrowionka
Kochana, Ty chyba prawdziwego kiczu nie widziałaś! :D Pięknie jest w Waszym eM. :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna jest ta twoja zwierzeca gromadka !! bardzo pomysłowe dekoracje :)
OdpowiedzUsuńhttp://sandycastledesign.blogspot.co.uk/
A mnie coś wzięło na białe sowy;-)) Wyszydełkowałam im czerwone czapki i taka jest moja tegoroczna adwentowo- świąteczna dekoracja! Biały w tym roku górą?? Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńi zrobiło się przytulnie.. i świątecznie. Piękne dekoracje.
OdpowiedzUsuńZajebiste jelonki. Oba :)
OdpowiedzUsuńUluś, właśnie sobie uświadomiłam ,że ja nie mam w domu zadnego rogacza....a tak ładnie u Ciebie wyglądają... chyba się muszę rozejrzeć za jakimś jelonkiem..
OdpowiedzUsuńPięknie juz u Ciebie!!!
Piękne rogate dekoracje :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Renifery, jelonki. muchomorki i domek na podgrzewacz skradły moje serce.
OdpowiedzUsuńWszystkie są cudowne. Moje święta postanowiłam, że będą srebrne w tym roku, jednak takich figurek to Ci zazdroszczę, bo nie mam ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, te same rzeczy bez modnej etykietki kosztują duuużo mniej. Piękna parka z tych jelonków:)
OdpowiedzUsuńWcale nie jest kiczowato, JEST PIĘKNIE!
OdpowiedzUsuńOchy i achy :)
OdpowiedzUsuńSzufladko-świecznik jest kapitalny:)
OdpowiedzUsuńpiękne dekoracje,jelonki,aniołki czy inne ,w Święta wszystko pięknie GRA nam w duszy i sercu :)))
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić takie jelonki? Są świetne, mogą służyć nie tylko jako dekoracja świąteczna!
OdpowiedzUsuńZapraszam po artykuły florystyczne.