Prezencik ode mnie dostała za to już Madlinka... były nerwy, bo przesyłka coś wolno do niej szła i bałam się, że już gdzieś przepadła... no ja nie wiem, czy tylko ja mam takie przeboje z tą pocztą? Ciągle coś... ale przesyłka już dotarła i mogę nareszcie się pochwalić co tam wymodziłam - jak to często u mnie - bialo i koronkowo :)
A w temacie jeszcze imieninowym - dziś świętowaliśmy z moją Babcią... tak się śmiesznie złożyło, że obie moje Babcie miały tak samo na imię, więc i imieniny były w ten sam dzień; niestety od kilku lat już tylko jednej mogę składać życzenia... dlatego ten dzień jest dla mnie i radosny i smutny po trochu...
Było bardzo proste i szybkie ciacho, tarta z gatunku takich, co muszą wyjść nawet jak komuś nigdy kruche nie wychodzi! A hortensje - ciągle jeszcze kwitły przed domem Mamy, ale ostatnie wichury je połamały i mama zabrała te biedne resztki :)
Tarta z jabłkami
2. Ser utrzeć na gładko z jajkiem i cukrem - wg smaku. Jabłka obrać i pokroić na półplasterki, wymieszać z cynamonem i cukrem też wedle smaku.
3. Na ciasto nałożyć ser, na wierzchu ułożyć jabłka. Posypać kruszonką i dopiec ok. 20-25 min.
- 1,5 szkl. mąki
- 0,5 kostki masła ( ok. 100g)
- 4 łyżki wody
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- kostka sera białego
- jajko lub samo żółtko
- cukier, cukier waniliowy
- 2 średnie lub trzy małe jabłka
- cynamon
2. Ser utrzeć na gładko z jajkiem i cukrem - wg smaku. Jabłka obrać i pokroić na półplasterki, wymieszać z cynamonem i cukrem też wedle smaku.
3. Na ciasto nałożyć ser, na wierzchu ułożyć jabłka. Posypać kruszonką i dopiec ok. 20-25 min.
W tym przepisie boskie jest to, że nie trzeba śpieszyć się przy zagniataniu i leżakować ciasta w chłodzie, tylko zużywa się je od razu, więc jest doskonałe jak goście dzwonią, że będą za pół godzinki, a w domu ciacha niet. Wtedy błyskawicznie miącham to ciasto, piekę ze 20-parę minut, zalewam zagęszczonym budyniem, sypię garść owoców i już - roboty minimum, a ile przyjemności dla gości :)
Mnie też spotkała duża przyjemność - jakiś czas temu dostałam wyróżnienie od Labarnerie. Ode mnie leci ono do wszystkich moich blogowych koleżanek, którym serdecznie dziękuję i za słowa otuchy gdy mi źle i za wspólne cieszenie się z moich małych szczęść i sukcesów!
A u AAgii losowanie niesłodkich słodkości już tuż, tuż, zapisałam się, a dopiero teraz o tym informuję, nieładnie...
Aha, żeby nie było niejasności, zapisywać się oczywiście można dalej :)
pozdrawiam,
ushii
Dziękuję Ci kochana jeszcze raz za tak wspaniałe prezenty.
OdpowiedzUsuńCudowną niespodziankę mi sprawiłaś!
Dziękuję:*
Jak zawsze Twoje rączki wyczarowały piękności...Interesujące, bo pierwszy raz widzę je u Ciebie, są zawieszki-czyżby z masy solnej?
OdpowiedzUsuńech-nadszedł czas na jabłuszka z cynamonem-mniaaaaaaaaaaaaam:)
pozdrawiam
lavande
Hehe, czyżby babcia Jadwiga??? :P bo ja dziś byłam u tej nabytej na "imieninach" ;)
OdpowiedzUsuńTo co wyczarowałaś jest jak zwykle świetne :) to z masy solnej mnie ciekawi - muszę i w tym spróbować swych sił ;)
A ja niedawno skończyłam robić serniczek "gotowany" dla męża tak do "komitetu powitalnego"... ;)
Pozdrawiam cieplutko :)
Zauroczyła mnie ta ptaszyna z serduszkami:) W zestawie z woreczkiem komponuja sie rewelacyjnie:)-Na to przynajmniej wygląda:)
OdpowiedzUsuńZ pewnością to bardzo miły prezent:)
Pozdrawiam cieplutko
Bardzo ładne cudeńka. podoba mi się pomysł ze stempelkami, pozwolisz że zgapię. Zamierzam robić ozdoby choinkowe - zobaczę jak mi wyjdą, a od lat ręcznie wzorki maluję. Wszystkiego naj naj naj. Buziak wielki w policzka odemnie.
OdpowiedzUsuńJaka gapa ze mnie ...imieniny miałaś ? Aż mi wstyd ,gdzieś mi umknął Twój poprzedni post !
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj ,naj , naj, oby każdy dzień sprawiał Ci radość !
Jak zwykle śliczności wyczarowałaś ,a przepis kuszący . Lubię takie szybkie deserki do "spreparowania" .
Pozdrawiam ciepło
Chyba muszę sobie szlaban nałożyć na Wasze blogi gdzie nie wlezę SŁODKIE!!! Ledwo wczoraj popełniłam ciasto z gruszkami a tu trzeba się brać za drugie z jabłkami a w kolejce jeszcze cała lista pyszności. Nie macie litości kobiety no nie macie!!!
OdpowiedzUsuńFajne prezenciki zawsze jakoś motywująco na mnie działasz serca i ptaszyna z gliny? pozdrawiam serdecznie
Oh,jakie kolejne cudowności wyczarowałaś!Ptaszek i serduszka bardzo mi się podobają,z czego je zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńTarta do wypróbowania,koniecznie!
Moje babcie też nazywają się tak samo-Zofia.To po nich mam drugie imię.I jakoś trzymam się tego,Lenka dostała drugie imię po mojej mamie.
Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz dziękuję za maila :)
Dziękuję za miłe komentarze!
OdpowiedzUsuńLavande - oj to nie masa solna, to taka glinka samoutwardzalna... ale z masy solnej tak samo można robić, kiedyś już pokazywałam, o tutaj
Madlinko - :-*
Dag-eSz - ano Jadwiga :)
Ito - nie, nie dopiero będę miała imieniny, a za życzenia - bardzo dziękuję :)
13ko - nic nie poradzisz trzeba piec, tyć i na wagę nie wchodzić :D
Jolanno, Cedro - dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że Wam się podoba
Paulo - a ja dziękuję za foteczkę, modelka prześliczna!!
No to idę nareszcie zobaczyć co u Was słychać bo oststnio wcale czasu nie miałam na to :(
Pozdrawiam!
Cudności wyczarowałas dla Madlinki!
OdpowiedzUsuńI na wszystkich blogach jedzonko!Juz mnie skręca z głodu!taka tarte to musze sobie upiec.
Pozdrawiam
cudowności:)))))) a tarta ....ymm..już ja czuje:P i wypróbuje, jak tylko na zakupy dojade, bo w domu tylko 1 jabłko z produktów na nią;/
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego spóżnionego imieninowego:PPPPPP
buziaki
koronkowe klimaciki to uwielbiam , w Twoim wykonaniu wyszły bardzo subtelnie :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się też niezmiernie zawieszki, oczywiście białe -super , a czym robiłaś te szlaczki - wzorki :)
Każda "Piękna Kobieta" teraz zazdrości Madlince tych cudowności :) To Twój znak firmowy - te woreczki z francuskimi napisami :) Uwielbiam pasjami :)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda wspaniale... Babcia musiała być zachwycona.. Przykro mi, że już tylko jedna..
Gratulując wyróżnienia, pozdrawiam serdecznie :)
PS. Czy doszło to co wysłałam mailem kilka dni temu???
Wzdycham nad tym cudownościami tak głośno, że mąż aż zapytał co mi tak ciężko ...
OdpowiedzUsuńPiekny komplecik dla Madlinki! A tym ciachem smaka narobilas! Dobrze ze ide dzis na przyjecie weselne;) hihihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mniamm. Aż mi ślinka cieknie. Wszyscy coś pieką, chyba i ja się skuszę. I chyba nawet zacznę od Twojej tarty, wygląda na to że i mnie może się udać :-)
OdpowiedzUsuńA Madlince oczywiście zazdroszczę prezentu, ale tak po cichutku i tylko troszkę ;-)
Pozdrawiam
Ewa
Ushii, już dawno poszły do Ciebie 3 maile z załącznikami.. Gdzieś zaginęły w akcji najwidoczniej :/ więc dziś zrobiłam powtórkę.. Mam nadzieję, że skutecznie :)
OdpowiedzUsuńBuziak
Zapraszam Kochana po wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuń